Wycięcie drzew. Pozwolenia.Kary.Cz.2
- Jolek
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2926
- Od: 12 maja 2013, o 21:24
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: śląskie
Re: Wycięcie drzew. Pozwolenia.Kary.Cz.2
Ja też mam problem z drzewem kasztanowca który rośnie w ok 3m od domu i 2m od głównej drogi krajowej. Firma która robiła wycinkę drzew wzdłuż drogi poinformowała mnie, że o ile nie zapłacę za zgodę o usunięcie drzewa w UG, to zapłacę za zgodę w Urzędzie Dróg Krajowych za to ,że trzeba będzie wstrzymać ruch Jak to w rzeczywistości wygląda ?
Re: Wycięcie drzew. Pozwolenia.Kary.Cz.2
DecoY - prawo tak DZIŚ wygląda, że krzewy na gruntach "ozdobnych" (jak np. ogrody) możesz wycinać bez zezwolenia. Prawo w tym względzie zmienia się na korzyść właściciela powoli, ale idzie ku zmniejszania wymogów. Idzie powoli, ludzie też powoli się zmieniają.
Jolek - osoby fizyczne które usuwają drzewo na cele nie związane z działalnością gospodarczą, usuwają drzewa niebezpieczne dla mienia, zdrowia czy ruchu drogowego - nie ponoszą opłat - tj. nie płacą ani za wydanie decyzji ani za usuwane drzewo.
zajęcie pasa drogowego - tak, są opłaty, dotyczą wszystkich, ale nie są to duże opłaty. Równie dobrze możesz powiedzieć że Cię to nie interesuje czy firma usuwająca drzewo (bierze odpowiedzialność) będzie potrzebowała w ogóle zajmować pas drogowy. To naprawdę zależy od firmy w jaki sposób kładzie drzewa. Jednym wystarczy 1h na załatwienie sprawy, inny potrzebuje pół dnia a jeszcze inny ma metodę nie wymagająca zabezpieczenia pasa drogowego - dużo zależy od drzewa i przestrzeni wokół. Jeśli idzie linia energetyczna, to na czas jej wyłączenia też może być opłata. Te obowiązki można zrzucić na firmę która będzie usuwać drzewo - mają często większe doświadczenie w tej materii i nie należy im mówić jak mają robić. Tylko od razu trzeba im powiedzieć, że wszystko jest po ich stronie.
Odradzm oszczędności na firmie, typu wezmę szwagra i położymy. Firma zwykle ma ubezpieczenie OC duże, a szwagier nie ma.....
Więc nie zawsze to tak wygląda:
http://img6.demotywatoryfb.pl//uploads/ ... SdRiFt.mp4
Jolek - osoby fizyczne które usuwają drzewo na cele nie związane z działalnością gospodarczą, usuwają drzewa niebezpieczne dla mienia, zdrowia czy ruchu drogowego - nie ponoszą opłat - tj. nie płacą ani za wydanie decyzji ani za usuwane drzewo.
zajęcie pasa drogowego - tak, są opłaty, dotyczą wszystkich, ale nie są to duże opłaty. Równie dobrze możesz powiedzieć że Cię to nie interesuje czy firma usuwająca drzewo (bierze odpowiedzialność) będzie potrzebowała w ogóle zajmować pas drogowy. To naprawdę zależy od firmy w jaki sposób kładzie drzewa. Jednym wystarczy 1h na załatwienie sprawy, inny potrzebuje pół dnia a jeszcze inny ma metodę nie wymagająca zabezpieczenia pasa drogowego - dużo zależy od drzewa i przestrzeni wokół. Jeśli idzie linia energetyczna, to na czas jej wyłączenia też może być opłata. Te obowiązki można zrzucić na firmę która będzie usuwać drzewo - mają często większe doświadczenie w tej materii i nie należy im mówić jak mają robić. Tylko od razu trzeba im powiedzieć, że wszystko jest po ich stronie.
Odradzm oszczędności na firmie, typu wezmę szwagra i położymy. Firma zwykle ma ubezpieczenie OC duże, a szwagier nie ma.....
Więc nie zawsze to tak wygląda:
http://img6.demotywatoryfb.pl//uploads/ ... SdRiFt.mp4
- Jolek
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2926
- Od: 12 maja 2013, o 21:24
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: śląskie
Re: Wycięcie drzew. Pozwolenia.Kary.Cz.2
Hosta też dziękuję za informację.. W moim przypadku nie ma mowy o szwagrze
zbyt ogromne ryzyko a pomiędzy konarami jest jeszcze linia napowietrzna telefoniczna.
Filmik fajny
ale ta radość z końcowego efektu przebija wszystko
Kiedyś po wichurze starą pękniętą topolę prawie na 7 pięter ścieli strażacy. Do dziś jestem pod wrażeniem jaką mają wiedzę, że ją tak pościnali, układając jak klocki nie uszkadzając płotu.Dokładnie wiedzieli , gdzie jaki kawałek ma spaść.

Filmik fajny


Kiedyś po wichurze starą pękniętą topolę prawie na 7 pięter ścieli strażacy. Do dziś jestem pod wrażeniem jaką mają wiedzę, że ją tak pościnali, układając jak klocki nie uszkadzając płotu.Dokładnie wiedzieli , gdzie jaki kawałek ma spaść.
- MoWo
- Przyjaciel Forum - silver
- Posty: 861
- Od: 13 wrz 2013, o 15:11
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Zalew Sulejowski - Łódzkie
Re: Wycięcie drzew. Pozwolenia.Kary.Cz.2
Pozdrawiam Wojtek
Re: Wycięcie drzew. Pozwolenia.Kary.Cz.2
Taaa, PIS -prace nad tym trwają od dawna, niezależnie od rządzących. Tylko jeśli przyjmą w tej postaci, to kiepsko widzę wiele drzew - więc rozumiem obawy ekologów. Bo teren prywatny to nie tylko małe podwórko koło domu i działeczka 400m2 ale także całkiem spore ha parków, zadrzewień itp. będącymi korytarzami ekologicznymi łączącymi poszczególne kompleksy leśne, oazy nieużytków z innymi.
Obecny minister od środowiska - Szyszko robi wszystko by to środowisko zniszczyć. Pozbawia jakiejkolwiek ochrony. A ludzie są pazerni i krótkowzroczni.
Najpierw sprzedaje wolne limity CO2, potem energia elektryczna musi drożeć, wycina puszczę naturalną bo kornik - a LP zacierają ręce, bo tną równo, bo tylko taką metodę odnowienia powierzchni znają. Populacje dzika chce zmniejszyć do 0,5 dzika na 1 km2 - bo ponoć dziki z ASF wchodzą do gospodarstw i zarażają świnie. Złapano kilka chorych (choroba zagrażająca wyłącznie świniom) na wschodzie, ale redukcja ma być w cały kraju.....I jeszcze wiele innych.
Liberalizacja tak - ale czy na pewno w ten sposób?
Obecny minister od środowiska - Szyszko robi wszystko by to środowisko zniszczyć. Pozbawia jakiejkolwiek ochrony. A ludzie są pazerni i krótkowzroczni.
Najpierw sprzedaje wolne limity CO2, potem energia elektryczna musi drożeć, wycina puszczę naturalną bo kornik - a LP zacierają ręce, bo tną równo, bo tylko taką metodę odnowienia powierzchni znają. Populacje dzika chce zmniejszyć do 0,5 dzika na 1 km2 - bo ponoć dziki z ASF wchodzą do gospodarstw i zarażają świnie. Złapano kilka chorych (choroba zagrażająca wyłącznie świniom) na wschodzie, ale redukcja ma być w cały kraju.....I jeszcze wiele innych.
Liberalizacja tak - ale czy na pewno w ten sposób?
- maryann
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4400
- Od: 3 wrz 2007, o 14:31
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Czechy k. Krakowa
Re: wycinka
Tyle z patrzenia na ładnego,
co ze słuchania mądrego.
co ze słuchania mądrego.
Re: Wycięcie drzew. Pozwolenia.Kary.Cz.2
Proszę się nie obawiać, ludzie nie są aż tak pazerni jak się wydaje, ale często sytuacja ich zmusza, a właściwe prawo (tak zwane). Nie uważam że ta ustawa zmieni sytuację na gorszą, z mojego punktu widzenia. Być może dlatego, że ekologów uważam za ludzi nieodpowiedzialnych i chciwych na pieniądze, a nie broniących natury. Prawo własności powinno stać wyżej niż "prawa drzewa", jest to dla mnie oczywiste. Natura nie może regulować praw, bo dojdziemy do prawa dżungli, a tego nikt chyba nie chce. Co do zwierzyny, to może jestem nie najstarszy na forum, ale pamiętam jak u babci lat temu kilkanaście, zobaczyć sarnę czy bażanta to było coś. Dzisiaj jest tego PEŁNO, a dziki wyrządzają wiele szkód, jak u mnie w ogrodzie w roku poprzednim. To nie są sprawy " w lesie" tylko koło gospodarstw domowych. Odstrzał jest niezbędny.
Nie wdawaj się z głupim w długie rozmowy i nie chodź do tego, kto nie ma rozumu.
Strzeż się go, byś nie miał przykrości i byś się nie splamił przez zetknięcie z nim.
Unikaj go, a znajdziesz wytchnienie i nie doznasz rozgoryczenia z powodu jego nierozumu.
Strzeż się go, byś nie miał przykrości i byś się nie splamił przez zetknięcie z nim.
Unikaj go, a znajdziesz wytchnienie i nie doznasz rozgoryczenia z powodu jego nierozumu.
Re: Wycięcie drzew. Pozwolenia.Kary.Cz.2
Niestety prowadzę sprawy związane z wycinką drzew. I wiem które aleje mi znikną z głupich powodów. Najbardziej mi żal 300 letniego zadrzewienia dębowego (około 200 dębów), obecnie naturalnego korytarza przyrodniczego dla popielicy i wielu innych gatunków. Gość kupując te kilka ha skalkulował, że jak usunie te drzewa, to zwróci się mu zakup ziemi....
Był zapis by To gminy decydowały, przez Radę Miejską które drzewa obejmie ochroną a pozostałe można by bez zezwoleń. Oznaczałoby to, że te które są objęte ochroną, z powodów ważnych, na wniosek (by mógł ktoś inny potwierdzić ten powód) można było usunąć. Wszystkie pozostałe, można by ciąć już nie pytając nikogo. A tego już nie ma. Czy wróci, nie wiem. To za szybko się dzieje, pomijane są etapy konsultacji.
Nie, Kowalski w M3 i działeczką na obrzeżach miasta nie jest groźny. Problem się robi z tymi co mają pieniądz - a Oni potrafią "mieć rozmach s...k....n...y" (cytat z "Kilera") bez patrzenia na nikogo. Patrzą tylko na własną kasę i to na dziś. A ich obejmować będzie ta sama ustawa
Był zapis by To gminy decydowały, przez Radę Miejską które drzewa obejmie ochroną a pozostałe można by bez zezwoleń. Oznaczałoby to, że te które są objęte ochroną, z powodów ważnych, na wniosek (by mógł ktoś inny potwierdzić ten powód) można było usunąć. Wszystkie pozostałe, można by ciąć już nie pytając nikogo. A tego już nie ma. Czy wróci, nie wiem. To za szybko się dzieje, pomijane są etapy konsultacji.
Nie, Kowalski w M3 i działeczką na obrzeżach miasta nie jest groźny. Problem się robi z tymi co mają pieniądz - a Oni potrafią "mieć rozmach s...k....n...y" (cytat z "Kilera") bez patrzenia na nikogo. Patrzą tylko na własną kasę i to na dziś. A ich obejmować będzie ta sama ustawa

Re: Wycięcie drzew. Pozwolenia.Kary.Cz.2
Własność jest ważniejsza niż drzewa. To że są tacy ludzie, to wynik złego wychowania. Na etapie urzędniczym nic się z tym nie da zrobić. Powiem Ci że dla mnie jest nie do pomyślenia że na swojej działce muszę się pytać kogoś o wycinkę. Co to za własność ?.Z tyłu za domem rosną mi samosiejki brzozy trochę sosny i jeszcze kilka krzaków. Na wiosnę trzeba będzie to ciachnąć, bo przy obecnym stanie prawnym, potem będę musiał biegać po urzędach. Zawsze marzył mnie się taki lasek sosnowy z podszytem borówkami itp. Mam trochę nieużytków, na których chciałem to zrobić, ale nie robię, bo za kilka lat jeżeli powiedzmy trzeba będzie coś zreorganizować muszę iść pytać czy na swojej działce wolno mi wycinać swoje drzewa.
Nie wdawaj się z głupim w długie rozmowy i nie chodź do tego, kto nie ma rozumu.
Strzeż się go, byś nie miał przykrości i byś się nie splamił przez zetknięcie z nim.
Unikaj go, a znajdziesz wytchnienie i nie doznasz rozgoryczenia z powodu jego nierozumu.
Strzeż się go, byś nie miał przykrości i byś się nie splamił przez zetknięcie z nim.
Unikaj go, a znajdziesz wytchnienie i nie doznasz rozgoryczenia z powodu jego nierozumu.
Re: Wycięcie drzew. Pozwolenia.Kary.Cz.2
W Niemczech nikt nie musi pytać urzędów o wycinkę drzew na prywatnej działce. Nie wiem jak jest z lasem czy drzewami przy drogach, ale jakoś nie widać masowego wycinania, mimo, że ludzie często ogrzewają domy drewnem.
W Polsce chodzi oczywiście o zdzieranie kasy z obywateli.
W Polsce chodzi oczywiście o zdzieranie kasy z obywateli.
Re: Wycięcie drzew. Pozwolenia.Kary.Cz.2
Niestety. W Polsce, jak wytną co trzeba, to też nie będzie widać, że coś nowego wartościowego będą usuwać - bo będzie tego niewiele. To robi tą różnicę. A prywatna działka to nie tylko działka 1000m2 działka mieszkalna. To często potężne obszary rolnicze. W Polsce przyroda lepiej się ma niż na zachodzie - bo charakter rolnictwa mieliśmy bardziej naturalny. Obecnie uprawy wielkoobszarowe nie sprzyjają ochronie przyrody. A to tam są jeszcze miedze i zadrzewienie śródpolne które są schronieniem dla zajęcy, kuropatw, przepiórek, bażantów. Tam też są nieuzytki bedące siedliskami wielu chronionych gatunków. Zupełny brak regulacji doprowadzi do zniszczenia wielu cennych obszarów. A już dzisiaj zanikło wiele takich miedz - bo łączą pola w jedno. A potem, nic się nie stało, powiecie że już nie widać wycinek 
A już dzisiaj rolnicy potrafią zaorać 4m drogi gruntowej, by korzystać max z dopłat do ha gruntu. W tą stronę nigdy nie widzą problemu. Gdy pokazujesz im gdzie jest granica, to i tak potrafią wyorać kamienie, jadąc pługiem po samej granicy i znów odkładając po jednej skibie co roku na grunt sąsiedni.

A już dzisiaj rolnicy potrafią zaorać 4m drogi gruntowej, by korzystać max z dopłat do ha gruntu. W tą stronę nigdy nie widzą problemu. Gdy pokazujesz im gdzie jest granica, to i tak potrafią wyorać kamienie, jadąc pługiem po samej granicy i znów odkładając po jednej skibie co roku na grunt sąsiedni.
Re: Wycięcie drzew. Pozwolenia.Kary.Cz.2
Pisze za siebie. Tu gdzie jestem właściwie pól nie ma, same nieużytki, a kiedyś wszystko było orne dookoła. Tak więc na brak siedlisk nie narzekam, a wręcz przeciwnie, chętnie bym komuś oddał :P.Hosta pisze:schronieniem dla zajęcy, kuropatw, przepiórek, bażantów. Tam też są nieuzytki bedące siedliskami wielu chronionych gatunków. Zupełny brak regulacji doprowadzi do zniszczenia wielu cennych obszarów. A już dzisiaj zanikło wiele takich miedz - bo łączą pola w jedno. A potem, nic się nie stało, powiecie że już nie widać wycinek![]()
Nie wdawaj się z głupim w długie rozmowy i nie chodź do tego, kto nie ma rozumu.
Strzeż się go, byś nie miał przykrości i byś się nie splamił przez zetknięcie z nim.
Unikaj go, a znajdziesz wytchnienie i nie doznasz rozgoryczenia z powodu jego nierozumu.
Strzeż się go, byś nie miał przykrości i byś się nie splamił przez zetknięcie z nim.
Unikaj go, a znajdziesz wytchnienie i nie doznasz rozgoryczenia z powodu jego nierozumu.
Re: Wycięcie drzew. Pozwolenia.Kary.Cz.2
Tu jest spięcie co jest ważniejsze - własność i sobie państwo czy własność w ramach przyjętych norm. Bo np. w Polsce nie ma ziemi niczyjej, dzikiej - każdy kawałek gruntu do kogoś należy i on reprezentuje właściciela. Jest nas za dużo. mamy głód ziemi.DecoY pisze:Własność jest ważniejsza niż drzewa.
Piszesz, że mamy społeczeństwo jakie mamy. Tak - i dlatego wciąż pewna forma ochrony winna być zachowana.
Polacy mają podwójne standardy: "drzewa niech sobie rosną i dzikie zwierzęta spokojnie żyją, czego Ci ludzie od nich chcą". Ale sam drzew nie chcesz mieć u siebie ani dzikich zwierząt co niszczą Twój ogród.
Więc chronimy pewne obszary. A na obszarach chronionych też mieszkają ludzie i też chcą żyć. No i paradox - przyjedzie Warszafka, Bytom i chce pięknych krajobrazów, czystej wody itp - ale płacić nie zamierza ani z kieszeni Kowalskiego ani nie ma dopłat z budżetu Państwa do rejonów chronionych - by gminy miała środki na budowę kanalizacji, gazociągow, chodników itp. Powie ktoś że są dopłaty? Tak, ale dla wszystkich. Ktoś powie że nie prawda, bo na terenach chronionych można pozyskać max zamiast 1mln to aż 3 mln zł? Prawda, ale wkład własny musi wynieść i tak 20%. Gminy z terenów chronionych często nie mają tych 20% z 1mln więc mamienie że mogą pozyskać do 3 mln jest zwyklym zabiegiem marketingowym.
Po co to wszystko piszę? Że w Polsce mamy jeszcze dużo do zrobienia - nie tylko pod względem przepisów ale też mentalności ludzi. Jedno bez drugiego nie może istnieć. Ludzie potrzebują mądrych regulacji i sami nie mogą dzialać przeciwko tym regulacjom.
Re: Wycięcie drzew. Pozwolenia.Kary.Cz.2
Napisałem powyżej że chętnie bym użytki pozalesiał, ale nie na ten stan prawny. Zwierzęta niszczą mi ogród, i od tego są myśliwi żeby populacje utrzymywać.Hosta pisze: Polacy mają podwójne standardy: "drzewa niech sobie rosną i dzikie zwierzęta spokojnie żyją, czego Ci ludzie od nich chcą". Ale sam drzew nie chcesz mieć u siebie ani dzikich zwierząt co niszczą Twój ogród.
Jeżeli warszawiak czy ktoś inny chce mieć czyste powietrze i tak dalej, to powinien za to zapłacić, tak jak chce mieć plaże i słońce to jedzie do Egiptu. Nie wiem co w tym dziwnego. Napisałem tylko że prawo własności jest wyższe niż posiadanie lasu. Jeżeli che go wyciąć bo mi się znudzi to nic nikomu do tego. Póki co go nie wycinam, bo nie zasadziłem

Nie wdawaj się z głupim w długie rozmowy i nie chodź do tego, kto nie ma rozumu.
Strzeż się go, byś nie miał przykrości i byś się nie splamił przez zetknięcie z nim.
Unikaj go, a znajdziesz wytchnienie i nie doznasz rozgoryczenia z powodu jego nierozumu.
Strzeż się go, byś nie miał przykrości i byś się nie splamił przez zetknięcie z nim.
Unikaj go, a znajdziesz wytchnienie i nie doznasz rozgoryczenia z powodu jego nierozumu.