Ebabka ono wcale źle nie wygląda nawet z tą podsuszoną skórką, jak leżakuje kilka tygodni na szafie to też wierzch trzeba obkroić
Zgadzam się, że zabawa jest przednia, kuchnia zmienia się na jeden wieczór w laboratorium chemiczne

A potem to czekanie, ja akurat lubię tą część, napięcie rośnie, co też z tego wyjdzie. Mąż ma tak samo jak warzy piwo, też musi kilka tygodni czekać i się zastanawia wyjdzie? nie wyjdzie?
Mydła w płynie jeszcze nie robiłam, może się pokuszę, ogród już odpoczywa i czasu nie brakuje.