300 m 2 frajdy - część III - ekologicznie
-
- 500p
- Posty: 834
- Od: 24 paź 2010, o 09:31
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Re: 300 m 2 frajdy - część III - ekologicznie
Jak to kotka, to niedługo może będzie więcej misek potrzeba ;)...
- Ruda2011
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3227
- Od: 19 mar 2011, o 10:29
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Południe Warszawy
Re: 300 m 2 frajdy - część III - ekologicznie
tfu, tfu, tfu - nawet mnie nie strasz
Może jednak to kocurek, coooo ???![;:306 ;:306](./images/smiles/2smiech.gif)
![hmm ;:131](./images/smiles/blush.gif)
Może jednak to kocurek, coooo ???
![;:306 ;:306](./images/smiles/2smiech.gif)
-
- 500p
- Posty: 834
- Od: 24 paź 2010, o 09:31
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Re: 300 m 2 frajdy - część III - ekologicznie
Pyszczek ma trochę samczy, ale jak znawczyni powiedziała, że kotka to pewnie tak jest...
- ra_barbara
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2180
- Od: 15 sty 2010, o 10:51
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Już świętokrzyskie
- Kontakt:
Re: 300 m 2 frajdy - część III - ekologicznie
Mariolka to nie sprawdzałaś ginekologicznie, kto ona za jeden ?
Kotka lepsza bo powiększy rodzinę i nie bedzie tak capić tym płynem do znaczenia terenu, którym sika kot.
![heya :wit](./images/smiles/witaj.gif)
![;:306 ;:306](./images/smiles/2smiech.gif)
Kotka lepsza bo powiększy rodzinę i nie bedzie tak capić tym płynem do znaczenia terenu, którym sika kot.
![heya :wit](./images/smiles/witaj.gif)
Abyście tylko potrafili położyć kwiaty pomiędzy smutnymi liśćmi życia! aktualny Co w trawie piszczy-2014-2017
Cz.1. cz.2. cz.3.Dziergam...bo lubię
Cz.1. cz.2. cz.3.Dziergam...bo lubię
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 8537
- Od: 31 paź 2011, o 16:34
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: ŁÓDZKIE
Re: 300 m 2 frajdy - część III - ekologicznie
Mariolka - nie ważna płeć , tylko ,że można coś podrapać za uszkiem
no i myszki mają ukróconą wolność.
Miłego dnia![heya :wit](./images/smiles/witaj.gif)
![Very Happy :D](./images/smiles/icon_biggrin.gif)
![Rolling Eyes :roll:](./images/smiles/icon_rolleyes.gif)
Miłego dnia
![heya :wit](./images/smiles/witaj.gif)
- Ruda2011
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3227
- Od: 19 mar 2011, o 10:29
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Południe Warszawy
Re: 300 m 2 frajdy - część III - ekologicznie
Dziewuszki moje kochane , moje stanowisko w sprawie niekontrolowanego rozmnażania się zwierzaków "bezpańskich" jest tu chyba znane - jestem ZA sterylizacją. I nie boję się tego, że to kotek lub kotka. Boję się, że : ona jest w ciąży, on - jest sprawcą czyjejś
. Zbyt wiele zwierzaków chorych całe życie przewinęło się przez moje ręce - dziękuję , więcej nie zdzierżę.
Młodość spędziłam buszując po lesie. Leśniczy często przynosił mi zwierzaki skrzywdzone przez los i ludzi - a to sarenkę berbecia, któremu kłusownicy mamę utłukli (odchuchaj Mariolka i wyniosę do stada) a to liska z potrzasku ..... Kotów i psów - nie zliczę
Dotykać dzikich zwierząt nie powinno się (przesiąkają zapachem i stado nie przyjmie) , no to - kot wychowywał sarnę, pies opiekował się kurami i kotem, jeże wyjadały jedzenie sarnie, koty dręczyły jeże (turlały je) a moja mama dostawała dreszczy na sam widok leśniczego w furtce
Było - minęło
Teraz jestem mieszczuchem i wygodna się zrobiłam. Moje dzieci - mieszczuchy - gubią się w niewielkim nawet lasku ale świetnie radzą sobie w miejskiej dżungli
Grzyby ....... zbieramy w markecie, opakowane w folię![vic :uszy](./images/smiles/uszy.gif)
![wystraszony ;:202](./images/smiles/scared.gif)
Młodość spędziłam buszując po lesie. Leśniczy często przynosił mi zwierzaki skrzywdzone przez los i ludzi - a to sarenkę berbecia, któremu kłusownicy mamę utłukli (odchuchaj Mariolka i wyniosę do stada) a to liska z potrzasku ..... Kotów i psów - nie zliczę
![hmm ;:131](./images/smiles/blush.gif)
Dotykać dzikich zwierząt nie powinno się (przesiąkają zapachem i stado nie przyjmie) , no to - kot wychowywał sarnę, pies opiekował się kurami i kotem, jeże wyjadały jedzenie sarnie, koty dręczyły jeże (turlały je) a moja mama dostawała dreszczy na sam widok leśniczego w furtce
![;:306 ;:306](./images/smiles/2smiech.gif)
Było - minęło
![gwizdanie ;:224](./images/smiles/whistling.gif)
Teraz jestem mieszczuchem i wygodna się zrobiłam. Moje dzieci - mieszczuchy - gubią się w niewielkim nawet lasku ale świetnie radzą sobie w miejskiej dżungli
![;:306 ;:306](./images/smiles/2smiech.gif)
Grzyby ....... zbieramy w markecie, opakowane w folię
![vic :uszy](./images/smiles/uszy.gif)
- ewa w
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 6842
- Od: 13 sty 2012, o 14:01
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: rybnik
Re: 300 m 2 frajdy - część III - ekologicznie
Mariolko to miałaś wspaniałe dzieciństwo nie zważając na dreszcze mamusi. Ja całe życie byłam za zwierzakami odwiedziny u Ciotek na wsi spedzałam w chlewie lub króliczoku - siłą mnie wyciągali.... że też nie poszłaś na weterynarię? a może....?
- Ruda2011
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3227
- Od: 19 mar 2011, o 10:29
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Południe Warszawy
Re: 300 m 2 frajdy - część III - ekologicznie
Ewciu no to przyznaj się - podjadałaś "świńskie" kartofle uparowane w parowniku ?
Ja - namiętnie
Babcia hodowała świnki i ja, mając "głęboko w ..... poważaniu" cielęce klopsiki w domu - żarłam kartofle ..... prawie z koryta kradłam
. Nadmieniam, że tamte - świńskie - były lepsze niż te, które teraz jako "białe kremowe" kupuję.
![;:306 ;:306](./images/smiles/2smiech.gif)
Ja - namiętnie
![super2 ;:215](./images/smiles/thumbup.gif)
Babcia hodowała świnki i ja, mając "głęboko w ..... poważaniu" cielęce klopsiki w domu - żarłam kartofle ..... prawie z koryta kradłam
![;:306 ;:306](./images/smiles/2smiech.gif)
Re: 300 m 2 frajdy - część III - ekologicznie
Ziemiory z parownika i masełko to coś czego nie jadłem już bardzo dawno a zacne to jadło było. Mleko prosto od krowy przelane tylko przez pieluchę jeszcze ciepłe pił ktoś, to dopiero mleczko.
- ewa w
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 6842
- Od: 13 sty 2012, o 14:01
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: rybnik
Re: 300 m 2 frajdy - część III - ekologicznie
Otóż nie Mariolko!!! bałam się do świnek wchodzić bo kiedyś zauważyłam jak pożarła nowo narodzone prosię
za to dokarmiałam czym się dało. Ciotkę która miała wielkie gospodarstwo bardzo żałowałam bo pracowała prawie na okrągło, ale chlebek masełko w różyczki, śmietana wszystko swoje inne to jakieś było niż nasze sklepowe na Śląsku ![Smile :)](./images/smiles/icon_smile.gif)
![Crying or Very sad :cry:](./images/smiles/icon_cry.gif)
![Smile :)](./images/smiles/icon_smile.gif)
- misiaczekm
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2372
- Od: 31 paź 2009, o 19:32
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: olsztyńskie/Barty
Re: 300 m 2 frajdy - część III - ekologicznie
Dokładnie!! Niebo w gębie...!! Mleczko prosto od krówki, czy świeżo zrobiona śmietanka luba masełko... ech... to były czasy...Ruda2011 pisze:Ewciu no to przyznaj się - podjadałaś "świńskie" kartofle uparowane w parowniku ?![]()
Ja - namiętnie![]()
Babcia hodowała świnki i ja, mając "głęboko w ..... poważaniu" cielęce klopsiki w domu - żarłam kartofle ..... prawie z koryta kradłam. Nadmieniam, że tamte - świńskie - były lepsze niż te, które teraz jako "białe kremowe" kupuję.
Szkoda, że ja w tamtym okresie niejadek bylem... heh
Ale to co dobre zjadłem... patrz: ziemniaki z parownika
![heja :heja](./images/smiles/heja.gif)
-- Cz, 2 kwi 2015, 15:09 --
Żona mnie wyratowała... Tak to już dawno w ich budzie bym siedział, a one w chałupieRuda2011 pisze:misiaczekm pisze: Morda typowego gangstera z kreskówek i filmów familijnych!!![]()
Chce zawładnąć i rządzić całym światem!!![]()
Uważaj na cwaniaczka bo Ci działkę, a wraz z nią i Ciebie sprzeda!!![]()
![]()
![]()
![]()
![]()
Piotrek Ty to chyba z autopsji znasz te "mordy" - masz bardzo podobnego cwaniaczka. Klona - rzeknę![]()
Ty się przyznaj - masz jeszcze gdzie mieszkać czy "morda" sprzedała "wieś i pana" ........ ???![]()
Mój gangster został przez kogoś wystraszony albo pogoda go zniechęca. Nie pokazuje się ale micha pusta. On zżarł czy inne złe koty mu wyżerają![]()
Jako świeżo upieczony rodzic zastępczy - martwię się bardzo. I to nie jest prima aprylis
![lezy-ze-smiechu :;230](./images/smiles/lezy-smiech.gif)
![cheers ;:136](./images/smiles/cheers.gif)
- Eliza52
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2859
- Od: 7 wrz 2014, o 11:42
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Zachodniopomorskie
Re: 300 m 2 frajdy - część III - ekologicznie
Mariolka jak człowieka nosi to wystarczy zajrzeć do Twojego wątku i od razu humor polepszony. Kartofli nie wyjadałam świniom ale mleko prosto od krowy piłam i pajda chleba prosto z pieca z masłem z maselnicy. Oj co ja wspominam
Pozdrawiam Ela
- aneczka1979
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 7715
- Od: 14 cze 2010, o 21:44
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: wielkopolska
Re: 300 m 2 frajdy - część III - ekologicznie
Oj tak... pamiętam jak tąpałam nad dziadkiem swoim, by szybciej to mleko przez gazę przelewał. Chleb własnego wypieku z wielkiego kaflowego pieca, ze smalcem ze skwarkami z własnej świnki...LysyRudy pisze:Ziemiory z parownika i masełko to coś czego nie jadłem już bardzo dawno a zacne to jadło było. Mleko prosto od krowy przelane tylko przez pieluchę jeszcze ciepłe pił ktoś, to dopiero mleczko.
![hmm ;:131](./images/smiles/blush.gif)
A ktoś z Was zajadał swojskie chipsy ziemniaczane? Plasterki ziemniaka kładło się na płycie kuchenki "angielki" lekko soliło i smażyło się je na tej płycie po chwilce z każdej strony... lub jak babcia robiła makaron i rozwałkowany płat kroiła na takie szerokie paski i je też piekło się na piecu a one tak fajnie się bąbliły... ślinka mi pociekła na te wspomnienia... ach to były czasy...
- mati1999
- 1000p
- Posty: 4200
- Od: 3 maja 2013, o 13:17
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Kraków
Re: 300 m 2 frajdy - część III - ekologicznie
Szkoda że mi tych czasów nie było dane poznać !...
Czytam i smutno ![nie ! ;:185](./images/smiles/no.gif)
![cryy ;:145](./images/smiles/crybaby.gif)
![nie ! ;:185](./images/smiles/no.gif)
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1785
- Od: 29 sty 2012, o 15:19
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Mazowsze
Re: 300 m 2 frajdy - część III - ekologicznie
Uwielbiałam takie mace z okrawków z placka, z którego mama robiła makaron...Nie znałam wsi w dzieciństwie. Dopiero , kiedy w liceum jeździłam na obozy wędrowne po górach i nocowaliśmy w stodołach...i zapach krowich placków na drodze, kiedy rano wychodziliśmy : krowy na pastwiska, a my w dalszą drogę.
I tu i tam. Ni tu, ni tam... cz.2
Przyroda nie śpieszy się, a jednak ze wszystkim nadąża. Lao Tsy
Pozdrawiam....... Emilia
Przyroda nie śpieszy się, a jednak ze wszystkim nadąża. Lao Tsy
Pozdrawiam....... Emilia