Aga fioletowe to przymiotno ogrodowe.
A to co pokazałaś to nie jest to parzydło.Ale co to to nie wiem. A jak to kwitnie?
Maryniu nic już nie będę czarować, bo pewnie zanim coś zakwitnie to prędzej uschnie. Wszystko mdleje,żółknie a podlewam tylko jednoroczne i to co posadziłam w doniczkach. A może to i dobrze ,że sobotę spędziliście w domu. Może było chłodniej niż by było na działce. Niech będą i burze.Oby tylko coś popadało.
Krysiu nie znam tej odmiany, bo kalie czerwoną i pomarańczową mam kilka lat a inne to są z wymiany. Ja też mam parę w doniczkach,bo nie muszę ich wykopywać,tylko całą doniczkę przenoszę do piwnicy.
A co do koleusów.W ogóle mi nic nie rosną. Nie wiem czemu tak zachowują się w tym roku. Nie kłopocz się z wysyłką, bo w taki upał tonie wiadomo co by z tego było.
Iwonko nie znam kozłka lekarskiego. Nie mogę się wypowiadać.
Soniu upał i strasznie sucho. To nie jest ani leżak ani rzeźba ,tylko z opony zrobiony łabądz. Miałam tam posadzić coś,ale najpierw muszę go odnowić.
Dzwonki brzoskwiniowe. Zamiast rosnąć w kupce to są tu i tam.
Trzykrotki to dopiero zaraza.
Na rabatce niebieskiej zakwita jasieniec trwały. Po raz pierwszy u mnie.