Aniu anabuko ja wciąż jeszcze potrafię zachwycić się każdym kwiatkiem, więc mogę być nieobiektywna, ale skoro tobie też się podobają to coś w nich musi być
Natalko iryskom niewiele do szczęścia potrzeba

Uratowane przez ciebie z pewnością pięknie się odwdzięczą

Te żółte pięknie pachną migdałkami
Elwi ogród dopiero się rozkręca i oby tak kolorowo było do samej zimy... Sama nie wiem jak to jest z tą magnolią - dostałam ją z etykietą G.H. Kern, ale jakaś taka blada na tę odmianę

No chyba, że pierwszy kwiat taki jeszcze
niedorobiony 
Albo nie zdążył nabrać rumieńców...
Ewelinko ja swoimi byłam na początku taka przejęta, że podlewałam codziennie. Dopiero gdy dosadzałam do donicy bakopę zobaczyłam, że od spodu zrobiło się niezłe błotko

Bratek i mnie ujął swoją urodą, mogłabym go mieć pół ogrodu
Karolinko z tego właśnie powodu polubiłam astry i chryzantemy, dzięki nim jest kolorowo do samego końca. Powojnik niestety później blaknie...
Martusiu mam nadzieję, że burza jednak cię ominęła... U mnie też straszyło, na szczęście póki co skończyło się fajnym deszczykiem. Ogród nabiera tempa, zakwitają coraz to nowe grupy roślin, też uwielbiam ten czas.
Iwonko podmucham trochę na chmury, może dotrą i do ciebie

Astry alpejskie są trochę inne od swoich jesiennych kolegów, o wiele niższe, ale same kwiaty wcale nie mają takie małe. Asao później blaknie, jednak to jeden z tych odporniejszych powojników, które rosną u mnie.
Aguś ja też to bardzo lubię, gdy tylko w opisie kwiatka przeczytam, że pachnie to od razu ładuję do koszyka
