Mój ogród w cieniu sosen - Ewelina - cz.4
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2749
- Od: 13 lip 2009, o 20:55
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Warszawa
Re: Mój ogród w cieniu sosen - Ewelina - cz.4
Witaj Ewelino! Wiesz, że Twój ogród jest jednym z najpiękniejszych na forum..? Wieesz, ale chyba miło to usłyszeć. Panuje w nim niczym nie zmącona harmonia i spokój. To ideał, do którego dążę.
Hosty są piękne, ale rozumiem Twój brak pasji kolekcjonerskiej. Dziś zwróciłam też uwagę na omszałe głazy.
Jeśli mogę pozwolić sobie na wypowiedź w kwestii zakątka z grzybkami... Mnie się podoba, pasuje do ogrodu, a kiedy na korze pojawią się nieregularne "języki" bluszczu, będzie jeszcze ładniej. Natomiast według mnie do otaczającej roślinności nie pasuje agawa (donica też), chyba lepiej byłoby na tym pieńku postawić proponowany przez Izę koszyk z szyszkami ( które są rozsypane wśród kory...). Albo koszyk z wylewającym sie bluszczem. I będzie ładnie.
Piszesz, że za rzadko wyrażamy na tym forum życzliwą krytykę... Chyba masz rację. Ale chyba nie ośmielamy się tego robić, żeby nie ranić uczuć właściciela ogrodu, przecież wszyscy wkładamy w to tyle serca...Ale na pewno warto częściej wskazywać na pewne niedociągnięcia, tylko zawsze ze wskazaniem - DLACZEGO coś uważamy za błąd. Każdy i tak decyzję podejmie sam, ale bardziej świadomie.
Hosty są piękne, ale rozumiem Twój brak pasji kolekcjonerskiej. Dziś zwróciłam też uwagę na omszałe głazy.
Jeśli mogę pozwolić sobie na wypowiedź w kwestii zakątka z grzybkami... Mnie się podoba, pasuje do ogrodu, a kiedy na korze pojawią się nieregularne "języki" bluszczu, będzie jeszcze ładniej. Natomiast według mnie do otaczającej roślinności nie pasuje agawa (donica też), chyba lepiej byłoby na tym pieńku postawić proponowany przez Izę koszyk z szyszkami ( które są rozsypane wśród kory...). Albo koszyk z wylewającym sie bluszczem. I będzie ładnie.
Piszesz, że za rzadko wyrażamy na tym forum życzliwą krytykę... Chyba masz rację. Ale chyba nie ośmielamy się tego robić, żeby nie ranić uczuć właściciela ogrodu, przecież wszyscy wkładamy w to tyle serca...Ale na pewno warto częściej wskazywać na pewne niedociągnięcia, tylko zawsze ze wskazaniem - DLACZEGO coś uważamy za błąd. Każdy i tak decyzję podejmie sam, ale bardziej świadomie.
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1801
- Od: 16 lut 2010, o 19:11
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: kalwaria zebrzydowska
Re: Mój ogród w cieniu sosen - Ewelina - cz.4
udanego urlopu i zbieraj siły bo te nasze ogródki wysysają z nas cały zapas a kosteczki to przynajmniej u mnie już chyba każda obolała .ale to po części tez przez ciebie bo pokazałaś kiedyś szpadel do równania obrzeży ,no i co ......nabyłam sobie taki sam ,bardzo mi się ta praca spodobała a że ja robię od początku do końca bez przerwy to dzisiaj chwalę te pogodę bo pewno bym się skusiła gdyby nie padało.a kości moje w rozsypce.ale za to jaki efekt mnie podobnie jak tobie nie podobają się obrzeża tylko naturalne granice,już eksperymentowałam z drewnianymi palisadami ale wytrzymały 7 lat i zgniły..za to lubię to forum bo tu tyle pomysłów ile ludzi
ogrod u stop klasztoru
ogrod u stop klasztoru
- Ewelina
- Przyjaciel Forum
- Posty: 7484
- Od: 4 lut 2007, o 16:26
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Poznań
- Kontakt:
Re: Mój ogród w cieniu sosen - Ewelina - cz.4
Oprócz JASZCZUREK i PTAKÓW w moim ogrodzie pojawiają się inni goście - na przykłada tak , przecudnej urody WAŻKA :
To GADZINÓWKA POSPOLITA ( Gomphus vulgatissimus)
A poniżej zdjęcie zrobione w ogrodzie Izy :
ŚLIMAKI WINNICZKI (Helix pomatia)
Dalej kilka zdjęć tego , co kwitnie w ogrodzie:
Biała SURFINIA wylewa się z wazy , a na ogrodzeniu "rozsiadł się " WICIOKRZEW.
PELARGONIE w donicach na brzozowych pniach - z tyłu ostatni RÓŻANECZNIK .
Złocista PĘCHERZNICA ma niepozorne , ale całkiem miłe kwiatuszki .
BODZISZEK KORZENIASTY i RÓŻANECZNIK
Krwistoczerwone PELARGONIE przy stopniach tarasu i pąki późnej PIWONII
HORTENSJA PNĄCA - kwitnie niezmordowanie, słodko pachnie i przywabia pracowite pszczółki.
Pojedynczy baldachim kwiatowy HORTENSJI PNĄCEJ.
To GADZINÓWKA POSPOLITA ( Gomphus vulgatissimus)
A poniżej zdjęcie zrobione w ogrodzie Izy :
ŚLIMAKI WINNICZKI (Helix pomatia)
Dalej kilka zdjęć tego , co kwitnie w ogrodzie:
Biała SURFINIA wylewa się z wazy , a na ogrodzeniu "rozsiadł się " WICIOKRZEW.
PELARGONIE w donicach na brzozowych pniach - z tyłu ostatni RÓŻANECZNIK .
Złocista PĘCHERZNICA ma niepozorne , ale całkiem miłe kwiatuszki .
BODZISZEK KORZENIASTY i RÓŻANECZNIK
Krwistoczerwone PELARGONIE przy stopniach tarasu i pąki późnej PIWONII
HORTENSJA PNĄCA - kwitnie niezmordowanie, słodko pachnie i przywabia pracowite pszczółki.
Pojedynczy baldachim kwiatowy HORTENSJI PNĄCEJ.
- agrazka
- Przyjaciel Forum
- Posty: 3191
- Od: 22 maja 2005, o 23:39
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Łódź
- Kontakt:
Re: Mój ogród w cieniu sosen - Ewelina - cz.4
piękna i bardzo duża ta hortensja, nie widze po czym się wspina, po sosnie ? Samodzielnie, czy jest podwiązana ?
serdecznie - Grażyna - Mój ogród...
- Ewelina
- Przyjaciel Forum
- Posty: 7484
- Od: 4 lut 2007, o 16:26
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Poznań
- Kontakt:
Re: Mój ogród w cieniu sosen - Ewelina - cz.4
Grażynko Hortensja jest imponująca ! Sięga już I piętra i ma masę kwiatowych baldachimów.Pnie się po wielkiej starej sośnie. Nie jest niczym podwiązana , bo to roślina samoczepna .Ma napowietrzne korzonki takie , jak bluszcz HEDERA i nimi czepia się pnia.
---------------------------------------------------------------------------------------------------------
A tak kwitną POWOJNIKI :
"HEGLEY HYBRID"
"DOCTOR RUPPEL"
"GENERAŁ SIKORSKI"
Powojnik bylinowy "ARABELLA"
Mój ulubiony - "BŁĘKITNY ANIOŁ"
A to pozostałości po wczesnym Clematisie alpejskim " WILLY"
---------------------------------------------------------------------------------------------------------
A tak kwitną POWOJNIKI :
"HEGLEY HYBRID"
"DOCTOR RUPPEL"
"GENERAŁ SIKORSKI"
Powojnik bylinowy "ARABELLA"
Mój ulubiony - "BŁĘKITNY ANIOŁ"
A to pozostałości po wczesnym Clematisie alpejskim " WILLY"
- Miiriam
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 6148
- Od: 13 maja 2007, o 00:17
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Małopolska
Re: Mój ogród w cieniu sosen - Ewelina - cz.4
Ewelinko - pięknie
Ja właśnie zakupiłam hortensję pnącą .. jeszcze jest w donicy - nie umiem wybrać dla niej miejsca
Ile lat trzeba czekać na taki okaz ? I kwiaty też urocze.
Coraz bardziej cieszę się z tego zakupu - bo dokonałam go zachęcona radą sprzedewczyni i wpisami na forum ...
Ja właśnie zakupiłam hortensję pnącą .. jeszcze jest w donicy - nie umiem wybrać dla niej miejsca
Ile lat trzeba czekać na taki okaz ? I kwiaty też urocze.
Coraz bardziej cieszę się z tego zakupu - bo dokonałam go zachęcona radą sprzedewczyni i wpisami na forum ...
- Ewelina
- Przyjaciel Forum
- Posty: 7484
- Od: 4 lut 2007, o 16:26
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Poznań
- Kontakt:
Re: Mój ogród w cieniu sosen - Ewelina - cz.4
Bernadko ,posadź ją przy jakimś pniu lub murze, najlepiej w półcieniu lub cieniu. I mocno w tym roku podlewaj. Ta moja na zdj. powyżej ma już chyba 9 lat. Ale młodsza - trzyletnia też pięknie w tym roku kwitnie, tyle ,że jest niższa. Hortensja potrzebuje 1-2 sezonów na dobrą adaptację do warunków w jakich ma rosnąć . Potem ,w kolejnych latach "idzie jak burza" i ma przyrosty po 0,5-1m.rocznie !!! Oczywiście można jej ograniczyć wzrost przez przycinanie.
--------------------------------------------------------------------------------------------------
A teraz pora na PIWONIE :
To moja imienniczka - oryginalna PIWONIA CHIŃSKA "Ewelina"
" Sarah Bernhardt" , a po prawej jakaś odmiana NN.
Późna , o ciemnowiśniowych kwiatach .
--------------------------------------------------------------------------------------------------
A teraz pora na PIWONIE :
To moja imienniczka - oryginalna PIWONIA CHIŃSKA "Ewelina"
" Sarah Bernhardt" , a po prawej jakaś odmiana NN.
Późna , o ciemnowiśniowych kwiatach .
Re: Mój ogród w cieniu sosen - Ewelina - cz.4
Ważka przepiękna. Ma takie muślinowe skrzydełka. A zdjęcia z ogrodu bajeczne!
Ewelino, jak to robisz, że wszystko ci się udaje i tak pięknie kwitnie? Moja piwonia miała 8 pąków, ale zamarły. Doczekałam się tylko jednego kwiatka. W dodatku tak żałośnie zwisał głową w dół, że ścięłam go do wazonu. A u ciebie, proszę, jaka obfitość.
Hortensja - marzenie! Mam nadzieję, że i ja sie kiedyś takiej doczekam. Muszę tylko poczekać te kilka lat.
Twoje wazy są niezawodne i chyba nigdy ci się nie znudzą, bo w każdym sezonie możesz posadzić w nich inne kwiaty. Zawsze daje to niesamowity efekt. Pomysł z surfinią, tak jak poprzednio, bardzo udany
Ewelino, jak to robisz, że wszystko ci się udaje i tak pięknie kwitnie? Moja piwonia miała 8 pąków, ale zamarły. Doczekałam się tylko jednego kwiatka. W dodatku tak żałośnie zwisał głową w dół, że ścięłam go do wazonu. A u ciebie, proszę, jaka obfitość.
Hortensja - marzenie! Mam nadzieję, że i ja sie kiedyś takiej doczekam. Muszę tylko poczekać te kilka lat.
Twoje wazy są niezawodne i chyba nigdy ci się nie znudzą, bo w każdym sezonie możesz posadzić w nich inne kwiaty. Zawsze daje to niesamowity efekt. Pomysł z surfinią, tak jak poprzednio, bardzo udany
- EdytaB
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2693
- Od: 1 sty 2009, o 12:19
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: okolice warszawy
Re: Mój ogród w cieniu sosen - Ewelina - cz.4
wreszcie zobaczyłam powojnik Arabella w ogrodzie (prawdziwym) .
W tym tygodniu taki sam powinien dotrzeć do mnie
U mnie już po piwoniach, trzyma się tylko jedna (podobna do twojej)
W tym tygodniu taki sam powinien dotrzeć do mnie
U mnie już po piwoniach, trzyma się tylko jedna (podobna do twojej)
- dodad
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 5859
- Od: 21 cze 2009, o 18:22
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: małopolska Gorlice
Re: Mój ogród w cieniu sosen - Ewelina - cz.4
Witaj Ewelino, odrabiam zaległości ogrodowe. Piękna hortensja mam nadzieję, że i ja doczekam się takiego okazu. Na razie rośnie pod orzechem, podlewam i czekam na przyrosty. Powojniki piękne, zwłaszcza błękitny anioł.
- Ewelina
- Przyjaciel Forum
- Posty: 7484
- Od: 4 lut 2007, o 16:26
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Poznań
- Kontakt:
Re: Mój ogród w cieniu sosen - Ewelina - cz.4
Miło , że do mnie zaglądacie
Iza piszesz ,że wszystko mi się udaje ... Dobre sobie ! Dziś porządkuję ogród przed wyjazdem - od rana robiłam opryski , bo plaga mszyc zżera wszystko , co zielone , a kolorowym też nie gardzi. Spustoszenia dokonują ślimaki- łajdaki , więc wysypałam dwa opakowania "Ślimakolu" , żeby je nieco przyhamować.Fragment trawnika dochodzi do siebie , bowiem po moim ostatnim nawożeniu został lekko spalony Jak widzisz i u mnie są małe ogrodowe smuteczki i nie zawsze wszystko idzie po mojej myśli.
Jeszcze trzeba przesadzić dwie tegoroczne DATURY , które rosną jak szalone ! I chcę powyłamywać przekwitłe kwiatostany na najpóźniejszych RÓŻANECZNIKACH, oraz podać kwasolubnym nawóz dolistny.Potem mały spacerek z wiaderkiem i sekatorem , by tu uszczknąć , a tam przyciąć - miejscami rośliny zanadto się rozbuchały, a winobluszcz prawie zasłonił jedno z okien Wieczorem muszę podlać i zasilić wszystkie porozrzucane tu i tam donice ( przy okazji policzę , ile ich jest , bo nawet nie wiem ).
Co do PIWONII - ja mam późne odmiany ( prócz jednej różowej) , więc kwitną akurat teraz. Bordowa ma co prawda wiele kwiatów, ale są drobniejsze niż w poprzednich latach. Podejrzewam,że należało by ją podzielić i przesadzić , bo jest w tym samym miejscu już chyba 7 lat.
Pogoda dziś cudna , a pracy mam jeszcze sporo... W lipcu naczelnym ogrodnikiem zostaje moja córka , chcę więc przygotować ogród tak, by nie miała za wiele kłopotu.Zmykam więc - wieczorkiem wkleję jakieś zdjęcia
Iza piszesz ,że wszystko mi się udaje ... Dobre sobie ! Dziś porządkuję ogród przed wyjazdem - od rana robiłam opryski , bo plaga mszyc zżera wszystko , co zielone , a kolorowym też nie gardzi. Spustoszenia dokonują ślimaki- łajdaki , więc wysypałam dwa opakowania "Ślimakolu" , żeby je nieco przyhamować.Fragment trawnika dochodzi do siebie , bowiem po moim ostatnim nawożeniu został lekko spalony Jak widzisz i u mnie są małe ogrodowe smuteczki i nie zawsze wszystko idzie po mojej myśli.
Jeszcze trzeba przesadzić dwie tegoroczne DATURY , które rosną jak szalone ! I chcę powyłamywać przekwitłe kwiatostany na najpóźniejszych RÓŻANECZNIKACH, oraz podać kwasolubnym nawóz dolistny.Potem mały spacerek z wiaderkiem i sekatorem , by tu uszczknąć , a tam przyciąć - miejscami rośliny zanadto się rozbuchały, a winobluszcz prawie zasłonił jedno z okien Wieczorem muszę podlać i zasilić wszystkie porozrzucane tu i tam donice ( przy okazji policzę , ile ich jest , bo nawet nie wiem ).
Co do PIWONII - ja mam późne odmiany ( prócz jednej różowej) , więc kwitną akurat teraz. Bordowa ma co prawda wiele kwiatów, ale są drobniejsze niż w poprzednich latach. Podejrzewam,że należało by ją podzielić i przesadzić , bo jest w tym samym miejscu już chyba 7 lat.
Pogoda dziś cudna , a pracy mam jeszcze sporo... W lipcu naczelnym ogrodnikiem zostaje moja córka , chcę więc przygotować ogród tak, by nie miała za wiele kłopotu.Zmykam więc - wieczorkiem wkleję jakieś zdjęcia
Re: Mój ogród w cieniu sosen - Ewelina - cz.4
Ewelinko, miło popatrzeć na Twoje piękne piwonie (zwłaszcza na imienniczkę!), tym bardziej, że u mnie te wspaniałe kwiaty już przekwitły i zostało tylko wspomnienie...
Czytam, że wybierasz się do Toskanii - życzę więc miłej podróży i wielu wrażeń, o co z pewnością nie będzie trudno w tej pięknej krainie...Ogród pod opieką córki z pewnością na Ciebie poczeka, choć kwitnienie niektórych kwiatów pewnie Ci umknie
Ja, niestety, nie mam komu powierzyć moich piesków i ogrodu na dłuższy czas, więc w sezonie staram się nigdzie nie wyjeżdżać. No, z wyjątkiem małych, kilkudniowych wypadów - tym razem w polskie Tatry.
Ale z to jesienią i zimą odbijemy to sobie i poszukamy słoneczka...ale wtedy to już trzeba jechać trochę dalej...
Pozdrawiam czerwcowo i różano-liliowo
Czytam, że wybierasz się do Toskanii - życzę więc miłej podróży i wielu wrażeń, o co z pewnością nie będzie trudno w tej pięknej krainie...Ogród pod opieką córki z pewnością na Ciebie poczeka, choć kwitnienie niektórych kwiatów pewnie Ci umknie
Ja, niestety, nie mam komu powierzyć moich piesków i ogrodu na dłuższy czas, więc w sezonie staram się nigdzie nie wyjeżdżać. No, z wyjątkiem małych, kilkudniowych wypadów - tym razem w polskie Tatry.
Ale z to jesienią i zimą odbijemy to sobie i poszukamy słoneczka...ale wtedy to już trzeba jechać trochę dalej...
Pozdrawiam czerwcowo i różano-liliowo
- Ewelina
- Przyjaciel Forum
- Posty: 7484
- Od: 4 lut 2007, o 16:26
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Poznań
- Kontakt:
Re: Mój ogród w cieniu sosen - Ewelina - cz.4
Dalu - rzeczywiście kwitnienie niektórych roślin mnie ominie...ot. np. LILII , które dopiero zabierają się do prezentacji swoich kwiatów.
No trudno - w ubiegłym roku wyjeżdżaliśmy dopiero w sierpniu, więc wiem , jak kwitną moje LILIE ( żadne nowe odmiany nie przybyły), teraz będę musiała przeboleć ,że nie widzę kwiatów kwitnących w lipcu, za to pozostanie mi jeszcze sierpień, by nacieszyć się ogrodem
Coś za coś - zrekompensuję sobie tę stratę podziwiając ogrody Toskanii i pola kwitnących słoneczników
Dziękuję za miłe życzenia - pozdrowię od Ciebie Chianti ( wiem ,że lubisz...)
---------------------------------------------------------------------------------------------------
A dziś spędziłam bardzo pracowity dzień w ogrodzie .Było gorąco , słonecznie cudnie ! tak , jak lubię.
Rano kupiłam wiklinowy kosz dla AGAWY. popatrzcie , jak teraz wygląda :
A tu moja gigantyczna HOSTA SIEBOLDA (Hosta sieboldiana" Elegans").
Szkoda ,że wcześniejsze ulewne deszcze i grad nieco sponiewierały jej wspaniałe liście.
Poniżej DELOSPERMY, które wreszcie czują się jak u siebie w Afryce ! A obok równie ciepłolubna MACIERZAKA - zaczyna kwitnąć liliowymi kwiatuszkami.
I jeszcze bylinka od Izy - GŁOWIENKA (Prunella ), która zadomowiła się a skalniaku:
No trudno - w ubiegłym roku wyjeżdżaliśmy dopiero w sierpniu, więc wiem , jak kwitną moje LILIE ( żadne nowe odmiany nie przybyły), teraz będę musiała przeboleć ,że nie widzę kwiatów kwitnących w lipcu, za to pozostanie mi jeszcze sierpień, by nacieszyć się ogrodem
Coś za coś - zrekompensuję sobie tę stratę podziwiając ogrody Toskanii i pola kwitnących słoneczników
Dziękuję za miłe życzenia - pozdrowię od Ciebie Chianti ( wiem ,że lubisz...)
---------------------------------------------------------------------------------------------------
A dziś spędziłam bardzo pracowity dzień w ogrodzie .Było gorąco , słonecznie cudnie ! tak , jak lubię.
Rano kupiłam wiklinowy kosz dla AGAWY. popatrzcie , jak teraz wygląda :
A tu moja gigantyczna HOSTA SIEBOLDA (Hosta sieboldiana" Elegans").
Szkoda ,że wcześniejsze ulewne deszcze i grad nieco sponiewierały jej wspaniałe liście.
Poniżej DELOSPERMY, które wreszcie czują się jak u siebie w Afryce ! A obok równie ciepłolubna MACIERZAKA - zaczyna kwitnąć liliowymi kwiatuszkami.
I jeszcze bylinka od Izy - GŁOWIENKA (Prunella ), która zadomowiła się a skalniaku: