- Jerzy, przy moich roślinach Adenium temperaturę utrzymuję w "okolicach" 18 - 20 st C, w nocy jest o 1 - 2 stopnie niższa, mam bardzo przykręcony zawór przy kaloryferze, ponieważ nie znoszę - bardzo źle czuję się w pomieszczeniach z ciepłym suchym powietrzem - wręcz nie znoszę takiej "suchej" atmosfery - dlatego pojawienie się przędziorków na jednej z roślin, było dla mnie niemiłym zaskoczeniem. Miałem nadzieję, że przy takiej temperaturze mają utrudniony - wyeliminowany proces ich rozwoju, jednak myliłem się. Możliwe, że "stojące na sucho" Adenium spowodowało sprzyjające warunki do rozwoju tych pajęczaków. Na parapecie przy oknie - szybie, gdzie stoją haworsje i pozostałe sukulenty temperatura nie przekracza 17 st C. Przędziorki lub ich jaja, ewentualnie larwy, prawdopodobnie "przybyły" do moich roślin z jakąś zakupiona rośliną, ponieważ nigdy nie miałem i nie znałem tego "paskudztwa", dlatego mam z tym problem, ale wydaje się, że w znacznym stopniu opanowany. Myślę, że wiosną ostatecznie rozwiążę ten problem, przeprowadzę "serię 3 - 4-ech" profilaktycznych oprysków co siedem dni, różnymi preparatami. Adenium na którym były przędziorki, po opryskaniu umieściłem w szczelnie zamkniętym woreczku foliowym. Potrzymam ją w takim stanie 2 - 3 dni, a po 6 -7-u dniach, ponownie opryskam wszystkie Adenium innym preparatem przeciw przędziorkom.Mieszkam w "bliźniaku" i mimo, że temperatura w domu jest stała(ogrzewanie gazowe) to znacznie niższa niż w blokach, dlatego u Ciebie występuje problem z przędziorkami a ja mam spokój i muszę się pilnować dopiero w lecie.
Adenium obesum(róża pustyni) cz.6
- Akwelan_2009
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 7587
- Od: 10 sty 2009, o 19:27
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Radom
Re: Adenium (róża pustyni) cz.6
Pamiętaj o bliskich, jeśli chcesz by oni pamiętali o tobie !!!
Mieczysław
Sukulenty, ale nie kaktusy cz. I. cz. II. cz. III. cz. IV. cz.V
Mieczysław
Sukulenty, ale nie kaktusy cz. I. cz. II. cz. III. cz. IV. cz.V
- onectica
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 7898
- Od: 16 sie 2012, o 17:31
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Wrocław/skraj zachodni
Re: Adenium (róża pustyni) cz.6
BARDZO dobrze!! Ja ze swojej strony Ci za to dziękuję, bo teraz tez będę wiedzieć!Jerzyk pisze:Mieczyslaw Dobrze, że pokazałeś przędziorki na adeniach,
Jeszcze tylko zapytam - te jasne kropeczki na liściach to też charakterystyczne dla przędziorka?
Fajnie powiedzianeJerzyk pisze:Przechytrzyłem roślinę
U mnie temperatura na mieszkaniu rzadko przekracza 17 stopni!! Marznę trochę, ale teraz już będzie mi się milej marzło ze świadomością, że zmniejszam tym ryzyko inwazjiAkwelan_2009 pisze:Na parapecie przy oknie - szybie, gdzie stoją haworsje i pozostałe sukulenty temperatura nie przekracza 17 st C
I Ty to wszystko robisz w domu? Tam gdzie się 'żyje'? Niby nie jest to pryskanie na dużą skalę, ale nie szkodzi to ludziom?Akwelan_2009 pisze:Adenium na którym były przędziorki, po opryskaniu umieściłem w szczelnie zamkniętym woreczku foliowym. Potrzymam ją w takim stanie 2 - 3 dni,
No i potem chyba trochę strach pomacać taką roślinę po listku, czy kaudeksie?...
A! bo zapomniałam zapytać: powiedz mi jeszcze, proszę, jak szybko one są w stanie zrobić taka pajęczynkę, która już może zwrócić uwagę?
- Akwelan_2009
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 7587
- Od: 10 sty 2009, o 19:27
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Radom
Re: Adenium (róża pustyni) cz.6
- jest to oprysk na "małą skalę" i mamy do czynienia z niskim stężeniem i małymi ilościami płynów użytych do oprysku. Zużywam około 0,5 - 0,6 l płynu, pryskam w łazience przy zrobionym sztucznie przeciągu. Mógłbym robić na balkonie, ale zbyt niskie temperatury. Po oprysku gruntownie spłukuję wannę, wiosną i latem będzie łatwiej z robieniem tego typu zabiegów.I Ty to wszystko robisz w domu? Tam gdzie się 'żyje'? Niby nie jest to pryskanie na dużą skalę, ale nie szkodzi to ludziom?
- tak to są miejsca gdzie listki zostały przez te "dranie" nakłute i tą drogą wysysają sok z liści.Jeszcze tylko zapytam - te jasne kropeczki na liściach to też charakterystyczne dla przędziorka?
Pamiętaj o bliskich, jeśli chcesz by oni pamiętali o tobie !!!
Mieczysław
Sukulenty, ale nie kaktusy cz. I. cz. II. cz. III. cz. IV. cz.V
Mieczysław
Sukulenty, ale nie kaktusy cz. I. cz. II. cz. III. cz. IV. cz.V
- Akwelan_2009
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 7587
- Od: 10 sty 2009, o 19:27
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Radom
Re: Adenium (róża pustyni) cz.6
Nie wszystko w mojej "przygodzie" z uprawą Adenium w hydroponice przebiega tak jakbym tego oczekiwał. Kładę to na "barki" braku doświadczeń w temacie uprawy hydroponicznej roślin, których naturalnym środowiskiem wzrostu - egzystencji, jest mała ilość opadów, ciepło, dużo naturalnego światła - środowisko pustynne . Sukces takiej uprawy, uzależniony jest od właściwego przygotowania roślin do uprawy w hydroponice, szczególnie dotyczy to roślin, które wcześniej rosły w "normalnym" podłożu. Nawet najmniejsze uchybienia w przygotowaniu roślin do uprawy w hydroponice, skutkuje w późniejszym czasie, że rośliny chorują i zamiast rosnąć, "stają w miejscu" i zamiast rozwijać się, "podupadają" na zdrowiu. Taka sytuacja miała miejsce w przypadku tych dwóch roślin Adenium arabicum. Jednej roślinie nie przyrastały nowe młode korzenie, niezbyt dokładnie usunąłem "stare" podłoże, które bardzo mocno przylegało między korzeniami i kaudexem, bałem się zbyt mocno "grzebać" żeby nie pokaleczyć kaudexu i to był błąd. Przy drugiej, po usunięciu korzenia palowego, prawdopodobnie zbyt wcześnie przed całkowitym zaschnięciem rany, posadziłem roślinę w podłoże, czego efektem było pojawienie się ogniska miejscowego zagniwania kaudexu w zetknięciu z wilgotnym wermikulitem (zbyt długo trzyma wilgoć w swojej porowatej strukturze) i perlitem. Żeby "ratować" rośliny, wyjąłem je z podłoża i przez około dwa miesiące lub nawet dłużej (dokładne zapiski utraciłem po awarii starego komputera), rośliny były bez podłoża, zawinięte w bibułę i "leżakowały" w chłodnym miejscu. Pod koniec grudnia 2013 roku, rośliny tak wyglądały:
Ponieważ dni robią się coraz dłuższe, 29 stycznia 2013 r. postanowiłem wybudzić je z "drzemki" - umieściłem obie rośliny na 36 godzin w mocno skondensowanym wyciągu z gałązek wierzby. Wyczytałem w sieci, że wyciąg z gałązek wierzby działa jak dobrej jakości naturalny ukorzeniacz:
Podejrzewam, że jedną z przyczyn niepowodzenia w uprawie tych dwóch Adenium w hydroponice była również zbyt drobna granulacja perlitu i wermikulitu użyta do sporządzenia podłoża - zbyt mały dostęp powietrza do korzeni, dlatego teraz posadziłem rośliny w typowy keramzyt, używany w uprawie hydroponicznej innych roślin ozdobnych. Użyłem keramzytu o granulacji 2 - 4 i 4 - 8 mm w proporcji m/w 1:1.
- na spodzie pojemników umieściłem po kilka "granulek" keramzytu 4 - 8 mm, następnie warstwa drobniejszego, na którym "osadzona" jest roślina i całość obsypana jest keramzytem 4 - 8 mm.
Rośliny stoją w ciepłym widnym miejscu. Mam nadzieję, że tak potraktowane rośliny zaakceptują moją opiekę i powrócą do normalnego wzrostu. Może to zajmie roślinom trochę czasu, ponieważ rośliny mają bardzo podniszczony system korzeniowy, ale nie są zbytnio odwodnione. Jak na tak długi czas bez podlewania, kaudexy mają tylko w minimalnie odwodnione - miękkie. Czekam czy rośliny zaczną pobierać wilgoć z podłoża. Podlane są każda po około 40 ml przegotowanej wody - z ilością podawanej wody, wzoruję się w 100% na tym co proponują Rosjanie, przy tego typu metodzie uprawy Adenium. Po jednym dniu woda z dolnego pojemnika już została "zassana" do podstawy kaudexu co oznacza, że rośliny mają już dostęp do wilgoci w podłożu.
Ponieważ dni robią się coraz dłuższe, 29 stycznia 2013 r. postanowiłem wybudzić je z "drzemki" - umieściłem obie rośliny na 36 godzin w mocno skondensowanym wyciągu z gałązek wierzby. Wyczytałem w sieci, że wyciąg z gałązek wierzby działa jak dobrej jakości naturalny ukorzeniacz:
Podejrzewam, że jedną z przyczyn niepowodzenia w uprawie tych dwóch Adenium w hydroponice była również zbyt drobna granulacja perlitu i wermikulitu użyta do sporządzenia podłoża - zbyt mały dostęp powietrza do korzeni, dlatego teraz posadziłem rośliny w typowy keramzyt, używany w uprawie hydroponicznej innych roślin ozdobnych. Użyłem keramzytu o granulacji 2 - 4 i 4 - 8 mm w proporcji m/w 1:1.
- na spodzie pojemników umieściłem po kilka "granulek" keramzytu 4 - 8 mm, następnie warstwa drobniejszego, na którym "osadzona" jest roślina i całość obsypana jest keramzytem 4 - 8 mm.
Rośliny stoją w ciepłym widnym miejscu. Mam nadzieję, że tak potraktowane rośliny zaakceptują moją opiekę i powrócą do normalnego wzrostu. Może to zajmie roślinom trochę czasu, ponieważ rośliny mają bardzo podniszczony system korzeniowy, ale nie są zbytnio odwodnione. Jak na tak długi czas bez podlewania, kaudexy mają tylko w minimalnie odwodnione - miękkie. Czekam czy rośliny zaczną pobierać wilgoć z podłoża. Podlane są każda po około 40 ml przegotowanej wody - z ilością podawanej wody, wzoruję się w 100% na tym co proponują Rosjanie, przy tego typu metodzie uprawy Adenium. Po jednym dniu woda z dolnego pojemnika już została "zassana" do podstawy kaudexu co oznacza, że rośliny mają już dostęp do wilgoci w podłożu.
Pamiętaj o bliskich, jeśli chcesz by oni pamiętali o tobie !!!
Mieczysław
Sukulenty, ale nie kaktusy cz. I. cz. II. cz. III. cz. IV. cz.V
Mieczysław
Sukulenty, ale nie kaktusy cz. I. cz. II. cz. III. cz. IV. cz.V
- Akwelan_2009
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 7587
- Od: 10 sty 2009, o 19:27
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Radom
Re: Adenium (róża pustyni) cz.6
- jeżeli przesadziłeś roślinę w świeże podłoże, to moim zdaniem w tym świeżym podłożu jest wystarczająca ilość składników pokarmowych, żeby roślina przetrwała trudny czas zimowania i w spokoju doczekała wiosny, a zasilanie nawozem proponuję rozpocząć gdy roślina "ruszy" z nastaniem wiosny. Przy obecnej pogodzie, niskie temperatury, brak słońca, roślina ma wszystkie procesy "uśpione" lub bardzo spowolnione. Moim zdaniem, jeżeli teraz dostarczysz nawozu do podłoża, roślina i tak z niego nie będzie korzystać, a efekt może być taki że doprowadzisz do zasolenia podłoża. Proponuję wstrzymać się z zasilaniem podłoża do wiosny - jest coraz bliżej - a wiosną też nie możesz przesadzać z intensywnym nawożeniem.Teraz chcialem zapytać czy moglbym ją czymś zasilić po niedawnej wymianie podłoża ? Jak tak to czym i w jakiej ilości/ czasie ?
Fotkę, która pochodzi ze strony:
http://vse.kz/topic/569000-adenium-chast-2/page-2
- dedykuję dla Jerzego.
Pamiętaj o bliskich, jeśli chcesz by oni pamiętali o tobie !!!
Mieczysław
Sukulenty, ale nie kaktusy cz. I. cz. II. cz. III. cz. IV. cz.V
Mieczysław
Sukulenty, ale nie kaktusy cz. I. cz. II. cz. III. cz. IV. cz.V
- galaxy
- 500p
- Posty: 811
- Od: 6 maja 2009, o 17:26
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Gdańsk
Re: Adenium (róża pustyni) cz.6
Akwelan a czym pryskasz jeszcze przędziorka? Magus u mnie juz poszedł ale to cholerstwo wraca. Na moich adeniach nie było nigdy pajęczynki, buszowały cholery w stożkach wzrostu. Ten rok mam strasznie robaczywy bo oprócz przędziorka przytargałam skądś wełnowca. Czekam na ciepłe dni i zrobię zmasowany atak na cholerstwo.
Spontanicznie, nieco od rzeczy, kompletnie bez kontroli - mój chaos
Poszukuję, wymienię, sprzedam, oddam
Na parapetach miejsce zawsze się znajdzie nawet jak go już nie ma
Poszukuję, wymienię, sprzedam, oddam
Na parapetach miejsce zawsze się znajdzie nawet jak go już nie ma
- Akwelan_2009
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 7587
- Od: 10 sty 2009, o 19:27
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Radom
Re: Adenium (róża pustyni) cz.6
Tak jak pisałem naprzemiennie stosuję oprysk: Magnus, Karate, Envidor 240 SC, jak będzie możliwość robienia oprysku na zewnątrz zastosuję również Bi 58. Muszę za wszelką cenę w 100% wytępić te pajęczaki, bo bardzo osłabiają rośliny, szczególnie gdy zaatakują, a nie zostaną wcześniej rozpoznane. Przy zastosowaniu po raz pierwszy poszczególnych preparatów, stosuję troszkę mniejszą dawkę niż zalecają w ulotce, przy drugim, stosuje już zalecane stężenie środka owadobójczego na 1 l roztworu.
Pamiętaj o bliskich, jeśli chcesz by oni pamiętali o tobie !!!
Mieczysław
Sukulenty, ale nie kaktusy cz. I. cz. II. cz. III. cz. IV. cz.V
Mieczysław
Sukulenty, ale nie kaktusy cz. I. cz. II. cz. III. cz. IV. cz.V
- Jerzyk
- 200p
- Posty: 486
- Od: 29 gru 2008, o 14:11
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Białystok
- Kontakt:
Re: Adenium (róża pustyni) cz.6
Mart1nez
Wniosek z tego, że nie trzeba było podlewać roślin, za dużo było wody i roślinę teraz będzie trudno uratować. Pozostaje wyjęcie z podłoża, wydłubanie zepsutego miejsca, posypanie cynamonem z węglem drzewnym i zaprawą nasienną i powieszenie na kilka dni aby obeschło. Tak można zrobić w przypadku kiedy obszar zepsucia nie objął całej szerokości kaudeksu. W innym przypadku już nic nie uratuje rośliny.
Nawóz, który chciałbyś użyć dla swoich roślin jest odpowiedni ponieważ można go podać również młodym roślinom dla rozwoju systemu korzeniowego, natomiast z terminem jego użycia zgadzam się całkowicie z Mieczysławem. Zaczekaj przynajmniej do początku kwietnia jak rośliny same zaczną się wybudzać i wtedy zaaplikuj nawóz.
Skoro mowa o nawozach to jeszcze podam parę informacji na ich temat.
Azot w nawozie - bardzo ważna sprawa, pisałem, że forma amonowa i amidowa nie nadaje się dla naszych roślin a dlaczego ?
Używamy do naszych podłoży głównie ziemię do kaktusów lub mieszankę żwiru to znaczy, że jest w niej bardzo mało próchnicy, inne dodatki są głównie mineralne takie jak wermilulit, seramis, perlit, skała wulkaniczna.
Używając formy amonowej lub amidowej powyższe składniki osadzają się w podłożu i aby przekształciły się w formę azotanową musi dojść do nitryfikacji czyli biologicznego utleniania amoniaku do azotanów. Do tego potrzebne są bakterie nitryfikacyjne, które żyją w dobrej ziemi, głównie w próchnicy. Przy jej braku w podłożu wspomniany nawóz będzie bardzo długo zalegał w podłożu i nie przyczyni się, lub przyczyni się minimalnie do rozwoju rośliny.
Jest jeszcze inne wyjście jeśli ktoś ma nawóz z zawartością azotu w formie amonowej.
Rośliny zasadniczo pobierają azot za pośrednictwem korzeni, ale mogą go pobierać też przez liście. W ten sposób zdolne są przyswajać sole amonowe, azotany i mocznik. Wykorzystuje się to w dolistnym dokarmianiu roślin, szczególnie korzystnie działa wówczas mocznik, ale mocno zakwasza glebę.
Jednym słowem taki nawóz zużyjmy do dokarmiania dolistnego bo rośliny robią wyjątek i w takim wypadku formę amonową przyswajają.
Mieczysław
Właściciel tej rośliny natrudził się jeszcze więcej niż ja, zrobił jakieś podwójne węzełki ale samo formowanie gałązek wykonał niedawno bo węzełki mocno nie przyrosły.
Chciałem pokazać jaka jest różnica w kolorze liści między roślinami stojącymi na słońcu a rośliną doświetlaną sztucznie .
Ta roślina znajdująca się na dole zdjęcia została wyjęta spod oświetlenia ledowego, dostaje więcej promieni niebieskich stąd ciemniejsze wybarwienie.
Tą przyciętą również umieściłem pod tym oświetleniem.
Po niecałych dwóch miesiącach.
Teraz po czterech miesiącach doświetlania. Doświetlanie zdało całkowicie egzamin, rośliny ładnie się rozkrzewiają i przyrastają nowe pędy z liśćmi.
Formując, wyginając gałązki klinami styropianowymi w niektórym wypadku podwoiłem kliny aby jeszcze zwiększyć stopień wygięcia gałęzi.
Wniosek z tego, że nie trzeba było podlewać roślin, za dużo było wody i roślinę teraz będzie trudno uratować. Pozostaje wyjęcie z podłoża, wydłubanie zepsutego miejsca, posypanie cynamonem z węglem drzewnym i zaprawą nasienną i powieszenie na kilka dni aby obeschło. Tak można zrobić w przypadku kiedy obszar zepsucia nie objął całej szerokości kaudeksu. W innym przypadku już nic nie uratuje rośliny.
Nawóz, który chciałbyś użyć dla swoich roślin jest odpowiedni ponieważ można go podać również młodym roślinom dla rozwoju systemu korzeniowego, natomiast z terminem jego użycia zgadzam się całkowicie z Mieczysławem. Zaczekaj przynajmniej do początku kwietnia jak rośliny same zaczną się wybudzać i wtedy zaaplikuj nawóz.
Skoro mowa o nawozach to jeszcze podam parę informacji na ich temat.
Azot w nawozie - bardzo ważna sprawa, pisałem, że forma amonowa i amidowa nie nadaje się dla naszych roślin a dlaczego ?
Używamy do naszych podłoży głównie ziemię do kaktusów lub mieszankę żwiru to znaczy, że jest w niej bardzo mało próchnicy, inne dodatki są głównie mineralne takie jak wermilulit, seramis, perlit, skała wulkaniczna.
Używając formy amonowej lub amidowej powyższe składniki osadzają się w podłożu i aby przekształciły się w formę azotanową musi dojść do nitryfikacji czyli biologicznego utleniania amoniaku do azotanów. Do tego potrzebne są bakterie nitryfikacyjne, które żyją w dobrej ziemi, głównie w próchnicy. Przy jej braku w podłożu wspomniany nawóz będzie bardzo długo zalegał w podłożu i nie przyczyni się, lub przyczyni się minimalnie do rozwoju rośliny.
Jest jeszcze inne wyjście jeśli ktoś ma nawóz z zawartością azotu w formie amonowej.
Rośliny zasadniczo pobierają azot za pośrednictwem korzeni, ale mogą go pobierać też przez liście. W ten sposób zdolne są przyswajać sole amonowe, azotany i mocznik. Wykorzystuje się to w dolistnym dokarmianiu roślin, szczególnie korzystnie działa wówczas mocznik, ale mocno zakwasza glebę.
Jednym słowem taki nawóz zużyjmy do dokarmiania dolistnego bo rośliny robią wyjątek i w takim wypadku formę amonową przyswajają.
Mieczysław
Właściciel tej rośliny natrudził się jeszcze więcej niż ja, zrobił jakieś podwójne węzełki ale samo formowanie gałązek wykonał niedawno bo węzełki mocno nie przyrosły.
Chciałem pokazać jaka jest różnica w kolorze liści między roślinami stojącymi na słońcu a rośliną doświetlaną sztucznie .
Ta roślina znajdująca się na dole zdjęcia została wyjęta spod oświetlenia ledowego, dostaje więcej promieni niebieskich stąd ciemniejsze wybarwienie.
Tą przyciętą również umieściłem pod tym oświetleniem.
Po niecałych dwóch miesiącach.
Teraz po czterech miesiącach doświetlania. Doświetlanie zdało całkowicie egzamin, rośliny ładnie się rozkrzewiają i przyrastają nowe pędy z liśćmi.
Formując, wyginając gałązki klinami styropianowymi w niektórym wypadku podwoiłem kliny aby jeszcze zwiększyć stopień wygięcia gałęzi.
?jeżeli chcesz być szczęśliwy jeden wieczór upij się, jeżeli chcesz być szczęśliwy przez rok ożeń się, a jeżeli chcesz być szczęśliwy przez całe życie, załóż swój ogród?.
Jerzy
Jerzy
- Akwelan_2009
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 7587
- Od: 10 sty 2009, o 19:27
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Radom
Re: Adenium (róża pustyni) cz.6
- pobyt rośliny pod odpowiednim światłem i odpowiednio dobrany czas doświetlania, przynosi wspaniałe efekty. Tak traktowane rośliny, zapewne będą szybciej - w "młodszym" wieku produkowały pąki kwiatowe. Oczekujesz, że w tym sezonie wyprodukuje paki kwiatowe i zakwitnie ?
Intensywna zieleń liści tego Adenium, kojarzy mi się z kolorem roślin rolniczych w pełni słonecznego lata, nawożonych sporymi dawkami nawozów azotowych.
Pamiętaj o bliskich, jeśli chcesz by oni pamiętali o tobie !!!
Mieczysław
Sukulenty, ale nie kaktusy cz. I. cz. II. cz. III. cz. IV. cz.V
Mieczysław
Sukulenty, ale nie kaktusy cz. I. cz. II. cz. III. cz. IV. cz.V
- onectica
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 7898
- Od: 16 sie 2012, o 17:31
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Wrocław/skraj zachodni
Re: Adenium (róża pustyni) cz.6
a nie mówiłam, że wygląda na przelewanie?
Re: Adenium (róża pustyni) cz.6
mart1nez pisze:Niestety sprawdziłem moją roślinę po wyjęciu z podłoża i stało się to co było najgorszym z możliwych scenariuszy. Obszar zepsucia objął cały kaudeks. Więc roślinę wyjąłem z podłoża i pewnie nie uda się jej już uratować. Nauczka: za dużo wody niesie spore konsekwencje .Jerzyk pisze:Mart1nez
Wniosek z tego, że nie trzeba było podlewać roślin, za dużo było wody i roślinę teraz będzie trudno uratować. Pozostaje wyjęcie z podłoża, wydłubanie zepsutego miejsca, posypanie cynamonem z węglem drzewnym i zaprawą nasienną i powieszenie na kilka dni aby obeschło. Tak można zrobić w przypadku kiedy obszar zepsucia nie objął całej szerokości kaudeksu. W innym przypadku już nic nie uratuje rośliny.
Co do nasion Arabicum i Somalense są dostępne na allegrooo.
http://allegrooo.pl/roza-pustyni-adeniu ... 09047.html
http://allegrooo.pl/roza-pustyni-adeniu ... 09057.html
Ciekawe jest to :
http://allegrooo.pl/adenium-siam-mongko ... 81084.html
http://allegrooo.pl/adenium-nang-ngarm- ... 81061.html
Adenium Siam Mongkol Purple x Lotus Pink [HYBRYDA] To ciekawe połączenie Adenium z Lotusem, ciekawe też czy jej uprawa jest taka sama jak Adenium czy trudniejsza. Ma ktoś taką roślinkę???
- onectica
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 7898
- Od: 16 sie 2012, o 17:31
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Wrocław/skraj zachodni
Re: Adenium (róża pustyni) cz.6
to zależymart1nez pisze:To 2 tygodnie nie były podlewane to krótki okres ?
Nie możesz patrzeć tylko na kalendarz - ważna jest temperatura i wilgotność otoczenia, stopień nasłonecznienia, rodzaj podłoża, intensywność ostatniego podlania (...)
Moje na przykład są podlewane oszczędnie, a i to z rzadka - na początku grudnia, potem tuż po świętach i w ostatnim tygodniu, parę dni temu. Ostatnia przerwa była dłuższa, bo temperatura przez ten czas była nieco niższa.
Jedna rada na przyszłość - nie bój się, że je przesuszysz. Lepiej je podlać nieco rzadziej, niż za często. Jak już będą strasznie niezadowolone, to zaczną marszczyć kaudeks i na pewno to zauważysz
Albo zastosuj zasadę, którą stosuje się przy podlewaniu sukulentów - jak myślisz, że już musisz podlać, odczekaj jeszcze trzy dni i wtedy to zrób
I spox, niepowodzenia też można przekuć na sukces - w końcu nabywa się przez to doświadczenia, a to cenna rzecz
- Akwelan_2009
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 7587
- Od: 10 sty 2009, o 19:27
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Radom
Re: Adenium (róża pustyni) cz.6
- - to dość spora ilość, a gdzie będziesz uprawiał taką ilość sadzonek, już wysiałeś, powschodziły czy to dopiero plany i przygotowywanie podłoża i pozostałych akcesoriów do uprawy Adenium ?/ ... / w końcu będę mial ponad 50 sadzonek
Nie ma takiej rośliny "Lotus", jest Lotos (Nelumbo Adans.). Nie wiem czy jest możliwe skrzyżowanie rośliny typowej dla środowiska pustynnego z rośliną występującą wyłącznie w zbiornikach wodnych. Skąd masz taką wiadomość, że jest roślina otrzymana z "połączenia" tych dwóch roślin o skrajnie różnych wymaganiach odnośnie środowiska w których rosną ? Może to tylko nazwa związana z kolorem, kształtem płatków, zapachem kwiatów ?msk83 pisze:Adenium Siam Mongkol Purple x Lotus Pink [HYBRYDA] To ciekawe połączenie Adenium z Lotusem, ciekawe też czy jej uprawa jest taka sama jak Adenium czy trudniejsza.
Pamiętaj o bliskich, jeśli chcesz by oni pamiętali o tobie !!!
Mieczysław
Sukulenty, ale nie kaktusy cz. I. cz. II. cz. III. cz. IV. cz.V
Mieczysław
Sukulenty, ale nie kaktusy cz. I. cz. II. cz. III. cz. IV. cz.V