Ibrakadabra i balladka o minionym lecie, cz.6.
- Annes 77
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 11724
- Od: 6 maja 2008, o 19:11
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: lubuskie
Re: Ibrakadabra i balladka o minionym lecie, cz.6.
U mnie wszystko podlane sowicie,jutro zamierzam się wybrać i zobaczyć co po burzy w trawie piszczy...
Tulipany z szerokimi liśćmi i białymi obrzeżami wow pierwszy raz widzę i podziwiam.Zapytam o nazwę?
Goldbucket juz kiedyś zobaczyłam u Margo i przykuł moją uwagę,z tego co mi wiadomo to żółte różaneczniki należą do wrażliwych,ale widzę,że u Ciebie i Gosi wspaniale się mają
Tulipany z szerokimi liśćmi i białymi obrzeżami wow pierwszy raz widzę i podziwiam.Zapytam o nazwę?
Goldbucket juz kiedyś zobaczyłam u Margo i przykuł moją uwagę,z tego co mi wiadomo to żółte różaneczniki należą do wrażliwych,ale widzę,że u Ciebie i Gosi wspaniale się mają
- amba19
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 7946
- Od: 11 kwie 2007, o 20:04
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Gdańsk/Chrztowo
Re: Ibrakadabra i balladka o minionym lecie, cz.6.
Jaguś - postanowiłam odpowiedzieć Ci na te retoryczne pytania
- Rękawice kwasoodporne, bo takie dostawałam w pracy ( bo teoretycznie miałam do czynienia z kwasami i mi się należały) ale ich nie używałam i zebrało mi się kilka par. Niestety w związku z tym, że już piąty rok jestem na emeryturze właśnie zużyłam ostatnie, które nawiasem mówiąc rozlazły się ze starości
- Obecność karasi była dla mnie zaskoczeniem. Kilka lat temu zostały wpuszczone rybki, które przyniósł nam kolega. Myślałam, że tam już ich nie ma, bo kilka wyłowiły koty, kilka nie przeżyło zimy w zeszłym roku - a tu niespodzianka!
- Po te ślimaki to ja do Ciebie przyjadę! Umówimy się około 26 maja, bo wtedy przyjedziemy do Gdańska.
=============================
Stwór zwany przez Ciebie krokodylem mnie bardziej przypomina Potwora z Loch Ness, co nie zmienia faktu - że jest wspaniały!
- Rękawice kwasoodporne, bo takie dostawałam w pracy ( bo teoretycznie miałam do czynienia z kwasami i mi się należały) ale ich nie używałam i zebrało mi się kilka par. Niestety w związku z tym, że już piąty rok jestem na emeryturze właśnie zużyłam ostatnie, które nawiasem mówiąc rozlazły się ze starości
- Obecność karasi była dla mnie zaskoczeniem. Kilka lat temu zostały wpuszczone rybki, które przyniósł nam kolega. Myślałam, że tam już ich nie ma, bo kilka wyłowiły koty, kilka nie przeżyło zimy w zeszłym roku - a tu niespodzianka!
- Po te ślimaki to ja do Ciebie przyjadę! Umówimy się około 26 maja, bo wtedy przyjedziemy do Gdańska.
=============================
Stwór zwany przez Ciebie krokodylem mnie bardziej przypomina Potwora z Loch Ness, co nie zmienia faktu - że jest wspaniały!
- Ignis05
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 8313
- Od: 16 gru 2009, o 14:08
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Niedaleko Gdańska
Re: Ibrakadabra i balladka o minionym lecie, cz.6.
Jagódko znowu "poszerzyłaś" swój ogród
Cudownie jest tak rozciągać swoje włości, od razu można zapraszać nowe rośliny na rabatki.
Wszystko nam się rozwija szybciej niż w poprzednich sezonach a do tego na szczęście niebo nie skąpi nam deszczu.
I chociaż zapowiada się też deszczowa majówka, to "nic to" , przynajmniej rośliny będą dobrze podlane.
Ale ciekawska jest Twoja Ibrakadabra. Wszędzie jest, gdzie tylko coś zmieniasz .
A to łowi z Tobą glony a to sprawdza świeżo odzyskane miejsce na rabatkę.
Podziwiam Twoją glicynię, ale będzie pięknie kwitła.
Pozdrawiam wiosennie
P.S.Uprzejmie donoszę, że mam na tapecie fotkę Szuwarka wąchającego białą różę.
Cudownie jest tak rozciągać swoje włości, od razu można zapraszać nowe rośliny na rabatki.
Wszystko nam się rozwija szybciej niż w poprzednich sezonach a do tego na szczęście niebo nie skąpi nam deszczu.
I chociaż zapowiada się też deszczowa majówka, to "nic to" , przynajmniej rośliny będą dobrze podlane.
Ale ciekawska jest Twoja Ibrakadabra. Wszędzie jest, gdzie tylko coś zmieniasz .
A to łowi z Tobą glony a to sprawdza świeżo odzyskane miejsce na rabatkę.
Podziwiam Twoją glicynię, ale będzie pięknie kwitła.
Pozdrawiam wiosennie
P.S.Uprzejmie donoszę, że mam na tapecie fotkę Szuwarka wąchającego białą różę.
- drewutnia
- 1000p
- Posty: 3711
- Od: 1 gru 2011, o 13:06
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: pomorskie
Re: Ibrakadabra i balladka o minionym lecie, cz.6.
Znowu czystka? Ciekawe za czym się teraz rozglądasz aby uzupełnić puste miejsca
A ja sobie zrobiłam długi weekend, przymusowy .
Takie zupełnie nie w porę przeziębienie. I patrzę na te mlecze które nie zdążyłam wyrwać i trawę nie skoszoną
Pozdrawiam lekko pociągająca...
A ja sobie zrobiłam długi weekend, przymusowy .
Takie zupełnie nie w porę przeziębienie. I patrzę na te mlecze które nie zdążyłam wyrwać i trawę nie skoszoną
Pozdrawiam lekko pociągająca...
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 7793
- Od: 8 lut 2012, o 12:22
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: mazowsze
Re: Ibrakadabra i balladka o minionym lecie, cz.6.
Witaj Jagi. Widzę że pomocnik robi co może żeby ulżyć ci w twoich rewolucjach na rabacie.
Ciekawa jestem jak długo utrzymały ci się te jałowce w dobrej formie, po jakim czasie stwierdziłaś, że to już nie to?
Ja też się cieszyłam w tym tygodniu z deszczu. Taki był pył zamiast ziemi, że żal było patrzeć jak rośliny się męczą. Nie mówiąc już o zagrożeniu pożarowym. A koło mnie znalazł się jakiś niepoczytalny sąsiad (mocne słowo ale jakże adekwatne do sytuacji), który zaczął wypalać trawy. W ten sposób dwie noce miałam z głowy, kilka zastępów straży jeżdżących w tą i z powrotem, po wodę i znów do walki z żywiołem. Unicestwiony został spory teren, wcześniej niemal dziewiczy. Bardzo często biegały tam sarny i gnieździło się różne ptactwo. A dodatkowo były zagrożone nasze domy...
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 5046
- Od: 8 kwie 2012, o 14:10
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Pruszcz Gdański
Re: Ibrakadabra i balladka o minionym lecie, cz.6.
Witam szanowne Koleżanki po fachu (ogrodniczym, ma się rozumieć)!
Tajko , pogoda nas tej wiosny nie rozpieszcza, częstuje za to huśtawką temperatur, którą wiele osób źle znosi.
Ech, z tym ogrodem, co już mi się zdaje, że będzie spokój choć w jednym sezonie, to okazuje się, że nic z tego . Ja naprawdę nie chciałam już niczego dosadzać wiedząc, że to co jest rozrośnie się i pustych miejsc nie będzie. Ostatecznie można by przymknąć oko na brzydnące iglaki i odłożyć decyzję, ale, skoro zjawił się pomocnik, jakoś decyzja łatwo zapadła.
PS. Nietypowe pory mojej obecności na Forum możliwe są tylko dzięki deszczom .
Jagódko Małopolska, to dostawa wody z nieba ma taką czarodziejska moc, ze wszystkiemu w ogrodzie dodaje urody... Rzeczywiście, ogród robi się taki puszysty, nawet trawę chyba wreszcie można będzie kosić.
Ty szamotałaś się z hostami (w samej rzeczy, robota paskudna!), ja natomiast wycięłam z milion mleczy z trawników i posadziłam setkę sadzonek bukszpanu.
Na hosty, notabene, co wiosny się wkurzam, że tak późno się ujawniają. Kilka udało mi się podeptać, a generalnie, muszę niektóre poprzesadzać, bo przez nie niektóre miejsca są zbyt długo puste.
Elwi , kalina nie taka, jaką chciałaś? Ależ od jakiejś trzeba zacząć, a potem już samo leci . Ja zaczęłam od koralowej Boule de Neige, a teraz mam już pięć odmian.
Co w wolnych miejscach? Na razie to tylko ból głowy , tym bardziej, że nieoczekiwany. Dopiero zaczynam myśleć. To miejsce jest na granicy z Filozofem. Jedna strona jest porośnięta gęsto, druga - pustawa. Trzeba to jakoś zrównoważyć, a jednocześnie odbudować zasłonę ugorów Filozofa. Myślę...
Annes , Twoja działka też po burzy na pewno nabrała ciałka i puszystości.
Tulipany to China Town . Widzę, że wiele osób przygląda się tulipanom i zapisuje nazwy...
Myślę, że następnej wiosny będzie tych kwiatów więcej w naszych ogrodach.
Nie stwierdzam, jakoby żółty rododendron był jakiś słabowity. Przeciwnie, w tym roku prezentuje się lepiej niż wiele innych.
Marysiu , z Twoja kałużą wszystko jasne .
Po ślimaki zapraszam w dogodnej porze.
A dla Ciebie jedyny rudy kwiatek z moich rabat:
Krysiu , wolałabym ogrodu już nie poszerzać, ale tak wyszło... I zakupów wielkich nie planowałam, a tu masz babo placek.
Ja jednak sądzę, że zeszłoroczna wiosna była szybsza, ale może tylko u mnie. Dobrze, że popadało i że nie jest za gorąco, dłużej będzie świeżo i zielono.
PS. Szuwarek nadął się z dumy .
No, widzisz, Ewo , zawsze coś wyleci... Będę myśleć o jakichś iglakach i jakichś drzewkach na kiju. Ale co to będzie - jeszcze nie wiem. Muszę zrobić rajd po ogrodnictwach.
Mlecze nie zające, zdążysz je wyciąć, a zdrowia pilnuj, bo bez niego życie jest nic nie warte.
Zdrowiej!
Dla Ciebie tawuła z modną fryzurą...
Aprilku , sporo lat minęło, zanim iglaki zbrzydły, co najmniej dziesięć. Szybciej poszło przy bezśnieżnych zimach i suchych latach.
Kretynów wypalających trawy współczuję. Nie umie sobie nasze pastwo z tymi barbarzyńcami poradzić. Przez takie działanie np. na Syberii poszło z dymem kilka wsi, a naród jak był durny (i nasz i ruski) tak został durny. Że też kary na takich nie ma!!!
Dla Ciebie hutchinsia alpina.
Jagi
Tajko , pogoda nas tej wiosny nie rozpieszcza, częstuje za to huśtawką temperatur, którą wiele osób źle znosi.
Ech, z tym ogrodem, co już mi się zdaje, że będzie spokój choć w jednym sezonie, to okazuje się, że nic z tego . Ja naprawdę nie chciałam już niczego dosadzać wiedząc, że to co jest rozrośnie się i pustych miejsc nie będzie. Ostatecznie można by przymknąć oko na brzydnące iglaki i odłożyć decyzję, ale, skoro zjawił się pomocnik, jakoś decyzja łatwo zapadła.
PS. Nietypowe pory mojej obecności na Forum możliwe są tylko dzięki deszczom .
Jagódko Małopolska, to dostawa wody z nieba ma taką czarodziejska moc, ze wszystkiemu w ogrodzie dodaje urody... Rzeczywiście, ogród robi się taki puszysty, nawet trawę chyba wreszcie można będzie kosić.
Ty szamotałaś się z hostami (w samej rzeczy, robota paskudna!), ja natomiast wycięłam z milion mleczy z trawników i posadziłam setkę sadzonek bukszpanu.
Na hosty, notabene, co wiosny się wkurzam, że tak późno się ujawniają. Kilka udało mi się podeptać, a generalnie, muszę niektóre poprzesadzać, bo przez nie niektóre miejsca są zbyt długo puste.
Elwi , kalina nie taka, jaką chciałaś? Ależ od jakiejś trzeba zacząć, a potem już samo leci . Ja zaczęłam od koralowej Boule de Neige, a teraz mam już pięć odmian.
Co w wolnych miejscach? Na razie to tylko ból głowy , tym bardziej, że nieoczekiwany. Dopiero zaczynam myśleć. To miejsce jest na granicy z Filozofem. Jedna strona jest porośnięta gęsto, druga - pustawa. Trzeba to jakoś zrównoważyć, a jednocześnie odbudować zasłonę ugorów Filozofa. Myślę...
Annes , Twoja działka też po burzy na pewno nabrała ciałka i puszystości.
Tulipany to China Town . Widzę, że wiele osób przygląda się tulipanom i zapisuje nazwy...
Myślę, że następnej wiosny będzie tych kwiatów więcej w naszych ogrodach.
Nie stwierdzam, jakoby żółty rododendron był jakiś słabowity. Przeciwnie, w tym roku prezentuje się lepiej niż wiele innych.
Marysiu , z Twoja kałużą wszystko jasne .
Po ślimaki zapraszam w dogodnej porze.
A dla Ciebie jedyny rudy kwiatek z moich rabat:
Krysiu , wolałabym ogrodu już nie poszerzać, ale tak wyszło... I zakupów wielkich nie planowałam, a tu masz babo placek.
Ja jednak sądzę, że zeszłoroczna wiosna była szybsza, ale może tylko u mnie. Dobrze, że popadało i że nie jest za gorąco, dłużej będzie świeżo i zielono.
PS. Szuwarek nadął się z dumy .
No, widzisz, Ewo , zawsze coś wyleci... Będę myśleć o jakichś iglakach i jakichś drzewkach na kiju. Ale co to będzie - jeszcze nie wiem. Muszę zrobić rajd po ogrodnictwach.
Mlecze nie zające, zdążysz je wyciąć, a zdrowia pilnuj, bo bez niego życie jest nic nie warte.
Zdrowiej!
Dla Ciebie tawuła z modną fryzurą...
Aprilku , sporo lat minęło, zanim iglaki zbrzydły, co najmniej dziesięć. Szybciej poszło przy bezśnieżnych zimach i suchych latach.
Kretynów wypalających trawy współczuję. Nie umie sobie nasze pastwo z tymi barbarzyńcami poradzić. Przez takie działanie np. na Syberii poszło z dymem kilka wsi, a naród jak był durny (i nasz i ruski) tak został durny. Że też kary na takich nie ma!!!
Dla Ciebie hutchinsia alpina.
Jagi
- sweety
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 14108
- Od: 20 mar 2012, o 09:37
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: śląskie, Podbeskidzie
Re: Ibrakadabra i balladka o minionym lecie, cz.6.
Pogoda i tak była lepsza niż zapowiadali Całe popołudnie spędziłam z gośćmi z forum na tarasie. Widok na Skrzyczne z resztkami śniegu ich zszokował Mnie nie, ale ja jestem przyczajona. A dopóki jest tam śnieg ranki i wieczory są na prawdę chłodne.
Mimo chimerycznej wiosny zielone pokoje wyglądają znakomicie A ta wisienka Idealna, jak na torcie (wg Miejskiego Słownika Slangu i mowy potocznej - jest taki - Dodatkowa rzecz, która sprawia, że coś dobrego staje się jeszcze lepsze.)
Mimo chimerycznej wiosny zielone pokoje wyglądają znakomicie A ta wisienka Idealna, jak na torcie (wg Miejskiego Słownika Slangu i mowy potocznej - jest taki - Dodatkowa rzecz, która sprawia, że coś dobrego staje się jeszcze lepsze.)
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 5046
- Od: 8 kwie 2012, o 14:10
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Pruszcz Gdański
Re: Ibrakadabra i balladka o minionym lecie, cz.6.
Witam z pierwomajskim priwietom!
Sweety , możliwość odcelebrowania spotkania forumowego na tarasie, w towarzystwie kwitnących wiśni i z widokiem na ośnieżony szczyt - toż to prawie realia jak w Japonii .
W tej chwili widok mojego ogrodu jest niezły. Lada dzień skoszę trawę, rozkwitną jabłonie i jeśli się tylko ociepli, to i ja posiedzę na tarasie w dobrym towarzystwie. Denerwują mnie tylko puste miejsca po ostatnich wykopkach, a jeszcze bardziej - brak koncepcji, co z nimi zrobić.
Pozdrawiam Cię serdecznie "tą dodatkową rzeczą " i życzę wspaniałej majówki.
*******************************************************************
Balladki o minionym lecie zwrotka dziesiąta, ostatnia.
Nie wszystkie uroki minionego lata znalazły miejsce w balladce, ale najważniejsze tak.
Słusznie bowiem zauważyła Miriam, że zima będzie krótka i Balladka też...
Już niebawem następne lato zacznie się upominać o swoje miejsce w wątku. Dziękuję wszystkim, którzy cierpliwie tej balladki wysłuchali, tworząc jedyną w swoim rodzaju, choć przeważnie milcząco zasłuchaną, publiczność .
Balladka wszelako nie byłaby kompletna bez jakże ważnej zwrotki pod tytułem "Kocie Lato 2014".
Pomijam już fakt, że Lisica ten brak wypominałaby mi na każdym kroku .
Zacznę tę zwrotkę wspaniałym rysunkiem Kamila (synka Ewy Drewutni), który pokazuje Szuwarka, Wicka i Ibrakadabrę w całej krasie .
Zanim jednak na scenę wejdą moje koty, oto Rosołek i Klopsik, wierni towarzysze moich słonecznych pobytów na Kaszubach.
Teraz Wicuś, który z tego pięknego lata skwapliwie skorzystał nie wiedząc, że to będzie jego lato ostatnie .
Ulubieniec wielu osób, nazywany w książce o kotach "marmoladowym" (od koloru marmolady pomarańczowej), sybaryta i pasibrzuch Szuwarek.
No i Ibrakadabra, rozkoszna filuterna kociczka, której uroda i przemiłe obyczaje zawsze łapią mnie za serce.
Teraz czas rozprostować Wasze palce zaciśnięte na płocie, pozwolić Wam odpocząć od zielonych pokoi i ich mieszkańców. Dzięki więc raz jeszcze bardzo kulturalnej Publiczności .
Kwintesencją minionego lata był ten oto obrazek. Ciekawe, jaki zilustruje to nadchodzące...
Do zobaczenia ... Kiedy ? Pewnie jeszcze w maju - Jagi
Moją Czarodziejkę, Babuchnę , uprzejmie proszę o zamkniecie tego wątku .
Sweety , możliwość odcelebrowania spotkania forumowego na tarasie, w towarzystwie kwitnących wiśni i z widokiem na ośnieżony szczyt - toż to prawie realia jak w Japonii .
W tej chwili widok mojego ogrodu jest niezły. Lada dzień skoszę trawę, rozkwitną jabłonie i jeśli się tylko ociepli, to i ja posiedzę na tarasie w dobrym towarzystwie. Denerwują mnie tylko puste miejsca po ostatnich wykopkach, a jeszcze bardziej - brak koncepcji, co z nimi zrobić.
Pozdrawiam Cię serdecznie "tą dodatkową rzeczą " i życzę wspaniałej majówki.
*******************************************************************
Balladki o minionym lecie zwrotka dziesiąta, ostatnia.
Nie wszystkie uroki minionego lata znalazły miejsce w balladce, ale najważniejsze tak.
Słusznie bowiem zauważyła Miriam, że zima będzie krótka i Balladka też...
Już niebawem następne lato zacznie się upominać o swoje miejsce w wątku. Dziękuję wszystkim, którzy cierpliwie tej balladki wysłuchali, tworząc jedyną w swoim rodzaju, choć przeważnie milcząco zasłuchaną, publiczność .
Balladka wszelako nie byłaby kompletna bez jakże ważnej zwrotki pod tytułem "Kocie Lato 2014".
Pomijam już fakt, że Lisica ten brak wypominałaby mi na każdym kroku .
Zacznę tę zwrotkę wspaniałym rysunkiem Kamila (synka Ewy Drewutni), który pokazuje Szuwarka, Wicka i Ibrakadabrę w całej krasie .
Zanim jednak na scenę wejdą moje koty, oto Rosołek i Klopsik, wierni towarzysze moich słonecznych pobytów na Kaszubach.
Teraz Wicuś, który z tego pięknego lata skwapliwie skorzystał nie wiedząc, że to będzie jego lato ostatnie .
Ulubieniec wielu osób, nazywany w książce o kotach "marmoladowym" (od koloru marmolady pomarańczowej), sybaryta i pasibrzuch Szuwarek.
No i Ibrakadabra, rozkoszna filuterna kociczka, której uroda i przemiłe obyczaje zawsze łapią mnie za serce.
Teraz czas rozprostować Wasze palce zaciśnięte na płocie, pozwolić Wam odpocząć od zielonych pokoi i ich mieszkańców. Dzięki więc raz jeszcze bardzo kulturalnej Publiczności .
Kwintesencją minionego lata był ten oto obrazek. Ciekawe, jaki zilustruje to nadchodzące...
Do zobaczenia ... Kiedy ? Pewnie jeszcze w maju - Jagi
Moją Czarodziejkę, Babuchnę , uprzejmie proszę o zamkniecie tego wątku .
- drewutnia
- 1000p
- Posty: 3711
- Od: 1 gru 2011, o 13:06
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: pomorskie
Re: Ibrakadabra i balladka o minionym lecie, cz.6.
Hej pocieszyłaś mnie i wzruszyłaś tym, że masz ten rysunek
Teraz czekamy na balladki o nadchodzącym lecie?
Następną część wątku JagiS znaleźć możecie tutaj.
bab...
Teraz czekamy na balladki o nadchodzącym lecie?
Następną część wątku JagiS znaleźć możecie tutaj.
bab...