Adenium obesum(róża pustyni) cz.8 uprawa, pielęgnacja, choroby
Re: Adenium obesum(róża pustyni) cz.8 uprawa, pielęgnacja, choroby
Nie wiem czy innowacyjna W instrukcji czytałem, że należy utrzymać odpowiednią temperaturę oraz doniczkę dobrze jest przykryć folią oraz zapewnić odpowiednią wilgotność. Dokładnie takie warunki daje kiełkownica 3 poziomowa za 30zł z ogrodniczego. Kupiliśmy ją aby mieć co jakiś czas własne kiełki do jedzenia. Przelewam przez nią wodę 2-3x dziennie dzięki czemu nasiona się nie zakiszą i nie spleśnieją. Plastikowa pokrywka spełnia rolę folii i w środku tworzy się "mikroklimat" i utrzymuje się temperatura.
Piszą, że jak będą 2 listki to roślinki można odkryć spod folii (gdyby były wysiane w ziemi).. planuję więc, że trafią do ziemi już bez przykrycia jak pojawią się dwa listki.
Piszą, że jak będą 2 listki to roślinki można odkryć spod folii (gdyby były wysiane w ziemi).. planuję więc, że trafią do ziemi już bez przykrycia jak pojawią się dwa listki.
Re: Adenium obesum(róża pustyni) cz.8 uprawa, pielęgnacja, choroby
Nutshell Też raz próbowałem wysiewu na wacikach itd. Nie udało mi się, za dużo z tym zachodu, wolę od razu do ziemi gdzie od samego początku roślina się w niej zatwierdzi i będzie trzymać. Co do wielodoniczek, masz kilka postów wyżej zdjęcie 18 szt w której to tkwią roślinki od samego początku.
- onectica
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 7898
- Od: 16 sie 2012, o 17:31
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Wrocław/skraj zachodni
Re: Adenium obesum(róża pustyni) cz.8 uprawa, pielęgnacja, choroby
Według mnie te z najdłuższymi ogonkami trzeba by przenieść już.Nutshell pisze: planuję więc, że trafią do ziemi już bez przykrycia jak pojawią się dwa listki.
Co do wielodoniczek luknij wyżej na fotkę Fabiana.
Co do samej kiełkownicy natomiast to od wielu lat kiełki w okresie od jesieni do wiosny stanowia niezbędny element mojego pożywienia, w wyjatkowych przypadkach sa to kiełki kupione, praktycznie wszystkie hoduję sama. Przelewanie/przepłukiwanie przy niektórych mi się bardzo nie sprawdziło, juz nie mówiac o płukaniu 'piętrowym'. Wypraktykowałam, że o wiele lepiej jest przelać tylko za pierwszym razem, każdy poziom osobno, a potem tylko spryskiwać, sporadycznie tylko przelać, każdą płytkę osobno.
Nie wiem, czy się orientujesz, ale adenium jest rośliną, która wytwarza trujacy sok. Nie wiem, jak jest z toksycznością u nasion/kiełków, ale jak zamierzasz tej samej kiełkownicy używać do celów spożywczych, to uważaj.
Fabian - super wojsko! Gratulacje!
Re: Adenium obesum(róża pustyni) cz.8 uprawa, pielęgnacja, choroby
Też kiedyś próbowałam wysiewać Adenium na waciku. Skończyło się to niepowodzeniem, gdyż po przeniesieniu roślin z wacika na podłoże w ciągu kilku dni, prawie wszystkie padły, mimo że ładnie puściły ogonki. Podczas tej czynność należy im zwrócić szczególną uwagę. Myślę, że tak reagują, bo doznają szoku, jakim jest dla nim tak radykalna zmiana podłoża. Najlepszą metodą dającą prawie 100% powodzenie - przynajmniej w moim przypadku, jest wysianie nasion do plastikowych opakowań garmażeryjnych i położenie ich na pokrywę akwarium. Takie miejsce zapewni im odpowiednie warunki do kiełkowania, tzn. wilgoć i ciepło.
Tydzień temu "ogoliłam" swoje roczne Adenium do zera. Czekam na pierwsze rozgałęzienia. Mam nadzieję, że w ciągu 2-3 tygodni pochwalę się nimi.
Ekipa 11 Adenium w wieku od 2 do 4 miesięcy czeka na pierwsze uszczknięcie wierzchołków.
Tydzień temu "ogoliłam" swoje roczne Adenium do zera. Czekam na pierwsze rozgałęzienia. Mam nadzieję, że w ciągu 2-3 tygodni pochwalę się nimi.
Ekipa 11 Adenium w wieku od 2 do 4 miesięcy czeka na pierwsze uszczknięcie wierzchołków.
Kiedy Bóg drzwi zamyka - to otwiera okno
Pozdrawiam
Justyna
Pozdrawiam
Justyna
- onectica
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 7898
- Od: 16 sie 2012, o 17:31
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Wrocław/skraj zachodni
Re: Adenium obesum(róża pustyni) cz.8 uprawa, pielęgnacja, choroby
Jeżeli tyle ich masz, to zostaw kilka bez uszczykiwania, czasem rośliny same z siebie ciekawie rosna, a w razie co uszczkniesz trochę późniejm_ucha pisze:Ekipa 11 Adenium w wieku od 2 do 4 miesięcy czeka na pierwsze uszczknięcie wierzchołków.
- Akwelan_2009
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 7587
- Od: 10 sty 2009, o 19:27
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Radom
Re: Adenium obesum(róża pustyni) cz.8 uprawa, pielęgnacja, choroby
Na przyciętych gałązkach Adenium, zaczynają wyrastać z uśpionych pąków młode zaczątki gałązek:
- próba szczepienia Adenium w moim przypadku nieudana:
- zbyt delikatnie docisnąłem zraz do podkładki,
- podkładka zbyt młoda, gałązki na których podjąłem próbę szczepienia o zbyt małej średnicy w stosunku do użytych zrazów,
- wnioskuję, że na niepowodzenie duży wpływ miały zbyt wysokie temperatury, nie mogłem obniżyć przy zaszczepionej roślinie ich wartości do poziomu około 18 - 20 st.C.
Podkładka jest zdrowa i ku mojemu zadowoleniu bardzo ładnie "produkuje boczne odrosty z uśpionych pąków:
Inne przycięte Adenium obesum również bardzo ładnie w sporych ilościach "produkują" nowe gałązki, trochę gorzej jest z przyciętymi Adenium arabicum, nie widać jeszcze żadnego "ruchu" na przyciętych gałązkach.
- próba szczepienia Adenium w moim przypadku nieudana:
- zbyt delikatnie docisnąłem zraz do podkładki,
- podkładka zbyt młoda, gałązki na których podjąłem próbę szczepienia o zbyt małej średnicy w stosunku do użytych zrazów,
- wnioskuję, że na niepowodzenie duży wpływ miały zbyt wysokie temperatury, nie mogłem obniżyć przy zaszczepionej roślinie ich wartości do poziomu około 18 - 20 st.C.
Podkładka jest zdrowa i ku mojemu zadowoleniu bardzo ładnie "produkuje boczne odrosty z uśpionych pąków:
Inne przycięte Adenium obesum również bardzo ładnie w sporych ilościach "produkują" nowe gałązki, trochę gorzej jest z przyciętymi Adenium arabicum, nie widać jeszcze żadnego "ruchu" na przyciętych gałązkach.
Pamiętaj o bliskich, jeśli chcesz by oni pamiętali o tobie !!!
Mieczysław
Sukulenty, ale nie kaktusy cz. I. cz. II. cz. III. cz. IV. cz.V
Mieczysław
Sukulenty, ale nie kaktusy cz. I. cz. II. cz. III. cz. IV. cz.V
Re: Adenium obesum(róża pustyni) cz.8 uprawa, pielęgnacja, choroby
Mieczysławie, bardzo ładnie zagęszczają się Twoje rośliny.
Jeśli chodzi o Twoje szczepienia, to jestem prawie,że pewna,że nie miała na to wpływu zbyt wysoka temperatura.
Swoje rośliny szczepiłam przy temperaturach dochodzących pod folią do ponad 50 stopni. Jedyne o czym trzeba pamiętać to,aby rośliny nie były wystawione na pełne słońce. Ważne jest także zapewnienie odpowiedniej wilgotności przy zrazach np. za pomocą torebki foliowej.
Długo szukałam rośliny o białych kwiatach i oto jest:
Jeśli chodzi o Twoje szczepienia, to jestem prawie,że pewna,że nie miała na to wpływu zbyt wysoka temperatura.
Swoje rośliny szczepiłam przy temperaturach dochodzących pod folią do ponad 50 stopni. Jedyne o czym trzeba pamiętać to,aby rośliny nie były wystawione na pełne słońce. Ważne jest także zapewnienie odpowiedniej wilgotności przy zrazach np. za pomocą torebki foliowej.
Długo szukałam rośliny o białych kwiatach i oto jest:
Re: Adenium obesum(róża pustyni) cz.8 uprawa, pielęgnacja, choroby
Ratunku, mój potwór w kłopotach!
Drodzy forumowicze,
2 tygodnie temu przesadziłam moje 10-letnie adenium do mieszanki mineralnej, mniej więcej zgodnej z przepisem, chyba Jerzego. Wcześniej nie był przesadzany przez jakieś 3 lata. Rósł w mieszance ziemi do sukulentów z drobnym żwirkiem. Gdy po walce udało mi się go wyjąć z doniczki okazało się że podłoża było bardzo mało, bo wszystko wypełniły korzenie. Wyglądało to jak na zdjęciu:
Korzenie były twarde, odczekałam 2 dni zanim włożyłam go do nowego podłoża. Miałam nadzieję ze uda mi się trochę rozłozyć korzenie ale były za twarde. Włozyłam go jakies 2-3 cm płycej niż był poprzednio.
I wyglądało to tak:
5 dni stał w mieszkaniu w cieniu, potem poszedł za okno. od tego czasu nie podlewałam, bo złapał ze dwa porządne deszcze.
Dziś rano zaniepokoił mnie kolor korzeni - jakby trochę ciemniejszy. Gdy dotknęłam stwierdziłam, że są miękkie. Jeszcze nie zmarszczone widocznie ale miększe niż przy przesadzaniu. Dodam, że mój potwór przez ten czas ususzył dwa liście jeden młody, jeden stary i nic nowego nie wypuścił. Mam wrażenie też że gałązki są miększe niż zwykle. W przerażeniu wyjęłam go z podłoża co poszło bardzo łatwo. Podłoże jest wilgotne ale nie pływa w nim woda, bo też jakby miała pływać skoro jest tam gruba warstwa drenażu i nie ma ziemi?
Korzenie miękkie. Jeden niewielki lekko przygniły w miejscu zranienia z poprzedniego przesadzania odcięłam. Reszta miękka, końcówki tych drobnych miękkie i jakby bez życia ale więcej zgnilizny nie znalazłam. Żadnych nowych korzonków.
Zupełnie nie wiem co robić. Włożyć znowu do tej mieszanki? I czekać? Może ostatnio było trochę chłodno nocami i dlatego tak ciężko idzie aklimatyzacja? A może ktoś ma doświadczenie czy to jest tak że duża roślina musi taką operację odchorować?
Bardzo proszę napiszcie co robić. Potwór jest moją ulubioną rośliną!
AZ
Drodzy forumowicze,
2 tygodnie temu przesadziłam moje 10-letnie adenium do mieszanki mineralnej, mniej więcej zgodnej z przepisem, chyba Jerzego. Wcześniej nie był przesadzany przez jakieś 3 lata. Rósł w mieszance ziemi do sukulentów z drobnym żwirkiem. Gdy po walce udało mi się go wyjąć z doniczki okazało się że podłoża było bardzo mało, bo wszystko wypełniły korzenie. Wyglądało to jak na zdjęciu:
Korzenie były twarde, odczekałam 2 dni zanim włożyłam go do nowego podłoża. Miałam nadzieję ze uda mi się trochę rozłozyć korzenie ale były za twarde. Włozyłam go jakies 2-3 cm płycej niż był poprzednio.
I wyglądało to tak:
5 dni stał w mieszkaniu w cieniu, potem poszedł za okno. od tego czasu nie podlewałam, bo złapał ze dwa porządne deszcze.
Dziś rano zaniepokoił mnie kolor korzeni - jakby trochę ciemniejszy. Gdy dotknęłam stwierdziłam, że są miękkie. Jeszcze nie zmarszczone widocznie ale miększe niż przy przesadzaniu. Dodam, że mój potwór przez ten czas ususzył dwa liście jeden młody, jeden stary i nic nowego nie wypuścił. Mam wrażenie też że gałązki są miększe niż zwykle. W przerażeniu wyjęłam go z podłoża co poszło bardzo łatwo. Podłoże jest wilgotne ale nie pływa w nim woda, bo też jakby miała pływać skoro jest tam gruba warstwa drenażu i nie ma ziemi?
Korzenie miękkie. Jeden niewielki lekko przygniły w miejscu zranienia z poprzedniego przesadzania odcięłam. Reszta miękka, końcówki tych drobnych miękkie i jakby bez życia ale więcej zgnilizny nie znalazłam. Żadnych nowych korzonków.
Zupełnie nie wiem co robić. Włożyć znowu do tej mieszanki? I czekać? Może ostatnio było trochę chłodno nocami i dlatego tak ciężko idzie aklimatyzacja? A może ktoś ma doświadczenie czy to jest tak że duża roślina musi taką operację odchorować?
Bardzo proszę napiszcie co robić. Potwór jest moją ulubioną rośliną!
AZ
- norbert76
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 19102
- Od: 15 paź 2011, o 14:36
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Jelenia Góra
Re: Adenium obesum(róża pustyni) cz.8 uprawa, pielęgnacja, choroby
Jak u swojego zmieniłem podłoże na mineralne, to pół roku nie wypuścił żadnych nowych korzeni. Mało tego, kaudeks mu się bardzo skurczył i myślałem że mi padnie, ale liście cały czas trzymał. Po wspomnianym wcześniej okresie, kaudeks zaczął stopniowo nabrzmiewać i teraz normalnie wygląda i rośnie.
Co do Twojego, to wg mnie korzenie wyglądają w porządku. Po prostu wydaje mi się, że musisz uzbroić się w cierpliwość i dać roślinie czas na aklimatyzacje w nowym podłożu. U mojego korzenie wyglądały podobnie.
Co do Twojego, to wg mnie korzenie wyglądają w porządku. Po prostu wydaje mi się, że musisz uzbroić się w cierpliwość i dać roślinie czas na aklimatyzacje w nowym podłożu. U mojego korzenie wyglądały podobnie.
Re: Adenium obesum(róża pustyni) cz.8 uprawa, pielęgnacja, choroby
Myślałam, że sprawię mu przyjemność tym nowym podłożem.
No nic, zapakuję go chyba na powrót do tej doniczki i będę czekać. Nie wiem tylko czy w tej sytuacji podłoże powinnam starać się wysuszyć czy utrzymywać wilgotne.
No nic, zapakuję go chyba na powrót do tej doniczki i będę czekać. Nie wiem tylko czy w tej sytuacji podłoże powinnam starać się wysuszyć czy utrzymywać wilgotne.
- norbert76
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 19102
- Od: 15 paź 2011, o 14:36
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Jelenia Góra
Re: Adenium obesum(róża pustyni) cz.8 uprawa, pielęgnacja, choroby
Oczywiście to podłoże o wiele bardziej nadaje się do uprawy Adenium, niż standardowe podłoże do sukulentów. Po prostu roślina musi się zaaklimatyzować do nowych warunków. Pamiętaj, że to podłoże wymaga regularnego nawożenia. Jeszcze nie teraz, ale jak zobaczysz że wypuszcza nowe przyrosty.
Co do wilgotności podłoża, ostrożnie na razie z tym. Delikatnie może być wilgotne.
Co do wilgotności podłoża, ostrożnie na razie z tym. Delikatnie może być wilgotne.
"Głową muru nie przebijesz, ale jeśli zawiodły inne metody należy spróbować i tej." - Józef Piłsudski
Dżungla w bloku
Storczykowo u Norberta
Dżungla w bloku
Storczykowo u Norberta
- onectica
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 7898
- Od: 16 sie 2012, o 17:31
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Wrocław/skraj zachodni
Re: Adenium obesum(róża pustyni) cz.8 uprawa, pielęgnacja, choroby
Moim prywatnym zdaniem 'dogodziłaś' mu tym wystawieniem na zewnątrz. Ja mam niedobre doświadczenia z trzymaniem adenium totalnie pod chmurką i narażaniem ich na deszcz przy obniżonych temperaturach, a noce ostatnio były naprawę zimne.
Nie przesadzałabym tego Twojego po raz kolejny. W mineralnej mieszance jest w miarę bezpieczny. Przesusz trochę i pilnuj potem, żeby nie mókł i nie marzł równocześnie. Roślina ładna, zdrowa i silna - powinna dać radę, na pewno potrzebuje czasu, żeby przywyknąć.
Mieczysław - nie ma co się martwić tym, że szczepienie się nie udało, bo efekty - chociaż nie te zamierzone - to mogą być bardzo zadowalające
Ola - i co z nia teraz zrobisz? Jakiś mały eksperyment?
Nie przesadzałabym tego Twojego po raz kolejny. W mineralnej mieszance jest w miarę bezpieczny. Przesusz trochę i pilnuj potem, żeby nie mókł i nie marzł równocześnie. Roślina ładna, zdrowa i silna - powinna dać radę, na pewno potrzebuje czasu, żeby przywyknąć.
Mieczysław - nie ma co się martwić tym, że szczepienie się nie udało, bo efekty - chociaż nie te zamierzone - to mogą być bardzo zadowalające
Ola - i co z nia teraz zrobisz? Jakiś mały eksperyment?
Re: Adenium obesum(róża pustyni) cz.8 uprawa, pielęgnacja, choroby
Onectica, Norbert,
Dzięki za porady. Potwór wraca do doniczki i teraz będzie stał w domu. Faktycznie noce ostatnio były chłodne. Nie zwróciłam na to uwagi, bo on stoi za oknem od kilku lat przez całe lato, aż do września ale po przesadzeniu należało go chronić.
Mam nadzieję, że mi nie padnie i wiosną przyszłego roku będzie w dobrej formie i wtedy pewnie będę się radzić na forum jak go przyciąć.
Pozdrawiam,
AZ
Dzięki za porady. Potwór wraca do doniczki i teraz będzie stał w domu. Faktycznie noce ostatnio były chłodne. Nie zwróciłam na to uwagi, bo on stoi za oknem od kilku lat przez całe lato, aż do września ale po przesadzeniu należało go chronić.
Mam nadzieję, że mi nie padnie i wiosną przyszłego roku będzie w dobrej formie i wtedy pewnie będę się radzić na forum jak go przyciąć.
Pozdrawiam,
AZ