Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków cz. 13
- Alicja125
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2507
- Od: 13 gru 2015, o 00:46
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Bielsko-Biała
Re: Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków cz. 13
Witaj lucynko to chyba przesilenie wiosenne każdy jakiś rozbity chodzi i osłabiony no cóż trzeba więcej słoneczka i ciepła i może trochu witaminek. Pozdrawiam Cię serdecznie życzę zdrówka
Pozdrawiam Alicja
Ogrodnictwo to nauka, nauka, nauka. Na tym właśnie polega zabawa. Cały czas się uczysz!
Działeczka ROD- zielony domek cz 2 ,Moje kwiaty,
Ogrodnictwo to nauka, nauka, nauka. Na tym właśnie polega zabawa. Cały czas się uczysz!
Działeczka ROD- zielony domek cz 2 ,Moje kwiaty,
Re: Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków cz. 13
Lucynko dzisiaj chyba pogoda tak wariowała bo mnie też w głowie wirowało i ćmiło. Szybkie zmiany pogody nie są jednak korzystne. Ale nic się nie bój wszystko zdążysz nadrobić. Oby zdrowie było. U mnie rano było jeszcze ciepło, ale potem zaczęło wiać lodowatym wiatrem i ciapać oczywiście. Dzień bez deszczu dniem straconym.
Właśnie widziałam, że jakiś podejrzany ruch się zrobił w tym moim wątku. Nawet chyba jakiś tajny agent zawitał ha ha. Podejrzane, podejrzane .
Ogródeczek to ja akurat na suchym terenie mam, ale aktualnie sad mi zaczyna zamieniać się w Morze Bałtyckie. Spływa tam woda z innych pól, która po otwarciu śluzy pójdzie do Wisły, ale to pewnie jeszcze trochę potrwa.
Co do zakupów to plany się trochę pozmieniały. (Wiem, spontaniczne decyzje nie są moją mocną stroną , najpierw robię potem myślę ). Zajrzałam do mojego zamówienia zdziwiona, że żaden mail nie przyszedł, a tam widnieje czas dostawy 20 - 30 dni. No takich pokładów cierpliwości to ja nie mam. Poza tym poczytałam na forum o budlei i okazuje się, ze mrozoodporna to ona zbytnio nie jest. Stwierdziłam, ze jak mi ją przyślą w połowie maja, zanim się zadomowi to zaraz zmarznie. Za dwie roślinki nie kalkulował się natomiast koszt wysyłki, a nic innego nie wzbudziło w tej szkółce mojego zainteresowania. W innych szkółkach jak jedno mi się podobało to drugiego nie było. Postanowiłam więc, że magnolia i hortensja poczekają do przyszłego roku i anulowałam zamówienie. Ale skoro już kasa przeznaczona na roślinki to zamówiłam sobie w to miejsce cztery róże. Może teraz lepiej trafię.
Fajnie, że gołębiarze trzymają się razem i dobrze, ze każde z Was ma swoją pasję, którą w dodatku możecie realizować w tym samym miejscu.
No chyba za dużo gadam i zaśmiecam Ci wątek . Obiecuję rychłą poprawę. Trzymajcie się cieplutko.
Właśnie widziałam, że jakiś podejrzany ruch się zrobił w tym moim wątku. Nawet chyba jakiś tajny agent zawitał ha ha. Podejrzane, podejrzane .
Ogródeczek to ja akurat na suchym terenie mam, ale aktualnie sad mi zaczyna zamieniać się w Morze Bałtyckie. Spływa tam woda z innych pól, która po otwarciu śluzy pójdzie do Wisły, ale to pewnie jeszcze trochę potrwa.
Co do zakupów to plany się trochę pozmieniały. (Wiem, spontaniczne decyzje nie są moją mocną stroną , najpierw robię potem myślę ). Zajrzałam do mojego zamówienia zdziwiona, że żaden mail nie przyszedł, a tam widnieje czas dostawy 20 - 30 dni. No takich pokładów cierpliwości to ja nie mam. Poza tym poczytałam na forum o budlei i okazuje się, ze mrozoodporna to ona zbytnio nie jest. Stwierdziłam, ze jak mi ją przyślą w połowie maja, zanim się zadomowi to zaraz zmarznie. Za dwie roślinki nie kalkulował się natomiast koszt wysyłki, a nic innego nie wzbudziło w tej szkółce mojego zainteresowania. W innych szkółkach jak jedno mi się podobało to drugiego nie było. Postanowiłam więc, że magnolia i hortensja poczekają do przyszłego roku i anulowałam zamówienie. Ale skoro już kasa przeznaczona na roślinki to zamówiłam sobie w to miejsce cztery róże. Może teraz lepiej trafię.
Fajnie, że gołębiarze trzymają się razem i dobrze, ze każde z Was ma swoją pasję, którą w dodatku możecie realizować w tym samym miejscu.
No chyba za dużo gadam i zaśmiecam Ci wątek . Obiecuję rychłą poprawę. Trzymajcie się cieplutko.
- Shalina
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1132
- Od: 3 paź 2017, o 17:06
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Roztocze
Re: Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków cz. 13
Lucynko cudowna jest ta Twoja magnolia i o mały włos w środę też bym ją kupiła na targu, ale tym razem oparłam się pokusie Raz, że na takie drzewka nie mam miejsca, a po drugie nie zniosłabym tego, że pąki ciągle marzną i kwiatów nigdy nie ma. Jeszcze jak mała, można okryć, gorzej jest już z większą. Tą co mam zdążyła zakwitnąć u mnie jeden raz, a jest już całkiem okazałym krzaczkiem, którego nie dam rady już okryć. Dzisiaj też pąki pewnie zmarzły, bo jest 3 na minusie Te co pokazałam na ostatnich zdjęciach kwitną wprawdzie co roku, ale może dlatego, że są osłonięte z każdej strony domami, a uliczki wąziutkie
Pozdrawiam cieplutko i życzę zdrówka
Pozdrawiam cieplutko i życzę zdrówka
Pozdrawiam Halina
Przydomowy ogród emerytki
Przydomowy ogród emerytki
- marpa
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 11478
- Od: 2 sty 2009, o 13:13
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: płd.wsch.
Re: Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków cz. 13
Działka wielobarwna kusi do odwiedzania a tu się nie da bo zła aura nie pozwala!
Teraz jeszcze nocne przymrozki nie wiadomo co złego nam uczynią...
Ja nigdy swoich magnolii nie okrywałam, większość odmian jest mrozoodporna i to nie zima im zaszkodzi tylko wiosenne przymrozki szkodzą pąkom i kwiatom. Ta przypadłość u mnie miała już miejsce niestety.Jak będzie tej wiosny? Oto jest pytanie...
Miłego dnia z Jolką Lucynko!
Teraz jeszcze nocne przymrozki nie wiadomo co złego nam uczynią...
Ja nigdy swoich magnolii nie okrywałam, większość odmian jest mrozoodporna i to nie zima im zaszkodzi tylko wiosenne przymrozki szkodzą pąkom i kwiatom. Ta przypadłość u mnie miała już miejsce niestety.Jak będzie tej wiosny? Oto jest pytanie...
Miłego dnia z Jolką Lucynko!
- Foxowa
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4803
- Od: 11 kwie 2017, o 06:55
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Krk/BB
Re: Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków cz. 13
Witaj Lucynko, wpadam ale nie pisałam juz ho ho bo co zaglądam to mam zaległości o przynajmniej killa stron. Piękna wiosna u Ciebie jak zwykle.
Zdróweczka !
Zdróweczka !
-
- Przyjaciel Forum - Ś.P.
- Posty: 16696
- Od: 31 lip 2014, o 21:16
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Płock
Re: Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków cz. 13
Witajcie!
Siedzę sobie w domku, słuchając wyjącego za oknami wiatru oraz muzyki deszczowych kropel grających na szybach i parapetach.
Ciemno, zimno i nieprzyjemno. Istny listopad. Przymrozków jeszcze u nas nie było, co nie znaczy, że ich nie będzie, bo będą i to już jutrzejszej nocy.
Alu - witaminkami to ja się faszeruję przez całą zimę. Do tego jeszcze dokładam sobie Omega3, a te pogodowe zawirowania nic sobie z tego nie robią. I tak atakują moją biedną, niczemu niewinną czaszkę.
W tej sytuacji zdrówko jest na wagę złota, dziękuję Ci więc za dobre życzenie, które najserdeczniej odwzajemniam.
Jagusiu - gadaj, gadaj ile tylko chcesz, żadnych śmieci tu nie dostrzegam, w przeciwieństwie do bardzo miłej pogawędki.
Agent - powiadasz, Coś w tym jest, bo zaćwierkał i pewnie odleci. Przynajmniej tak zapowiedział.
To sadu żal, owoców, którym nadmiar wody nie sprzyja. Oby jak najszybciej ta woda spłynęła do rzeki i pozwoliła drzewom spokojnie egzystować.
Z Ciebie jednak lepsza zawodniczka niż ze mnie, bo ja jak już coś zamówię, to nie rezygnuję i dopiero po dostawie towaru martwię się, gdzie ja te dobra wsadzę. Cóż, nie będzie to, to będzie coś innego, może tak miało być i różyczki lepiej będą się sprawowały dając Ci więcej radości.
Dzięki zamiłowaniu M do gołąbków mam kierowcę na zawołanie i nie muszę prosić, by z łaski swojej zechciał zawieźć mnie i kotę na działkę.
Dziękuję i Tobie również życzę ciepełka.
Halinko - w zasadzie magnolia gwiaździsta jest odporna na mróz, jedynie wczesnowiosenne mrozy mogą zniszczyć pąki, a ja w marcu zdjęłam z niej agrowłókninę i mróz pąkom nie zaszkodził, więc już nie będę jej opatulała.
Ona kwitnie bardzo wcześnie, możesz sobie spokojnie kupić do ogrodu. Jest śliczna podczas kwitnienia, przypomina mi pannę młodą w welonie.
Zdrówko przygarniam z wdzięcznością i odwzajemniam
Pozdrawiam cieplutko i życzę słoneczka.
Maryniu - oj, paskudna pogoda, paskudna!
Moja magnolia też już nie będzie okrywana, bo to raczej nie ma sensu. Odkryłam swoją, a potem przyszedł mróz, który na szczęście uszkodził tylko dwa pąki.
Mam jeszcze jedną magnolię, ubiegłoroczny nabytek i ona, aczkolwiek jeszcze malutka, ma kilka pączków, jednak nie mam pewności co do tego, czy w tym roku je rozwinie. Zapewne poczekam do następnego sezonu.
Dzisiaj nawet Jolka mi nie umila życia, bo gdy spoglądam w kierunku okien, to najchętniej poszłabym w kimono, czego bardzo, ale to bardzo nie lubię robić we dnie.
Pozdrawiam cieplutko.
Majeczko - dziękuję, że jesteś.
Mówisz, że wiosna piękna ... Pięknie się zapowiedziała i ... ustąpiła miejsce czemuś, co bardziej mi listopad przypomina. Cóż, trzeba po raz kolejny uzbroić się w cierpliwość.
Zdróweczko na wagę złota, przytulam, dziękuję i oczywiście odwzajemniam.
Trzymajcie się ciepło i zdrowo.
Siedzę sobie w domku, słuchając wyjącego za oknami wiatru oraz muzyki deszczowych kropel grających na szybach i parapetach.
Ciemno, zimno i nieprzyjemno. Istny listopad. Przymrozków jeszcze u nas nie było, co nie znaczy, że ich nie będzie, bo będą i to już jutrzejszej nocy.
Alu - witaminkami to ja się faszeruję przez całą zimę. Do tego jeszcze dokładam sobie Omega3, a te pogodowe zawirowania nic sobie z tego nie robią. I tak atakują moją biedną, niczemu niewinną czaszkę.
W tej sytuacji zdrówko jest na wagę złota, dziękuję Ci więc za dobre życzenie, które najserdeczniej odwzajemniam.
Jagusiu - gadaj, gadaj ile tylko chcesz, żadnych śmieci tu nie dostrzegam, w przeciwieństwie do bardzo miłej pogawędki.
Agent - powiadasz, Coś w tym jest, bo zaćwierkał i pewnie odleci. Przynajmniej tak zapowiedział.
To sadu żal, owoców, którym nadmiar wody nie sprzyja. Oby jak najszybciej ta woda spłynęła do rzeki i pozwoliła drzewom spokojnie egzystować.
Z Ciebie jednak lepsza zawodniczka niż ze mnie, bo ja jak już coś zamówię, to nie rezygnuję i dopiero po dostawie towaru martwię się, gdzie ja te dobra wsadzę. Cóż, nie będzie to, to będzie coś innego, może tak miało być i różyczki lepiej będą się sprawowały dając Ci więcej radości.
Dzięki zamiłowaniu M do gołąbków mam kierowcę na zawołanie i nie muszę prosić, by z łaski swojej zechciał zawieźć mnie i kotę na działkę.
Dziękuję i Tobie również życzę ciepełka.
Halinko - w zasadzie magnolia gwiaździsta jest odporna na mróz, jedynie wczesnowiosenne mrozy mogą zniszczyć pąki, a ja w marcu zdjęłam z niej agrowłókninę i mróz pąkom nie zaszkodził, więc już nie będę jej opatulała.
Ona kwitnie bardzo wcześnie, możesz sobie spokojnie kupić do ogrodu. Jest śliczna podczas kwitnienia, przypomina mi pannę młodą w welonie.
Zdrówko przygarniam z wdzięcznością i odwzajemniam
Pozdrawiam cieplutko i życzę słoneczka.
Maryniu - oj, paskudna pogoda, paskudna!
Moja magnolia też już nie będzie okrywana, bo to raczej nie ma sensu. Odkryłam swoją, a potem przyszedł mróz, który na szczęście uszkodził tylko dwa pąki.
Mam jeszcze jedną magnolię, ubiegłoroczny nabytek i ona, aczkolwiek jeszcze malutka, ma kilka pączków, jednak nie mam pewności co do tego, czy w tym roku je rozwinie. Zapewne poczekam do następnego sezonu.
Dzisiaj nawet Jolka mi nie umila życia, bo gdy spoglądam w kierunku okien, to najchętniej poszłabym w kimono, czego bardzo, ale to bardzo nie lubię robić we dnie.
Pozdrawiam cieplutko.
Majeczko - dziękuję, że jesteś.
Mówisz, że wiosna piękna ... Pięknie się zapowiedziała i ... ustąpiła miejsce czemuś, co bardziej mi listopad przypomina. Cóż, trzeba po raz kolejny uzbroić się w cierpliwość.
Zdróweczko na wagę złota, przytulam, dziękuję i oczywiście odwzajemniam.
Trzymajcie się ciepło i zdrowo.
Pozdrawiam. Lucyna
Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków - cz. 15 Zapraszam.
Ani jeden ogród nie jest urządzony raz na zawsze.
Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków - cz. 15 Zapraszam.
Ani jeden ogród nie jest urządzony raz na zawsze.
- Alicja125
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2507
- Od: 13 gru 2015, o 00:46
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Bielsko-Biała
Re: Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków cz. 13
Witaj Lucynko pięknie Ci juz zakwitły tulipany wiosna u Ciebie w pełni. Pozdrawiam miłego dnia i duzo zdrówka
Pozdrawiam Alicja
Ogrodnictwo to nauka, nauka, nauka. Na tym właśnie polega zabawa. Cały czas się uczysz!
Działeczka ROD- zielony domek cz 2 ,Moje kwiaty,
Ogrodnictwo to nauka, nauka, nauka. Na tym właśnie polega zabawa. Cały czas się uczysz!
Działeczka ROD- zielony domek cz 2 ,Moje kwiaty,
- Wanda7
- -Moderator Forum-.
- Posty: 16175
- Od: 2 wrz 2010, o 13:17
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Warszawa/Kobyłka
Re: Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków cz. 13
Też siędzę w domu i słucham deszczu, ale każdy taki przesiedziany w kwietniu dzień, to dzień stracony. Tak mnie ciągnie do ogrodu, że miejsca sobie znaleźć nie mogę. Wyobraź sobie, że też wypełniam czas Jolką. Ech...
-
- Przyjaciel Forum - Ś.P.
- Posty: 16696
- Od: 31 lip 2014, o 21:16
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Płock
Re: Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków cz. 13
Witajcie wieczorową porą!
W pogodzie bez zmian.
Przejrzałam swoje sadzonki na parapetach i jestem bliska załamania. Wszystkie tęsknią za słońcem, a pomidorki coraz to marniejsze. Planowaliśmy wywieźć je do tunelu działkowego, ale gdy prognozy pokazały możliwość nocnych przymrozków, zostawiliśmy w domu. Na balkonie wiatr mocno wieje, więc i tam ich nie wynoszę. A miałam nie siać w tym roku. Jakieś licho mnie podkusiło i teraz mam, co chciałam.
Alu - to jedyne tulipanki, które kwitną, ale one wczesne, to nic dziwnego.
Zdrówko przytulam z wdzięcznością i Tobie również życzę go serdecznie.
Wandziu - to możemy sobie ręce podać. Obie siedzimy, obie zasłuchane w deszczową piosenkę i obie z Jolką do towarzystwa.
Trzymaj się i niech Cię cierpliwość nie opuszcza.
Dobrego weekendu!
W pogodzie bez zmian.
Przejrzałam swoje sadzonki na parapetach i jestem bliska załamania. Wszystkie tęsknią za słońcem, a pomidorki coraz to marniejsze. Planowaliśmy wywieźć je do tunelu działkowego, ale gdy prognozy pokazały możliwość nocnych przymrozków, zostawiliśmy w domu. Na balkonie wiatr mocno wieje, więc i tam ich nie wynoszę. A miałam nie siać w tym roku. Jakieś licho mnie podkusiło i teraz mam, co chciałam.
Alu - to jedyne tulipanki, które kwitną, ale one wczesne, to nic dziwnego.
Zdrówko przytulam z wdzięcznością i Tobie również życzę go serdecznie.
Wandziu - to możemy sobie ręce podać. Obie siedzimy, obie zasłuchane w deszczową piosenkę i obie z Jolką do towarzystwa.
Trzymaj się i niech Cię cierpliwość nie opuszcza.
Dobrego weekendu!
Pozdrawiam. Lucyna
Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków - cz. 15 Zapraszam.
Ani jeden ogród nie jest urządzony raz na zawsze.
Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków - cz. 15 Zapraszam.
Ani jeden ogród nie jest urządzony raz na zawsze.
Re: Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków cz. 13
Lucynko no niestety pogoda nie nastraja optymistycznie. U mnie dzisiaj było na zmianę słonko, całkowite zachmurzenie, deszcz i lodowaty, urywający głowę wiatr. I z tego co widać w prognozach do wtorku przymrozki, a potem wcale nie lepiej. Zacznie się maj i zaraz ogrodnicy. Ale Cię pocieszyłam .
U mnie zaczyna kwitnąć nektaryna więc zapewne w tym roku nic z niej nie będzie bo przy takiej pogodzie żadna pszczoła nie wyściubi nosa z ula.
Wszystkie roślinki wołają o słońce, z jednej strony rwą się do życia, a z drugiej kulą się z zimna. Ciekawe jakie będzie lato, bo przecież zdarzały się takie lata bez lata. Pamiętam byłam w takim roku nad morzem i było tak okropnie zimno, że zapamiętałam ten pobyt na długo. Jednak w tamtym roku całe lato była taka pogoda.
Moje pomidorki w tunelu na razie dają radę. Przez kilka dni miały w dzień grzane, a w nocy włóknina i znicze. Teraz w dzień słonko to mają ciepło, ale na noce okrycie i znicze zawsze są w pogotowiu. Lucynko, a może spróbuj zorganizować jakieś dodatkowe okrycie na tunel np. jakąś plandekę do zakładania na noc i właśnie znicze i powinny roślinki w tunelu przetrwać. Tylko, że trzeba rano jeździć zdejmować, a wieczorem okrywać.
U mnie zaczyna kwitnąć nektaryna więc zapewne w tym roku nic z niej nie będzie bo przy takiej pogodzie żadna pszczoła nie wyściubi nosa z ula.
Wszystkie roślinki wołają o słońce, z jednej strony rwą się do życia, a z drugiej kulą się z zimna. Ciekawe jakie będzie lato, bo przecież zdarzały się takie lata bez lata. Pamiętam byłam w takim roku nad morzem i było tak okropnie zimno, że zapamiętałam ten pobyt na długo. Jednak w tamtym roku całe lato była taka pogoda.
Moje pomidorki w tunelu na razie dają radę. Przez kilka dni miały w dzień grzane, a w nocy włóknina i znicze. Teraz w dzień słonko to mają ciepło, ale na noce okrycie i znicze zawsze są w pogotowiu. Lucynko, a może spróbuj zorganizować jakieś dodatkowe okrycie na tunel np. jakąś plandekę do zakładania na noc i właśnie znicze i powinny roślinki w tunelu przetrwać. Tylko, że trzeba rano jeździć zdejmować, a wieczorem okrywać.
-
- Przyjaciel Forum - Ś.P.
- Posty: 16696
- Od: 31 lip 2014, o 21:16
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Płock
Re: Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków cz. 13
Witaj Jagusiu - nic mnie już nie jest w stanie bardziej zdołować. Mam chandrę i aż mnie nosi. Kiedy wreszcie da się normalnie żyć w zgodzie z naturą?! Nie widzę światełka w tunelu.
M donosi, że pękają pąki brzoskwini. Nie będzie owoców.
Jeżeli jeszcze lato miałoby być takie paskudne, to tylko się pochlastać. Ja nie chcę! Wystarczy tych wiosennych anomalii.
Mam zabudowany balkon, a na nim foliaczek trzypółkowy, ale i tam nie wyniosę pomidorów, boję się im jeszcze bardziej zaszkodzić. Tak zrobiłam w ubiegłym roku i połowa zmarniała całkowicie. Na działkę nie zawiozę, bo trzeba by było dwa razy dziennie jeździć w celu ich opatulania i odpatulania, a to jednak trochę daleko. Co innego wyjść do ogrodu, z działką jest więcej ambarasu.
Trzymaj się cieplutko. Miłej niedzieli.
M donosi, że pękają pąki brzoskwini. Nie będzie owoców.
Jeżeli jeszcze lato miałoby być takie paskudne, to tylko się pochlastać. Ja nie chcę! Wystarczy tych wiosennych anomalii.
Mam zabudowany balkon, a na nim foliaczek trzypółkowy, ale i tam nie wyniosę pomidorów, boję się im jeszcze bardziej zaszkodzić. Tak zrobiłam w ubiegłym roku i połowa zmarniała całkowicie. Na działkę nie zawiozę, bo trzeba by było dwa razy dziennie jeździć w celu ich opatulania i odpatulania, a to jednak trochę daleko. Co innego wyjść do ogrodu, z działką jest więcej ambarasu.
Trzymaj się cieplutko. Miłej niedzieli.
Pozdrawiam. Lucyna
Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków - cz. 15 Zapraszam.
Ani jeden ogród nie jest urządzony raz na zawsze.
Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków - cz. 15 Zapraszam.
Ani jeden ogród nie jest urządzony raz na zawsze.
- jarha
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2701
- Od: 17 lip 2014, o 23:28
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: skraj Jury Krakowsko-Częstchowskiej
Re: Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków cz. 13
Lucynko
Chyba każdy w tym roku ma taki nastrój od tej huśtawki pogodowej
Ale u Ciebie naprawdę można nacieszyć oczy pięknymi kwitnieniami. Cudowna magnolia przyciąga wzrok i aż buzia się śmieje na jej widok Do towarzystwa bogato złoci się forsycja, obok widzę rododendrona z wypasionymi pąkami, które lada chwila zaczną pękać i pokażą kolorek. Nie wspomnę już o bogactwie pierwiosnków, ślicznych sasankach, tulipanach, narcyzach, grubiutkich hiacyntach i całej reszcie wiosennych pocieszajek. Żeby jeszcze ta pogoda była lepsza, wszyscy mielibyśmy lepsze humory
Trzymaj się dzielnie Kochana, w końcu doczekamy się na ciepło. Miłej niedzieli Lucynko
Chyba każdy w tym roku ma taki nastrój od tej huśtawki pogodowej
Ale u Ciebie naprawdę można nacieszyć oczy pięknymi kwitnieniami. Cudowna magnolia przyciąga wzrok i aż buzia się śmieje na jej widok Do towarzystwa bogato złoci się forsycja, obok widzę rododendrona z wypasionymi pąkami, które lada chwila zaczną pękać i pokażą kolorek. Nie wspomnę już o bogactwie pierwiosnków, ślicznych sasankach, tulipanach, narcyzach, grubiutkich hiacyntach i całej reszcie wiosennych pocieszajek. Żeby jeszcze ta pogoda była lepsza, wszyscy mielibyśmy lepsze humory
Trzymaj się dzielnie Kochana, w końcu doczekamy się na ciepło. Miłej niedzieli Lucynko
Re: Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków cz. 13
Lucynko nie "płakaj", będzie dobrze. Wystawiaj swoje pomidorki na balkon tylko nie do foliaczka, a bez okrycia jak tylko pokaże się jakieś słonko. Dobrze i na godzinkę niech złapią promieni i niech się hartują. Może z tymi przymrozkami nie będzie tak źle. U mnie dzisiaj miał być spory przymrozek, a jak się wychodzi to nie czuć. Jest dość ciepło i nawet jakaś mżawka leci. Ale znów problemem jest deszcz i wiatr bo pszczółek ni widu, ni słychu. Dzisiaj wiało lodowato, a nawet przez chwilę sypnęło krupą śnieżną. Kwiaty przy takim codziennym zwilżeniu mogą się ciężko zapylać.
Duża odległość od działki na pewno jest problemem, ale na to nie masz wpływu. Twoje roślinki to twardzi zawodnicy. Przetrzymają. Ja nieraz dostawałam od sąsiadki takie zasuszone, wynędzniałe sadzonki ogórków i pomidorów, które zostawały im z rozsady w tunelach foliowych i zawsze wszystkie dawało się zreanimować, a potem pięknie owocowały. Twoje też przetrwają i odwdzięczą się za troskę. Śpij spokojnie i nie zamartwiaj się.
Duża odległość od działki na pewno jest problemem, ale na to nie masz wpływu. Twoje roślinki to twardzi zawodnicy. Przetrzymają. Ja nieraz dostawałam od sąsiadki takie zasuszone, wynędzniałe sadzonki ogórków i pomidorów, które zostawały im z rozsady w tunelach foliowych i zawsze wszystkie dawało się zreanimować, a potem pięknie owocowały. Twoje też przetrwają i odwdzięczą się za troskę. Śpij spokojnie i nie zamartwiaj się.