Orzech włoski - uprawa Cz.2
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 7876
- Od: 17 kwie 2008, o 11:49
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Okolice Dębicy
Re: Orzech włoski - uprawa Cz.2
Ale to nie ja jestem rozczarowana tylko moja siostra hahaha! Uparła się na te jacki i nie szło jej rozmówić. I to osobiście u szkolkarza kupila w Zasowie. Oczywiście on nie szczepił, sprzedawał tylko. Mógł nie wiedzieć, ale mógł wiedzieć. Wszak co to jest okaże się za lat parę. Kto wtedy będzie pamiętał? Jeden z tych niby "jacków" musi być wycięty i tego Marsa mam zamiar obronić a usunąć tego drugiego.
Pozdrawiam! Gienia.
-
- 200p
- Posty: 265
- Od: 21 kwie 2020, o 07:55
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Podkarpacie, okolice Rzeszowa
Re: Orzech włoski - uprawa Cz.2
U mnie mam wrażenie że jakieś małe te wyszły tegoroczne orzechy, może przez suszę? Większe drzewko które miało być Jackiem ale najwyraźniej jest czymś innym, może marsem, urodziło kilkanaście orzeszków. U17 zaowocował po raz pierwszy i wydał 3 orzechy powiedziałbym średniej wielkości. Jądra po wyłuskaniu jasne, łagodne w smaku. Tego niby marsa można jeść na świeżo z łupką bo nie jest gorzka. W U17 łupka jest lekko gorzkawa, ale da się jeść z łupką.
- kuneg
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1856
- Od: 29 sty 2021, o 08:11
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Wrocław / okolice Trzebnicy
Re: Orzech włoski - uprawa Cz.2
Łupka/łupina, to drewniana część na wierzchu orzecha i jest zupełnie niejadalna. To jest coś, co trzeba rozłupać.
Głębiej, bezpośrednio na jądrze orzecha, jest skórka/błona, która może być gorzka/cierpka, ale nie musi. Da się ją zjeść.
Ja na owoce mojego Jacka czekam już chyba z 5, czy 6 lat. Może gdyby mąż nie pokaleczył pnia podkaszarką, to może już by owocował, ale na razie za słabo rośnie. W tym roku jest 1 owoc. Mam nadzieję, że okaże się tym, czym ma być.
Głębiej, bezpośrednio na jądrze orzecha, jest skórka/błona, która może być gorzka/cierpka, ale nie musi. Da się ją zjeść.
Ja na owoce mojego Jacka czekam już chyba z 5, czy 6 lat. Może gdyby mąż nie pokaleczył pnia podkaszarką, to może już by owocował, ale na razie za słabo rośnie. W tym roku jest 1 owoc. Mam nadzieję, że okaże się tym, czym ma być.
Re: Orzech włoski - uprawa Cz.2
Dobry wieczór. Jakieś 3 tygodnie temu z ciekawości postanowiłem sprawdzić czy wykiełkują mi orzechy włoskie. Wybrałem 5, namoczyłem... i okazało się, ze po 10 dniach cztery z nich puściły korzeń. Zasadziłem je do doniczek 5-litrowych, ukorzeniły się i tydzień temu wypuściły zielone łodyżki które mają teraz ok 5 cm. Siewki w doniczkach stoją w domu na parapecie.
I teraz chciałbym zapytać: czy te siewki rokują, przetrwają zimę na oknie? A może je wynieść na dwór? Czy dać sobie z nimi spokój bo nie mają szans i na wiosnę skiełkować nowe?
I teraz chciałbym zapytać: czy te siewki rokują, przetrwają zimę na oknie? A może je wynieść na dwór? Czy dać sobie z nimi spokój bo nie mają szans i na wiosnę skiełkować nowe?
-
- 100p
- Posty: 182
- Od: 25 wrz 2011, o 23:16
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: śląskie,świętokrzyskie
Re: Orzech włoski - uprawa Cz.2
Jak najlepiej wysiewać orzechy?podsuszać je czy odrazu swieże do ziemi?chce wsadzic do doniczek i schować do pomieszczenie nie ogrzewanego
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 7876
- Od: 17 kwie 2008, o 11:49
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Okolice Dębicy
Re: Orzech włoski - uprawa Cz.2
U nas na działce każdej wiosny kiełkuje kilka orzechów. Trzeba je szybko usuwać. Gubią je wrony, świeże, nie suszą ich przecież a jednak wschodzą. Zastanawiam się, po co Ci siewki orzechów? To duża rzadkość jeśli orzech powtórzy cechy, loteria raczej a i czasami dłuuugo się czeka na pierwsze owoce. A może się okazać, że to "kamyczek". I kilka lat w plecy .
Pozdrawiam! Gienia.
-
- 100p
- Posty: 182
- Od: 25 wrz 2011, o 23:16
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: śląskie,świętokrzyskie
Re: Orzech włoski - uprawa Cz.2
Mam sporo szczepionych orzechów,ale mam do wysiewu kilka ciekawych odmian wiśnicz czerwoy, milotai 10,U02,U01,Koszycki z sadów orzechowych także pyłek nie od kundelka
-
- 100p
- Posty: 182
- Od: 25 wrz 2011, o 23:16
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: śląskie,świętokrzyskie
Re: Orzech włoski - uprawa Cz.2
Pani Ania teź zreszta wysiewa i wychodza jej niezłe odmiany
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 7876
- Od: 17 kwie 2008, o 11:49
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Okolice Dębicy
- kuneg
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1856
- Od: 29 sty 2021, o 08:11
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Wrocław / okolice Trzebnicy
Re: Orzech włoski - uprawa Cz.2
Losowa sprawa, bo nie wiesz, czym się zapyliło - z jakiego drzewa pochodził pyłek.
Re: Orzech włoski - uprawa Cz.2
Ja posadziłam cztery siewki z ładnych owoców orzecha. Wyszły dwa drobne kamieniaki, jeden z orzechami podobnymi wielkością do matecznego, ale bardziej płaskimi i wydłużonymi i jeden z owocami nieco mniejszymi, ale również bardziej wydłużonymi. Jest to więc sprawa nie do przewidzenia.
- kuneg
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1856
- Od: 29 sty 2021, o 08:11
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Wrocław / okolice Trzebnicy
Re: Orzech włoski - uprawa Cz.2
Być może jest odpowiedź na moje pytanie, ale jakoś nie znalazłam.
Powiedzcie mi, dlaczego odmiany orzecha włoskiego szczepi się na podkładkach z orzecha czarnego?
Czy jest jakieś przeciwskazanie, żeby szczepić na siewkach orzecha włoskiego, których wszędzie pełno?
Powiedzcie mi, dlaczego odmiany orzecha włoskiego szczepi się na podkładkach z orzecha czarnego?
Czy jest jakieś przeciwskazanie, żeby szczepić na siewkach orzecha włoskiego, których wszędzie pełno?
-
- 200p
- Posty: 265
- Od: 21 kwie 2020, o 07:55
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Podkarpacie, okolice Rzeszowa
Re: Orzech włoski - uprawa Cz.2
Z tego co wiem to nie ma przeciwwskazań do szczepienia na siewkach orzecha i często tak właśnie się szczepi. Natomiast slyszałem że nie powinno się szczepić na orzechu czarnym z uwagi na to że orzech czarny wydziela do gleby duże ilości juglonu. Skutkiem czego wokół takiego drzewa nawet trawa nie za bardzo będzie chciała rosnąć.