U Oliwki - 2012
- dodad
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 5859
- Od: 21 cze 2009, o 18:22
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: małopolska Gorlice
Re: U Oliwki - 2012
Walentyno, jak pięknie na tej twojej niebieskiej rabacie
Bodziszków dorobiłam się kilku(nastu?) w jeden sezon. Moje zimowe zamówienia składały sie głownie z bodziszków i piwonii
Ale racja, bodziszki sa dobre na wszystko
Bodziszków dorobiłam się kilku(nastu?) w jeden sezon. Moje zimowe zamówienia składały sie głownie z bodziszków i piwonii
Ale racja, bodziszki sa dobre na wszystko
Re: U Oliwki - 2012
Oliwko, jak pięknie i kolorowo. Gdzie Ci za niebiesko jest - tam jest niebiańsko.
Do kocimiętki nie złażą Ci się koty? One ją uwielbiają.
Do kocimiętki nie złażą Ci się koty? One ją uwielbiają.
- oliwka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 5839
- Od: 24 mar 2008, o 13:31
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: woj. śląskie
Re: U Oliwki - 2012
Witam deszczowo
Nareszcie! Pada od kilku dni i to tak, że nasiąknie, a nie spłynie.
Małgosiu - dziękuję , ale do boskości to chyba jednak daleko Pochwalę się jednak, że znajomy Anglik, prosto z Anglii uznał mój ogród za "romantyczny" i w stylu angielskim Znaczy się , jestem na dobrej drodze!
Grażynko - co do zapachu, to zdecydowanie mocniej i ładniej dla mnie pachnie Madame Hardy, a też jest wielka, niezawodna, no i ładniejsza. U mnie ma jednak gorszy pokrój i atakuje ją bruzdownica. Nie wiem, czy to reguła, czy przypadek.
Jule - moje miskanty też stare nie były. To nie starość chyba, tylko paskudna zima, przynajmniej w przypadku większości kęp. Liczę, że po tych deszczach trochę odżyją.
Bodzichy to mój fioł
Beatko - dziękuję trawy mają się generalnie dobrze. To znaczy żyją, sporo nawet dobrze Śmiałki od Ciebie bardzo mnie cieszą, choć znów musiałam im zmienić miejsce. Kilka miskantów oberwało po zimie, ale odrastają powoli. Kilka śmiga jak szalone. Kupiłam u Smala wiosną parę ostnic i czekam na efekty. Twoja Miss America jest boska!
Izo - dzięki za nazwę piwonii, przede wszystkim. Co do niebieskości, to uwielbiam ten kolor w ogrodzie i od dawna zbieram rośliny w różnych jego odcieniach. Chyba kolekcja jest niezła, skoro widać głównie właśnie niebieski
Kashmir White wyrasta na mojego faworyta Kwiaty ma naprawdę duże, może na zdjęciach tego nie widać, ale w porównaniu z innymi bodzichami jest różnica. No i są urocze. Liczę, że po deszczach busz zyska na buszowatości
Joasiu - książki pana Radziula polecam zawsze i wszystkim. Nawiasem mówiąc, niedawno wyszła kolejna. Traktuję je trochę jak podręczniki
Może tego nie widać, ale naprawdę zima plus majowe przymrozki plus susza zrobiły swoje. Wiele roślin po prostu nie zakwitnie, choć miały pąki Pozostaje mi czekać na przyszły rok...
Klaryso - chodzi pewnie o kępę baptysji błękitnej. To bylina, raczej bezproblemowa. Wyrasta wielka i rozłożysta, choć trzeba czekać kilka sezonów, zanim zakwitnie. Ale kwiaty ma błękitne i oryginalne, więc uważam, że wart.
Fajnie to ujęłaś: wielki błękit
Ewo - u mnie nie zakwitnie wcale. Teraz koło niej chodzę: podlewam i podsypuję nawozem, żeby jak najszybciej śmignęła do góry. Na razie nieźle jej idzie.
Poprzednia zima nie zrobiła chyba żadnych spustoszeń
Krysiu - to mi przypomniało, że na mnie też czekają niezapominajki do wyrwania. Biała piwonia pięknie się zgrała z tą ciemnoróżową. Obok zaraz jest jeszcze trzecia, Ursyn Niemcewicz. Dodam na pewno fotki, bo ten Ursyn jest Cudny
Niestety, mnie sporo wcale nie zakwitnie, bo chyba im pąki po prostu przemarzły
Doroto - tak trzymać! Tempo zwiększania ilości moich bodziszków nie jest aż tak wielkie. Liczę w tym temacie na pana Podstolca, bo on wystawia co sezon jakieś nowości. Tego pięknego Cendall Clark mam właśnie od niego. Nie wiem, czy już tego czasem nie pisałam, ale zachwycają mnie pełnokwiatowe, których jest całkiem sporo, tyle że głównie na zachodzie.
Beato - do tej akurat nie. Mój kot tarza się w niskiej białej i niskiej lilowej. To chyba są kocimiętki fassena. Natomiast tych wysokich nie rusza. Oczywiście te 2 jego ulubione są z lekka zmaltretowane, ale jakoś mało mnie to rusza. Niech sobie zwierzak ma uciechę
To może zbliżenie tej kocimiętki:
Nareszcie! Pada od kilku dni i to tak, że nasiąknie, a nie spłynie.
Małgosiu - dziękuję , ale do boskości to chyba jednak daleko Pochwalę się jednak, że znajomy Anglik, prosto z Anglii uznał mój ogród za "romantyczny" i w stylu angielskim Znaczy się , jestem na dobrej drodze!
Grażynko - co do zapachu, to zdecydowanie mocniej i ładniej dla mnie pachnie Madame Hardy, a też jest wielka, niezawodna, no i ładniejsza. U mnie ma jednak gorszy pokrój i atakuje ją bruzdownica. Nie wiem, czy to reguła, czy przypadek.
Jule - moje miskanty też stare nie były. To nie starość chyba, tylko paskudna zima, przynajmniej w przypadku większości kęp. Liczę, że po tych deszczach trochę odżyją.
Bodzichy to mój fioł
Beatko - dziękuję trawy mają się generalnie dobrze. To znaczy żyją, sporo nawet dobrze Śmiałki od Ciebie bardzo mnie cieszą, choć znów musiałam im zmienić miejsce. Kilka miskantów oberwało po zimie, ale odrastają powoli. Kilka śmiga jak szalone. Kupiłam u Smala wiosną parę ostnic i czekam na efekty. Twoja Miss America jest boska!
Izo - dzięki za nazwę piwonii, przede wszystkim. Co do niebieskości, to uwielbiam ten kolor w ogrodzie i od dawna zbieram rośliny w różnych jego odcieniach. Chyba kolekcja jest niezła, skoro widać głównie właśnie niebieski
Kashmir White wyrasta na mojego faworyta Kwiaty ma naprawdę duże, może na zdjęciach tego nie widać, ale w porównaniu z innymi bodzichami jest różnica. No i są urocze. Liczę, że po deszczach busz zyska na buszowatości
Joasiu - książki pana Radziula polecam zawsze i wszystkim. Nawiasem mówiąc, niedawno wyszła kolejna. Traktuję je trochę jak podręczniki
Może tego nie widać, ale naprawdę zima plus majowe przymrozki plus susza zrobiły swoje. Wiele roślin po prostu nie zakwitnie, choć miały pąki Pozostaje mi czekać na przyszły rok...
Klaryso - chodzi pewnie o kępę baptysji błękitnej. To bylina, raczej bezproblemowa. Wyrasta wielka i rozłożysta, choć trzeba czekać kilka sezonów, zanim zakwitnie. Ale kwiaty ma błękitne i oryginalne, więc uważam, że wart.
Fajnie to ujęłaś: wielki błękit
Ewo - u mnie nie zakwitnie wcale. Teraz koło niej chodzę: podlewam i podsypuję nawozem, żeby jak najszybciej śmignęła do góry. Na razie nieźle jej idzie.
Poprzednia zima nie zrobiła chyba żadnych spustoszeń
Krysiu - to mi przypomniało, że na mnie też czekają niezapominajki do wyrwania. Biała piwonia pięknie się zgrała z tą ciemnoróżową. Obok zaraz jest jeszcze trzecia, Ursyn Niemcewicz. Dodam na pewno fotki, bo ten Ursyn jest Cudny
Niestety, mnie sporo wcale nie zakwitnie, bo chyba im pąki po prostu przemarzły
Doroto - tak trzymać! Tempo zwiększania ilości moich bodziszków nie jest aż tak wielkie. Liczę w tym temacie na pana Podstolca, bo on wystawia co sezon jakieś nowości. Tego pięknego Cendall Clark mam właśnie od niego. Nie wiem, czy już tego czasem nie pisałam, ale zachwycają mnie pełnokwiatowe, których jest całkiem sporo, tyle że głównie na zachodzie.
Beato - do tej akurat nie. Mój kot tarza się w niskiej białej i niskiej lilowej. To chyba są kocimiętki fassena. Natomiast tych wysokich nie rusza. Oczywiście te 2 jego ulubione są z lekka zmaltretowane, ale jakoś mało mnie to rusza. Niech sobie zwierzak ma uciechę
To może zbliżenie tej kocimiętki:
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 7919
- Od: 2 cze 2010, o 11:02
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Małopolska
Re: U Oliwki - 2012
Kocimiętkę "przygarniam" sobie na pocieszenie, bo trochę mi smutno, że zostałam pominięta na liście "buziaków"
Niby malutka jestem, ale dość szeroka...
Niby malutka jestem, ale dość szeroka...
- 100krotka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 5427
- Od: 2 gru 2008, o 20:11
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Podkarpacie - strefa 6A ;-)))
Re: U Oliwki - 2012
No tóż samo Ci mówimy od kilku sezonów - wcale nie musiałaś czekać na Anglika A czy jakis znajomy Niemiec nie porównał czasem Twojego ogrodu ze stylem Karla Foerstera? ;-)
Ja chyba już wiem, czemu mój kocur nie tarza sięw kocimiętce...jeśli ona ma zapach kocich hormonów, a mój kot jest wysterylizowany, no to jakim niby cudem miałby na to się kusić ;-)
Ja chyba już wiem, czemu mój kocur nie tarza sięw kocimiętce...jeśli ona ma zapach kocich hormonów, a mój kot jest wysterylizowany, no to jakim niby cudem miałby na to się kusić ;-)
"Dużo ludzi nie wie, co robić z czasem. Czas nie ma z ludźmi tego kłopotu. " (Magdalena Samozwaniec)
Moje linki - i aktualny
Wizytówka
Moje linki - i aktualny
Wizytówka
- oliwka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 5839
- Od: 24 mar 2008, o 13:31
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: woj. śląskie
Re: U Oliwki - 2012
Iwonko, wybacz proszę!heliofitka pisze:Kocimiętkę "przygarniam" sobie na pocieszenie, bo trochę mi smutno, że zostałam pominięta na liście "buziaków"
Niby malutka jestem, ale dość szeroka...
Lista była długa i pewnie dlatego Cię ominęłam
Co do chwastów, to jednak rosną. Aż tak dobrze to nie jest Fakt faktem jednak, ze niedawno plewiłam
Agnieszko - Niemców znajomych nie mam Ale za to sobie biorę do serca słowa KF, że " jeśli jesteś zadowolony ze swojego ogrodu, to znaczy, że na niego nie zasługujesz". Dlatego zawsze muszę trochę ponarzekać
Kiedyś maiłam walerianę i to dopiero był koci amok
- lemka77
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2081
- Od: 30 cze 2009, o 14:52
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: lubelskie
Re: U Oliwki - 2012
Ja też mam taką kocimiętkę, która mojego kotka nie rusza. Chyba że to przychodzi z wiekiem..... a on jeszcze malutki.
Ziele waleriana kiedyś trzymał mój tato i koty po prostu tarzały się w tym, a jak uwielbiały neospazminę - haha butelka musiała stać w dobrze zamykanej szafce.
Ziele waleriana kiedyś trzymał mój tato i koty po prostu tarzały się w tym, a jak uwielbiały neospazminę - haha butelka musiała stać w dobrze zamykanej szafce.
Pozdrawiam Ida
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 9885
- Od: 4 lut 2011, o 17:31
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Śląsk
Re: U Oliwki - 2012
Walu fajnie tak niebieskawo - zielono, a za niedługo kolory się zmienią i będą wspomnieniem.
Ja sobie kupiłam kocimiętkę żyłkowaną - Nepeta nervosa i strasznie mi przypomina tę zwykłą ale ciągle nie mam czasu porównać. Moje kocimiętki chyba koty rozsiewają po całym placu i wszystkich możliwych miejscach ale za specjalnie to ich nie maltretują.
Ja sobie kupiłam kocimiętkę żyłkowaną - Nepeta nervosa i strasznie mi przypomina tę zwykłą ale ciągle nie mam czasu porównać. Moje kocimiętki chyba koty rozsiewają po całym placu i wszystkich możliwych miejscach ale za specjalnie to ich nie maltretują.
- kogra
- Przyjaciel Forum
- Posty: 36511
- Od: 30 maja 2007, o 18:02
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Cieszyn
Re: U Oliwki - 2012
Mam kilka kępek waleriany i wiem co to znaczy, szczególnie wiosną.
Moje kocice chodzą jak psy z nosami przy ziemi a jak znajdą to zjedzą do najcieńszego korzonka nawet 20 cm pod ziemią.
A co się przy tym namruczą i natarzają.......
Na prawdę trudno ją przed nimi obronić.
Ale warta posiadania w ogrodzie za ten cudny rozchodzący się po ogrodzie zapach.
Moje kocice chodzą jak psy z nosami przy ziemi a jak znajdą to zjedzą do najcieńszego korzonka nawet 20 cm pod ziemią.
A co się przy tym namruczą i natarzają.......
Na prawdę trudno ją przed nimi obronić.
Ale warta posiadania w ogrodzie za ten cudny rozchodzący się po ogrodzie zapach.
Grażyna.
kogro-linki
kogro-linki
- AGNESS
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 24808
- Od: 5 wrz 2008, o 16:59
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: lubelskie
Re: U Oliwki - 2012
Oliwko bardzo lubię kocimiętkę, to śliczna roślinka....z daleka wygląda jak błękitny obłoczek, wspaniała jako dopełnienie kompozycji przy roślinach z większymi kwitami....ja niestety musiałam z niej zrezygnować przez kociaste, miałam odmianę, która bardzo je przyciągała i wylegiwały się na niej i moje koty....i wszystkie z okolicy, a jest ich niemało.....a przy okazji tratowały wszystko co rosło w pobliżu na rabacie.....
- katja
- 500p
- Posty: 666
- Od: 2 paź 2008, o 13:32
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Warszawa/ogród Mazury Zachodnie
Re: U Oliwki - 2012
Oliwko, zapytam nieskromnie czy ten Kashmir White, to z sadzonki ode mnie ?
Mój ogród też niebieski, kocimietki, bodziszki, chabry..., róże jeszcze w pąkach, a przydałoby się trochę różu
Ładnie masz wkomponowane żurawki w trawki i róże. Właśnie jestem na etapie szukania inspiracji rabat żurawkowych
Mój ogród też niebieski, kocimietki, bodziszki, chabry..., róże jeszcze w pąkach, a przydałoby się trochę różu
Ładnie masz wkomponowane żurawki w trawki i róże. Właśnie jestem na etapie szukania inspiracji rabat żurawkowych
Pozdrawiam
Kasia
Kasia
Re: U Oliwki - 2012
Ślicznie masz ;-)
- oliwka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 5839
- Od: 24 mar 2008, o 13:31
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: woj. śląskie
Re: U Oliwki - 2012
Ido - Twój kotek może rzeczywiście jest za mały, mój chyba dopiero zainteresował się kocimiętką jako dorosłe kocisko.
Z tą walerianą to był po prostu czad Roślina zniszczona, ziemia wokół uklepana, a kot się tylko majgał z boku na bok i na grzbiet
Majko - te niskie się mocno sieją, też mam sporo siewek
Do tej nervosy podchodziłam ze dwa razy i mi zawsze padała A taka jest ładna.
Grażynko - przy kilku kotach coś w ogóle z niej zostało?
Ja w końcu wyrzuciłam walerianę, bo jakaś taka karłowata była. Chyba za sucho. A ten zapach, szczerze mówiąc, dla mnie był nie do zniesienia. Zbyt mdły i wywołujący nieprzyjemne skojarzenia
Agnieszko - tej odmiany, którą pokazywałam, kot nie tyka.
Co do urody i walorów ozdobnych, to naprawdę trudno się nie zgodzić. Fantastyczna roślina do podsadzana czegoś o mocniejszej i bardziej wyrazistej budowie. W dodatku w kolorze, który w sumie pasuje do każdego innego.
Gdzieś wyczytałam nawet, że można ją stosować jako zamiennik zawodnej czasami u nas lawendy. W każdym bądź razie pasuje do wszystkich róż
Kasiu - tak! To ten od Ciebie I masz prawo być nieskromną, bo naprawdę to przepiękna odmiana.
Tutaj jeszcze raz Ci serdecznie za niego dziękuję
Żurawki mi jakoś tak pasują do traw. I do host oczywiście. Dodanie ich do róż, to taki eksperyment na razie
xbibi19x - bardzo dziękuję za pochwałę
Z tą walerianą to był po prostu czad Roślina zniszczona, ziemia wokół uklepana, a kot się tylko majgał z boku na bok i na grzbiet
Majko - te niskie się mocno sieją, też mam sporo siewek
Do tej nervosy podchodziłam ze dwa razy i mi zawsze padała A taka jest ładna.
Grażynko - przy kilku kotach coś w ogóle z niej zostało?
Ja w końcu wyrzuciłam walerianę, bo jakaś taka karłowata była. Chyba za sucho. A ten zapach, szczerze mówiąc, dla mnie był nie do zniesienia. Zbyt mdły i wywołujący nieprzyjemne skojarzenia
Agnieszko - tej odmiany, którą pokazywałam, kot nie tyka.
Co do urody i walorów ozdobnych, to naprawdę trudno się nie zgodzić. Fantastyczna roślina do podsadzana czegoś o mocniejszej i bardziej wyrazistej budowie. W dodatku w kolorze, który w sumie pasuje do każdego innego.
Gdzieś wyczytałam nawet, że można ją stosować jako zamiennik zawodnej czasami u nas lawendy. W każdym bądź razie pasuje do wszystkich róż
Kasiu - tak! To ten od Ciebie I masz prawo być nieskromną, bo naprawdę to przepiękna odmiana.
Tutaj jeszcze raz Ci serdecznie za niego dziękuję
Żurawki mi jakoś tak pasują do traw. I do host oczywiście. Dodanie ich do róż, to taki eksperyment na razie
xbibi19x - bardzo dziękuję za pochwałę