Od prawie 30 lat uprawiam paprykę, ale pod osłonami - najpierw tunel foliowy, potem szklarenka z poliwęglanu. Robiłam próby w gruncie, ale plonowanie było kiepskie i papryki małe

. Uprawiam papryki typu block - ostatnie lata to Yolo Wonder (do kupienia w wielu dyskontach) i jakaś żółta. Z każdego krzaka jest średnio 5 szt. a wielkość mniej więcej jak ze sklepu. Myślę, że mogło by być więcej, gdybym więcej nawoziła. Wstrząsam krzaczkami i 'miziam'

palcem kwiaty. Sieję ok. 15 marca, sadzę w szklarni po 15 maja a zbieram pod koniec sierpnia. Może w tym roku posieję tydzień wcześniej i trochę wcześniej wsadzę, bo teraz mam szklarnię przy domu i w razie czego można okryć włókniną. Zużywam w sezonie do keczapu a nadmiar kroję w paseczki i zamrażam - mam potem dodatek do gulaszu albo leczo. A co 2-3 lata mam 2-3 krzaczki super ostrej, no name - przywieziona przed wielu laty z Bułgarii jako wianuszek ususzonej. Tak ostra, że nie można jej kroić gołymi rękami - jak zrobiłam to po raz pierwszy, to ręce piekły mnie przez tydzień

.