Różyczki u Ewki cz. IV
- Rzepka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2729
- Od: 30 mar 2014, o 14:55
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Sosnowiec
Re: Różyczki u Ewki cz. IV
Ewuś, bardzo dziękuję za pomoc, myślałam o angielkach, ale chyba niezbyt by tam pasowały, to niewielki skalniak obsadzony drobnymi bylinkami typu lewizje, niskie dzwonki, ubiorki, wymyśliłam, że takie róże posadzone na szczycie, ładnie by wyglądały.
Debiutuję w temacie róžanym, miało to być lekarstwo na uzależnienie od pomidorów, ale chyba terapia nie ta, bo zamiast setki odmian pomidorów chciałabym setkę róż, dobrze, że rozmiary działki nie pozwolą mi na takie szaleństwo.
Pozdrawiam Irena
Debiutuję w temacie róžanym, miało to być lekarstwo na uzależnienie od pomidorów, ale chyba terapia nie ta, bo zamiast setki odmian pomidorów chciałabym setkę róż, dobrze, że rozmiary działki nie pozwolą mi na takie szaleństwo.
Pozdrawiam Irena
- ewarost
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3367
- Od: 14 gru 2010, o 18:21
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Świętokrzyskie/Ponidzie
- Kontakt:
Re: Różyczki u Ewki cz. IV
Ewka śliczna ta Jazz taka wielokolorowa... gdzieś widziałam róże o tej nazwie, ale była chyba czerwona ? Czy Louis Odier powtarza kwitnienie bo jedni piszą tak a inni tak ... masz ją już kilka lat to Ty mi powiesz najlepiej
Rajsko,wiejsko,sielsko...II
Rajsko, wiejsko, sielsko...
Chwytaj chwilę, bo tak naprawdę to istnieje tylko ona. Ewa
Rajsko, wiejsko, sielsko...
Chwytaj chwilę, bo tak naprawdę to istnieje tylko ona. Ewa
- nena08
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2648
- Od: 8 lut 2012, o 10:06
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: mazowieckie
Re: Różyczki u Ewki cz. IV
Jadziu, nie zgodzę się z Tobą, że Terracotta ma kolor przybrudzonej cegły, ceglasty jest, ale to czysta cegła.JAKUCH pisze: Ewuniu właśnie o tę rzucającą się w oczy mi chodziło .Szkoda ,ze taka chorowita jednak będę trzymała za nią kciuki ,żeby się uchowała .Imię też ma śliczne i ten ceglasty kolor w podobnym ceglastym kolorze jest też Terracota ,chociaż w realu nie bardzo mi się podobała,bo kiedyś spotkałam ją w OBI .Miała kolor takiej przybrudzonej cegły w tym kolorze jest też Brown velvet
Do wielu rzeczy można się u tej róży przyczepić, ale nie do koloru.
Pod tą samą nazwą występują dwie róże: Meillanda i Simpsonna. Ciekawe, którą widziałaś.
Ewa, Brown Velvet bardzo mi się podobała i miałam ją na liście zakupowej, ale stwierdziłam, że jest dość podobna do Terracota i równie mało odporna na mróz. A tu jeszcze dochodzi podatność na choroby.
Kupiłam w markecie czerwoną angielkę w kartoniku.
- JAKUCH
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 33424
- Od: 19 paź 2008, o 21:39
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Bytom
Re: Różyczki u Ewki cz. IV
Aniu możliwe ,że kwiat Terracoty nie był już pierwszej młodości, dlatego mi się nie podobał ,a druga rzecz oświetlenie w Obi też nie najlepsze. Niestety tych róż Meillanda czy Simpsonna nie widziałam .Trzeba sie wybrać na jakiś rekonesans po marketach.Jazz ma piękne kwiaty to samo Bajazzo
- mimoza55
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1353
- Od: 2 wrz 2014, o 20:14
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: KRAKOWSKIE
Re: Różyczki u Ewki cz. IV
Ewuniu, różyczkę Jazz, widziałam u Ciebie i jak by była w tej szkółce co teraz zamawiałam róże to bym na pewno zamówiła ,
ale jesienią planuje zamówić różę Lagunę, w innej szkółce, to na pewno Jazz, wpadnie przez przypadek do koszyczka Córcia z Michałem'
się śmieją, mama ty cały ogród obsadzisz różami, zostaw nam kawałek trawniczka na kocyk a sami na dzień kobiet kupili mi 3 krzaczki róż
ale jesienią planuje zamówić różę Lagunę, w innej szkółce, to na pewno Jazz, wpadnie przez przypadek do koszyczka Córcia z Michałem'
się śmieją, mama ty cały ogród obsadzisz różami, zostaw nam kawałek trawniczka na kocyk a sami na dzień kobiet kupili mi 3 krzaczki róż
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 7672
- Od: 21 kwie 2009, o 21:37
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Wielkopolska
Re: Różyczki u Ewki cz. IV
Ewcia późno już ale Ty też się nieraz po nocach na forum wałęsasz więc i ja ośmielił się zajrzeć.
Wpisuję się aby mieć Cię w zasięgu ręki i idę postąpić się na Twój różany raj.
Wpisuję się aby mieć Cię w zasięgu ręki i idę postąpić się na Twój różany raj.
- apus
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 5328
- Od: 26 kwie 2007, o 21:57
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Małopolska
Re: Różyczki u Ewki cz. IV
Ewuniu, RU u Ciebie cudowne... jak patrzę na swoje to mam wrażenie, że jedna jest okrywową, a druga miniaturką! No cóż... na pewno i jedną i drugą jeszcze będę musiała przyciąć, bo wygląda na trochę przymarzniętą.
Fajnie, że napisałaś o cięciu LO, też mam dwie, jedna jest mocno wybujała i ma sporo właśnie takich witek....
Fajnie, że napisałaś o cięciu LO, też mam dwie, jedna jest mocno wybujała i ma sporo właśnie takich witek....
Pozdrawiam, Basia.
viewtopic.php?f=2&t=117468
viewtopic.php?f=2&t=117468
- ewka36jj
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3666
- Od: 10 cze 2012, o 18:31
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Poznań
Re: Różyczki u Ewki cz. IV
Jest gorzej niż myślałam. Przy dzisiejszym słonku doś dokładnie obejrzałam róże. Od 2012 r, gdy rozpoczęłam z nimi przygodę, nigdy nie były w tak złym stanie, w jakim są po tegorocznej zimie. Zaledwie kilka ma się dobrze. Popękane pędy, całe w brunatno-czarnych kropkach aż do miejsca szczepienia spowodowały ból głowy. Najchętniej wzięłabym już dziś sekator do ręki, ale meteorolodzy zapowiadają jeszcze nocne przymrozki aż do -4, a nawet -7 stopni. Do tego w nadchodzącym tygodniu ma popadać. Zostawiłam więc ten obraz nędzy w spokoju i zajęłam się wypiciem kawy na ogrodzie i wyrwałam kilka kęp trawy , która wchodziła na roże. Musiałam uważać, bo wszędzie rosną tulipany, hiacynty i żonkile, a ich noski przebiły się na powierzchnię.
Obserwowałam dziś ptaki latające i wodujące w Warcie. Widok przecudny. Oprócz zwykłych kaczek krzyżówek zaobserwowałam dwa łabędzie spłoszone przez kajakarzy, całe stado (?) gęsi - czy mogą być koloru czarnego?, a także czaple - bo to chyba były one. Chyba będę wnioskowała do MEN, żeby na lekcjach biologii skupić się na faunie i florze Polski, bo moja wiedza w tym zakresie jest tragiczna, za to do dziś pamiętam co to jest wakuola i pantofelek. Pamiętam też jak wygląda żaba w przekroju, ale jakie żaby wystepują u nas - to już nie wiem.
Krysiu - przeczytałam cały Twój wątek i już wszystko wiem. Okazuje się, że niektórzy byli w Anglii zwiedzać ogrody i przywieźli ze sobą rośliny, a ja skupiłam się na muzeach,ale eksponatów przecież nie mogłam przywieźć Bardzo podoba mi się pomysł wycieczki przyrodniczej. Może kiedyś i mnie się uda taką odbyć? Za możliwość odbycia jej wirtualnie - dziękuję. A to moje włości.
Irenko - na pewno są róże pachnące niewielkich rozmiarów. Tak sobie myślę, że w zestawieniu ubiorków czy dzwonków fajnie mogłyby wyglądać też delikatne różyczki o pojedynczych płatkach , takie pustaczki. Mamich kilka, ale niestety są one niepachnące. A jak pisałaś, zapach i to silny jest dla Ciebie ważny. Ale że są one ładne, to na pewno! I do tego prawie bezproblemowe. Oto jedna z nich - Lupo. U mnie jest w donicy.
Lupo 2017
Ewuś - LO mimo że jest różą historyczną powtarza kwitnienie, choć to pierwsze jest najobfitsze i dlatego najlepsze. Nie dziwię się, że widziałaś Jazz czerwoną, widziałaś na pewno ją u mnie ( ale nie tylko) That's Jazz Courtyard - to pnąca róża o sztywnych pędach i pięknych dużych czerwonych kwiatach. Różni się od Jazz hod. Tantau nie tylko więc wielkością, ale i kolorem i budową kwiatu. To dwie różne róże. Spójrz na That's Jazz
Aniu- nie znam żadnej z dwu wymienionych przez Ciebie róż. Brown jak pisałam jest podatna na plamistość, więc pewnie lepiej , żejej nie kupiłaś.Po co ma zarażać inne, gdy mamy taki wybór zdrowych odmian. Kupujesz w marketach w kartonikach? Ja przestałam to robić, gdy kolejny raz trafiłam na Quenn Elizabeth ( którą zresztą lubię) czy Chopina ( który też jest ciekawy i ma piękny kwiat). Ale liczyłam na perełki, jakie czasem trafiły się dziewczynom z forum. Nie mam tyle miejsca, bym mogła mieć w kilku miejscach tę samą różę, wolę różne. Przyznać jednak muszę, że raz trafiłam na Grahama (!) a raz na Dieter Muller(!). Z obu jestem zadowolona i to były strzały! Niestety takich strzałów było niewiele w stosunku do ilości kartonikowych róż. Dlatego z tego rodzaju zakupów zrezygnowałam. Mam nadzieję, że Ty trafisz na super róże! Może tak wpadnie Ci do koszyka Jardinis ( chyba 2 lata temu kupiłam ją w kartonie!) - arcypiękna i pachnąca róża.
Jardinis de l'Estronne
Jadziu - Masz rację, że i Bajazzo i Jazz mają piękne kwiaty. Polubiłam pustaczki za ich zwiewność i delikatność. Odnoszę też wrażenie, że kwitną obficiej niż inne róże, ale to tylko moje wrażenie. Na początku różanej przygody w ogóle nie zwracałam na nie uwagi, a teraz przed snem , gdy zamykam oczy widzę nowość Austina, żółciutką Tottering by Gently. Dlaczego jej nie kupiłam skoro jest największym moim chciejstwem? Zaćmienie umysłu mnie chyba dopadło. No cóż, poczekam aż będzie dostępna w Polsce. Z pustaczków moją dumą jest Rhapsody. To jak często jest prezentowana na naszym forum dowodzi, że jest naprawdę niezwykła.
Rhapsody in Blue 2017
Wandziu - Laguna, mam nadzieję, rozrośnie mi się w tym roku, a posadzona jest z dwóch stron furtki, która wychodzi nad Wartę. Z prezentacji zamieszczonych na forum wynika, że kwitnie bardzo obficie. Moje krzaczki są jeszcze młode, więc niewiele o nich mogę powiedzieć. Nad Jazz się nie zastanawiaj i wcalenie przez przypadek niech Ci wskoczy do koszyka Zdradź proszę, co kupiła Ci córcia! Okazuje się, że dzieciaki marudzą, że mamy tyle roślin, a trawniczka coraz mniej, ale gdzieś w głębi serducha popierają nasze pasje. Moja córcia też sprezentowała mi w tym roku 3 krzaczki.
2-letnia Laguna wys. ok. 0,7 m - ale wyraźnie się zbierała w sobie w II części sezonu
Obserwowałam dziś ptaki latające i wodujące w Warcie. Widok przecudny. Oprócz zwykłych kaczek krzyżówek zaobserwowałam dwa łabędzie spłoszone przez kajakarzy, całe stado (?) gęsi - czy mogą być koloru czarnego?, a także czaple - bo to chyba były one. Chyba będę wnioskowała do MEN, żeby na lekcjach biologii skupić się na faunie i florze Polski, bo moja wiedza w tym zakresie jest tragiczna, za to do dziś pamiętam co to jest wakuola i pantofelek. Pamiętam też jak wygląda żaba w przekroju, ale jakie żaby wystepują u nas - to już nie wiem.
Krysiu - przeczytałam cały Twój wątek i już wszystko wiem. Okazuje się, że niektórzy byli w Anglii zwiedzać ogrody i przywieźli ze sobą rośliny, a ja skupiłam się na muzeach,ale eksponatów przecież nie mogłam przywieźć Bardzo podoba mi się pomysł wycieczki przyrodniczej. Może kiedyś i mnie się uda taką odbyć? Za możliwość odbycia jej wirtualnie - dziękuję. A to moje włości.
Irenko - na pewno są róże pachnące niewielkich rozmiarów. Tak sobie myślę, że w zestawieniu ubiorków czy dzwonków fajnie mogłyby wyglądać też delikatne różyczki o pojedynczych płatkach , takie pustaczki. Mamich kilka, ale niestety są one niepachnące. A jak pisałaś, zapach i to silny jest dla Ciebie ważny. Ale że są one ładne, to na pewno! I do tego prawie bezproblemowe. Oto jedna z nich - Lupo. U mnie jest w donicy.
Lupo 2017
Ewuś - LO mimo że jest różą historyczną powtarza kwitnienie, choć to pierwsze jest najobfitsze i dlatego najlepsze. Nie dziwię się, że widziałaś Jazz czerwoną, widziałaś na pewno ją u mnie ( ale nie tylko) That's Jazz Courtyard - to pnąca róża o sztywnych pędach i pięknych dużych czerwonych kwiatach. Różni się od Jazz hod. Tantau nie tylko więc wielkością, ale i kolorem i budową kwiatu. To dwie różne róże. Spójrz na That's Jazz
Aniu- nie znam żadnej z dwu wymienionych przez Ciebie róż. Brown jak pisałam jest podatna na plamistość, więc pewnie lepiej , żejej nie kupiłaś.Po co ma zarażać inne, gdy mamy taki wybór zdrowych odmian. Kupujesz w marketach w kartonikach? Ja przestałam to robić, gdy kolejny raz trafiłam na Quenn Elizabeth ( którą zresztą lubię) czy Chopina ( który też jest ciekawy i ma piękny kwiat). Ale liczyłam na perełki, jakie czasem trafiły się dziewczynom z forum. Nie mam tyle miejsca, bym mogła mieć w kilku miejscach tę samą różę, wolę różne. Przyznać jednak muszę, że raz trafiłam na Grahama (!) a raz na Dieter Muller(!). Z obu jestem zadowolona i to były strzały! Niestety takich strzałów było niewiele w stosunku do ilości kartonikowych róż. Dlatego z tego rodzaju zakupów zrezygnowałam. Mam nadzieję, że Ty trafisz na super róże! Może tak wpadnie Ci do koszyka Jardinis ( chyba 2 lata temu kupiłam ją w kartonie!) - arcypiękna i pachnąca róża.
Jardinis de l'Estronne
Jadziu - Masz rację, że i Bajazzo i Jazz mają piękne kwiaty. Polubiłam pustaczki za ich zwiewność i delikatność. Odnoszę też wrażenie, że kwitną obficiej niż inne róże, ale to tylko moje wrażenie. Na początku różanej przygody w ogóle nie zwracałam na nie uwagi, a teraz przed snem , gdy zamykam oczy widzę nowość Austina, żółciutką Tottering by Gently. Dlaczego jej nie kupiłam skoro jest największym moim chciejstwem? Zaćmienie umysłu mnie chyba dopadło. No cóż, poczekam aż będzie dostępna w Polsce. Z pustaczków moją dumą jest Rhapsody. To jak często jest prezentowana na naszym forum dowodzi, że jest naprawdę niezwykła.
Rhapsody in Blue 2017
Wandziu - Laguna, mam nadzieję, rozrośnie mi się w tym roku, a posadzona jest z dwóch stron furtki, która wychodzi nad Wartę. Z prezentacji zamieszczonych na forum wynika, że kwitnie bardzo obficie. Moje krzaczki są jeszcze młode, więc niewiele o nich mogę powiedzieć. Nad Jazz się nie zastanawiaj i wcalenie przez przypadek niech Ci wskoczy do koszyka Zdradź proszę, co kupiła Ci córcia! Okazuje się, że dzieciaki marudzą, że mamy tyle roślin, a trawniczka coraz mniej, ale gdzieś w głębi serducha popierają nasze pasje. Moja córcia też sprezentowała mi w tym roku 3 krzaczki.
2-letnia Laguna wys. ok. 0,7 m - ale wyraźnie się zbierała w sobie w II części sezonu
- alexia
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1673
- Od: 1 lut 2011, o 18:19
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: HN-D
Re: Różyczki u Ewki cz. IV
Cześć Ewa, u mnie jest też gorzej niż myślałam. Dzisiaj je rozpakowałam i przeżyłam szok.
Moje przed mrozami miały już duże przyrosty, no cóż taki mamy klimat...U mnie po zimie 11/12 wszystkie padły.
Jedyna nadzieja, że róże to mocarne rośliny i wiekszość się zregeneruje.
Moje przed mrozami miały już duże przyrosty, no cóż taki mamy klimat...U mnie po zimie 11/12 wszystkie padły.
Jedyna nadzieja, że róże to mocarne rośliny i wiekszość się zregeneruje.
https://forumogrodnicze.info/viewtopic. ... 96&start=0" onclick="window.open(this.href);return false;
- ewka36jj
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3666
- Od: 10 cze 2012, o 18:31
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Poznań
Re: Różyczki u Ewki cz. IV
Krysiu - czasem noc wydaje się odpowiedniejsza do pisania, bo M, nie marudzi, że siedzę w necie zamiast z nim rozmawiać. Cieszę się, że wpadłaś. Mam nadzieję, że w tym sezonie pogoda będzie sprzyjać naszym ogrodom i że zobaczymy swoje ogrody nie tylko wirtualnie
Lato 2017
Basiu - u mnie Laguny wyglądały długo na okrywówki , ale w końcu ruszyły. Niestety przy jednej z nich mój Ernest dość często podnosi tylną łapę w wiadomym celu, więc nie ma się co dziwić, że różyczka gorzej rosła. Muszę pomyśleć o jej zabezpieczeniu. Z witkami będziemy musiały sobie poradzić ostrym sekatorem, bo i tak z nich niewiele by było. Nie utrzymają przecież kwiecia. Mnóstwo witek ma u mnie Bucavu. Patrzyłam na nią dziś zastanawiając się, jak ją ciąć. I uwierz mi - cięcie róż to moja pięta achillesowa. Marzyłyby mi się warsztaty z cięcia, najlepiej takie w moim ogrodzie, prowadzone przez jakiegoś specjalistę.
Bucavu
Alexio - to przykre co piszesz, ale wierzę Ci, gdy patrzę na moje róże . Zdecydowanie największe uszkodzenia wywołały mrozy sprzed dwu tygodni, zupełny koszmar. Czym miałaś okryte różyczki? Umnie większość pozostała tak jak stała, tylko młodziki zostałe okryte. Ale takim młodzikiem był też cytrynowy Berstein , który całelato stał w donicy a na jesień poszedł do gruntu i przemarzł poniżej kopczyka. Śmiem wątpić, czy coś pokaże, jeszcze go nie odkryłam, więc żyję nadzieją, że jednak okaże się, jak piszesz, silny.
Bernstein
Lato 2017
Basiu - u mnie Laguny wyglądały długo na okrywówki , ale w końcu ruszyły. Niestety przy jednej z nich mój Ernest dość często podnosi tylną łapę w wiadomym celu, więc nie ma się co dziwić, że różyczka gorzej rosła. Muszę pomyśleć o jej zabezpieczeniu. Z witkami będziemy musiały sobie poradzić ostrym sekatorem, bo i tak z nich niewiele by było. Nie utrzymają przecież kwiecia. Mnóstwo witek ma u mnie Bucavu. Patrzyłam na nią dziś zastanawiając się, jak ją ciąć. I uwierz mi - cięcie róż to moja pięta achillesowa. Marzyłyby mi się warsztaty z cięcia, najlepiej takie w moim ogrodzie, prowadzone przez jakiegoś specjalistę.
Bucavu
Alexio - to przykre co piszesz, ale wierzę Ci, gdy patrzę na moje róże . Zdecydowanie największe uszkodzenia wywołały mrozy sprzed dwu tygodni, zupełny koszmar. Czym miałaś okryte różyczki? Umnie większość pozostała tak jak stała, tylko młodziki zostałe okryte. Ale takim młodzikiem był też cytrynowy Berstein , który całelato stał w donicy a na jesień poszedł do gruntu i przemarzł poniżej kopczyka. Śmiem wątpić, czy coś pokaże, jeszcze go nie odkryłam, więc żyję nadzieją, że jednak okaże się, jak piszesz, silny.
Bernstein
- Rzepka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2729
- Od: 30 mar 2014, o 14:55
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Sosnowiec
Re: Różyczki u Ewki cz. IV
Ewuś, zastanawiałam się też nad pachnącymi o niewielkich rozmiarach, mam w donicy Heidi Klum, pachnie pięknie, myślałam, by dokupić jeszcze jedną.
Jak ja się cieszę, że zamówiłam Lupo, miałam ją dosadzić w nóżki Rapsody in Blue, ale plany można zmienić, w donicy u Ciebie ślicznie wygląda.
Przykro mi, że Twoje róże są w tak złym stanie, mam nadzieję, że odbiją i będą równie piękne jak w ubiegłym roku.
Pozdrawiam Irena
Jak ja się cieszę, że zamówiłam Lupo, miałam ją dosadzić w nóżki Rapsody in Blue, ale plany można zmienić, w donicy u Ciebie ślicznie wygląda.
Przykro mi, że Twoje róże są w tak złym stanie, mam nadzieję, że odbiją i będą równie piękne jak w ubiegłym roku.
Pozdrawiam Irena
- JAKUCH
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 33424
- Od: 19 paź 2008, o 21:39
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Bytom
Re: Różyczki u Ewki cz. IV
Ewuniu Rhapsody też mam lubię jej kolor i kwiat .U mnie teraz sie rozpadało i dobrze niech pada a jutro niech znów zaświeci słońce. Potem znów ma być nieciekawie U mnie Maritim musi znów być cięty do ziemi ,Rose der hoffnung a tak poza tym nie widać zbytnich strat. Jedynie Peonie Itoh musiałam ściąć do ziemi, a w inne lata miały mnóstwo pąków na łodygach i nie trzeba było ich ciąć That's Jazz ma cudne kwiaty jak ja uwielbiam aksamitną czerwień wśród róż
- Ignis05
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 8313
- Od: 16 gru 2009, o 14:08
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Niedaleko Gdańska
Re: Różyczki u Ewki cz. IV
Ewcia
takie wycieczki ogrodowe i do tego w takim zakręconym towarzystwie to wielka frajda.
Mam nadzieję, że też kiedyś na taką trafisz.
Muzea i takie tam inne zabytki zwiedzałam wcześniej.
A kiedy złapałam bakcyla ogrodowego , to tylko ogrodowa wycieczka jest mnie w stanie od mojego ogrodu odciągnąć.
Piszesz o Lagunie. Też mam tę różę.
Też w pierwszych latach wolno się rozkręcała a teraz to taki z niej kolczasty potwór wyrósł.
Po obu stronach bramki będzie Ci trudno je ujarzmić.
takie wycieczki ogrodowe i do tego w takim zakręconym towarzystwie to wielka frajda.
Mam nadzieję, że też kiedyś na taką trafisz.
Muzea i takie tam inne zabytki zwiedzałam wcześniej.
A kiedy złapałam bakcyla ogrodowego , to tylko ogrodowa wycieczka jest mnie w stanie od mojego ogrodu odciągnąć.
Piszesz o Lagunie. Też mam tę różę.
Też w pierwszych latach wolno się rozkręcała a teraz to taki z niej kolczasty potwór wyrósł.
Po obu stronach bramki będzie Ci trudno je ujarzmić.