Foxowej urosło cz 2
- Pizza
- 500p
- Posty: 740
- Od: 28 mar 2018, o 11:21
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Dolny Śląsk
Re: Foxowej urosło cz 2
Dzień dobry. Piękną i rozbudowaną kolekcję tu widzę. I nasionka z AWN już do Ciebie doszły. Ładnie. Sporo pozycji podobnych do moich chciejstw. Dostałaś wszystko, czego chciałaś?
A u mnie nadal poczta już ponad tydzień się obija, zaczynam się martwić.
Powiem Ci, że w stanie jestem podobnym. Szczególnie po tym, jak padło mi 90% roślin egzotycznych (udowadniając, że nie, moje mieszkanie się do ich zimowania nie nadaje). Jeszcze trzymam, że może odbiją po wyniesieniu, ale jakoś tak... wątpię. I smutno się nawet na nie patrzy, zwłaszcza na te, które były już spore, a teraz uschnięte badyle.
Pójdź na działkę na spokojnie, nawet nie pracować, pooglądaj rodzącą się wiosnę, może coś pomoże. A jak nie, to znaczy, że musisz fizycznie odsapnąć, zrobić sobie "dzień lenia", zjeść coś dobrego i posiedzieć z książką. To zawsze jest dobre dla ducha.
Co do tych strat, rozważałaś może to, o czym rozmawiałyśmy jakiś czas temu? Perlit. Nie wiem co prawda jeszcze, jak się sprawdza w praktyce, bo dopiero mam wysiane, ale choroby odglebowe i szkodniki to na pewno ogranicza.
A u mnie nadal poczta już ponad tydzień się obija, zaczynam się martwić.
Powiem Ci, że w stanie jestem podobnym. Szczególnie po tym, jak padło mi 90% roślin egzotycznych (udowadniając, że nie, moje mieszkanie się do ich zimowania nie nadaje). Jeszcze trzymam, że może odbiją po wyniesieniu, ale jakoś tak... wątpię. I smutno się nawet na nie patrzy, zwłaszcza na te, które były już spore, a teraz uschnięte badyle.
Pójdź na działkę na spokojnie, nawet nie pracować, pooglądaj rodzącą się wiosnę, może coś pomoże. A jak nie, to znaczy, że musisz fizycznie odsapnąć, zrobić sobie "dzień lenia", zjeść coś dobrego i posiedzieć z książką. To zawsze jest dobre dla ducha.
Co do tych strat, rozważałaś może to, o czym rozmawiałyśmy jakiś czas temu? Perlit. Nie wiem co prawda jeszcze, jak się sprawdza w praktyce, bo dopiero mam wysiane, ale choroby odglebowe i szkodniki to na pewno ogranicza.
- Foxowa
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4803
- Od: 11 kwie 2017, o 06:55
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Krk/BB
Re: Foxowej urosło cz 2
Nawet jak nie dostałam wszystkiego to nie jest to jakaś wielka szkoda dla mnie, bo mam dużo.
Spora część to nasiona dla spróbowania i odnalezienia siebie , więc nie am jakiegoś żalu nawet jak coś tam nie doszło. Wręcz odwrotnie - jestem przeszczęśliwa, że mogłam w tym brać udział i mam wspaniałe rośliny.
Ciekawa jestem jak moja przesyłka dojdzie, wysłałam najzwyklejszym listem. Taka trochę pomyślna jestem
Egzotyki jeszcze spoko, dziwnym trafem jakoś mi przeżywają nawet pomimo ciężkich warunków. Najgorzej z siewkami....
Z tym dniem lenia to może być problem Przy młodej nie da się zrobić dnia lenia, bo to jest dziecko nadpobudliwe, wystarczy się odwrócić na 5 minut a ona już ma genialny pomysł, przeważnie na demolkę.
U mnie są 2 scenariusze - albo praca, albo dziecko. Nie pamiętam kiedy miałam taki faktycznie dzień żebym mogła się rozleniwić. Niecierpliwie czekam do marca, na dłuzsze dni. Działka wtedy będzie naszą odskocznią.
Perlit rozważałam, przymierzam się do zakupu.
Póki co zainwestowałam w piasek i nim podsypuję sadzonki z wierzchu.
A co z Twoimi ziemiórkami? Faktycznie cisza?
Spora część to nasiona dla spróbowania i odnalezienia siebie , więc nie am jakiegoś żalu nawet jak coś tam nie doszło. Wręcz odwrotnie - jestem przeszczęśliwa, że mogłam w tym brać udział i mam wspaniałe rośliny.
Ciekawa jestem jak moja przesyłka dojdzie, wysłałam najzwyklejszym listem. Taka trochę pomyślna jestem
Egzotyki jeszcze spoko, dziwnym trafem jakoś mi przeżywają nawet pomimo ciężkich warunków. Najgorzej z siewkami....
Z tym dniem lenia to może być problem Przy młodej nie da się zrobić dnia lenia, bo to jest dziecko nadpobudliwe, wystarczy się odwrócić na 5 minut a ona już ma genialny pomysł, przeważnie na demolkę.
U mnie są 2 scenariusze - albo praca, albo dziecko. Nie pamiętam kiedy miałam taki faktycznie dzień żebym mogła się rozleniwić. Niecierpliwie czekam do marca, na dłuzsze dni. Działka wtedy będzie naszą odskocznią.
Perlit rozważałam, przymierzam się do zakupu.
Póki co zainwestowałam w piasek i nim podsypuję sadzonki z wierzchu.
A co z Twoimi ziemiórkami? Faktycznie cisza?
- Blueberry
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 6660
- Od: 7 kwie 2013, o 22:34
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: woj.dolnośląskie
- Kontakt:
Re: Foxowej urosło cz 2
Nieźle idzie produkcja mam nadzieję że jednak do katastrofalnych strat nie dojdzie, oby czarny scenariusz się nie sprawdził
?Nadzieja to jest kwiat, który zakwita i rośnie gdy inni go podlewają.? Charles Martin
Truskawkowa działka cz.3 Zielona ferajna cz.4
Pozdrawiam, Natalia
Truskawkowa działka cz.3 Zielona ferajna cz.4
Pozdrawiam, Natalia
- Pizza
- 500p
- Posty: 740
- Od: 28 mar 2018, o 11:21
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Dolny Śląsk
Re: Foxowej urosło cz 2
Dobry wieczór Dopiero teraz zauważyłam pytanie.
Tak, z moimi ziemiórkami jest spokój, nic mi już nie lata przy doniczkach - ale trzymam rękę na pulsie i lepy w razie czego są.
Przesyłki póki co nie ma - ale czekam, zerkam do skrzynki Jak coś to dam znać. Ogólnie coś dziwnego się dzieje z pocztą... miałam nadzieję, że dziś przyjdzie przesyłka z AWN, a tu wciąż nie ma. Nawet jeśli okaże się, że nic poważnego się nie stało, że to tylko poślizg i ładnie dojdzie, to z wysiewu reszty ostrych papryk raczej będę musiała zrezygnować, późnawo się robi. Będę musiała pójść w jakiś spokojniejszy dzień i pogadać z paniami na poczcie.
Po części to wiesz, podziwiam Cię. Ja tu cierpię na notoryczny brak czasu, a Ty jeszcze młodą się zajmujesz.
Jak zaraza? Wciąż trzyma czy lepiej z siewkami?
Tak, z moimi ziemiórkami jest spokój, nic mi już nie lata przy doniczkach - ale trzymam rękę na pulsie i lepy w razie czego są.
Przesyłki póki co nie ma - ale czekam, zerkam do skrzynki Jak coś to dam znać. Ogólnie coś dziwnego się dzieje z pocztą... miałam nadzieję, że dziś przyjdzie przesyłka z AWN, a tu wciąż nie ma. Nawet jeśli okaże się, że nic poważnego się nie stało, że to tylko poślizg i ładnie dojdzie, to z wysiewu reszty ostrych papryk raczej będę musiała zrezygnować, późnawo się robi. Będę musiała pójść w jakiś spokojniejszy dzień i pogadać z paniami na poczcie.
Po części to wiesz, podziwiam Cię. Ja tu cierpię na notoryczny brak czasu, a Ty jeszcze młodą się zajmujesz.
Jak zaraza? Wciąż trzyma czy lepiej z siewkami?
- Foxowa
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4803
- Od: 11 kwie 2017, o 06:55
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Krk/BB
Re: Foxowej urosło cz 2
Nooo trochę się ruszyło, bo już patrzałam z lekkim smutkiem.
Papryka Chilli praktycznie cała stoi zielonymi łebkami.
Pokazały się też łebki papryk Biquinho, Serano, Marbles i bakłażanów Pumpkin on The Stick i NN od Skoanny. Jeszcze sporo jest na wacikach,się karaska i wykaraskać nie może,ale cierpliwie czekam.
Zrobiłam powtórkę nasion bakłażana Long Purple, bo poprzednia partia cała zbrązowiała i nabrała konsystencji nieco płynnej. Reszta nasion bez zarzutów, no może papryka Chocolate Beauty jakaś dziwnie czarna się robi,ale miejmy nadzieję, że ten typ tak ma. Dopiero niedawno ją położyłam na wacik, więc jakby co to go zmienię. Z paprykami AWN mam lekkie tyły, mówię więc do nich żeby się streszczały,ale udają ,że nie słyszą.
A dobre wieści są takie ,że wykiełkowało mi Ziarno Dobrej Nadziei
1z3 ale widzę korzonek, więc jeszcze chwilę na waciku i do ziemi.
No i sałaty powychodziły.
Wiktoria - daj znać jak dojdzie. Jakby coś się pokomplikowało to wyślę raz jeszcze ( nawet mogę wysłać już podkiełkowane, bo też mam ). Mam nadzieję, że jednak przyjdzie.
Na poczcie zdarzają się różne hece. Dobrze mieć sąsiada,który w razie czego odbierze przesyłkę, bo to lubi być różnie. Mi przesyłka zginęła nie raz.
Jak miałam na tymczasie kota to dziewczyna wysłała mi w kartonie worek karmy,legowisko, zabawki itd, w ramach niespodzianki. Nie chciała zagadywać o to,bo się wykosztowała, a chciała żeby chore zwierzę miało trochę uciechy na koniec życia. Temat wyszedł spontanicznie i okazało się, że wielka paczka przepadła bez śladu choć w śledzeniu przesyłki było,że doszła do Krk. Nie dotarła do mnie, nie wróciła do niej. Żadnego awizo czy numeru paczki. Panie na poczcie stwierdziły, że zabrał do doręczenia listonosz. Listonosz noszący paczki powiedział , że nie widział paczki na oczy. Więc ja się pytam gdzie paczka się podziała?
Próbowałam robić o to aferę,ale spełzło na niczym.
Innym razem przyszło do mnie awizo, z samą informacją że mam do obioru przesyłkę ,którą listonosz zostawił w mieszkaniu obok. W mieszkaniu obok zostawił awizo, że przesyłka dla nich jest do odbioru na poczcie. Nie wiedząc do kogo wreszcie ta przesyłka poszłyśmy na pocztę razem - nie było ani do jednej ani do drugiej,a pani bez nr nie była nam w stanie nic powiedzieć.
Sąsiadka mi się przyznała wtedy, że ona też już miała tak i się okazuje,że ten listonosz ma w repertuarze takie akcje i bywało, że zawoził do siebie do domu przesyłki i tam osoby musiały sobie jechać odbierać. Ale przeważnie jednak pozostawał bezkarny, bo bez numeru paczki i awizo to ciężko mu coś udowodnić, szczególnie,że ma paczkę jako doręczoną.
Także gry w"znajdź przesyłkę bez danych" z listonoszem zakończyłam i teraz biorę do rodziców.
Choć ostatnio też mnie zeżlił jakiś zastępca tego stałego, bo przesyłkę z nasionami awizował nie wiedzieć czemu choć moja mama siedziała w domu.
Chyba kupię sobie też ten Nemycel. Mam dośc tego cholerstwa. Teraz mi zaczęło znowu fruwać, ale nie mam pojęcia skąd. I te muchy jakieś dziwne, wielkie takie. Nie wiem kiedy to mi się wychowało.Chyba, że znów dostarczyłam sobie z ziemią. W tym roku próbuję Hollasa.
Zaraza trawi mi w najlepsze siewki,a ja dalej nie wiem co mam. Stosuję różne sposoby,którymi zaszkodzić nie mogę - zasypuję piaskiem ,podlewam rumiankiem, aspiryną, sodą. Kupiłam sobie też BioSept i nim trochę psikam,byle do wiosny. Pogoda wiosenna już jest.
Ostatnio na działce rozpętałam moją hortensję z zimowego zawiniątka. Mam nadzieję, że nie za wcześnie
Papryka Chilli praktycznie cała stoi zielonymi łebkami.
Pokazały się też łebki papryk Biquinho, Serano, Marbles i bakłażanów Pumpkin on The Stick i NN od Skoanny. Jeszcze sporo jest na wacikach,się karaska i wykaraskać nie może,ale cierpliwie czekam.
Zrobiłam powtórkę nasion bakłażana Long Purple, bo poprzednia partia cała zbrązowiała i nabrała konsystencji nieco płynnej. Reszta nasion bez zarzutów, no może papryka Chocolate Beauty jakaś dziwnie czarna się robi,ale miejmy nadzieję, że ten typ tak ma. Dopiero niedawno ją położyłam na wacik, więc jakby co to go zmienię. Z paprykami AWN mam lekkie tyły, mówię więc do nich żeby się streszczały,ale udają ,że nie słyszą.
A dobre wieści są takie ,że wykiełkowało mi Ziarno Dobrej Nadziei
1z3 ale widzę korzonek, więc jeszcze chwilę na waciku i do ziemi.
No i sałaty powychodziły.
Wiktoria - daj znać jak dojdzie. Jakby coś się pokomplikowało to wyślę raz jeszcze ( nawet mogę wysłać już podkiełkowane, bo też mam ). Mam nadzieję, że jednak przyjdzie.
Na poczcie zdarzają się różne hece. Dobrze mieć sąsiada,który w razie czego odbierze przesyłkę, bo to lubi być różnie. Mi przesyłka zginęła nie raz.
Jak miałam na tymczasie kota to dziewczyna wysłała mi w kartonie worek karmy,legowisko, zabawki itd, w ramach niespodzianki. Nie chciała zagadywać o to,bo się wykosztowała, a chciała żeby chore zwierzę miało trochę uciechy na koniec życia. Temat wyszedł spontanicznie i okazało się, że wielka paczka przepadła bez śladu choć w śledzeniu przesyłki było,że doszła do Krk. Nie dotarła do mnie, nie wróciła do niej. Żadnego awizo czy numeru paczki. Panie na poczcie stwierdziły, że zabrał do doręczenia listonosz. Listonosz noszący paczki powiedział , że nie widział paczki na oczy. Więc ja się pytam gdzie paczka się podziała?
Próbowałam robić o to aferę,ale spełzło na niczym.
Innym razem przyszło do mnie awizo, z samą informacją że mam do obioru przesyłkę ,którą listonosz zostawił w mieszkaniu obok. W mieszkaniu obok zostawił awizo, że przesyłka dla nich jest do odbioru na poczcie. Nie wiedząc do kogo wreszcie ta przesyłka poszłyśmy na pocztę razem - nie było ani do jednej ani do drugiej,a pani bez nr nie była nam w stanie nic powiedzieć.
Sąsiadka mi się przyznała wtedy, że ona też już miała tak i się okazuje,że ten listonosz ma w repertuarze takie akcje i bywało, że zawoził do siebie do domu przesyłki i tam osoby musiały sobie jechać odbierać. Ale przeważnie jednak pozostawał bezkarny, bo bez numeru paczki i awizo to ciężko mu coś udowodnić, szczególnie,że ma paczkę jako doręczoną.
Także gry w"znajdź przesyłkę bez danych" z listonoszem zakończyłam i teraz biorę do rodziców.
Choć ostatnio też mnie zeżlił jakiś zastępca tego stałego, bo przesyłkę z nasionami awizował nie wiedzieć czemu choć moja mama siedziała w domu.
Chyba kupię sobie też ten Nemycel. Mam dośc tego cholerstwa. Teraz mi zaczęło znowu fruwać, ale nie mam pojęcia skąd. I te muchy jakieś dziwne, wielkie takie. Nie wiem kiedy to mi się wychowało.Chyba, że znów dostarczyłam sobie z ziemią. W tym roku próbuję Hollasa.
Zaraza trawi mi w najlepsze siewki,a ja dalej nie wiem co mam. Stosuję różne sposoby,którymi zaszkodzić nie mogę - zasypuję piaskiem ,podlewam rumiankiem, aspiryną, sodą. Kupiłam sobie też BioSept i nim trochę psikam,byle do wiosny. Pogoda wiosenna już jest.
Ostatnio na działce rozpętałam moją hortensję z zimowego zawiniątka. Mam nadzieję, że nie za wcześnie
-
- 500p
- Posty: 751
- Od: 26 sie 2011, o 19:42
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Jaworzno
Re: Foxowej urosło cz 2
Majko ja to Cię podziwiam , gdzie Ty to wszystko mieścisz. Przecież tego wszystkiego jest ogrom, mnóstwo. Najbardziej przeraża mnie zaniesienie tego wszystkiego na działkę, ale to chyba na kilka razy
- Pizza
- 500p
- Posty: 740
- Od: 28 mar 2018, o 11:21
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Dolny Śląsk
Re: Foxowej urosło cz 2
Słyszałam, że zbyt szczelne zasypywanie piaskiem może ograniczać roślinie dostęp do tlenu. Może nieświadomie robisz krzywdę, próbując pomóc? Ciężko stwierdzić, przedziwnie brzmi tak zaraza.
Bardzo szybko Ci wszystko kiełkuje, u mnie jeszcze nic się nie wygramoliło A posiane już... no, leci chyba drugi tydzień. Inna sprawa, że w pokoju mam chłodniej, może to też opóźnia.
SUPER! Że wykiełkowało Twoje ziarenko Niech Ci teraz rośnie Dobra Nadzieja - dobra nadzieja na balkon może Żarcik. Jak idą formalności?
Dzięki za propozycję, mam mimo wszystko nadzieję, że dojdzie bez problemu Ale jeśli coś będzie nie tak, to jasne, powiem. Faktycznie straszne miałaś przeboje z tą pocztą...
Bardzo szybko Ci wszystko kiełkuje, u mnie jeszcze nic się nie wygramoliło A posiane już... no, leci chyba drugi tydzień. Inna sprawa, że w pokoju mam chłodniej, może to też opóźnia.
SUPER! Że wykiełkowało Twoje ziarenko Niech Ci teraz rośnie Dobra Nadzieja - dobra nadzieja na balkon może Żarcik. Jak idą formalności?
Dzięki za propozycję, mam mimo wszystko nadzieję, że dojdzie bez problemu Ale jeśli coś będzie nie tak, to jasne, powiem. Faktycznie straszne miałaś przeboje z tą pocztą...
- Foxowa
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4803
- Od: 11 kwie 2017, o 06:55
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Krk/BB
Re: Foxowej urosło cz 2
Magda - no jakoś muszę. P?ki co to malutkie pojemniczki, zabawa się zacznie dopiero jak będę musiała przesadzać...
Wiktoria - czytałam już gdzieś o tym, ale stwierdziłam, że może nie będzie tak najgorzej. W niekt?rych publikacjach to gorąco doradzają. Siewki tylko posypuję, natomiast duże kwiaty faktycznie zasypalam więcej.
Nasiona mi kiełkują szybko bo u mnie podgrzewają na całego. Jak tylko wychodzę z domu to od razu okna są zamknięte i kaloryfer na max. Udusić się można.
Poza tym ja kiełkuję je na wacikach zamkniętych w dillerkach A to podobno przyśpiesza. Nie wiem jak Ty?
Ziarenko jak puści lepszy korzonek to p?jdzie do doniczki.
A jesteś mi w stanie zdradzić jakich to gabaryt?w bakłażan? Donicowy czy bardziej grunt?
Z balkonem idą, ale wszystko wyższa papierkologia i gonienie tu i tam. Jedno pozwolenie się obnosi 5 razy, aż się cieszę że nie jestem osobą precyzyjną. Ja powiedziałam tylko jaki chce daszek i barierki , a resztą się zajmuje właścicielka.
Druga papierkologia też idzie w sprawie działki- m?j tato chce mnie uraczyc obowiązkiem chodzenia na zebrania i uczynić mnie prawowitym właścicielem działki. Mnie tam źle nie było jak on był w papierach, a ja korzystałam
Z pocztą to chyba wszyscy mają jakieś hece. Choć na rodziców listonosza nie narzekam. Ale czasem ich trzeba ' wziąć za pysk' i zmusić do sumiennie pracy. Całkiem niedawno się licytowałam z kurierem co mi karmę dla psa dowozi. Któryś z rzędu raz nas rzekomo nie zastał,więc odwiozl paczkę do jakiegoś sklepiku na peryferiach i musiałam jechać sama. Napisanie mi że mam isc po 50 kg karmy jak mi lekarz nie pozwala podniesc 5 kg to zart. Wreszcie wyłapałam że nie dostarcza, zadzwoniłam A on mi że muszę odebrać bo odeślą. Powiedziałam że niech odeślą w takim razie,.będzie woził tyle razy aż nie dostarczy. Przywiózł od razu.
Wiktoria - czytałam już gdzieś o tym, ale stwierdziłam, że może nie będzie tak najgorzej. W niekt?rych publikacjach to gorąco doradzają. Siewki tylko posypuję, natomiast duże kwiaty faktycznie zasypalam więcej.
Nasiona mi kiełkują szybko bo u mnie podgrzewają na całego. Jak tylko wychodzę z domu to od razu okna są zamknięte i kaloryfer na max. Udusić się można.
Poza tym ja kiełkuję je na wacikach zamkniętych w dillerkach A to podobno przyśpiesza. Nie wiem jak Ty?
Ziarenko jak puści lepszy korzonek to p?jdzie do doniczki.
A jesteś mi w stanie zdradzić jakich to gabaryt?w bakłażan? Donicowy czy bardziej grunt?
Z balkonem idą, ale wszystko wyższa papierkologia i gonienie tu i tam. Jedno pozwolenie się obnosi 5 razy, aż się cieszę że nie jestem osobą precyzyjną. Ja powiedziałam tylko jaki chce daszek i barierki , a resztą się zajmuje właścicielka.
Druga papierkologia też idzie w sprawie działki- m?j tato chce mnie uraczyc obowiązkiem chodzenia na zebrania i uczynić mnie prawowitym właścicielem działki. Mnie tam źle nie było jak on był w papierach, a ja korzystałam
Z pocztą to chyba wszyscy mają jakieś hece. Choć na rodziców listonosza nie narzekam. Ale czasem ich trzeba ' wziąć za pysk' i zmusić do sumiennie pracy. Całkiem niedawno się licytowałam z kurierem co mi karmę dla psa dowozi. Któryś z rzędu raz nas rzekomo nie zastał,więc odwiozl paczkę do jakiegoś sklepiku na peryferiach i musiałam jechać sama. Napisanie mi że mam isc po 50 kg karmy jak mi lekarz nie pozwala podniesc 5 kg to zart. Wreszcie wyłapałam że nie dostarcza, zadzwoniłam A on mi że muszę odebrać bo odeślą. Powiedziałam że niech odeślą w takim razie,.będzie woził tyle razy aż nie dostarczy. Przywiózł od razu.
-
- Przyjaciel Forum - Ś.P.
- Posty: 16696
- Od: 31 lip 2014, o 21:16
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Płock
Re: Foxowej urosło cz 2
Majeczko!
Jeśli dobrze rozumiem, nie masz balkonu, ale wszystko jest na dobrej drodze, byś stała się szczęśliwą jego posiadaczką. Trzymam więc kciuki , by cała papierologia zakończyła się zgodnie z Twoim oczekiwaniem.
Widzę też, że masz problemy z niektórymi siewkami. Przykra to wiadomość, ale spokojnie, każdemu coś zawsze nie wychodzi tak, jak tego oczekuje. Mnie też często się to przytrafia i na tyle się już przyzwyczaiłam, że nie robię sobie wyrzutów.
Nigdy nie jest tak, że wszystko idzie jak po maśle i trzeba się zawsze liczyć ze stratami.
Będzie dobrze, musisz tylko zachować spokój.
Zdrówka.
Jeśli dobrze rozumiem, nie masz balkonu, ale wszystko jest na dobrej drodze, byś stała się szczęśliwą jego posiadaczką. Trzymam więc kciuki , by cała papierologia zakończyła się zgodnie z Twoim oczekiwaniem.
Widzę też, że masz problemy z niektórymi siewkami. Przykra to wiadomość, ale spokojnie, każdemu coś zawsze nie wychodzi tak, jak tego oczekuje. Mnie też często się to przytrafia i na tyle się już przyzwyczaiłam, że nie robię sobie wyrzutów.
Nigdy nie jest tak, że wszystko idzie jak po maśle i trzeba się zawsze liczyć ze stratami.
Będzie dobrze, musisz tylko zachować spokój.
Zdrówka.
Pozdrawiam. Lucyna
Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków - cz. 15 Zapraszam.
Ani jeden ogród nie jest urządzony raz na zawsze.
Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków - cz. 15 Zapraszam.
Ani jeden ogród nie jest urządzony raz na zawsze.
- Pizza
- 500p
- Posty: 740
- Od: 28 mar 2018, o 11:21
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Dolny Śląsk
Re: Foxowej urosło cz 2
Foxowa pisze:Poza tym ja kiełkuję je na wacikach zamkniętych w dillerkach A to podobno przyśpiesza. Nie wiem jak Ty?
Ziarenko jak puści lepszy korzonek to p?jdzie do doniczki.
A jesteś mi w stanie zdradzić jakich to gabaryt?w bakłażan? Donicowy czy bardziej grunt?
Fakt, u mnie od razu poszły do podłoża - to też na pewno robi różnicę. Z pomidorami w marcu może wypróbuję tym sposobem co mówisz.
Bakłażan jest spory - 60-70 cm wysokości według opisów. Owoce 200-250g.
Więc jak chcesz do doniczki, to raczej pasowałoby użyć jakiejś większej.
- Foxowa
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4803
- Od: 11 kwie 2017, o 06:55
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Krk/BB
Re: Foxowej urosło cz 2
Lucynko- tak. Dobrze rozumiesz. Taki człowiek jak ja musi mieć balkon. Raz że względu na rośliny, a dwa że przestaję się w tym mieszkaniu mieścić. A już o siewkach nie mówię,one bardzo potrzebują wystawienia na zewnątrz kiedy jest już cieplej.
Dlatego stwierdziłam, że niech się wali i pali, balkon musi być.
Wiktoria doszło czy jeszcze nie?
Dzięki za dane o bakłażanie. W takim razie chyba p?jdzie do gruntu, bo p?ki balkon nie stanął to nie mogę żadnej roślinie zagwarantować przyzwoicie dużej donicy.
A drugie nasionko też już puszcza
Dosadzam Po trochu i już straciłam rachubę ile tego mam. Muszę szykować dalej pojemniki, bo z nowości mi puściły papryki pomidorowe. Za to czekoladowa zrobiła się jakąś czarna. Nie wiem od czego to zależy. Są nasiona, kt?re są bezproblemowe a są takie z kt?rych robiłam powt?rkę i nadal nic nie wykiełkowało - m.in bakł. Green Apple i Long Purple. Ten drugi robi się miękki i z nasion wypływa środek.... Coś czuję że go jednak mieć nie będę.
Czekam też na paprykę 5 Colours, bo kilka wysadzilam, ale bym chciała więcej - szalenie mnie kręci jej ozdobność.
Trochę nowych łebk?w wstało i zaczyna być zielono. R?wnież sałatka wychodzi. No, zobaczymy jak to się dalej potoczy.
Jeśli chodzi o pomidory to tu z kolei nigdy nie myślałam o wacikach. Te zawsze daję do ziemi i w kilka dni są.
One chyba nie wymagają aż takich zabiegów. Papryki i bakłażany są w temacie bardziej opornie.
A pomidory to już nie taki odległy temat. Luty mija jak z bicza strzelił. Szok.
Jutro mam wolne, ale wątpię, że się zobaczę z działką- coś mnie dopadło i smarkam i kaszę jak wściekła. Może dlatego ostatnio byłam taka zdechła. Trzeba się podkurowac.
Szczeg?lnie, że rodzą mi się kolejne plany. Przejrzałam gazetki ogrodnicze i wypatrzyłam kilka pomysłów. M. In znalazłam domki dla jeży i mam zamiar z mojego przykompostowego zbioru barachła zrobić strefę jeżową. Oczywiście zamkniętą, bo jest jeden taki co jeże też go fascynują
Dlatego stwierdziłam, że niech się wali i pali, balkon musi być.
Wiktoria doszło czy jeszcze nie?
Dzięki za dane o bakłażanie. W takim razie chyba p?jdzie do gruntu, bo p?ki balkon nie stanął to nie mogę żadnej roślinie zagwarantować przyzwoicie dużej donicy.
A drugie nasionko też już puszcza
Dosadzam Po trochu i już straciłam rachubę ile tego mam. Muszę szykować dalej pojemniki, bo z nowości mi puściły papryki pomidorowe. Za to czekoladowa zrobiła się jakąś czarna. Nie wiem od czego to zależy. Są nasiona, kt?re są bezproblemowe a są takie z kt?rych robiłam powt?rkę i nadal nic nie wykiełkowało - m.in bakł. Green Apple i Long Purple. Ten drugi robi się miękki i z nasion wypływa środek.... Coś czuję że go jednak mieć nie będę.
Czekam też na paprykę 5 Colours, bo kilka wysadzilam, ale bym chciała więcej - szalenie mnie kręci jej ozdobność.
Trochę nowych łebk?w wstało i zaczyna być zielono. R?wnież sałatka wychodzi. No, zobaczymy jak to się dalej potoczy.
Jeśli chodzi o pomidory to tu z kolei nigdy nie myślałam o wacikach. Te zawsze daję do ziemi i w kilka dni są.
One chyba nie wymagają aż takich zabiegów. Papryki i bakłażany są w temacie bardziej opornie.
A pomidory to już nie taki odległy temat. Luty mija jak z bicza strzelił. Szok.
Jutro mam wolne, ale wątpię, że się zobaczę z działką- coś mnie dopadło i smarkam i kaszę jak wściekła. Może dlatego ostatnio byłam taka zdechła. Trzeba się podkurowac.
Szczeg?lnie, że rodzą mi się kolejne plany. Przejrzałam gazetki ogrodnicze i wypatrzyłam kilka pomysłów. M. In znalazłam domki dla jeży i mam zamiar z mojego przykompostowego zbioru barachła zrobić strefę jeżową. Oczywiście zamkniętą, bo jest jeden taki co jeże też go fascynują
- Igala
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2766
- Od: 11 gru 2012, o 19:25
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Małopolska
Re: Foxowej urosło cz 2
Podziwiam twój wspaniały zapał,entuzjazm i pomysły. Na pewno wszystko zaowocuje świetnymi plonami, dotlenionym organizmem i zdrową żywnością Za co trzymam kciuki . A siewki robisz w wyprażonej ziemi i doświetlasz? Czy w perlicie?
Zapraszam serdecznie! Iga
Kontrolowana dzikość cz.2
Kontrolowana dzikość cz.2
- Pizza
- 500p
- Posty: 740
- Od: 28 mar 2018, o 11:21
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Dolny Śląsk
Re: Foxowej urosło cz 2
Maju, doszło dziś
Ale łoooho, to mi zrobiłaś dopiero niespodziankę Dziękuję Ci pięknie. Powiedz mi tylko, kiedy trzeba to wysiewać? Te drobniejsze nasionka to nie mam pojęcia czego A te większe... jakiś pomidorek, bakłażan? Dla mnie ich nasiona są wręcz identyczne, więc ciężko mi stwierdzić.
A domek dla jeży to SUPER pomysł! Ja też jakieś planuję w dalszej perspektywie - i na pewno coś dla ptaszków.
W ogóle... zawirowanie było z pocztą (kolejne!). To brzmi jak kiepski żart, bo napisali mi na kopercie "awizo!", a w skrzynce nic nie zostawili, żadnej informacji. I gdyby mój tata nie podjechał dziś na pocztę po swoją inną zawizowaną przesyłkę i go nie dopytano, czy dla córki też dać, to nawet bym nie wiedziała... A dwie koperty tam już na mnie czekały (druga od Igi - Tobie też piękne dzięki cudowne są te fasolki)
Ale łoooho, to mi zrobiłaś dopiero niespodziankę Dziękuję Ci pięknie. Powiedz mi tylko, kiedy trzeba to wysiewać? Te drobniejsze nasionka to nie mam pojęcia czego A te większe... jakiś pomidorek, bakłażan? Dla mnie ich nasiona są wręcz identyczne, więc ciężko mi stwierdzić.
A domek dla jeży to SUPER pomysł! Ja też jakieś planuję w dalszej perspektywie - i na pewno coś dla ptaszków.
W ogóle... zawirowanie było z pocztą (kolejne!). To brzmi jak kiepski żart, bo napisali mi na kopercie "awizo!", a w skrzynce nic nie zostawili, żadnej informacji. I gdyby mój tata nie podjechał dziś na pocztę po swoją inną zawizowaną przesyłkę i go nie dopytano, czy dla córki też dać, to nawet bym nie wiedziała... A dwie koperty tam już na mnie czekały (druga od Igi - Tobie też piękne dzięki cudowne są te fasolki)