W.o. Psach cz.10
- annodomini
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1573
- Od: 13 sty 2008, o 15:24
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: okolice Słupska
Re: W.o. Psach cz.10
Z grupy moich łobuziaków, tylko Michalina dostaje fiksum-dyrdum na Sylwestra. Ale jej nie mam od szczeniaka, i ma zakodowany strach przez poprzedniego "właściciela".
Wypowiadam się na FO, gdy mam o czymś jakiekolwiek pojęcie,
gdy go nie mam, proszę innych o radę.
Pozdrawiam Skrytopodczytywacz Adam
gdy go nie mam, proszę innych o radę.
Pozdrawiam Skrytopodczytywacz Adam
- Biotit
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2303
- Od: 20 cze 2014, o 00:09
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: W-wa
Re: W.o. Psach cz.10
Mój natomiast b.się denerwuje na strzelających. Lot petard (tych nisko latających) odprowadza wzrokiem.
- annodomini
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1573
- Od: 13 sty 2008, o 15:24
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: okolice Słupska
Re: W.o. Psach cz.10
Piotrze czytałem Twoje wcześniejsze wpisy o byciu psim fryzjerem... NIENAWIDZĘ TEGO !!! Michalinę obcinam średnio przez trzy - cztery dni. Bo cierpliwości na pozostanie na miejscu wystarcza jej na 10 minut.
Wypowiadam się na FO, gdy mam o czymś jakiekolwiek pojęcie,
gdy go nie mam, proszę innych o radę.
Pozdrawiam Skrytopodczytywacz Adam
gdy go nie mam, proszę innych o radę.
Pozdrawiam Skrytopodczytywacz Adam
- Biotit
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2303
- Od: 20 cze 2014, o 00:09
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: W-wa
Re: W.o. Psach cz.10
Adam, ani ja , ani on nie lubimy czesania, ale co zrobić, jak on ma długą sierść? Przecież Setera nie ostrzygę.
- annodomini
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1573
- Od: 13 sty 2008, o 15:24
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: okolice Słupska
Re: W.o. Psach cz.10
Ja, Sznaucera - muszę.
Wypowiadam się na FO, gdy mam o czymś jakiekolwiek pojęcie,
gdy go nie mam, proszę innych o radę.
Pozdrawiam Skrytopodczytywacz Adam
gdy go nie mam, proszę innych o radę.
Pozdrawiam Skrytopodczytywacz Adam
- Biotit
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2303
- Od: 20 cze 2014, o 00:09
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: W-wa
Re: W.o. Psach cz.10
Jak byłem dzieckiem mieliśmy suczkę Owczarek Nizinny, wtedy była strzyżona do łysej pały raz w roku na wiosnę w profesjonalnym zakładze fryzjerskim na Smolnej vis'a vis KC.
- annodomini
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1573
- Od: 13 sty 2008, o 15:24
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: okolice Słupska
Re: W.o. Psach cz.10
Jeżeli nie miało to wpływu na jej orientację polityczną , to O.K. Moja Michalina nie nadaje się do kontaktu z obcymi. Więc zostają nożyczki i cierpliwość. Skuteczna maszynka do strzyżenia to wydatek ok 500,- (są oczywiście jeszcze droższe).
Wypowiadam się na FO, gdy mam o czymś jakiekolwiek pojęcie,
gdy go nie mam, proszę innych o radę.
Pozdrawiam Skrytopodczytywacz Adam
gdy go nie mam, proszę innych o radę.
Pozdrawiam Skrytopodczytywacz Adam
- Jolek
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2870
- Od: 12 maja 2013, o 21:24
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: śląskie
Re: W.o. Psach cz.10
annodomini są też dobre tańsze maszynki do strzyżenia psa. Ja jak podcinałam swojego ,,kułtuna"to zajmowało mi to i 4 godz nie mówiąc o bąblach na palcach. Kupiłam sobie w zeszłym roku taką za ok 150zł z wymiennymi ostrzami ceramicznymi na różną długość sierści. Jestem bardzo zadowolona bo jak wiosną ogoliłam,,kułtuna" do zera, to tylko przez cały sezon ta maszynka pozwalała mi utrzymać jego futro w ryzach. Jedynie na zimę go nie obcinam. Wspomnę tylko , że mężczyźni też sobie od czasu do czasu biorą ponoć ,,silniejsza" od ich.
Po dzisiejszym szaleństwie na śnieg Blaki
Po dzisiejszym szaleństwie na śnieg Blaki
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1785
- Od: 29 sty 2012, o 15:19
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Mazowsze
Re: W.o. Psach cz.10
Witam, bo mnie tu chyba nie było.
W sierpniu odeszła moja podhalanka w wieku ponad 14-tu lat. Przymuszona przez synów nabyłam w połowie września szczeniaka za 1 grosz.
A tu zdjęcie gdzieś sprzed miesiąca, miał miał ok. 4 m-ce. Łobuziak lubi wchodzić do klatki. Zamykam go tylko, kiedy wychodzę i na noc.
Wystarczy na moment spuścić go z oka, zaraz coś ściąga i niszczy. Pogryzł mi w strzępy kilka cennych żurnali, poszarpał kurtkę, bo nieopatrznie zostawiłam na wieszaku. Najszczęśliwszy jest, kiedy wpadnie do sypialni, zaraz mości się w pościeli. Ponadto co godzinę max. dwie ujada i ciągnie smycz z wieszaka, żeby z nim wyjść i w sumie nie mogę dobrze przysiąść do pracy. A na dworze siknie , ale przede wszystkim szuka kolegów. Bardzo ładnie wita się z psami- wielkimi rottweilerami, haskimi i malutkimi yorkami czy kundelkami. Ale jest też śmieciażem. Teraz po świętach ludzie z "dobrymi sercami" powyrzucali na trawniki jakieś resztki. Przedwczoraj Ori coś złapał i już drugi dzień walczę z jego strasznym rozwolnieniem. Aby do wiosny! Pojedziemy na działkę, będzie mógł hasać do woli.
W sierpniu odeszła moja podhalanka w wieku ponad 14-tu lat. Przymuszona przez synów nabyłam w połowie września szczeniaka za 1 grosz.
A tu zdjęcie gdzieś sprzed miesiąca, miał miał ok. 4 m-ce. Łobuziak lubi wchodzić do klatki. Zamykam go tylko, kiedy wychodzę i na noc.
Wystarczy na moment spuścić go z oka, zaraz coś ściąga i niszczy. Pogryzł mi w strzępy kilka cennych żurnali, poszarpał kurtkę, bo nieopatrznie zostawiłam na wieszaku. Najszczęśliwszy jest, kiedy wpadnie do sypialni, zaraz mości się w pościeli. Ponadto co godzinę max. dwie ujada i ciągnie smycz z wieszaka, żeby z nim wyjść i w sumie nie mogę dobrze przysiąść do pracy. A na dworze siknie , ale przede wszystkim szuka kolegów. Bardzo ładnie wita się z psami- wielkimi rottweilerami, haskimi i malutkimi yorkami czy kundelkami. Ale jest też śmieciażem. Teraz po świętach ludzie z "dobrymi sercami" powyrzucali na trawniki jakieś resztki. Przedwczoraj Ori coś złapał i już drugi dzień walczę z jego strasznym rozwolnieniem. Aby do wiosny! Pojedziemy na działkę, będzie mógł hasać do woli.
I tu i tam. Ni tu, ni tam... cz.2
Przyroda nie śpieszy się, a jednak ze wszystkim nadąża. Lao Tsy
Pozdrawiam....... Emilia
Przyroda nie śpieszy się, a jednak ze wszystkim nadąża. Lao Tsy
Pozdrawiam....... Emilia
- annodomini
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1573
- Od: 13 sty 2008, o 15:24
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: okolice Słupska
Re: W.o. Psach cz.10
Uwolnij chłopaka, coś przecież musi zbroić Pod moją nieobecność szczeniaki zostawiam w przedpokoju, wiatrołapie. Nie mają tam możliwości nabrojenia. A i mi jest łatwiej posprzątać gdy wrócę. Jak jesteśmy razem to "chata wolna". Jest czasem jakieś siknięcie i trzeba posprzątać, ale to trwa przecież krótko.
Wypowiadam się na FO, gdy mam o czymś jakiekolwiek pojęcie,
gdy go nie mam, proszę innych o radę.
Pozdrawiam Skrytopodczytywacz Adam
gdy go nie mam, proszę innych o radę.
Pozdrawiam Skrytopodczytywacz Adam
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1785
- Od: 29 sty 2012, o 15:19
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Mazowsze
Re: W.o. Psach cz.10
Adam, zimę spędzam w mieście, w bloku, jest przedpokój i 7 szt. drzwi do pokoi i itd. W dwóch pokojach - kable do komputerów w zagrożeniu, wszędzie regały z książkami od podłogi (w przedpokoju zastawiłam wielką płytą osb - dekoracja nie z tej ziemi). Do dyspozycji ma duży przedpokój i kuchnię, w której już zdążył pogryźć stołki, oberwał obudowę lodówki przy podłodze, ściąga wszystko z blatów, a sięga już daleeeko.
Nie mogę pozwolić, żeby właził mi do łóżka. Trzy lata temu zaczęłam mieć bardzo nieprzyjemne sensacje z okiem. Okazało się, że odkleiło się ciało szkliste. Okulista leczył, bez specjalnego skutku, ale ja zaparłam się, żeby dojść skąd to się wzięło. Zrobiłam badanie na zakażenie chorobami odzwierzęcymi i okazało się, że mam toksokarozę. Teraz po każdym kontakcie z psem myję ręce - trochę to upierdliwe i wiem, że to za mało, ale bez psa nie mogłabym być, mimo zagrożeń zdrowia.
-- 4 sty 2015, o 17:21 --
A nie napisałam, że psina bardzo łatwo otwiera drzwi: jak stanie na tylnych łapach, głowę ma już na wysokości 120 cm. Więc mach w klamkę i szaleństwo ! Do sypialni zamontowałam prosty zewnętrzny zameczek-skobelek, chociaż musiałam wiercić w metalowej framudze.
Nie mogę pozwolić, żeby właził mi do łóżka. Trzy lata temu zaczęłam mieć bardzo nieprzyjemne sensacje z okiem. Okazało się, że odkleiło się ciało szkliste. Okulista leczył, bez specjalnego skutku, ale ja zaparłam się, żeby dojść skąd to się wzięło. Zrobiłam badanie na zakażenie chorobami odzwierzęcymi i okazało się, że mam toksokarozę. Teraz po każdym kontakcie z psem myję ręce - trochę to upierdliwe i wiem, że to za mało, ale bez psa nie mogłabym być, mimo zagrożeń zdrowia.
-- 4 sty 2015, o 17:21 --
A nie napisałam, że psina bardzo łatwo otwiera drzwi: jak stanie na tylnych łapach, głowę ma już na wysokości 120 cm. Więc mach w klamkę i szaleństwo ! Do sypialni zamontowałam prosty zewnętrzny zameczek-skobelek, chociaż musiałam wiercić w metalowej framudze.
I tu i tam. Ni tu, ni tam... cz.2
Przyroda nie śpieszy się, a jednak ze wszystkim nadąża. Lao Tsy
Pozdrawiam....... Emilia
Przyroda nie śpieszy się, a jednak ze wszystkim nadąża. Lao Tsy
Pozdrawiam....... Emilia
- annodomini
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1573
- Od: 13 sty 2008, o 15:24
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: okolice Słupska
Re: W.o. Psach cz.10
Emilko jak mi się uda, to znajdę gdzieś zdjęcia jak to mój Gucio "książki czytał". Co do sypialni i spania w łóżku, Ty decydujesz. Jak nie wolno, to nie wolno i Ori to zrozumie. Trzeba być tylko konsekwentnym.
Wypowiadam się na FO, gdy mam o czymś jakiekolwiek pojęcie,
gdy go nie mam, proszę innych o radę.
Pozdrawiam Skrytopodczytywacz Adam
gdy go nie mam, proszę innych o radę.
Pozdrawiam Skrytopodczytywacz Adam
Re: W.o. Psach cz.10
Moim zdaniem zamykanie w klatce potęguje jego temperament.Ja wiem ,że i pies bezpieczniejszy i wszystko do okoła,ale klatka nie pomoże,a wzbudzi jego flustracje.Ten pies potrzebuje się wybiegać i ,,zczochrać,, do bólu.No taki jest i juz.Jednemu wystarczy spacer na smyczy ,inny musi się wylatać.Jeśli to jest jakaś mieszanka bigla lub innego,,polowczyka,,to będzisz miala co robić.Masz synów,niech z nim wychodzą często i żucają piłki,patyki,uczą dyscypliny.Pies zmęczy się fizycznie i psychicznie.Do wiosny sporo czasu,możesz już go nie ,,wyprostować,,
Mam owczarka w kojcu i na czas zimowy jest zamykany częściej.Wychodzi na długie spacery,szkolenia,ale ma niespożytą energię i czesto bałagani na ogrodzie czego nie robi latem kiedy biega sobie cały czas..
Mam owczarka w kojcu i na czas zimowy jest zamykany częściej.Wychodzi na długie spacery,szkolenia,ale ma niespożytą energię i czesto bałagani na ogrodzie czego nie robi latem kiedy biega sobie cały czas..