Nasze pragnienia i radości-podziel się z nami...cz.2
- jarha
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2701
- Od: 17 lip 2014, o 23:28
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: skraj Jury Krakowsko-Częstchowskiej
Re: Nasze pragnienia i radości-podziel się z nami...cz.2
Jolu, przyznam, że dokładnie tak samo się czuję jak rano po ogrodzie z telefonem chodzę i zdjęcia robię a jeszcze czasem w piżamie
Piękne miałaś lilie
Spokojnej pogody
Piękne miałaś lilie
Spokojnej pogody
- cyma2704
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 11832
- Od: 5 mar 2013, o 17:31
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Podkarpacie
Re: Nasze pragnienia i radości-podziel się z nami...cz.2
Jolu moje astry chińskie wyrosły na metr i niezbyt ładnie w dużym skupisku wyglądają. Niestety po deszczach coraz więcej niszczy choroba grzybowa.
W piżamach, jak Halszka nie chodzę po ogrodzie, ale sąsiedzi i tak mają widowisko. Kładę się nisko na ziemi, albo wypinam tylną część ciała, żeby zdjęcie zrobić.
Spokojnego weekendu.
W piżamach, jak Halszka nie chodzę po ogrodzie, ale sąsiedzi i tak mają widowisko. Kładę się nisko na ziemi, albo wypinam tylną część ciała, żeby zdjęcie zrobić.
Spokojnego weekendu.
- lojka 63
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2203
- Od: 4 wrz 2011, o 20:11
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: podkarpacie
- Kontakt:
Re: Nasze pragnienia i radości-podziel się z nami...cz.2
Cześć kobietki miło was witać nie odpisałam od razu bo byłam zagoniona za zakupami na wyjazd byłam w Busku zdroju co prawda na 3 dni ale dla mnie to jak wczasy ,pięknie było wygodnie ,obsługa bardzo miła tylko siniaki po masażu przywiozłam potężne.
Halszko to dobrze że z rana po ogrodzie chodzisz to tak najzdrowiej a jeszcze na bosaka po rosie to polecają,cały urok nasz w tym że możemy chałupkę dookoła przelecieć bo tym z bloków to już trudniej i dziwniej ale nawet jak by to" co komu do domu ,jak dom nie jego "jak to mówi powiedzenie "wolnoć Tomku w swoim domku" Pięknych poranków i udanych dni Halszko.
Soniu u mnie na sąsiedzkim podwórku to dziadkowie siadają sobie na podwórku i mają mnie jak na patelni z przodu i z boku nie da się wyjść niezauważoną Ale to dobrzy ludzie wiec niech maja taką rozrywkę co im będę żałować złych intencji nie mają a o czymś pogadać trzeba.Teraz mam jeszcze córcię w domu to dla sąsiadów czasu nie mam ale jak pojedzie to i do nich zaglądnę też czasami się coś dowiem bo po wsi nie chodzę a nawet do sklepu to teraz bardziej do Łańcuta na większe zakupy jeździmy i nigdy nie wiadomo co się na wsi dzieje. Gorzej że o mnie wszyscy wiedzą więcej jak ja o sobie a ja o kimś nic potem się zastanawiam "co oni się na mnie tak dziwnie patrzą ,o co im chodzi?" Kiepskie samopoczucie wtedy mam.
Siedzenie w domu potem to wzmaga wiec każdy wyjazd z swoich terenów dobrze na psychę robi i ja jestem po takiej terapii.Jak by mi się udało doprosić lekarza o skierowanie do sanatorium to będę celować na Busko nie daleko i ładnie a sanatoriów tam co nie miara,tężnia wielka pospacerowałam troszkę po niej ale nic więcej nie pooglądałam bo czasu za mało został apetyt na zaś.Nowy tydzień przed nami wiec udanej nie męczącej pogody i dużo sił i zdrowia dla wszystkich.
Halszko to dobrze że z rana po ogrodzie chodzisz to tak najzdrowiej a jeszcze na bosaka po rosie to polecają,cały urok nasz w tym że możemy chałupkę dookoła przelecieć bo tym z bloków to już trudniej i dziwniej ale nawet jak by to" co komu do domu ,jak dom nie jego "jak to mówi powiedzenie "wolnoć Tomku w swoim domku" Pięknych poranków i udanych dni Halszko.
Soniu u mnie na sąsiedzkim podwórku to dziadkowie siadają sobie na podwórku i mają mnie jak na patelni z przodu i z boku nie da się wyjść niezauważoną Ale to dobrzy ludzie wiec niech maja taką rozrywkę co im będę żałować złych intencji nie mają a o czymś pogadać trzeba.Teraz mam jeszcze córcię w domu to dla sąsiadów czasu nie mam ale jak pojedzie to i do nich zaglądnę też czasami się coś dowiem bo po wsi nie chodzę a nawet do sklepu to teraz bardziej do Łańcuta na większe zakupy jeździmy i nigdy nie wiadomo co się na wsi dzieje. Gorzej że o mnie wszyscy wiedzą więcej jak ja o sobie a ja o kimś nic potem się zastanawiam "co oni się na mnie tak dziwnie patrzą ,o co im chodzi?" Kiepskie samopoczucie wtedy mam.
Siedzenie w domu potem to wzmaga wiec każdy wyjazd z swoich terenów dobrze na psychę robi i ja jestem po takiej terapii.Jak by mi się udało doprosić lekarza o skierowanie do sanatorium to będę celować na Busko nie daleko i ładnie a sanatoriów tam co nie miara,tężnia wielka pospacerowałam troszkę po niej ale nic więcej nie pooglądałam bo czasu za mało został apetyt na zaś.Nowy tydzień przed nami wiec udanej nie męczącej pogody i dużo sił i zdrowia dla wszystkich.
- JAKUCH
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 33424
- Od: 19 paź 2008, o 21:39
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Bytom
Re: Nasze pragnienia i radości-podziel się z nami...cz.2
Witaj Jolu u Ciebie już jesiennie kwitną astry jesienne moje jeszcze się nie spieszą z otwarciem kwiatów.Za to cudnie kwitną cynie .Dzisiaj nawet nie zajrzałam do ogródka jakoś fatalnie się czuję i wcale mnie tam nie ciągnie.Niestety jesienią jednak zabierają moją oazę zostanie mi kawałek .Jednak nie przeżywam zbytnio tego bo widzę ze nie dam już rady tylko szkoda floksów, różaneczników,liliowców i innych bylin .Cóż my myślimy ,że jesteśmy niezniszczalne ,a życie pisze inne scenariusze,ale głowa do góry musi być lepiej Miłego tygodnia
- lojka 63
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2203
- Od: 4 wrz 2011, o 20:11
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: podkarpacie
- Kontakt:
Re: Nasze pragnienia i radości-podziel się z nami...cz.2
Cześć Jadziu współczuję ci bardzo i boleści i straty,dopóki te pogody się jakoś nie unormują to będzie nas tak dręczyło ,ale nie zapowiada się zbyt różowo chyba że jesień będzie pogodna a nie zbyt zmienna jak teraz z ekstrema w ekstrem.Szkoda że nie jestem bliżej ciebie wykopała bym z tego co masz stracić żeby całkiem nie przepadło i sprzedała bym co się da może ktoś z forumek kto tam bliżej mieszka by odkupił przynajmniej byś wiedziała że roślinki przeżyją.Różaneczniki liliowce to cenny kwiat szkoda, floksy jeszcze tylko my forumowicze o nie dbamy i ratujemy od zguby wszędzie w ogrodach tylko krzaczek i trawka,ładnie i bez pielenia. Ja też myślę nad przemianą nasadzeń koło domu ale cała reszta pójdzie na górkę tylko muszę to rozsądnie rozplanować,gdyby nie te upały już bym coś powolutku działała po roślince i do przodu ale do tego musi być mokro i trochę chłodu liczę na wrzesień.Niestety życie ma inne plany dla nas i nie wiele możemy z tym zrobić ale nie będziemy się poddawać jak nie drzwiami to oknem jakoś tam będzie. Niedziela prawie minęła i zacznie się nowy dzień i nowe plany może małe ale nasze.Dużo zdrowia i powodzenia Jadziu.
Nie zauważyłam swojego palucha na zdjęciu
myślałam że nie zakwitnie ale zakwitł i to w takiej ciasnocie.
to chyba ta mała niepokaźna hortensja ma śliczne malutkie kwiaty tylko chyba to miejsce jej nie odpowiada bo bardzo słabo rośnie nie widzę dokładnie tego zdjęcia a nie mogę zrobić podglądu bo mój złom się wyłącza i kicha ze zdjęć
Nie zauważyłam swojego palucha na zdjęciu
myślałam że nie zakwitnie ale zakwitł i to w takiej ciasnocie.
to chyba ta mała niepokaźna hortensja ma śliczne malutkie kwiaty tylko chyba to miejsce jej nie odpowiada bo bardzo słabo rośnie nie widzę dokładnie tego zdjęcia a nie mogę zrobić podglądu bo mój złom się wyłącza i kicha ze zdjęć
- cyma2704
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 11832
- Od: 5 mar 2013, o 17:31
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Podkarpacie
Re: Nasze pragnienia i radości-podziel się z nami...cz.2
Jolu astry masz wspaniale kwitnące i jakie zdrowe, zielone liście.
U mnie pod dwu tygodniach od zakwitnięcia już połowę wyrzuciłam, choroba grzybowa je dopadła. Coś moja gleba im nie odpowiada.
Jeśli to pień drzewa przy małej hortensji, to będzie słabo rosła i kwitła. Młode potrzebują dużo wody.
Też bym już przesadzała, ale jeszcze jutro 32 stopnie.
Dobrego, spokojnego tygodnia.
U mnie pod dwu tygodniach od zakwitnięcia już połowę wyrzuciłam, choroba grzybowa je dopadła. Coś moja gleba im nie odpowiada.
Jeśli to pień drzewa przy małej hortensji, to będzie słabo rosła i kwitła. Młode potrzebują dużo wody.
Też bym już przesadzała, ale jeszcze jutro 32 stopnie.
Dobrego, spokojnego tygodnia.
- lojka 63
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2203
- Od: 4 wrz 2011, o 20:11
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: podkarpacie
- Kontakt:
Re: Nasze pragnienia i radości-podziel się z nami...cz.2
Witaj Soniu było tak sucho że grzybowe choroby powinny wyciszyć a tu jest odwrotnie jak by atakowały rośliny w chwili gdy te z niedoborem wody są słabe,ja na pewno tę mała przesadzę bo w tym miejscu jest na prawdę sucho i jałowo tylko trudno mi już znaleźć dobre miejsce żeby była widoczna a nie w słońcu .Zaczynają się chłodniejsze noce i trochę deszczowe dni więc jak niebawem nie będzie 30 na termometrze to biorę się do roboty.Jeszcze przede mną dwie imprezy parę wizyt lekarskich ,zabiegi i może zacznę żyć po staremu czyli trochę więcej pracy w ogrodzie.No tylko wtedy może być już grudzień ale zobaczymy coś się poradzi.Astry u mnie też chyba długo nie pobędą bo już widać że po ostatnich deszczach są zniszczone najpierw upał potem wody jak z wiadra każdy by zwariował a co dopiero delikatne roślinki.Może już nie będziesz miała takich strat ,życzę zrównoważonej pogody i miłego przebywania w ogrodzie bo jesień wielkimi krokami się zbliża trzeba używać póki można.
- JAKUCH
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 33424
- Od: 19 paź 2008, o 21:39
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Bytom
Re: Nasze pragnienia i radości-podziel się z nami...cz.2
Piękne te piwoniowe i igiełkowe astry .Lubię je kiedyś miałam ich sporo moja babcia również może dlatego tak mnie do nich ciągnie. Dobrze ,że ciutek się ochłodziło zaraz można żyć ,ale oślizłe gady mają radochę z deszczu ,rośliny też .Miłego tygodnia Jolu i zdróweczka
- lojka 63
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2203
- Od: 4 wrz 2011, o 20:11
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: podkarpacie
- Kontakt:
Re: Nasze pragnienia i radości-podziel się z nami...cz.2
Witaj Jadziu ,dziękuję bardzo faktycznie aż jest czym oddychać ale ja dzisiaj nic nie narobiłam moje chlopaczyska tak przetrzymali mnie z przyjściem na obiad ,a ja czekałam do wieczora jak jutro jak nie przyjdą w porę to sami sobie będą podawać. Taki miałam maraton ostatnio przysługi innym ze mi obrzydło i zatęskniłam za wolnością z dala od kuchni.
Może jutro będzie lepszy dzień muszę coś wymyślić żeby nie być kuchennym niewolnikiem dla chłopów,chyba po prostu powiem wychodzę i radźcie sobie rączki macie. miłej soboty i niedzieli Jadziu
Żeby sobie humora poprawić poszperam jeszcze w zdjęciach ale nie robiłam ostatnio mogą być wspominki.
Może jutro będzie lepszy dzień muszę coś wymyślić żeby nie być kuchennym niewolnikiem dla chłopów,chyba po prostu powiem wychodzę i radźcie sobie rączki macie. miłej soboty i niedzieli Jadziu
Żeby sobie humora poprawić poszperam jeszcze w zdjęciach ale nie robiłam ostatnio mogą być wspominki.
- JAKUCH
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 33424
- Od: 19 paź 2008, o 21:39
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Bytom
Re: Nasze pragnienia i radości-podziel się z nami...cz.2
Ochhh to najgorsza rzecz Jolu jak natyrasz się przy kuchni ,a obiednicy mają to w głębokim poważaniu. Kiedyś też tak miałam teraz tylko z okazji gotuje dla wszystkich .Gorzej jak przyjadą zza granicy to dopiero z nimi przebój ,bo nigdy nie mogą zdążyć, a ja potem siedzę jak na igłach Cudne astry Miłej niedzieli
- lojka 63
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2203
- Od: 4 wrz 2011, o 20:11
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: podkarpacie
- Kontakt:
Re: Nasze pragnienia i radości-podziel się z nami...cz.2
Cześć Jadziu ,jak tam się czujesz?Mnie tej nocy tak kręgosłup dał popalić że mało co spałam i w rezultacie nie poszłam rano do kościoła i wyjazd do znajomych też nie wypalił.Potem się okazało pomimo ładnego poranka przyszła burza i trochę pogrzmiało popadało i cały przez to klops z wyjazdu i nocy.Ale to nic może jutro nikt się nie zwali na obiad i będę mogła wreszcie pogrzebać troszkę w ziemi znowu sąsiadka narzeka że nie można mnie nigdy zobaczyć,no taka prawda uwięzienie w kuchni i uzależnienie od innych jest czasami przykre na dłuższą metę oczywiście.Coraz bardziej widać na ogrodzie jesienne widoki wszystko przekwitło jeszcze trochę astry ,resztki róż i marcinki,no aksamitki u mnie dają troszkę kolorków bo i hortensje już zmieniają kolory na inne.Narzekam na siedzenie w kuchni ale już gdzieś tam z tyłu głowy chodzi mi myśl o zrobieniu rogalików bo robiłam jak była córka ale zostało mi drożdży a wiem że rogaliki zawsze wyjdą tylko trochę pracy z nimi jest ale fajnie się potem zajada. Udanego i zdrowego tygodnia Jadziu.
- cyma2704
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 11832
- Od: 5 mar 2013, o 17:31
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Podkarpacie
Re: Nasze pragnienia i radości-podziel się z nami...cz.2
Jolu ostróżki śliczne, kocham niebieskie.
Moje wegetują w korzeniach drzew, muszę się wreszcie zabrać za przesadzenie, może odżyją.
Im jestem starsza, tym gorzej znoszę gotowanie. Zupa na dwa dni, drugie danie na cztery obiady, 2 do zamrażarki., itd. Tylko wnukom dogadzam.
Zdrowia i słonecznych dni na ogrodowe prace.
Moje wegetują w korzeniach drzew, muszę się wreszcie zabrać za przesadzenie, może odżyją.
Im jestem starsza, tym gorzej znoszę gotowanie. Zupa na dwa dni, drugie danie na cztery obiady, 2 do zamrażarki., itd. Tylko wnukom dogadzam.
Zdrowia i słonecznych dni na ogrodowe prace.