Podlewanie kaktusów i sukulentów
- blabla
- -Moderator Forum-.
- Posty: 7369
- Od: 6 sie 2007, o 06:31
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Gdańsk
- Kontakt:
Re: Podlewanie kaktusów i sukulentów
To niedobrze. Polewać należy tak, by okresy pełnego, 100% przemoczenia podłoża były przedzielone okresami zupełnej suszy.
Pozdrowienia, Tomek
Mój wątek
Mój wątek
Re: Podlewanie kaktusów i sukulentów
Wszystko rozumiem "należy uwzględnić warunki naturalne" "lepiej dwa razy zapomnieć podlać niż o raz za dużo" "między jednym podlaniem a drugim trzeba okres suszy wprowadzic itd.
A powiedzcie mi jak postępować z Sulcorebutiami i Lobiviami itp. ? w tym roku pogoda jest strasznie pokrętna już 3 tygodnie temu bywało, że temperatura sięgała 30 stopni potem troszkę chłodniej i znowu ciepło i tak w kółko. Teraz były upały po 35 stopni dziś znowu zimniej.
Problem mój polega na tym, że ja już kaktusów nie podlewam od tych pierwszych gorętszych temperatur sprzed miesiąca i strasznie mi się pokurczyły Alleostery, copiapołki mi się pochowały w glebę i obawiam się by się nie zasuszyły i nie miały problemu z powrotem do wcześniejszej kondycji. Nigdy nie miałam z nimi problemu ponieważ zazwyczaj lato przebiegało stopniowo -tzn. ciepło, coraz cieplej i ok. 2 tygodnie gorąca w których robiłam przerwę.
Stąd pytanie nie podlewać jeszcze trochę aż lato przeminie czy podlać teraz gdy znowu zapowiadają 3 dni chłodniejsze a potem znowu lato na maxa.
A powiedzcie mi jak postępować z Sulcorebutiami i Lobiviami itp. ? w tym roku pogoda jest strasznie pokrętna już 3 tygodnie temu bywało, że temperatura sięgała 30 stopni potem troszkę chłodniej i znowu ciepło i tak w kółko. Teraz były upały po 35 stopni dziś znowu zimniej.
Problem mój polega na tym, że ja już kaktusów nie podlewam od tych pierwszych gorętszych temperatur sprzed miesiąca i strasznie mi się pokurczyły Alleostery, copiapołki mi się pochowały w glebę i obawiam się by się nie zasuszyły i nie miały problemu z powrotem do wcześniejszej kondycji. Nigdy nie miałam z nimi problemu ponieważ zazwyczaj lato przebiegało stopniowo -tzn. ciepło, coraz cieplej i ok. 2 tygodnie gorąca w których robiłam przerwę.
Stąd pytanie nie podlewać jeszcze trochę aż lato przeminie czy podlać teraz gdy znowu zapowiadają 3 dni chłodniejsze a potem znowu lato na maxa.
- blabla
- -Moderator Forum-.
- Posty: 7369
- Od: 6 sie 2007, o 06:31
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Gdańsk
- Kontakt:
Re: Podlewanie kaktusów i sukulentów
Trzeba wypatrzyć 2-3 chłodniejsze dni i wtedy podlać.
Przy okazji mała uwaga: nie odmieniamy nazw łacińskich a tylko spolszczone nazwy rodzajowe, czyli albo jest ?jak postępować z Sulcorebutia i Lobivia? albo ?jak postępować z sulkorebucjami i lobiwiami?. Szczegóły tutaj: http://forumogrodnicze.info/viewtopic.php?t=59152
Przy okazji mała uwaga: nie odmieniamy nazw łacińskich a tylko spolszczone nazwy rodzajowe, czyli albo jest ?jak postępować z Sulcorebutia i Lobivia? albo ?jak postępować z sulkorebucjami i lobiwiami?. Szczegóły tutaj: http://forumogrodnicze.info/viewtopic.php?t=59152
Pozdrowienia, Tomek
Mój wątek
Mój wątek
Re: Podlewanie kaktusów i sukulentów
Panie blabla a czy czasami nie jest tak, że gdy roślina zapadnie w sen letni czy to zimowy to potrzeba jej więcej czasu na wybudzenie się z tego snu? Więc gdy moje kaktusiki są w przerwie letniej a ja je podleję mając do dyspozycji 2-3 dni chłodniejsze to będzie tak jak bym je podlał w okresie spoczynku bo chyba stagnacja polega na tym, że kaktus w nią zapada i trwa przez jakiś czas a nie polega ona na tym, że dziś mamy 40 stopni więc kaktus "odpoczywa" jutro zmiana na 20 stopni kaktus wraca do życia i znowu odpoczywa przy 40.
- blabla
- -Moderator Forum-.
- Posty: 7369
- Od: 6 sie 2007, o 06:31
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Gdańsk
- Kontakt:
Re: Podlewanie kaktusów i sukulentów
Myślę, że to dwa zupełnie inne spoczynki. Ten letni jest naturalny dla górskich roślin, zgodny z ich biologią. W czasie upałów w ich ojczyźnie jest sucho i roślinki natychmiast przestają rosnąć i przełączają się na obieg zamknięty: nie pobierają wody bo nie ma skąd ale też jej nie tracą bo ich aparaty szparkowe są zamknięte a korzenie obumarłe. Gdy tylko temperatura spadnie i zabraknie słonka a ma to miejsce w czasie deszczu górskie kaktusy natychmiast przestawiają się na pobór wody, w ciągu 24h tworzą korzenie i rozpoczynają wzrost. Pełne napicie następuje w czasie około 48-72h od podlania. Dodatkowym czynnikiem nie pozwalającym kaktusom zupełnie zasnąć w czasie letnich upałów jest rosa. Pojawia się ona w górach latem, gdy powietrze jest zdecydowanie bardziej wilgotne niż zimą. Rosa zasila kaktusy w wodę każdego letniego ranka.
W czasie naszej zimy roślinki mają warunki zupełnie inne niż w naturze. W Andach zimą przez wszystkie dni jest pełne słonko, niewiele niższa temperatura w dzień i dużo niższa w nocy (brak chmur) oraz zupełna susza. Porannej rosy także jest mniej, bo powietrze jest suche i nie ma co się skraplać nawet przy dużych spadkach temperatury. U nas zgadza się tylko chłód w nocy i susza. Słonka już nie ma. Stąd też konieczność adaptacji na wiosnę - ponowne przyzwyczajenie się do obecności wody w powietrzu (spryskiwanie) i w podłożu - pierwsze podlanie. Dodatkowo trzeba rośliny przyzwyczajać do słonka, co jest kompletnie niezgodne z ich naturą.
Kaktusy latem znakomicie wyczuwają zmieniającą się pogodę. Gdy pogoda załamuje się, temperatura i ciśnienie spadają a wilgotność powietrza rośnie bo pojawiły się chmury z możliwością deszczu to automatycznie kaktusy nastawiają się na pobór wody. Wtedy należy je podlać. Oczywiście wieczorem, gdy nie ma już słonka lub po południu gdy jest pochmurny dzień, bo w Andach pada tylko po południu lub na początku nocy. Jeśli przez następne dni świeci słonko to podłoże wysycha w ciągu 48-72h lub szybciej i roślinki znów przełączają się na obieg zamknięty. Wtedy nie pobierają wody. I my nie powinniśmy ich podlewać, bo nie pobiorą wilgoci z wody nawet w przypadku wilgotnego podłoża. Jednocześnie przy wysokich temperaturach błyskawicznie rozwijają się wszelkiego rodzaju infekcje, które atakują roślinki. To przyczyna strat latem.
Zatem jeśli rośliny są duże lub mają spore korzenie rzepowe to można ich nie podlewać nawet i 2 miesiące, bo one przez dłuższy czas poradzą sobie bez wody. Natomiast jeśli kaktusy są małe, kwitną (kwiaty zużywają dużo wody), lub nie mają rzepy to należy je w czasie załamania pogody podlać. Napite rośliny znacznie lepiej znoszą upały. Zapas wody pozwala im bronić się przed ciepłem i słonkiem, dzięki temu nie dochodzi do poparzeń. Jeśli są wątpliwości, co do podlania z uwagi na temperaturę a roślinki potrzebują wody to warto podlać je wodą z dodatkiem Previcuru. Wtedy roślinka będzie mogła w nocy pobrać wodę nawet w ograniczonej ilości a korzenie będą bezpieczne. Widziałem wiele kolekcji górali z wilgotnym podłożem przez wiele w czasie upałów. Warunkiem przeżycia tych roślin było używanie chemii.
Warto by rośliny rosły w mineralnym podłożu, które wyschnie w ciągu maksymalnie 4-5 dni od podlania. Niedopuszczalne jest utrzymywanie stałej wilgotności podłoża, bo to wykańcza systemy korzeniowe górskich roślin.
Ważne są również temperatury w nocy. Górale wolą noce chłodne, poniżej 15*C. Wtedy woda im nie zagraża. Lipcowe, ciepłe noce z temperaturami w granicach 20*C są dla nich nienaturalnie i wtedy rośliny mogą mieć problem z poborem wody oraz gniciem korzeni.
W ciągu ostatnich 6 tygodni podlałem swoje chwasty 3x zawsze w czasie deszczu lub pochmurnej pogody. Póki co wypadła mi jedna sulka, co stanowi 0,02% całej populacji moich lobiwek, rebucji i sulek starszych niż 3 lata. To mniej niż w czasie zimowania. Nie narzekam.
W czasie naszej zimy roślinki mają warunki zupełnie inne niż w naturze. W Andach zimą przez wszystkie dni jest pełne słonko, niewiele niższa temperatura w dzień i dużo niższa w nocy (brak chmur) oraz zupełna susza. Porannej rosy także jest mniej, bo powietrze jest suche i nie ma co się skraplać nawet przy dużych spadkach temperatury. U nas zgadza się tylko chłód w nocy i susza. Słonka już nie ma. Stąd też konieczność adaptacji na wiosnę - ponowne przyzwyczajenie się do obecności wody w powietrzu (spryskiwanie) i w podłożu - pierwsze podlanie. Dodatkowo trzeba rośliny przyzwyczajać do słonka, co jest kompletnie niezgodne z ich naturą.
Kaktusy latem znakomicie wyczuwają zmieniającą się pogodę. Gdy pogoda załamuje się, temperatura i ciśnienie spadają a wilgotność powietrza rośnie bo pojawiły się chmury z możliwością deszczu to automatycznie kaktusy nastawiają się na pobór wody. Wtedy należy je podlać. Oczywiście wieczorem, gdy nie ma już słonka lub po południu gdy jest pochmurny dzień, bo w Andach pada tylko po południu lub na początku nocy. Jeśli przez następne dni świeci słonko to podłoże wysycha w ciągu 48-72h lub szybciej i roślinki znów przełączają się na obieg zamknięty. Wtedy nie pobierają wody. I my nie powinniśmy ich podlewać, bo nie pobiorą wilgoci z wody nawet w przypadku wilgotnego podłoża. Jednocześnie przy wysokich temperaturach błyskawicznie rozwijają się wszelkiego rodzaju infekcje, które atakują roślinki. To przyczyna strat latem.
Zatem jeśli rośliny są duże lub mają spore korzenie rzepowe to można ich nie podlewać nawet i 2 miesiące, bo one przez dłuższy czas poradzą sobie bez wody. Natomiast jeśli kaktusy są małe, kwitną (kwiaty zużywają dużo wody), lub nie mają rzepy to należy je w czasie załamania pogody podlać. Napite rośliny znacznie lepiej znoszą upały. Zapas wody pozwala im bronić się przed ciepłem i słonkiem, dzięki temu nie dochodzi do poparzeń. Jeśli są wątpliwości, co do podlania z uwagi na temperaturę a roślinki potrzebują wody to warto podlać je wodą z dodatkiem Previcuru. Wtedy roślinka będzie mogła w nocy pobrać wodę nawet w ograniczonej ilości a korzenie będą bezpieczne. Widziałem wiele kolekcji górali z wilgotnym podłożem przez wiele w czasie upałów. Warunkiem przeżycia tych roślin było używanie chemii.
Warto by rośliny rosły w mineralnym podłożu, które wyschnie w ciągu maksymalnie 4-5 dni od podlania. Niedopuszczalne jest utrzymywanie stałej wilgotności podłoża, bo to wykańcza systemy korzeniowe górskich roślin.
Ważne są również temperatury w nocy. Górale wolą noce chłodne, poniżej 15*C. Wtedy woda im nie zagraża. Lipcowe, ciepłe noce z temperaturami w granicach 20*C są dla nich nienaturalnie i wtedy rośliny mogą mieć problem z poborem wody oraz gniciem korzeni.
W ciągu ostatnich 6 tygodni podlałem swoje chwasty 3x zawsze w czasie deszczu lub pochmurnej pogody. Póki co wypadła mi jedna sulka, co stanowi 0,02% całej populacji moich lobiwek, rebucji i sulek starszych niż 3 lata. To mniej niż w czasie zimowania. Nie narzekam.
Pozdrowienia, Tomek
Mój wątek
Mój wątek
- honorka22
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1403
- Od: 3 maja 2013, o 16:36
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Lwówek Śląski
Re: Podlewanie kaktusów i sukulentów
Witam, jestem nowa na forum, ale anonimowo - stały bywalec od przeszło roku. W moim przypadku, odnośnie podlewania kaktusów stosuję zasady sprawdzone, m.in. te, o których napisał Pan Tomek, dlatego niepotrzebne jest kombinowanie z dużymi ilościami wody, w szczególności w upalne dni. Przestrzegając tych kilku wcześniej napisanych przez eksperta zdań jest zdecydowanie mniej uśmierconych roślinek, chociażby poprzez znaczne ich poparzenie
Re: Podlewanie kaktusów i sukulentów
Nie chcę wkładać kija w mrowisko, ale natknąłem się na coś takiego:
http://www.kaktusy.wroclaw.pl/artykuly/ ... gnacja.php
Nie wiem, czy się tu już gdzieś nie pojawiło. Wg tej tabeli Gymnocalycium w lecie powinno mieć stale wilgotno...
http://www.kaktusy.wroclaw.pl/artykuly/ ... gnacja.php
Nie wiem, czy się tu już gdzieś nie pojawiło. Wg tej tabeli Gymnocalycium w lecie powinno mieć stale wilgotno...
- blabla
- -Moderator Forum-.
- Posty: 7369
- Od: 6 sie 2007, o 06:31
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Gdańsk
- Kontakt:
Re: Podlewanie kaktusów i sukulentów
Po pierwsze tabela jest dość kontrowersyjna (np. Lobivia i Mediolobivia mają wpisany okres wegetacji latem) a po drugie rodzaj Gymnocalycium jest rodzajem występującym na ogromnym obszarze o bardzo różnych typach środowisk więc poszczególne gatunki będą miały bardzo różne zapotrzebowanie na ciepło, słońce i wodę.
Pozdrowienia, Tomek
Mój wątek
Mój wątek
- hen_s
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 20238
- Od: 16 paź 2010, o 15:24
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Kraśnik
Re: Podlewanie kaktusów i sukulentów
Kontrowersyjna... Mało powiedziane.
Nie będę się wypowiadał na tematy ogólne bo nie na wszystkich się rodzajach dobrze znam ale taki na przykład rodzaj Parodia ma wpisane zimowanie w temperaturze 8 stopni, podczas kiedy rodzaj Sulcorebutia 10... Nie wydaje mi się to być prawdą.
Hoduję parodie od kilkudziesięciu lat, przez chłodne zimowanie straciłem dużo cennych roślin. Optymalna temperatura to 12-14 stopni, przy 8 te bardziej ciepłolubne odchodzą a te odporne zwykle dostają czarnych plam.
Przez chociażby pryzmat tego krótkiego wycinka wydaje mi się owa tabela mało wiarygodna.
Ot, taki kombajn do wszystkiego. A jak do wszystkiego to zwykle do niczego...
Gienek postarał się tu streścić zbyt wiele informacji, ot i co.
Nie będę się wypowiadał na tematy ogólne bo nie na wszystkich się rodzajach dobrze znam ale taki na przykład rodzaj Parodia ma wpisane zimowanie w temperaturze 8 stopni, podczas kiedy rodzaj Sulcorebutia 10... Nie wydaje mi się to być prawdą.
Hoduję parodie od kilkudziesięciu lat, przez chłodne zimowanie straciłem dużo cennych roślin. Optymalna temperatura to 12-14 stopni, przy 8 te bardziej ciepłolubne odchodzą a te odporne zwykle dostają czarnych plam.
Przez chociażby pryzmat tego krótkiego wycinka wydaje mi się owa tabela mało wiarygodna.
Ot, taki kombajn do wszystkiego. A jak do wszystkiego to zwykle do niczego...
Gienek postarał się tu streścić zbyt wiele informacji, ot i co.
- blabla
- -Moderator Forum-.
- Posty: 7369
- Od: 6 sie 2007, o 06:31
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Gdańsk
- Kontakt:
Re: Podlewanie kaktusów i sukulentów
Taki dziś mamy świat. Użytkownicy Internetu żądają, by w krótkiej tabelce zmieścić wieloletnie doświadczenie w uprawie roślin, bo nikomu nie chce się czytać literatury, na własna rękę coś sprawdzić czy porozmawiać in real z bardziej doświadczonymi hobbystami. I pod taką presją powstają różne tabelki, schematy, infografiki i inne dziwadła. Ludzie chcą iść na skróty a to bardzo rzadko przynosi dobre efekty.
Pozdrowienia, Tomek
Mój wątek
Mój wątek
Re: Podlewanie kaktusów i sukulentów
Nie napisałem, że zgadzam się z tą tabelą, bo zauważyłem, że delikatnie mówiąc jest mało użyteczna. Wątpię, żeby była to kwestia nacisku użytkowników internetu, czy braku chęci zagłębienia się w temacie. Musicie jednak przyznać, że jeśli ktoś ma 5 kaktusów, to raczej mało logicznym jest poszukiwanie specjalistycznej literatury przedmiotu w bazach publikacji naukowych. Byłby to lekki przerost formy nad treścią. To natomiast jest tabela zamieszczona na stronach PTMK. Dla "niedzielnego kaktusiarza" samo znalezienie jej jest już szczytem zgłębienia tematu. Tabela powinna być wiarygodna i nie ma to nic wspólnego z naturalną chęcią znalezienia sprawdzonych informacji jak najszybciej i jak najefektywniej. Ciężko mi uwierzyć, żeby internauci przyłożyli broń do skroni autora z zaznaczeniem, że ma być jak najkrócej i kolorowo. Od kiedy to wina za słabe publikacje spada na ich odbiorców? Nie znam nikogo z PTMK, jestem pewny, że są to znakomici praktycy o szerokiej wiedzy, ale podejrzewam, że niewielu wśród nich botaników z naukową skrupulatnością zbierania, przetwarzania i publikowania danych. Nikt nie ma na to czasu, jeśli zawodowo się tym nie zajmuje. Nikt nie ma warunków do pełnej kontroli wszystkich czynników mających wpływ na rośliny. Duża część literatury z jaką się spotkałem w języku polskim to artykuły pisane przez hobbystów dla hobbystów. W j. angielskim jest tego dużo więcej. Można się nawet dowiedzieć jak rozmnażać kaktusy in vitro i na jakich pożywkach. Tylko po co? Moim zdaniem wymaganie od ludzi, szukających w internecie szybkich sprawdzonych informacji, zapoznawania się z tonami artykułów i literatury za analogiczne gdyby przed wejściem do Ikei obsługa krzywo patrzyła na człowieka nie będącego stolarzem.
Krótko - jeśli to jest tabela dla ludzi ledwo odróżniających kaktusa od fikusa - lekki pąs autora. Jeśli natomiast jest to tabela dla "prokaktusiarzy" - troszeczkę wstyd, prawda?
Wszystko zależy od tego, co, kto chce osiągnąć. Jeśli jeden kaktus ma stać na parapecie i wyglądać, to niech stoi i wygląda nie zaprzątając właścicielowi głowy pytaniami w stylu czy aby na pewno Pereskiopsis jest ewolucyjnie prostszą formą niż Astrophytum, czy jest to jedynie naleciałość kulturowa przemycona przez anglosaskich badaczy przyzwyczajonych do liści i wilgoci w regionach, z których pochodzą. Poza tym - autor tabeli przy jej tworzeniu zapewne też pomocował się jakąś literaturą. Co prawda nie podaje jaką, ale raczej wątpliwej jakości z tego co piszecie.
Krótko - jeśli to jest tabela dla ludzi ledwo odróżniających kaktusa od fikusa - lekki pąs autora. Jeśli natomiast jest to tabela dla "prokaktusiarzy" - troszeczkę wstyd, prawda?
Wszystko zależy od tego, co, kto chce osiągnąć. Jeśli jeden kaktus ma stać na parapecie i wyglądać, to niech stoi i wygląda nie zaprzątając właścicielowi głowy pytaniami w stylu czy aby na pewno Pereskiopsis jest ewolucyjnie prostszą formą niż Astrophytum, czy jest to jedynie naleciałość kulturowa przemycona przez anglosaskich badaczy przyzwyczajonych do liści i wilgoci w regionach, z których pochodzą. Poza tym - autor tabeli przy jej tworzeniu zapewne też pomocował się jakąś literaturą. Co prawda nie podaje jaką, ale raczej wątpliwej jakości z tego co piszecie.
- blabla
- -Moderator Forum-.
- Posty: 7369
- Od: 6 sie 2007, o 06:31
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Gdańsk
- Kontakt:
Re: Podlewanie kaktusów i sukulentów
W żaden sposób nie bronię autora tabeli (ktokolwiek nim jest). Staram się zwrócić uwagę, iż wrzucenie informacji o sposobie uprawy roślin do tego typu diagramu generalnie jest mocno ryzykowne, bo nie może w całości oddać całej specyfiki i zmienności potrzeb różnych roślin. Przewrotnie napiszę, że gdybym ja musiał zgodnie z tą tabelą uprawiać swoje kaktusy to jakoś bym sobie poradził i dysponując swoim doświadczeniem odnośnie potrzeb roślin jestem przekonany, że mój zbiór dobrze by rósł i kwitł. I odwrotnie - gdyby tabela wg mojej wiedzy - była właściwie wypełniona to niejeden początkujący kaktusiarz wysłałby na tamten świat wiele roślin korzystając z danych zawartych jedynie w takiej tabeli. Dlatego moim zdaniem z definicji należy z rezerwą podchodzić to tego typu prezentacji, bo one nigdy nie oddadzą złożoności całego zagadnienia.
Chcę zwrócić uwagę, że dziś jest duża presja na możliwe upraszczania zagadnień, które czasem prowadzi na manowce. Gdy ja zaczynałem zabawę z kaktusami a było to jakieś 18 lat temu nie było tak rozwiniętego Internetu. Zaczynałem od czytania od deski do deski wszystkich 3 ówcześnie dostępnych książek i dopiero z taką wiedzą zacząłem rozwijać kolekcję. Dziś jest presja na podawanie prostych i łatwych wytycznych. Nawet obecnie drukowane książki w porównaniu z literaturą dostępną za czasów komuny upraszczają zagadnienia, podają proste lakoniczne informacje nie zawsze zgodne z prawdą, bo niewgłębiające się w zagadnienie. Książki są pełne pięknych zdjęć a treści prawie wcale.
Podobnie jest z wieloma nowymi userami choćby tego forum. Przynajmniej raz dziennie pojawia się nowy post typu kupiłem kaktusa i napiszcie mi w 2 zdaniach jak mam się nim zajmować, by mi zakwitł. Tacy użytkownicy nawet nie przeczytają naszego regulaminu i nie sprawdzą, że są ku takim zapytaniom dedykowane wątki a odpowiedzi na ich zapytania w wielu miejscach tego forum już dawno zostały napisane.
Po prostu takie czasy.
A choć w kalendarzu mamy środek lata to ja właśnie jadę podlewać moje górale
Chcę zwrócić uwagę, że dziś jest duża presja na możliwe upraszczania zagadnień, które czasem prowadzi na manowce. Gdy ja zaczynałem zabawę z kaktusami a było to jakieś 18 lat temu nie było tak rozwiniętego Internetu. Zaczynałem od czytania od deski do deski wszystkich 3 ówcześnie dostępnych książek i dopiero z taką wiedzą zacząłem rozwijać kolekcję. Dziś jest presja na podawanie prostych i łatwych wytycznych. Nawet obecnie drukowane książki w porównaniu z literaturą dostępną za czasów komuny upraszczają zagadnienia, podają proste lakoniczne informacje nie zawsze zgodne z prawdą, bo niewgłębiające się w zagadnienie. Książki są pełne pięknych zdjęć a treści prawie wcale.
Podobnie jest z wieloma nowymi userami choćby tego forum. Przynajmniej raz dziennie pojawia się nowy post typu kupiłem kaktusa i napiszcie mi w 2 zdaniach jak mam się nim zajmować, by mi zakwitł. Tacy użytkownicy nawet nie przeczytają naszego regulaminu i nie sprawdzą, że są ku takim zapytaniom dedykowane wątki a odpowiedzi na ich zapytania w wielu miejscach tego forum już dawno zostały napisane.
Po prostu takie czasy.
A choć w kalendarzu mamy środek lata to ja właśnie jadę podlewać moje górale
Pozdrowienia, Tomek
Mój wątek
Mój wątek
- onectica
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 7898
- Od: 16 sie 2012, o 17:31
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Wrocław/skraj zachodni
Re: Podlewanie kaktusów i sukulentów
A więc jednak trzeba coś napisać?blabla pisze:obecnie drukowane książki w porównaniu z literaturą dostępną za czasów komuny upraszczają zagadnienia, podają proste lakoniczne informacje nie zawsze zgodne z prawdą, bo niewgłębiające się w zagadnienie. Książki są pełne pięknych zdjęć a treści prawie wcale.