Ten Jaśminowiec to PHILADELPHUS "VIRGINAL", krzew o pachnących , pełnych , dość dużych kwiatach. Tnę go dość mocno po kwitnieniu, bo inaczej też zarósłby pół ogrodu Ale nie wybija od korzenia zbyt wielu pędów.Mija pisze:Ewelinko, chciałabym się dowiedzieć, jakiej odmiany jest Twój jaśminowiec?
Na zdjęciach widać, że ma piękne duże kwiaty, czy one pachną? Czy krzew, który posiadasz ma tendencje do mocnego rozrastania się od korzenia?
Pytam, ponieważ mam w ogrodzie jaśminowca, którego przywiozłam z ogrodu mojego dziadka na lubelszczyźnie. Tam rosną prawie dziko. Ma piękny zapach. Ale w naturze zajmowały bardzo dużo miejsca, gęsto porastając ziemię. Twój jednak wygląda mi troszkę inaczej..., jest taki bardziej "zreformowany"....
Jeśli boisz się ,że Twój Jaśminowiec jest zbyt wielki śmiało przytnij go mocno po kwitnieniu.
Ja szukałam ( i nadal szukam, bo jeszcze nie znalazłam ) Szczodrzeńca angielskiego - CYTISUS " KEWENSIS". Mam w ogrodzie tzw. Szczodrzeniec miotlasty - wysoki, wyprostowany , faktycznie trochę jak miotła - CYTISUS "Boskoop Ruby", który kwitnie w kolorze rubinowo-buraczkowym. Dobrze znosi nasze wielkopolskie zimy i mrozy, bez zabezpieczeń.Alll pisze:Ewelinko ja również mam pytanie dotyczące roślin. Wiem, że szukałaś żarnowca. Właśnie kupiłam piękną odmianę Cytisus Racemosus. Jak radzisz? Wysadzić ją w donicy do ogrodu i zimować w piwnicy czy przezimuje w ogrodzie okryta?
Natomiast ten , o którym Ty mówisz - piękny CYTISUS RACEMOSUS - preferuje strefę klimatyczną 8B-12, co oznacza, że w naszych warunkach raczej ...przemarza. Toleruje bowiem temperatury do -10st. C Jest to krzew zawsze zielony, rośnie dość szybko do 1,8-2,4m wys i 0,9-1,8m szer.,lubi pełne nasłonecznienie, ma małe wymagania wodne i nawozowe jak większość szczodrzeńców. Może w miejscu osłoniętym, blisko budynku, gdzie temperatury są wyższe, uda się mu przetrwać zimę. Ale pewnie lepiej posadzić go wraz z dużą donicą i zimować w chłodnym pomieszczeniu.