Na prośbę Gosi - Deidre dorzucę kilka informacji o guzowatości ktore znalazłam w necie. Może trochę pomogą.
Tak wygląda na zdjęciu w wikipedi
http://fr.wikipedia.org/wiki/Fichier:Ag ... umgall.jpg
Nazywa się on
Agrobacterium tumefaciens Chorobę można porównać z rakiem roślin i zmianami DNA.
Guzy powstają początkowo na korzeniach i szyjce i progresywnie mogą się pojawiać na górnych częściach gałęzi.
Guzy są bardziej miękkie niż reszta tkanki. Bakteria wnika do rośliny poprzez miejsca uszkodzone. jeśli choroba
opanuje młodą roślinę może ona nie zakwitnąć. Wszystkie rośliny chore na guzowatość rosną bardziej powoli i zamierają.
Istnieją dwie pokrewne bakterie
Agrobacterium rhizogenes która tworzy jakby korzeniowe włosy wokół miejsca skażonego
Agrobacterium vitis który jest specyficzny dla winorośli
Zakażenie jest często spowodowane przez brak sterylizacji narzędzi używanych przy sadzeniu roślin.
Bakteria przenika do korzeni przez rany i po zainstalowaniu się pomnaża komórki tworząc guzy. Guzy starzejąc się
pękają i mogą być zakażone dodatkowo przez inne bakterie takie jak Phytophthora, Fusarium Cylindrocarpon...,
które powodują rozkładanie się tkanek.
Guzy rozkładając się wydzielają bakterie które roznoszą sie i dalej rozmnażają w glebie.
Rośliny atakowane są między innymi grusze, jabłonie, róże, głogi, ogniki, Rh, brzoskwinie, śliwki, czereśnie, maliny,
porzeczki, kaktusy, chryzantemy, cyprysy, orzechy, eukaliptus, wierzby, topole, i inne.
Guzy są białe na początku i miękkie, starzejąc się przybierają kolor brunatno czarny, twardnieją i pękają.
Guzy mogą objąć całkowicie korzeń jak obręcz i wtedy przeszkadzają pobieranie soków.
Nie ma żadnej możliwości wyleczenia. Należy zniszczyć chore rośliny i zdezynfektować ziemię.
Profilaktycznie można zamoczyć korzenie w blocie gliniastym z dodatkiem miedzi.
Przed sadzeniem można poczekać kilka dni aż wszystkie rany na korzeniach pozasychaja.
Unikać sadzenia w miejscu skażonym.
To by było na tyle.
Pozdrawiam i nie życzę nikomu.