xCzarek Nie wiem w jakim stanie jest twój trawnik. Być może jest tam słaba ziemia, mało zostało tej trawy a mech rządzi - skoro piszesz o mchu na nasłonecznionych miejscach, to tak może być. Sprawdź to. Sprawdź czy, i jeśli, to ile jest urodzajnej ziemi pod trawnikiem. Być może najwłaściwsze będzie założenie trawnika od nowa po uprzednim ulepszeniu gleby pod nim. Nie wiem. Ja w każdym razie, gdybym przejęła po kimś zaniedbany trawnik sprawdziłabym to. Bo najgorzej męczyć się wciąż i nie mieć efektów. A na piachu nic nie rośnie. Wiem, bo mam.
Jeśli z glebą jest ok, to naprawdę kup urządzenie i zacznij od aeracji. Ja już wcześniej pisałam, że obawiam się wertykulacji, bo efekty są przerażające, ale kto wie, może w tym roku spróbuję? Tadeusz pisał, że najlepiej przeprowadzić wertykulację jak trawa już ruszy.
Z drugiej strony, jeśli Twój trawnik wygląda tak jak sobie wyobrażam, i masz dobrą ziemię pod nim (nie sam piach), to może taka wertykulacja pomoże ci bardziej? Zawsze można dosiać.
A mech potraktuj nawozem do trawników z dużą zawartością żelaza. Mech go nie znosi. W sklepie ci doradzą który kupić. Ja nawet nie stosuję wapna. Wapno ponoć stosuje się późną jesienią lub zimą - ale nie jestem pewna, bo nie muszę go używać. Dodatkową korzyścią nawozów żelazowych jest szmaragdowy kolor trawy. Jest ślicznie zieloniutka.
1. Sprawdź glebę
2. Dobra gleba - areacja (zła - kup dobrej ziemi i zakładaj trawnik od nowa)
3. Dokładnie zebranie wygrabionych (wyaerowanych) resztek (ja to robię kosiarką)
3. Nawożenie żelazem (jak nie masz wprawy to siewnikiem, bo możesz popalić i będą placki)
4. Podlewanie od razu po nawozie - to ważne!
5. Czekanie i podziwianie duuużo lepiej wyglądającego trawnika
ewentualnie (tak radzili mi inni)
6. Pierwsze koszenie
7. Wertykulacja
8. i tu ja bym znowu nawiozła, bo sypię mniej ale częściej.