Przygotowanie gleby -prace polowe jesienno-zimowo-wiosenne.cz.1
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 6419
- Od: 23 wrz 2010, o 14:43
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: dolnośląskie
- Kontakt:
Re: Przygotowanie gleby -prace polowe jesienno-zimowo-wioenne..
:P Jest to działkowiec z października 2007r jest tam artykul pt. Kompostować czy palić
cyt "Najlepiej nie kompostować chorych roslin. Nie należy kompostować resztek roslin z objawami :kily kapusty,brunatnej zgnilizny owoców(moniliozy),głowni kukurydzy i zbóż ,białej zgnilizny różnych roślin,(korzeniowe),patogenów glebowych(uwiądy,zgorzele roślin zielonych)chorób bakteryjnych.Można natomiast kompostować liście porażone parchem jabłoni i gruszy ,białą plamistośc liści gruszy,antraknozą porzeczki,białą i czerwoną plamistość liści truskawek,mączniakiem rzekomym ogórkow,czarną plamistością rózy,mączniakiem rzekomym rózy, zarazą ziemniaka na pomidorze,chwościkiem buraka, septoriozą selera. Choroby te ulegają zniszczeniu w temperaturach wytwarzanych w kompostowniku."
Tylko jeszcze trzeba umieć rozróżnić wszystkie te choroby . Ale pomidory chore na zaraze ziemniaka mozna kompostować
Asia
cyt "Najlepiej nie kompostować chorych roslin. Nie należy kompostować resztek roslin z objawami :kily kapusty,brunatnej zgnilizny owoców(moniliozy),głowni kukurydzy i zbóż ,białej zgnilizny różnych roślin,(korzeniowe),patogenów glebowych(uwiądy,zgorzele roślin zielonych)chorób bakteryjnych.Można natomiast kompostować liście porażone parchem jabłoni i gruszy ,białą plamistośc liści gruszy,antraknozą porzeczki,białą i czerwoną plamistość liści truskawek,mączniakiem rzekomym ogórkow,czarną plamistością rózy,mączniakiem rzekomym rózy, zarazą ziemniaka na pomidorze,chwościkiem buraka, septoriozą selera. Choroby te ulegają zniszczeniu w temperaturach wytwarzanych w kompostowniku."
Tylko jeszcze trzeba umieć rozróżnić wszystkie te choroby . Ale pomidory chore na zaraze ziemniaka mozna kompostować
Asia
Re: Przygotowanie gleby -prace polowe jesienno-zimowo-wioenne..
Ja jednak będę usuwał lub palił krzaki pomidorów w ramach prac polowych jesienno zimowych, nawet te zdrowe.
Ale jak ktoś kompostuje, to powodzenia. Radzę jednak mieć dwie pryzmy i używać co dwa lata naprzemiennie. Nie należy też zapominać o dodaniu do pryzmy odpowiedniej ilości azotu w zależności od składu pryzmy, żeby się to wszystko dokładnie przekompostowało.
Ale jak ktoś kompostuje, to powodzenia. Radzę jednak mieć dwie pryzmy i używać co dwa lata naprzemiennie. Nie należy też zapominać o dodaniu do pryzmy odpowiedniej ilości azotu w zależności od składu pryzmy, żeby się to wszystko dokładnie przekompostowało.
- Rusalka
- 1000p
- Posty: 1653
- Od: 10 sty 2011, o 14:24
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Siedlce
Re: Przygotowanie gleby -prace polowe jesienno-zimowo-wioenne..
No więc teraz pora na mnie..
Doczytałam Wasze porady do któregoś momentu i znikłam...zakopałam się w ziemi po kolona ;)
Przeczytałam reszte i chyba troche błędów zrobiłam..ale życie to zweryfikuje jak duże błędy popełniłam..
No więc..
Perzygotowałam swoją glebe pod truskawki..
Zrobiłam wykopy takie że sąsiedzi z działek przechodząc pytali czy skarby wykopuje..
Zryłam poletko o wymiarach
7,5m długości
2,5 m szerokości
0,40 m w głąb ziemi..
Wszystko po to aby ziemie dobrze oczyścić z cebulek i bylin...
Dosłaownie ją czesałam małymi grabkami cm po cm
Wykopałam 1 śliwkę węgierkę która stała mi na drodze, 1 suche drzewo które zimy 2009/2010 nie przetrwało, oraz 3 pieńki..
W ziemi po pieńkach zostało się sporo spruchniałych korzeni... czytając gdzieś tu na forum iż pruchnica roślinkom potrzebna nie walczyłam z owymi, a tylko te pruchło starałam się porozrzucać aby nie było w 1 miejscu..
Następnie po wykopaniu góry ziemi zasypałam ją dolomitem i podlałam aby poszedł w głąb... a w między czasie troche i posypałam suchym kurzeńcem..z racji że kopałam na sporych głębokościach sypałam go na sam sód a że szłam do przodu, zasypywałam go zaraz za sobą..
ilości te były bardzo ostrożne z racji mojego braku doświadczenia..
Później jako że dobrze przygotowana ziemia ma mieć nawóż, zrobiłam ponowny przekop ziemi i tym razem na głębokość szpadla dawałam nawóż zasypałam ładnie ziemią i ziemie wyrównałam..
Powieważ ziemia ta była szykowana pod agrowłóknine to równałam poziomicą
Mam za sobą pewnie ok 30 roboczogodzin na tym poletku
Z dniem dzisiejszym skończyłam sadzić truskawki...!!!
Kolana mnie bolą jak diabli jakby nie było spędziłam na nich ok 8 roboczo godzin w tym wczoraj ok 7!
Aggrowłóknina aby się nie snuła przekuwałam narzędziem do robienia dziur w ziemi na sadzonki..
Z racji że mam je metalowe, podgrzewałam i w ziemie z nim...
szkoda że nie zrobiłam zdjęc wykopków.. ale niebawem pokaże wam moją krwawice..
Przede mną znów pasy usuwania bylin..tym razem krzewy, cebulki irysów troche chwastów i jakieś siejki jednoroczne.. oraz miejsce ggdzie kwitły róże..
Te pasma planuje pod warzywniak..
Czuje że kilofem operować będę w tym tempie.. no chyba że piękna złota jesień będzie do 1 grudnia ;)
Doczytałam Wasze porady do któregoś momentu i znikłam...zakopałam się w ziemi po kolona ;)
Przeczytałam reszte i chyba troche błędów zrobiłam..ale życie to zweryfikuje jak duże błędy popełniłam..
No więc..
Perzygotowałam swoją glebe pod truskawki..
Zrobiłam wykopy takie że sąsiedzi z działek przechodząc pytali czy skarby wykopuje..
Zryłam poletko o wymiarach
7,5m długości
2,5 m szerokości
0,40 m w głąb ziemi..
Wszystko po to aby ziemie dobrze oczyścić z cebulek i bylin...
Dosłaownie ją czesałam małymi grabkami cm po cm
Wykopałam 1 śliwkę węgierkę która stała mi na drodze, 1 suche drzewo które zimy 2009/2010 nie przetrwało, oraz 3 pieńki..
W ziemi po pieńkach zostało się sporo spruchniałych korzeni... czytając gdzieś tu na forum iż pruchnica roślinkom potrzebna nie walczyłam z owymi, a tylko te pruchło starałam się porozrzucać aby nie było w 1 miejscu..
Następnie po wykopaniu góry ziemi zasypałam ją dolomitem i podlałam aby poszedł w głąb... a w między czasie troche i posypałam suchym kurzeńcem..z racji że kopałam na sporych głębokościach sypałam go na sam sód a że szłam do przodu, zasypywałam go zaraz za sobą..
ilości te były bardzo ostrożne z racji mojego braku doświadczenia..
Później jako że dobrze przygotowana ziemia ma mieć nawóż, zrobiłam ponowny przekop ziemi i tym razem na głębokość szpadla dawałam nawóż zasypałam ładnie ziemią i ziemie wyrównałam..
Powieważ ziemia ta była szykowana pod agrowłóknine to równałam poziomicą
Mam za sobą pewnie ok 30 roboczogodzin na tym poletku
Z dniem dzisiejszym skończyłam sadzić truskawki...!!!
Kolana mnie bolą jak diabli jakby nie było spędziłam na nich ok 8 roboczo godzin w tym wczoraj ok 7!
Aggrowłóknina aby się nie snuła przekuwałam narzędziem do robienia dziur w ziemi na sadzonki..
Z racji że mam je metalowe, podgrzewałam i w ziemie z nim...
szkoda że nie zrobiłam zdjęc wykopków.. ale niebawem pokaże wam moją krwawice..
Przede mną znów pasy usuwania bylin..tym razem krzewy, cebulki irysów troche chwastów i jakieś siejki jednoroczne.. oraz miejsce ggdzie kwitły róże..
Te pasma planuje pod warzywniak..
Czuje że kilofem operować będę w tym tempie.. no chyba że piękna złota jesień będzie do 1 grudnia ;)
Coś dziwnie piszę? Tak Ci się zdaje?
To mój T9 i pod jego władzą pozostaję ;-)
To mój T9 i pod jego władzą pozostaję ;-)
- majs
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1322
- Od: 15 kwie 2011, o 22:13
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Midgard
Re: Przygotowanie gleby -prace polowe jesienno-zimowo-wioenne..
Rusalka
Masz zdrowie, tylko troszkę późno na truskawki,trzeba było zostawić zagonek i wsadzić wiosna. Ale bądźmy dobrej myśli. Naszykuj białą agro i okrywaj na noc przy przymrozkach, zdejmuj na dzień, na stale okryj jak zaczną się mrozy
Pozdrawiam życzę powodzenia.
Masz zdrowie, tylko troszkę późno na truskawki,trzeba było zostawić zagonek i wsadzić wiosna. Ale bądźmy dobrej myśli. Naszykuj białą agro i okrywaj na noc przy przymrozkach, zdejmuj na dzień, na stale okryj jak zaczną się mrozy
Pozdrawiam życzę powodzenia.
brak polskich znaków
Re: Przygotowanie gleby -prace polowe jesienno-zimowo-wioenne..
Nawóz dany tak głęboko wzbogaci tylko wodę gruntową. A poza tym kopiąc na głębokość 40 cm niewątpliwie wyciągnęłaś na wierzch martwicę co raczej roślinom nie służy. Nie sądzę, by warstwa urodzajna u Ciebie była grubsza niż 20-30 cm. Trzeba było ryć normalnie na głębokość 20 cm widłami amerykańskimi. Cebulki roślin raczej głębiej nie zalegają. Z dolomitem też chyba przesadziłaś. Pracuj spokojnie ale systematycznie i rozsądnie. Działka to nie jest kopalnia odkrywkowa.Rusalka pisze:z racji że kopałam na sporych głębokościach sypałam go na sam spód
Pozdrawiam
- majs
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1322
- Od: 15 kwie 2011, o 22:13
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Midgard
Re: Przygotowanie gleby -prace polowe jesienno-zimowo-wioenne..
Rusalka się narobiła jak mala koparka a my tu z kubełkiem zimnej.
brak polskich znaków
Re: Przygotowanie gleby -prace polowe jesienno-zimowo-wioenne..
Gdybym napisał: kop dziewczyno jeszcze głębiej, dobrze robisz- to wtedy byłoby O.K ?majs pisze:a my tu z kubełkiem zimnej.
Dziewczyna to zapewne robi w dobrej myśli już widząc te przyszłoroczne wielkie zbiory. Utrzymywanie Jej w błędzie po to tylko , by ładnie pisać - to jest dopiero wiadro zimniej lecz z opóźnionym działaniem.
Pozdrawiam
- majs
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1322
- Od: 15 kwie 2011, o 22:13
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Midgard
Re: Przygotowanie gleby -prace polowe jesienno-zimowo-wioenne..
forumowicz
Zle mnie odczytałeś, najpierw ja napisałem ze to już za późno na truskawki potem Ty o kopalni odkrywkowej
Zle mnie odczytałeś, najpierw ja napisałem ze to już za późno na truskawki potem Ty o kopalni odkrywkowej
brak polskich znaków
-
- 100p
- Posty: 157
- Od: 18 mar 2011, o 11:54
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Białystok
Re: Przygotowanie gleby -prace polowe jesienno-zimowo-wioenne..
Rusałko jesteś wielka
ja mam do wykopania tylko jeden pień i już trzeci rok się do tego zabieram
ale dzięki tobie i forumowicz już wiem że kopanie głębiej jak na szpadel jest nie dobre
bo i ja dotąd miałam takie górnicze talenty
a z czasem zapał stygnie i jak myślałam o tej katorżniczej robocie to w ogóle się za nią nie brałam
ale skoro forumowicz (a on ma takie piękne roślinki)pisze
że wystarczy przekopać na 30cm,to już pestka taka robota
i jutro zamieniam się w glebogryzarkę a nie jak dotąd odwiert naftowy
ja mam do wykopania tylko jeden pień i już trzeci rok się do tego zabieram
ale dzięki tobie i forumowicz już wiem że kopanie głębiej jak na szpadel jest nie dobre
bo i ja dotąd miałam takie górnicze talenty
a z czasem zapał stygnie i jak myślałam o tej katorżniczej robocie to w ogóle się za nią nie brałam
ale skoro forumowicz (a on ma takie piękne roślinki)pisze
że wystarczy przekopać na 30cm,to już pestka taka robota
i jutro zamieniam się w glebogryzarkę a nie jak dotąd odwiert naftowy
pozdrawiam
elżunia
elżunia
Re: Przygotowanie gleby -prace polowe jesienno-zimowo-wioenne..
Gdybyś trzy lata temu nawierciła w nim otwory(lepiej) lub pokiereszowała siekierą (gorzej) i zasypała powstałe otwory saletrą amonową (lub innym nawozem azotowym ?) a następnie zrobiłabyś nad tym kopczyk 10cm gleby, to dziś byś już nie miała śladu po tym pniaku.elzunia70 pisze: ja mam do wykopania tylko jeden pień i już trzeci rok się do tego zabieram
Jest to stary sposób na karczowanie, dla tych którym się nie spieszy.
- Rusalka
- 1000p
- Posty: 1653
- Od: 10 sty 2011, o 14:24
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Siedlce
Re: Przygotowanie gleby -prace polowe jesienno-zimowo-wioenne..
Dzięki ludziska za kubły wody i pochwały..
Zobaczymy co z tego wszystkiego wyjdzie..
A kopać musiałam tak głęboko bo babcia nie wykopywała cebulek a one coraz głębiej w ziemie idą z roku na rok bodajże...
No nic.. pożyjemy.. zobaczymy..
Jak mi nawet padną te truskawki to i tak doświadczenie i nauka na własnej skórze sa bezcenne dla mnie
Na chwile obecną jak przyszłam na 2 dzień po wsadzeniu to az sie zdziwiłam bo truskawki po posadzeniu były oklapłe, a rano wszystkie jak żołnierze stały na baczność, dopiero słonko je trochę je przygięło do ziemi listkami..
zobaczymy jak to dalej będzie..
na wszelki wypadek.. (nie jestem taka głupia ) stara grządka z truskawkami jest nienaruszona..chwasty sadzonki i truskawki rosną sobie..
Wiosną jak się upewnię że ta grządka jest cała zrobię z poprzednią porządeczek :)
forumowicz..
mówisz ze nawóz za głęboko?
No ale to jak to robić aby roślin nie popaliło i nie zasiliło ziemi pod spodem tylko to co powyżej
Suzana..
Sąsiedzi byli baaaardzo zainteresowani co ja tak kopie w tej ziemi..
później to dla żartów mówiłam już że basen robię i będę juniora uczyła pływać
Rybka..
Co raz chodzą i patrzą co ta nowa już modzi
Ostatnio jak kupiłam gnój i miałam go w workach takich jak na ziemniaki rozłożony na grządce to mi się sąsiad pyta czemu tego nie chowam..(pewnie go to KOKOchanel-jbo tak nazwalam ten kurzy obornik- zaleciał swym cudnym aromatem)
A ja mu..
No widzi pan, bo to głębiej trzeba przeanalizować..
po co chwać kiedy mozna siąść na tym i mieć podgrzewane siedzenie -a worki cieplutkie ze az miło..to co że smród niemiłosierny
przeciez ja to nie mrówka robotnica jestem i gnój na plecach sama nie będę przenosić
Elzunia..
Poczekaj..poczekaj.. za jakiś czas sam się "podda"
Albo może skorzystaj z pomysłu Krzycha...
Coś dziwnie piszę? Tak Ci się zdaje?
To mój T9 i pod jego władzą pozostaję ;-)
To mój T9 i pod jego władzą pozostaję ;-)
Re: Przygotowanie gleby -prace polowe jesienno-zimowo-wioenne..
Nawieź glebę teraz a truskawki sadzić na wiosnę.Rusalka pisze:jak to robić aby roślin nie popaliło i nie zasiliło ziemi pod spodem tylko to co powyżej
Pozdrawiam
- Rusalka
- 1000p
- Posty: 1653
- Od: 10 sty 2011, o 14:24
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Siedlce
Re: Przygotowanie gleby -prace polowe jesienno-zimowo-wioenne..
No dobrze..
Ale pytanie teraz laika..
Nawozić..
ale na jakiej głębokości kłaść ten nawóz aby przez całą zimę nie poszedł w głąb..??
Przecież jesień to okres deszczowy..na głębokości szpadla nie będzie takiej możliwości że wsiąknie..
i ile takiego suchego nawozu wtedy sypać?? tak aby warstwa grubość jakąś miała czy tak cieniutko..?
no nie pojmuje tego na mój babski rozum
Ale pytanie teraz laika..
Nawozić..
ale na jakiej głębokości kłaść ten nawóz aby przez całą zimę nie poszedł w głąb..??
Przecież jesień to okres deszczowy..na głębokości szpadla nie będzie takiej możliwości że wsiąknie..
i ile takiego suchego nawozu wtedy sypać?? tak aby warstwa grubość jakąś miała czy tak cieniutko..?
no nie pojmuje tego na mój babski rozum
Coś dziwnie piszę? Tak Ci się zdaje?
To mój T9 i pod jego władzą pozostaję ;-)
To mój T9 i pod jego władzą pozostaję ;-)