Guzmania - wymagania, pielęgnacja, kwitnienie
Co dolega temu kwiatowi(to chyba Guzmania)
Nie znam się zbytnio na kwiatach,większość dostałam.Ten to chyba guzmania i nie wiem co mu jest-gdy go dostałam to coś co teraz jest brązowe było mocno czerwone ale potem zbrązowiało i już od kilku mies takie sobie jest,nie odpada,trzyma się mocno.Przesadzałam ją niedawno do ziemi uniwersalnej,podlewam wodą z bioflorinem ale nie ciągle,tylko raz na jakiś czas a tak to zwykłą wodą.Nalewam jej wody tak jakby między łodygę i liście,czytałam gdzieś,że ona tak lubi.Co jej może być??
- Madzik_J-Ch
- 200p
- Posty: 310
- Od: 12 lip 2010, o 22:51
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Łódź
Re: Co dolega temu kwiatowi(to chyba Guzmania)
Witaj
Nie wygląda jakby jej coś było
Może zwyczajnie przekwita, dlatego kwiatostan traci kolory. Po przekwitnięciu, będzie prawdopodobnie stopniowo zamierała, ale najpierw będzie puszczać boczne odrosty. Musisz na nie poczekać, kiedy będą na tyle silne, aby tworzyć samodzielną roślinę musisz je rozsadzić. Ja u swojej, która przekwitała też dłuższy czas nie widziałam odrostów i martwiłam się, że nie zdąży wypuścić nowych zanim sama zginie. Ale na szczęście pojawiły się i dość szybko urosły do rozsadzenia.
Nie wygląda jakby jej coś było
Może zwyczajnie przekwita, dlatego kwiatostan traci kolory. Po przekwitnięciu, będzie prawdopodobnie stopniowo zamierała, ale najpierw będzie puszczać boczne odrosty. Musisz na nie poczekać, kiedy będą na tyle silne, aby tworzyć samodzielną roślinę musisz je rozsadzić. Ja u swojej, która przekwitała też dłuższy czas nie widziałam odrostów i martwiłam się, że nie zdąży wypuścić nowych zanim sama zginie. Ale na szczęście pojawiły się i dość szybko urosły do rozsadzenia.
Pozdrawiam:) Madzia
Moje zielone linki. Zapraszam
Wierzę, że są kwiaty, które się rodzą ze spojrzeń ludzkich oczu (Kazimierz Przerwa-Tetmajer)
Moje zielone linki. Zapraszam
Wierzę, że są kwiaty, które się rodzą ze spojrzeń ludzkich oczu (Kazimierz Przerwa-Tetmajer)
Re: Co dolega temu kwiatowi(to chyba Guzmania)
No ona już tak przekwita niecały rok...i żadnych odrostów nie ma....czyli że co??Że ona już jest na wykończeniu tylko jeszcze pędy puści i umrze?
- Madzik_J-Ch
- 200p
- Posty: 310
- Od: 12 lip 2010, o 22:51
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Łódź
Re: Co dolega temu kwiatowi(to chyba Guzmania)
No taki jej urok
Ale jak puści to wtedy będziesz może mieć nie jedną nową guzmanię, bo zwykle puszcza więcej odrostów Roślinki zabezpieczają się przed "śmiercią całkowitą" i zanim same wykończą się zupełnie wypuszczają młode, aby dalej funkcjonowały jako małe guzmanie. Czasem ta "śmierć" trwa bardzo długo, ale nie wygląda wtedy przecież tak źle, rozetę ma zieloną i nie traci swojego pokroju. Jedna z moich dwóch matecznych guzmani (o drugiej pisałam wcześniej) była kiedyś mocno różowa (tzn. jej kwiat), a teraz stoi z takim brązowawo - bordowym i czekam na to, aby wyrosły jej odrosty.
Jeśli nic jej się nie dzieje to niech sobie tak stoi. Na pewno nie zakwitnie ponownie na tej samej głównej rozecie jeśli usuniesz ten kwiat. Wręcz przeciwnie, może stracić pokrój albo szybciej umrzeć zanim zdąrzy wypuścić odrosty.
Ale jak puści to wtedy będziesz może mieć nie jedną nową guzmanię, bo zwykle puszcza więcej odrostów Roślinki zabezpieczają się przed "śmiercią całkowitą" i zanim same wykończą się zupełnie wypuszczają młode, aby dalej funkcjonowały jako małe guzmanie. Czasem ta "śmierć" trwa bardzo długo, ale nie wygląda wtedy przecież tak źle, rozetę ma zieloną i nie traci swojego pokroju. Jedna z moich dwóch matecznych guzmani (o drugiej pisałam wcześniej) była kiedyś mocno różowa (tzn. jej kwiat), a teraz stoi z takim brązowawo - bordowym i czekam na to, aby wyrosły jej odrosty.
Jeśli nic jej się nie dzieje to niech sobie tak stoi. Na pewno nie zakwitnie ponownie na tej samej głównej rozecie jeśli usuniesz ten kwiat. Wręcz przeciwnie, może stracić pokrój albo szybciej umrzeć zanim zdąrzy wypuścić odrosty.
Pozdrawiam:) Madzia
Moje zielone linki. Zapraszam
Wierzę, że są kwiaty, które się rodzą ze spojrzeń ludzkich oczu (Kazimierz Przerwa-Tetmajer)
Moje zielone linki. Zapraszam
Wierzę, że są kwiaty, które się rodzą ze spojrzeń ludzkich oczu (Kazimierz Przerwa-Tetmajer)
- Majorek
- 500p
- Posty: 571
- Od: 9 lis 2009, o 21:25
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Wrocław
- Kontakt:
Re: Co dolega temu kwiatowi(to chyba Guzmania)
Witam,
widzę, że koleżanka zbytnio dramatyzuje z każdą rośliną (więcej luzu w tej hodowli to i kwiaty takiego luzu nabiorą, oczywiście to żart).
Teraz do rzeczy roślinka u góry to Bromelia.
Guzmania co prawda to też bromelia, (gdyż to ta sama rodzina, jednak tą roślinę jak u Ciebie nazywa się Bromelią)
Wszystkie bromeliowate, ananasowate są epifitami z tropików.
Od momentu "narodzin" mija jakieś 2 (czasem mniej) lata zanim zaczną kwitnąć.
Kwitną tak z 2-3 miechy zależy od warunków panujących u hodowcy.
Po czym kwiat zamiera i zaczyna gnić. U Twojej Bromelii minie jeszcze może z rok zanim zdechnie na dobre, gdyż rozeta liściowa wygląda całkiem ok., a kwiat jeszcze nawet nie odpadł. Spokojnie ma jeszcze czas podlewaj ją systematycznie nawozem do roślin zielonych, niebawem coś z boku urośnie.
widzę, że koleżanka zbytnio dramatyzuje z każdą rośliną (więcej luzu w tej hodowli to i kwiaty takiego luzu nabiorą, oczywiście to żart).
Teraz do rzeczy roślinka u góry to Bromelia.
Guzmania co prawda to też bromelia, (gdyż to ta sama rodzina, jednak tą roślinę jak u Ciebie nazywa się Bromelią)
Wszystkie bromeliowate, ananasowate są epifitami z tropików.
Od momentu "narodzin" mija jakieś 2 (czasem mniej) lata zanim zaczną kwitnąć.
Kwitną tak z 2-3 miechy zależy od warunków panujących u hodowcy.
Po czym kwiat zamiera i zaczyna gnić. U Twojej Bromelii minie jeszcze może z rok zanim zdechnie na dobre, gdyż rozeta liściowa wygląda całkiem ok., a kwiat jeszcze nawet nie odpadł. Spokojnie ma jeszcze czas podlewaj ją systematycznie nawozem do roślin zielonych, niebawem coś z boku urośnie.
Życzę miłego dnia
Tomek.
Tomek.
- Madzik_J-Ch
- 200p
- Posty: 310
- Od: 12 lip 2010, o 22:51
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Łódź
Re: Guzmania
Witaj
A jak duże były te młode przyrosty w stosunku do rośliny matecznej, od której je odcięłaś? Pytam, bo bywa, że jeśli są zbyt wcześnie odcięte od rośliny - matki to nie mogą sobie same poradzić.
A jak duże były te młode przyrosty w stosunku do rośliny matecznej, od której je odcięłaś? Pytam, bo bywa, że jeśli są zbyt wcześnie odcięte od rośliny - matki to nie mogą sobie same poradzić.
Pozdrawiam:) Madzia
Moje zielone linki. Zapraszam
Wierzę, że są kwiaty, które się rodzą ze spojrzeń ludzkich oczu (Kazimierz Przerwa-Tetmajer)
Moje zielone linki. Zapraszam
Wierzę, że są kwiaty, które się rodzą ze spojrzeń ludzkich oczu (Kazimierz Przerwa-Tetmajer)
- Majorek
- 500p
- Posty: 571
- Od: 9 lis 2009, o 21:25
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Wrocław
- Kontakt:
Re: Guzmania
Duże znaczenia ma też miejsce nacięcia, może po prostu źle uciąłeś.
Pozostawiając sam rozetę liściową, w końcu z niema te korzenie nie wyrosną.
Pozostawiając sam rozetę liściową, w końcu z niema te korzenie nie wyrosną.
Życzę miłego dnia
Tomek.
Tomek.
-
- 10p - Początkujący
- Posty: 17
- Od: 28 sty 2010, o 18:38
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Re: Guzmania
Witam!
Ja moją guzmanię dostałąm kilka dobrych miesięcy temu. Kwiat zbladł, ale nadal się trzyma i nie wygląda jakby chciał obumrzeć... Są dwa nowe odrosty przy niej, dość spore bo prawie wielkości matczynego kwiata. Nie wiem teraz czy mam je obciąć i wsadzić dodzielnie? Z góry dziękuję:)
Ja moją guzmanię dostałąm kilka dobrych miesięcy temu. Kwiat zbladł, ale nadal się trzyma i nie wygląda jakby chciał obumrzeć... Są dwa nowe odrosty przy niej, dość spore bo prawie wielkości matczynego kwiata. Nie wiem teraz czy mam je obciąć i wsadzić dodzielnie? Z góry dziękuję:)
- Majorek
- 500p
- Posty: 571
- Od: 9 lis 2009, o 21:25
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Wrocław
- Kontakt:
Re: Guzmania
Proponuje nie oddzielać tylko uprawiać razem z rośliną mateczną.
Chyba, że będą widoczne ku temu przyczyny. Np. roślina mateczna zacznie gnić co może przerzucić się na odrosty.
Chyba, że będą widoczne ku temu przyczyny. Np. roślina mateczna zacznie gnić co może przerzucić się na odrosty.
Życzę miłego dnia
Tomek.
Tomek.
-
- 10p - Początkujący
- Posty: 17
- Od: 28 sty 2010, o 18:38
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Re: Guzmania
Dziękuję za odpowiedź. A jeśli będzie potrzeba oddzielenia to jak się obcina te odrosty? Na samym dole i do ziemi czy do wody?
- Majorek
- 500p
- Posty: 571
- Od: 9 lis 2009, o 21:25
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Wrocław
- Kontakt:
Re: Guzmania
Po pierwsze wyciągasz całą roślinę z doniczki, obskubujesz z ziemi.
Jeżeli odrosty są wielkości rośliny matecznej wykształciły już jako taki system korzeniowy należy go tylko podzielić.
Tniemy nożykiem tak aby odciąć łodygę odrostu (wraz z rozetą i systemem korzeniowym) z drugim odrostem to samo.
Niestety przy takich zabiegach uszkadza się dość mocno roślinę mateczną, dlatego po oddzieleniu nadaje się ona praktycznie do wyrzucenia.
Jeżeli odrosty są wielkości rośliny matecznej wykształciły już jako taki system korzeniowy należy go tylko podzielić.
Tniemy nożykiem tak aby odciąć łodygę odrostu (wraz z rozetą i systemem korzeniowym) z drugim odrostem to samo.
Niestety przy takich zabiegach uszkadza się dość mocno roślinę mateczną, dlatego po oddzieleniu nadaje się ona praktycznie do wyrzucenia.
Życzę miłego dnia
Tomek.
Tomek.
- PolishGal
- 100p
- Posty: 127
- Od: 20 gru 2011, o 18:37
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Basingstoke
Guzmania
Mam kilka pytan do tych co tez lubia/ hoduja bromelie
Moja guzmania puscila tylko jedna odnózke.. wiem ze po przekwitnieciu wiekszosc obumiera a jak wypuszczaja roslinki to przestaja rosnac a karmia male.. Chcialabym zostawic mloda roslinke przy doroslej ale boje sie ze jak dorosla zacznie obumierac to czy cos sie stanie mlodej? Czy moze to 'przedluzyc' zycie doroslej roslince? Chodzi mi zeby juz tak je zostawic..
slyszal ktos z was o takim eksperymencie albo sam robil? Mysle ze fajnie by wygladaly razem a mlode podobno ciezko 'zadomowic'
Moja guzmania puscila tylko jedna odnózke.. wiem ze po przekwitnieciu wiekszosc obumiera a jak wypuszczaja roslinki to przestaja rosnac a karmia male.. Chcialabym zostawic mloda roslinke przy doroslej ale boje sie ze jak dorosla zacznie obumierac to czy cos sie stanie mlodej? Czy moze to 'przedluzyc' zycie doroslej roslince? Chodzi mi zeby juz tak je zostawic..
slyszal ktos z was o takim eksperymencie albo sam robil? Mysle ze fajnie by wygladaly razem a mlode podobno ciezko 'zadomowic'
'Flowers are the sweetest things God ever made and forgot to put a soul into...'
Moje storczykowe początki.
Moje storczykowe początki.