Nasz ogródek na gliniastym polu

Zdjęcia naszych ogrodów.
ODPOWIEDZ
evastyl
1000p
1000p
Posty: 1933
Od: 13 sie 2009, o 18:06
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Szczecin

Re: Nasz ogródek na gliniastym polu

Post »

Zosiu bo wiosna przed nami a zeszłoroczne nabytki dopiero będą kwitły w tym roku a tamte to już takie "oklepane "
Awatar użytkownika
jacekbielsko
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 1204
Od: 15 maja 2011, o 21:53
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Bestwina/Bielsko-Biała

Re: Nasz ogródek na gliniastym polu

Post »

Witaj Zosiu :wit

Piękny, wiejski ogród się rodzi pod Twoją i Agnieszki ręka ;:108
Naprawdę już widać tego efekty, wbijania szpadla w glinę.
Miło będzie sprawdzać jak zmienia się to miejsce dzięki Wam :)

Pozdrawiam gorąco ;:3
rm27
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 1927
Od: 30 paź 2008, o 11:52
Lokalizacja: Kraków

Re: Nasz ogródek na gliniastym polu

Post »

Zosiu, glina (u nas też dominuje ten rodzaj ziemi w ogrodzie) mimo wszystko chyba lepsza niż piasek. Cudne te łany kwiatów.
No i czytając ten wątek wzbogaciłem swoją wiedzę o daliach jednorocznych z siewu. Do tej pory myślałem, że są wyłącznie wieloroczne, bulwiaste.
Pozdrawiam. Romek.
Lata wcześniejsze
Awatar użytkownika
alana
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 2439
Od: 2 wrz 2007, o 22:10
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Węgorzewo

Re: Nasz ogródek na gliniastym polu

Post »

Fantastycznie wygląda ten groszek, a zapach musiał się rozpościerać niesamowicie ;) W takiej ilości intensywnie pachnące kwiaty, to musiało być coś!
Zaintrygowałaś mnie niecierpkami, nie wierzyłam, że można je wyhodować tak w sumie łatwo z nasion, chyba też spróbuję w tym rok (jak znajdę miejsce na parapecie jakimkolwiek ;)).
Cynie też super, ja także wysiewam w jednym miejscu kilka rzędów i kilka odmian cynii, bez tego widoku nie byłoby lata.
Siberia
---
Posty: 2310
Od: 5 lut 2010, o 10:01
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.

Re: Nasz ogródek na gliniastym polu

Post »

Pozdrawiam podlewającego Męża :wit Bez wody nie ma ogrodu 8-)

Mój M. tylko kosi, bo ciągle zapomina, że podlewać trzeba ziemię przy korzeniach, a nie liście, szczególnie ogórków :;230

A groszki kwitły w Waszą stronę czy na zewnątrz ogrodu?
Awatar użytkownika
gardener1987
500p
500p
Posty: 847
Od: 10 lip 2010, o 21:47
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Skarżysko Kościelne (świętokrzyskie)

Re: Nasz ogródek na gliniastym polu

Post »

Witaj Zosiu :wit Masz bardzo ładny i kolorowy ogród mimo niesprzyjających warunków :D czy ta roślinka na siatce to groszek? bo wygląda imponująco :tan
"Młodość uśmiecha się bez powodu"
Pozdrawiam Ania
Ogród Ani :)
Awatar użytkownika
sosna1
500p
500p
Posty: 673
Od: 23 mar 2010, o 22:03
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Warszawa/Mazury

Re: Nasz ogródek na gliniastym polu

Post »

Witaj Jacku :wit

Dziękuję za miłe słowa. Nie byłam pewna, czy mogę założyć swój wątek, nie mając jeszcze praktycznie ogródka. Z drugiej strony chciałam dokumentować nasze poczynania. Czuję się jednak mocno zakłopotana czytając takie miłe słowa. Mamy dużo zapału, ale nie wiem czy uda nam się zrealizować marzenia.

-- 4 sty 2012, o 18:12 --

Witaj Romku! :wit

Cieszę się, że podobają Ci się nasze kwiatki. To dobrze, że masz sporo gliny w ogrodzie. To daje mi nadzieję, że może nam też się uda.
A dalie z nasion - tworzą bulwy i w następnych latach są to takie zwykłe bulwiaste.

-- 4 sty 2012, o 18:30 --

Alano byłam dzisiaj u Ciebie. Masz piękny ogród i to blisko naszego. Mój mąż, który pochodzi z Wielkopolski, cały czas uparcie twierdzi, że się nam nie uda. A nie uda sie nam, bo za zimno, za straszne wichry. "Co ci tu na tej Syberii urośnie?" Nie jestem pewna, co mu na to odpowiadać, bo moi rodzice mieli ogródek koło Warszawy i tam też było całkiem inaczej.
Jak przyjechał do nas brat ojca, który w zamierzchłych czasach został wysłany jako lekarz do Kazachstanu, wysiadł z samochodu, popatrzył i powiedział "Jak w Kazachstanie, jak w Kazachstanie". Zobaczył błękitne niebo, ciemnozieloną pszenicę, na drodze suchą, głęboko spękaną glinę i takie wiry pyłu zasłaniające wszystko i nasze pustkowie.
Na razie chciałabym, żeby cokolwiek rosło, osłoniło nas od tych wiatrów. Bardzo jestem ciekawa, ile uda nam się zrobić w tym roku.

-- 4 sty 2012, o 18:41 --


Siberio, dziękuję za pozdrowienia dla M.
Mój M. umie podlewać i czasami na szczęście dla mnie chce mi udowodnić, że to ja nie umiem. :;230
Może to jest jakieś wyjście, żeby go zachęcić do działania ;:24
A groszek rósł od tej strony co namiot, ale przewieszał się na tę stronę gdzie droga. W sumie był i tu i tu. Tę drogę to chcemy zlikwidować i tam za nią mam taki duży teren na którym praktycznie nic nie ma. :tan . Ale za dużo chcieć na raz nie można, bo zachłanność już wielu zgubiła. ;:224

-- 4 sty 2012, o 18:45 --
gardener1987 pisze:Witaj Zosiu :wit Masz bardzo ładny i kolorowy ogród mimo niesprzyjających warunków :D czy ta roślinka na siatce to groszek? bo wygląda imponująco :tan
Witaj Aniu! Dziękuję, tak to groszek.

Był ładny, ale muszę powiedzieć prawdę - kwitł bardzo długo, ale prawie nie zawiązał nasion :( Trudno, już rozpoczęłam sezon zakupów. :tan
Awatar użytkownika
jacekbielsko
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 1204
Od: 15 maja 2011, o 21:53
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Bestwina/Bielsko-Biała

Re: Nasz ogródek na gliniastym polu

Post »

Zosiu uda się uda, bo już widać efekty ;:108
A na tym forum najmilsze jest to, że docenia się tu pracę amatorów, a nie profesjonalistów, bo przecież można zatrudnić armię ludzi, a potem się tylko chwalić i chwalić, słuchając słów zachwytu.
Ja jednak zdecydowanie wolę wiejskie amatorskie klimaty.

Pozdrawiam gorąco :)
Awatar użytkownika
alana
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 2439
Od: 2 wrz 2007, o 22:10
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Węgorzewo

Re: Nasz ogródek na gliniastym polu

Post »

sosna1 pisze:Alano byłam dzisiaj u Ciebie. Masz piękny ogród i to blisko naszego. Mój mąż, który pochodzi z Wielkopolski, cały czas uparcie twierdzi, że się nam nie uda. A nie uda sie nam, bo za zimno, za straszne wichry. "Co ci tu na tej Syberii urośnie?" Nie jestem pewna, co mu na to odpowiadać, bo moi rodzice mieli ogródek koło Warszawy i tam też było całkiem inaczej.
Zosiu a w jakiej miejscowości znajduje się Wasz ogródek? Nakieruj mnie bardziej ;) Przekaż mężowi, że nie taki diabeł straszny jak go malują ;) Posadź przed kompem i pokaż ogródki z naszego mazursko-warmińskiego rewiru. Czasem giną zimą niektóre gatunki, ale to nie tylko z powodu mrozu, głównie z powodu nadmiaru wody. Owszem, niestety u nas są popularne aż nazbyt mocne wiatry, dlatego najlepiej obsadzić ogródek/posesję krzewami (fajnie wyglądałby żywopłot niestrzyżony z różnych krzewów kwitnących, ewentualnie z kolumnowych iglaków, ale to za nudne rozwiązanie ;)), mi się marzy żywopłot z krzewów różanych - ale odmian przybliżonych do naturalnych lub historycznych (odpornych na mróz i choroby). Ewentualnie można porozstawiać w niektórych miejscach dodatkowo mocne pergole/kratki dla pnączy - clematisy, wiciokrzewy.
A jak pogoda dopisze i dużo czasu to zdziałacie wiele :)
Awatar użytkownika
sosna1
500p
500p
Posty: 673
Od: 23 mar 2010, o 22:03
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Warszawa/Mazury

Re: Nasz ogródek na gliniastym polu

Post »

Jacku, z tym, że mi się uda wierzę Ci na słowo. Ja również wolę ogrody, które powstają latami, z potrzeby serca od tych, które pojawiają się w przeciągu tygodnia. Będę się starała, żeby nasz zachował swoje wiejskie klimaty, żeby się ładnie komponował z otaczającą przyrodą.

-- 5 sty 2012, o 00:50 --


Alano, zakładamy ogródek w okolicach Kętrzyna. Ja też się już przekonałam, że nadmiar wody jest najgorszy. W poprzednim roku posadziłam sporo roślin wiosną. Miały słabe korzenie i mocno ucierpiały od nadmiaru wody. W tym roku sierpniowe ulewy też narobiły trochę szkód. Na te wiatry to mi się marzą takie naturalistyczne żywopłoty, nieformowane albo prawie nie formowane, jakieś szpalery nawet. Nasze siedlisko jest bardzo narażone na wiatr i bez tego trudno będzie o zaciszny ogród. Twoje marzenie - różany żywopłot - cudna sprawa. I też chciałabym, żeby rosły u nas gatunki naturalnie występujące na naszych terenach. Chociaż czasami ulegam zauroczeniu i kupuję całkiem cos innego.
Stachu 1956

Re: Nasz ogródek na gliniastym polu

Post »

Ladnie kolorowo w Twoim ogródku .
Awatar użytkownika
sosna1
500p
500p
Posty: 673
Od: 23 mar 2010, o 22:03
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Warszawa/Mazury

Re: Nasz ogródek na gliniastym polu

Post »

Stachu 1956 pisze:Ladnie kolorowo w Twoim ogródku .
Stachu witam Cię w moim skromnym ogródku. Od dawna podziwiam Twój uporządkowany - dla mnie taki kojący i relaksujący - ogródek.
Siberia
---
Posty: 2310
Od: 5 lut 2010, o 10:01
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.

Re: Nasz ogródek na gliniastym polu

Post »

Zosiu, gdybym miała duży ogród posadziłabym wokół żywopłot z drzew mieszanych: świerki, sosny, brzozy. Ewentualnie co jakiś czas coś innego. Widziałam taki: zawsze piękny, skutecznie chroni ogród przed wietrzyskami. Ma on szerokość ok 3 metrów. Drzewa posadzone systemem mieszanym, na oko "jak popadnie".
One z czasem urosną i pod spodem się prześwietlą, ale można to opóźnić poprzez przycinanie wierzchołków niektórych drzew.

Inna wersja to żywopłot z samych świerków.
Świerki mają płytki a rozległy system korzeniowy, wypiją sporo wody z gliny...

Żywopłot z róż na pewno piękny, ale nie ochroni ogrodu przez wiele miesięcy przed zimnymi, wysuszającymi wiatrami.
ODPOWIEDZ

Wróć do „Mój piękny ogród. ZDJĘCIA OGRODÓW”