Zobacz Kasiu to ta przezimowana papryczka co na wiosnę odbiła by urodzajnie przeżyć kolejny rok . Bardzo gęsto kwitła ! Tylko na wiosnę trzeba ją mocno przyciąć. Kliknij na fotkę to się powiększy.
Moja pierwsze eksperymenty z pomidorkami,papryczkami, bazyli
- kwiaciara
- 200p
- Posty: 362
- Od: 28 wrz 2011, o 00:20
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: dolnośląskie
Re: Moja pierwsze eksperymenty z pomidorkami,papryczkami, bazyli
Re: Moja pierwsze eksperymenty z pomidorkami,papryczkami, bazyli
Czy to odmiana Little_Elf? Ja wniosłem do domu donice 10 dni temu, moje mają ciemno zielone liście. Ale przyznam się że zasilałem cały sezon.labka1 pisze:Pozwolisz,że się pochwalę?
Jak się nazywa ta, która ma owoce sterczące do góry? Mam taką samą, ale wysiewałem z chińskiego opakowania, dlatego nie znam nazwy, a paczkę nasion dostałem w prezencie. Tylko że moje wyrosły na 1.5m w górę. Tworzył się pióropusz owoców, po miesiącu zaczęła rosnąć dalej i w ten sposób miałem 5 takich ,,gron". Moje mają ciemno zielone liście, zasilałem je tym samym i w takim samym cyklu jak pomidory.kwiaciara pisze:Nowe foteczki. Zabrałam już do domciu papryczki, bo przymrozki u nas w nocy bywają
Ja co roku najciekawsze odmiany wnoszę do domu, wiosną strzygę i do szklarni donica wędruje. Rekordzistki mają po 3 lata. W domu zimą zakwitają, ale raczej nie wiążą owoców. Od kwietnia zaś w szklarni każdy kwiatek zamienia się w papryczkę.
- kwiaciara
- 200p
- Posty: 362
- Od: 28 wrz 2011, o 00:20
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: dolnośląskie
Re: Moja pierwsze eksperymenty z pomidorkami,papryczkami, bazyli
Arturze to są papryczki piri - piri lub jak to woli papryczka niby ozdobna, ale taka wyhodowana od ziarenka przez samego siebie, 100% zdatna do jedzenia, acz diabelnie ostra.
Mi dość szybko zżółkły liście po przeniesieniu do domu ( coś im musiało nie przypasować) , no ale mam nadzieję,że na wiosnę się obudzą, a jak nie to i tak mam zamiar wysiać, ale na pewno już mniej niż w tym roku .
Moje papryczki również były cały sezon zasilane.
Ty Arturze takie same papryczki hodujesz?
Re: Moja pierwsze eksperymenty z pomidorkami,papryczkami, bazyli
Moje nie żółkną w ogóle, kolejny już sezon, dość szybko pojawiają się za to mszyce, przędziorki, mączliki w stabilnych, domowych warunkach. Ja tylko czekam na dojrzałość tych, co się zawiązały w szklarni. Potem walczę ze szkodnikami w domu. Rosną zawsze super, kwitną ale niewiele w zimie zawiązują, prawie nic. Za to robią się bardzo wybujałe, średnio raz na miesiąc strzyżenie.
Uprawiam: dwie chińskie odmiany, papryfiutek, jakaś turecka (z przywiezionych nasionek) bardzo ostra, hungarian black oraz jalapeno black, oraz chcę spróbować naga jolokia.
Robię z nich najczęściej w mikro słoiczkach wg własnej receptury sosik. Siekam nożem jak najdrobniej, dodaję czosnek wyciskany 1:1 (1 duży ząbek na 1 papryczkę). Na 3 papryczki sypię łyżeczkę cukru, łyżeczkę octu winnego i szczyptę soli. Mieszam aż cukier zaniknie (rozpuści się), można zamieszać co godzinę. Potem 2-3 łyżeczki oliwy i do słoiczków. Nawet pasteryzować nie trzeba. Jak się słoiczek skończy wystarczy zerwać następne 3 papryczki i zrobić na nowo. U mnie średnio co 2 tygodnie.
Uprawiam: dwie chińskie odmiany, papryfiutek, jakaś turecka (z przywiezionych nasionek) bardzo ostra, hungarian black oraz jalapeno black, oraz chcę spróbować naga jolokia.
Robię z nich najczęściej w mikro słoiczkach wg własnej receptury sosik. Siekam nożem jak najdrobniej, dodaję czosnek wyciskany 1:1 (1 duży ząbek na 1 papryczkę). Na 3 papryczki sypię łyżeczkę cukru, łyżeczkę octu winnego i szczyptę soli. Mieszam aż cukier zaniknie (rozpuści się), można zamieszać co godzinę. Potem 2-3 łyżeczki oliwy i do słoiczków. Nawet pasteryzować nie trzeba. Jak się słoiczek skończy wystarczy zerwać następne 3 papryczki i zrobić na nowo. U mnie średnio co 2 tygodnie.
- labka1
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4410
- Od: 4 wrz 2012, o 16:22
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Radom
Re: Moja pierwsze eksperymenty z pomidorkami,papryczkami, bazyli
fajnie..ale siekasz z nasionkami???? i z którego gatunku dokładnie..tych litte???loginal pisze:Moje nie żółkną w ogóle, kolejny już sezon, dość szybko pojawiają się za to mszyce, przędziorki, mączliki w stabilnych, domowych warunkach. Ja tylko czekam na dojrzałość tych, co się zawiązały w szklarni. Potem walczę ze szkodnikami w domu. Rosną zawsze super, kwitną ale niewiele w zimie zawiązują, prawie nic. Za to robią się bardzo wybujałe, średnio raz na miesiąc strzyżenie.
Uprawiam: dwie chińskie odmiany, papryfiutek, jakaś turecka (z przywiezionych nasionek) bardzo ostra, hungarian black oraz jalapeno black, oraz chcę spróbować naga jolokia.
Robię z nich najczęściej w mikro słoiczkach wg własnej receptury sosik. Siekam nożem jak najdrobniej, dodaję czosnek wyciskany 1:1 (1 duży ząbek na 1 papryczkę). Na 3 papryczki sypię łyżeczkę cukru, łyżeczkę octu winnego i szczyptę soli. Mieszam aż cukier zaniknie (rozpuści się), można zamieszać co godzinę. Potem 2-3 łyżeczki oliwy i do słoiczków. Nawet pasteryzować nie trzeba. Jak się słoiczek skończy wystarczy zerwać następne 3 papryczki i zrobić na nowo. U mnie średnio co 2 tygodnie.
- labka1
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4410
- Od: 4 wrz 2012, o 16:22
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Radom
Re: Moja pierwsze eksperymenty z pomidorkami,papryczkami, bazyli
Moje w domu stoją..ale części muszę się pozbyć....bo zajmują mi skrzynki pół podłogi .
ja zrobię tak.. jeśli są jednoroczne, to pozbieram nasionka i sieję od nowa..takie młode krzaczki sa piękniejsze..ale to moje zdanie..
a pri pri..to wieloletnia więc całkiem co innego.. też dostałam ja w prezencie.. wysiałam teraz ok 5 nasionek..reszta wiosną..
ta odmiana chilli co pokazywałam, piękna mięsista..ostra .. rosła u koleżanki..i na większą skalę będzie tam rosła, bo ja nie mam tyle miejsca..ale wysiałam nasionka, bo wiele odmian jest jakoś tak blokowanyc, że za nic nie wykiełkują z nasion.
ale te wykiełkowały ..i jakby co to nam kilka więcej.
Dostałam też chili kajeńskie ale to duże.. piękne..jest..nasionek w nim od groma..ale trzyma na razie na parapecie niech dobrze dojrzeje.
a co najfajniejsze..dostałam też istny rarytas..nasionka Habanero..orange i red...tylko po 3 nasionka.. nawet nie wiedziałam ile kosztują nasiona papryk tzw czystej odmiany..o matko!!!..wiecie ,że one maja dokumenty jak pieski rodowód??? Serio..!
widziałam..i kosztują okropne pieniądze..ale tym bardziej się cieszę.. ...te wysiewam tylko na wiosnę..nie ryzykuję teraz..chociaż podobno można..bo wtedy do wiosny są już podrośnięte choć słabsze i wybujałe to jednak gotowe wcześniej na kwitnienie i owocowanie.
No więc choć uwielbiam papryki ostre to stałam się naładowana dodatkowa wiedzą..przy okazji..a wydawało mi się ,że to chodzi tylko to czy wykiełkują i dadzą owoce... hehehehe..no cóż..nie jesteśmy ekspertami..przynajmniej ja.. lubię ich urodę i potem zastosowanie.
pozdrawiam wszystkich miłośników papryki..nasionka chili mam na wątku osobnym. jakbyś chciała...
w tej chwili wyglądają już tak siewki
z tego chilli
Bardzo mi miło pisać do kogoś kto uwielbia papryczki!!!
ja zrobię tak.. jeśli są jednoroczne, to pozbieram nasionka i sieję od nowa..takie młode krzaczki sa piękniejsze..ale to moje zdanie..
a pri pri..to wieloletnia więc całkiem co innego.. też dostałam ja w prezencie.. wysiałam teraz ok 5 nasionek..reszta wiosną..
ta odmiana chilli co pokazywałam, piękna mięsista..ostra .. rosła u koleżanki..i na większą skalę będzie tam rosła, bo ja nie mam tyle miejsca..ale wysiałam nasionka, bo wiele odmian jest jakoś tak blokowanyc, że za nic nie wykiełkują z nasion.
ale te wykiełkowały ..i jakby co to nam kilka więcej.
Dostałam też chili kajeńskie ale to duże.. piękne..jest..nasionek w nim od groma..ale trzyma na razie na parapecie niech dobrze dojrzeje.
a co najfajniejsze..dostałam też istny rarytas..nasionka Habanero..orange i red...tylko po 3 nasionka.. nawet nie wiedziałam ile kosztują nasiona papryk tzw czystej odmiany..o matko!!!..wiecie ,że one maja dokumenty jak pieski rodowód??? Serio..!
widziałam..i kosztują okropne pieniądze..ale tym bardziej się cieszę.. ...te wysiewam tylko na wiosnę..nie ryzykuję teraz..chociaż podobno można..bo wtedy do wiosny są już podrośnięte choć słabsze i wybujałe to jednak gotowe wcześniej na kwitnienie i owocowanie.
No więc choć uwielbiam papryki ostre to stałam się naładowana dodatkowa wiedzą..przy okazji..a wydawało mi się ,że to chodzi tylko to czy wykiełkują i dadzą owoce... hehehehe..no cóż..nie jesteśmy ekspertami..przynajmniej ja.. lubię ich urodę i potem zastosowanie.
pozdrawiam wszystkich miłośników papryki..nasionka chili mam na wątku osobnym. jakbyś chciała...
w tej chwili wyglądają już tak siewki
z tego chilli
Bardzo mi miło pisać do kogoś kto uwielbia papryczki!!!
Re: Moja pierwsze eksperymenty z pomidorkami,papryczkami, bazyli
Z wszystkich odmian siekam zawsze z nasionkami. Ale nie zrywam na koniec sezonu wszystkich owoców. Pozostawiam sobie do podskubywania przez całą zimę aż do wiosny.loginal pisze:fajnie..ale siekasz z nasionkami???? i z którego gatunku dokładnie..tych litte???
Załączam zdjęcia moich papryczek, takie jakie jakie są dziś. Oczywiście są w domu, i tak będą aż do kwietnia. Dziurki w liściach coś wygryzało jeszcze jak były w ogrodzie, w szklarni.
1. Odmiana turecka, nie znam nazwy - mam ją 2 lata z sadzonki zielnej, bardzo ostra.
2. Papryfiutek - bardzo ostrryyyy
3. Little Elf - dość ostry, przy tym bardzo dekoracyjny. Nadaje się nawet na kwiatek imieninowy.
4. Hungarian Black - średnio ostry, kwiaty fioletowe, owoce najpierw czernieją, potem wybarwiają się na karminową czerwień.
6. Chińska odmiana - nazwy nie potrafię odczytać z opakowania. Lekko pikantna.
Re: Moja pierwsze eksperymenty z pomidorkami,papryczkami, bazyli
Dodam, że rośliny widoczne na 2 pierwszych zdjęciach są już teraz 2-letnie, zaczynają przypominać drzewka bonsai. Główny pień dochodzi już do 1cm średnicy. Ciekawy jestem ile lat można będzie w taki sposób hodować te papryczki. Bardzo wdzięczne odmiany.
Jeśli będą chętni na nasionka tych właśnie odmian - chętnie prześlę. Aktualne - cały rok.
W warunkach domowych tych dwóch odmian raczej nie lubią mszyce, przędziorki, mączliki. Inne odmiany - owszem dlatego trochę z tym walczę. Papryfiutek i ,,turecka" obywają się bez oprysków. W warunkach domowych oczywiście nie stosuję ŚOR, wystarcza naprzemiennie wywar tytoniowy i czosnkowy. Trochę cuchnie w pokoju po tym ostatnim, ale takie są uroki domowej uprawy i konsekwencje okresowej walki ze szkodnikami.
Jeśli będą chętni na nasionka tych właśnie odmian - chętnie prześlę. Aktualne - cały rok.
W warunkach domowych tych dwóch odmian raczej nie lubią mszyce, przędziorki, mączliki. Inne odmiany - owszem dlatego trochę z tym walczę. Papryfiutek i ,,turecka" obywają się bez oprysków. W warunkach domowych oczywiście nie stosuję ŚOR, wystarcza naprzemiennie wywar tytoniowy i czosnkowy. Trochę cuchnie w pokoju po tym ostatnim, ale takie są uroki domowej uprawy i konsekwencje okresowej walki ze szkodnikami.
- EllaChica
- 30p - Uzależniam się...
- Posty: 40
- Od: 10 mar 2012, o 20:04
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Mazowieckie ok. Płocka
Re: Moja pierwsze eksperymenty z pomidorkami,papryczkami, bazyli
Witam Was
Chciałam tak trochę z innej beczki. Kupiłam wiosną nasionka papryczek Jalapeno. Teraz nagle okazało się, że one wcale nie są ostre. Nie wiem dla czego tak się stało-może zostałam oszukana i dostałam zupełnie inne nasiona.
Ma ktoś może nasiona Jalapeno? Mojemu facetowi bardzo smakują te papryczki i chciałabym hodować ten rodzaj papryczek. Czy ktoś mógłby mi pomóc?
Chciałam tak trochę z innej beczki. Kupiłam wiosną nasionka papryczek Jalapeno. Teraz nagle okazało się, że one wcale nie są ostre. Nie wiem dla czego tak się stało-może zostałam oszukana i dostałam zupełnie inne nasiona.
Ma ktoś może nasiona Jalapeno? Mojemu facetowi bardzo smakują te papryczki i chciałabym hodować ten rodzaj papryczek. Czy ktoś mógłby mi pomóc?
Pozdrawiam,
Karolina
Karolina
Re: Moja pierwsze eksperymenty z pomidorkami,papryczkami, bazyli
Może wcale nie oszukana.... zdarzyło mi się kiedyś że z jednego fabrycznego opakowania wyszły identyczne papryczki, pod względem kształtu, koloru, pokroju krzaka. Z jednego były ostre, z drugiego nie. Poza tym - mogło najzwyczajniej brakować jakiegoś składnika, mikroelementu w podłożu odpowiedzialnego za ostrość. Najlepiej kup sobie jakiś nawóz krystaliczny do pomidorów i papryki i stosuj wg zaleceń.EllaChica pisze:może zostałam oszukana i dostałam zupełnie inne nasiona.
Ma ktoś może nasiona Jalapeno?
Ja mam Jalapeno, ale odmianę black. Jest piekielnie ostra.
- EllaChica
- 30p - Uzależniam się...
- Posty: 40
- Od: 10 mar 2012, o 20:04
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Mazowieckie ok. Płocka
Re: Moja pierwsze eksperymenty z pomidorkami,papryczkami, bazyli
Chyba tak zrobię-kupię jakiś nawóz. Ale próbowałam już z kilku krzaczków i zero ostrości
Hmm.. A te jalapeno black są podobne w smaku do tych zwykłych? A jakbym poprosiła o kilka nasionek ?
Hmm.. A te jalapeno black są podobne w smaku do tych zwykłych? A jakbym poprosiła o kilka nasionek ?
Pozdrawiam,
Karolina
Karolina
Re: Moja pierwsze eksperymenty z pomidorkami,papryczkami, bazyli
Nie wiem czy są podobne w smaku, bo nie znam smaku ,,zwykłych".EllaChica pisze:A te jalapeno black są podobne w smaku do tych zwykłych? A jakbym poprosiła o kilka nasionek ?
Nasionkami nie mogę się podzielić, bo były konsumowane, i z rozpędu zapomniałem
o zachowaniu własnych nasionek. Mam kilka nasion, ale muszą mi wystarczyć do ponownego
wysiewu.
Zakupiłem te nasionka (oraz inne papryczki) w poniższym sklepie:
Bob & Kerrie Tennuci Premier Seeds
105 The Causeway
Petersfield
Hampshire
można także znaleźć tę firmę na ebay.uk,
http://stores.ebay.co.uk/Premier-Seeds-Direct