W.o...Grzybach cz.2
- szelma
- 100p
- Posty: 102
- Od: 5 lis 2013, o 15:44
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Warszawa/zachodniopomorskie
Re: W.o...Grzybach cz.2
Wpisuję się, bo kocham zbierać grzyby. A tu takie praktyczne porady.
pozdrawiam
Kasia
Kasia
- Plumi
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 971
- Od: 20 cze 2011, o 14:53
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: regiony tarnowskie
Re: W.o...Grzybach cz.2
Oj szelmo a juz myślałam widząc nowy post w tym wątku,że pojawiły się grzyby w lasach
Kwiaty to resztki Raju.
- BobejGS
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 13816
- Od: 31 lip 2013, o 17:44
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Grzybno Wlkp
- Kontakt:
Re: W.o...Grzybach cz.2
Nieźle robicie w konia Ja już drugi raz się złapałem W tym czasie to chyba tylko papierzaki
- szelma
- 100p
- Posty: 102
- Od: 5 lis 2013, o 15:44
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Warszawa/zachodniopomorskie
Re: W.o...Grzybach cz.2
Widzę, że prawdziwi grzybiarze czujni nawet zimą.
Ale poza sezonem to możemy wymieniać się przepisami na dania grzybowe i przetwarzanie grzybów coby ani jeden się nie zmarnował.
Ale poza sezonem to możemy wymieniać się przepisami na dania grzybowe i przetwarzanie grzybów coby ani jeden się nie zmarnował.
pozdrawiam
Kasia
Kasia
- annodomini
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1573
- Od: 13 sty 2008, o 15:24
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: okolice Słupska
Re: W.o...Grzybach cz.2
Mój sztandarowy przebój w przetworach grzybowych to solone opieńki w kamiennym garnku. Cały rok grzyby jak świeże.
Wypowiadam się na FO, gdy mam o czymś jakiekolwiek pojęcie,
gdy go nie mam, proszę innych o radę.
Pozdrawiam Skrytopodczytywacz Adam
gdy go nie mam, proszę innych o radę.
Pozdrawiam Skrytopodczytywacz Adam
- szelma
- 100p
- Posty: 102
- Od: 5 lis 2013, o 15:44
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Warszawa/zachodniopomorskie
Re: W.o...Grzybach cz.2
To świetnie. Podasz jak dokładnie to zrobić?annodomini pisze:Mój sztandarowy przebój w przetworach grzybowych to solone opieńki w kamiennym garnku. Cały rok grzyby jak świeże.
Chętnie bym skorzystała bo przepisy książkowe nie zawsze się sprawdzają. Dwa lata temu były rydze i zgodnie z przepisem usmarzyłam w klarowanym maśle i na gorąco zamknęłam w słoikach. Wszystkie się zepsuły-skisły. Może za długo trzymałam - pół roku? A może trzeba przechowywać w chłodzie?
Może ktoś tak robił? A może jest inny sposób? Inny niż w occie.
pozdrawiam
Kasia
Kasia
- annodomini
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1573
- Od: 13 sty 2008, o 15:24
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: okolice Słupska
Re: W.o...Grzybach cz.2
Kasiu, przepis jest bardzo skomplikowany, więc nie wiem czy dam radę tak "od ręki" to opisać. Najsampierw, zbieram opieńki. Później szoruję kamienny garnek i zanim wyschnie idę do sklepu po sól. Wracam szybciutko, a mam ze dwieście metrów w jedną stronę A tak na poważnie przepis jest bardzo prosty, pochodzi od mojego dziadka, który znał go z rodzinnych, dalekich kresów wschodnich, gdzie się wychował. Wyczyszczone opieńki obgotowujemy, ale dosłownie tylko obgotowujemy (8-9 minut i nie więcej), odlewamy wodę i pozostawiamy do obcieknięcia i ostudzenia. Układamy w garnku warstwami, przesypując solą, lekko ręką mieszając i ugniatając. Przykrywamy np talerzykiem, cały garnek jakąś serwetką, ściereczką. Wstawiamy do zimnego pomieszczenia i gotowe.
Wiele lat tradycji tego przetworu w mojej rodzinie wskazuje, że:
- można stosować sól drobną lub grubą (nieraz czytałem, że wyłącznie grubą - mit),
- można stosować grzyby małe i większe z rozwiniętymi kapeluszami (są opinie, że tylko rozwinięte - mit),
- można lekko mieszać grzyby po soleniu warstw (są opinie, że trzeba układać kapelusze płasko, blaszkami do dołu - mit),
- można solić również odcięte, zdrowe nóżki małych grzybów (są opinie, że tylko kapelusze - mit),
- garnek "musi" stać w zimnym pomieszczeniu, ogrzewana piwnica w bloku na pewno się nie nadaje (tak, sprawdzone),
- raz w miesiącu trzeba sprawdzić, czy grzyby nie wysychają, bo wtedy pleśnieją do głębszych warstw. Winno być widać troszkę soku na powierzchni.
- odrobiną pleśni na wierzchu nie trzeba się przejmować, przed wybieraniem grzybów do spożycia, zbieramy to co wygląda "średnio" i wywalamy,
A jak solimy ? Tak jak kapustę do kiszenia, sól w garść i posypujemy, nie przesadzając z ilością (żadnych tam warstw soli),
Przed konsumpcją, grzyby lekko kroimy i moczymy w wodzie, którą raz można zmienić na świeżą (nie więcej, bo zabierze cały charakterystyczny smak i "lepkość", tak "lepkość". Gotowe grzyby nie mogą być tak wypłukane, żeby były sypkie - mają się kleić !
Dla mnie najlepsze są ze śmietaną, posiekaną cebulą i pieprzem. I to już koniec opowieści.
Wiele lat tradycji tego przetworu w mojej rodzinie wskazuje, że:
- można stosować sól drobną lub grubą (nieraz czytałem, że wyłącznie grubą - mit),
- można stosować grzyby małe i większe z rozwiniętymi kapeluszami (są opinie, że tylko rozwinięte - mit),
- można lekko mieszać grzyby po soleniu warstw (są opinie, że trzeba układać kapelusze płasko, blaszkami do dołu - mit),
- można solić również odcięte, zdrowe nóżki małych grzybów (są opinie, że tylko kapelusze - mit),
- garnek "musi" stać w zimnym pomieszczeniu, ogrzewana piwnica w bloku na pewno się nie nadaje (tak, sprawdzone),
- raz w miesiącu trzeba sprawdzić, czy grzyby nie wysychają, bo wtedy pleśnieją do głębszych warstw. Winno być widać troszkę soku na powierzchni.
- odrobiną pleśni na wierzchu nie trzeba się przejmować, przed wybieraniem grzybów do spożycia, zbieramy to co wygląda "średnio" i wywalamy,
A jak solimy ? Tak jak kapustę do kiszenia, sól w garść i posypujemy, nie przesadzając z ilością (żadnych tam warstw soli),
Przed konsumpcją, grzyby lekko kroimy i moczymy w wodzie, którą raz można zmienić na świeżą (nie więcej, bo zabierze cały charakterystyczny smak i "lepkość", tak "lepkość". Gotowe grzyby nie mogą być tak wypłukane, żeby były sypkie - mają się kleić !
Dla mnie najlepsze są ze śmietaną, posiekaną cebulą i pieprzem. I to już koniec opowieści.
Wypowiadam się na FO, gdy mam o czymś jakiekolwiek pojęcie,
gdy go nie mam, proszę innych o radę.
Pozdrawiam Skrytopodczytywacz Adam
gdy go nie mam, proszę innych o radę.
Pozdrawiam Skrytopodczytywacz Adam
- szelma
- 100p
- Posty: 102
- Od: 5 lis 2013, o 15:44
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Warszawa/zachodniopomorskie
Re: W.o...Grzybach cz.2
Bardzo dziękuję za przepis.
Właśnie chodzi o takie dokładne wskazówki kogoś, kto ma już wielorazową praktykę.
Wtedy ten pierwszorazowy ma szansę na sukces.
Zbieram opieńki więc na pewno spróbuję w odpowiednim czasie. Myślę, że mogą stać też w lodówce jak nie ma zimnej piwnicy.
Ciekawe czy można solić też inne grzyby. Podobno soli się też rydze. A może kisi?
-- 16 sty 2014, o 14:08 --
Ooo, Adamie widzę, że jesteś z moich okolic. No może nie całkiem ale i tak bliżej niż z Warszawy. Mam swoje gospodarstwo w okolicach Miastka.
Właśnie chodzi o takie dokładne wskazówki kogoś, kto ma już wielorazową praktykę.
Wtedy ten pierwszorazowy ma szansę na sukces.
Zbieram opieńki więc na pewno spróbuję w odpowiednim czasie. Myślę, że mogą stać też w lodówce jak nie ma zimnej piwnicy.
Ciekawe czy można solić też inne grzyby. Podobno soli się też rydze. A może kisi?
-- 16 sty 2014, o 14:08 --
Ooo, Adamie widzę, że jesteś z moich okolic. No może nie całkiem ale i tak bliżej niż z Warszawy. Mam swoje gospodarstwo w okolicach Miastka.
pozdrawiam
Kasia
Kasia
- annodomini
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1573
- Od: 13 sty 2008, o 15:24
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: okolice Słupska
Re: W.o...Grzybach cz.2
Masz rację, cały proces to de facto, proces kiszenia. W ten sposób można robić większość grzybów blaszkowych. Najlepiej wychodzą opieńki, rydze, niemki (kołpaki, turki w zależności od regionu kraju). Nie wiem jak to zabrzmi, niemkę miałem dwa razy . Wg mnie opieńka o wiele lepsza. Z rydzami brak doświadczeń w soleniu.
Wypowiadam się na FO, gdy mam o czymś jakiekolwiek pojęcie,
gdy go nie mam, proszę innych o radę.
Pozdrawiam Skrytopodczytywacz Adam
gdy go nie mam, proszę innych o radę.
Pozdrawiam Skrytopodczytywacz Adam
- marzenaruda
- 200p
- Posty: 467
- Od: 7 paź 2012, o 11:29
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Pomorskie
Re: W.o...Grzybach cz.2
Mój przepis to- nazbierać grzybów i dać Mamie
A dlaczego, bo uwielbiam zbierać grzyby ale nie lubię ich jeść.
Adamie, gratuluję poczucia humoru
A dlaczego, bo uwielbiam zbierać grzyby ale nie lubię ich jeść.
Adamie, gratuluję poczucia humoru
Pozdrawiam Marzena
- szelma
- 100p
- Posty: 102
- Od: 5 lis 2013, o 15:44
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Warszawa/zachodniopomorskie
Re: W.o...Grzybach cz.2
Nikt nie pisze że są grzyby? Pewnie wszyscy w lesie.
No to informuję, że w okolicach Białego Boru są kurki i kozaki.
No to informuję, że w okolicach Białego Boru są kurki i kozaki.
pozdrawiam
Kasia
Kasia
- PaulaPola
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1957
- Od: 26 mar 2012, o 21:18
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Olsztyn
Re: W.o...Grzybach cz.2
Ja dziś 4,5 kg kurek nazbieralam
Re: W.o...Grzybach cz.2
marzenaruda pisze:Mój przepis to- nazbierać grzybów i dać Mamie
A dlaczego, bo uwielbiam zbierać grzyby ale nie lubię ich jeść.
Adamie, gratuluję poczucia humoru
To znaczy ja nie lubię obierać
Zamiast mercedesa kupa zielska
Porażka nie wchodzi w rachubę (?). Herkules Poirot nigdy nie przegrywa.
Porażka nie wchodzi w rachubę (?). Herkules Poirot nigdy nie przegrywa.