Zamiast Mercedesa kupa zielska -czyli na co szły pieniądze
Re: Zamiast Mercedesa kupa zielska -czyli na co szły pieniądze
Cześć Michał
Miejsce no cóż po mału ciasno się robi, jakoś muszę się jeszcze poruszać
Problem to niepohamowanie w sadzeniu i ukierunkowanie w dużych drzewach .A by było co sadzić.Dajcie mi pół Polski i chociaż rabat 30 %
Miejsce no cóż po mału ciasno się robi, jakoś muszę się jeszcze poruszać
Problem to niepohamowanie w sadzeniu i ukierunkowanie w dużych drzewach .A by było co sadzić.Dajcie mi pół Polski i chociaż rabat 30 %
Zamiast mercedesa kupa zielska
Porażka nie wchodzi w rachubę (?). Herkules Poirot nigdy nie przegrywa.
Porażka nie wchodzi w rachubę (?). Herkules Poirot nigdy nie przegrywa.
Re: Zamiast Mercedesa kupa zielska -czyli na co szły pieniądze
Wyaj!
Właśnie uskuteczniłam spacerek po Twoim ogrodowisku.
Nie ukrywam,że zaintrygował mnie tytuł wątku. SUPER! Zazdroszczę Ci tej przestrzeni. No i tej kupy zielska. Drugi mercedes się zmieści na tych Twoich włościach. Nawet "okularnik" . Podoba mi się u Ciebie.Zaznaczam wątek i będę śledzić Twoje pgrodowe poczynania. W samą porę przeczytałm przepis na lipową nalewkę. Akurat jestem na wyjeździe gdzie przed domem rośnie ogromna lipa, która do tej pory uznawana była za poradnik meteoroligiczny na zasadzie :" ...wieje od lipy - na niepogodę i dysc..."
Psinkę pomiziaj ode mnie.
Pozdrawiam.
Właśnie uskuteczniłam spacerek po Twoim ogrodowisku.
Nie ukrywam,że zaintrygował mnie tytuł wątku. SUPER! Zazdroszczę Ci tej przestrzeni. No i tej kupy zielska. Drugi mercedes się zmieści na tych Twoich włościach. Nawet "okularnik" . Podoba mi się u Ciebie.Zaznaczam wątek i będę śledzić Twoje pgrodowe poczynania. W samą porę przeczytałm przepis na lipową nalewkę. Akurat jestem na wyjeździe gdzie przed domem rośnie ogromna lipa, która do tej pory uznawana była za poradnik meteoroligiczny na zasadzie :" ...wieje od lipy - na niepogodę i dysc..."
Psinkę pomiziaj ode mnie.
Pozdrawiam.
Re: Zamiast Mercedesa kupa zielska -czyli na co szły pieniądze
Cześć Aniu
Wiesz czemu mówią ,,Dyszcz '' , bo bardziej brzmi mokro
Z iglaków wzieło mnie na liściaste.W sumie zawsze miałem sentyment do liściastych.Jako dziecko byłem wychowywany w miejscu gdzie były całe aleje drzew.Pamiętam do dziś /a nie pamiętam co było przedwczoraj / rzędy kasztanowców jak szłem do szkoły.Rzędy lip, część była ciekawie poskręcana jak mokre ręczniki. Jarząby, brzozy, wierzby , jesiony. całe rzędy dzikiej róży na żywopłotach. Nikt tam kiedyś nie sadził iglaków.Do topoli też mam sentyment, koło szkoły gdzie uczęszczałem rosły.Cała aleja.Nikomu wtedy nie przeszkadzały lecące liście i grabił z ochotą.Dębów nie było to fakt , ale kasztanów to na tony, ponad 200 letnie.
Sam dałem się wciągnąć w tą nowoczesną modę .Świerki i sosny zawsze lubiłem, lubię i będę lubić, ale skręca mnie jak mam posadzone i o zgrozo ! swoimi ręcami thuje. , któregoś dnia jak mnie weźmie ......tym bardziej, że dużo jest ciekawszych roślin jak chociażby lipa o srebrnych liściach , klony ech
Nieustannie kwitnie
i ulubione
Wiesz czemu mówią ,,Dyszcz '' , bo bardziej brzmi mokro
Z iglaków wzieło mnie na liściaste.W sumie zawsze miałem sentyment do liściastych.Jako dziecko byłem wychowywany w miejscu gdzie były całe aleje drzew.Pamiętam do dziś /a nie pamiętam co było przedwczoraj / rzędy kasztanowców jak szłem do szkoły.Rzędy lip, część była ciekawie poskręcana jak mokre ręczniki. Jarząby, brzozy, wierzby , jesiony. całe rzędy dzikiej róży na żywopłotach. Nikt tam kiedyś nie sadził iglaków.Do topoli też mam sentyment, koło szkoły gdzie uczęszczałem rosły.Cała aleja.Nikomu wtedy nie przeszkadzały lecące liście i grabił z ochotą.Dębów nie było to fakt , ale kasztanów to na tony, ponad 200 letnie.
Sam dałem się wciągnąć w tą nowoczesną modę .Świerki i sosny zawsze lubiłem, lubię i będę lubić, ale skręca mnie jak mam posadzone i o zgrozo ! swoimi ręcami thuje. , któregoś dnia jak mnie weźmie ......tym bardziej, że dużo jest ciekawszych roślin jak chociażby lipa o srebrnych liściach , klony ech
Nieustannie kwitnie
i ulubione
Zamiast mercedesa kupa zielska
Porażka nie wchodzi w rachubę (?). Herkules Poirot nigdy nie przegrywa.
Porażka nie wchodzi w rachubę (?). Herkules Poirot nigdy nie przegrywa.
Re: Zamiast Mercedesa kupa zielska -czyli na co szły pieniądze
Oj,żeby Cię nie wzięło! Chyba wyczytałam między wierszami,że chętnie wywaliłbyś te tuje z ogrodu. ???????????????
Re: Zamiast Mercedesa kupa zielska -czyli na co szły pieniądze
Tam zaraz wywalił.Wykopał i może jakiś chętny się znalazł by .Tylko to dużo, za dużo roboty
Zamiast mercedesa kupa zielska
Porażka nie wchodzi w rachubę (?). Herkules Poirot nigdy nie przegrywa.
Porażka nie wchodzi w rachubę (?). Herkules Poirot nigdy nie przegrywa.
Re: Zamiast Mercedesa kupa zielska -czyli na co szły pieniądze
Pierwsza zstałabym za płotem i czekała na to wykopywanie.
Co Ci tak przeszkadzają te tujki? Piękne, dorodne. Niektórzy lata czekaja na taki szpaler. Ja mam jedną i dopieszczam ją jak mogę. Stanowią takie fajne tło dla innych roślin. Przecież lubisz iglaki. Koreanka dorodna, ciekawe okazy świerków...
Miejsca masz sporo. Zazdroszczę Ci tego areału do nasadzeń.
Co Ci tak przeszkadzają te tujki? Piękne, dorodne. Niektórzy lata czekaja na taki szpaler. Ja mam jedną i dopieszczam ją jak mogę. Stanowią takie fajne tło dla innych roślin. Przecież lubisz iglaki. Koreanka dorodna, ciekawe okazy świerków...
Miejsca masz sporo. Zazdroszczę Ci tego areału do nasadzeń.
Re: Zamiast Mercedesa kupa zielska -czyli na co szły pieniądze
Sporo jest świerków kłujących.W szkółce jak są małe to prawie, że identyczne wszystkie.A potem mało który się powtarza.
Miałem jeszcze parę daglezji sinych ale woda mi zatopiła i wymroziło resztę.Stąd świerki serbskie. Które zresztą chyba najbardziej lubię.
Zarówno przy małych jak i dużych obszarach jest szeroki wybór roślin. Chodzi mi po głowie co prawda jeszcze parę gatunków roślin, ale zdaję sobie sprawę, że będzie za ciasno.
Największy problem to obszar, bo pomysły się nie kończą i koncepcje.Teoretycznie pieniądze też mogą być problemem , ale w końcu i jego można rozwiązać.........
A na koniec nas wszystkich wywiozą do ośrodków leczenia zdrowia psychicznego, oby tam było zielono
Miałem jeszcze parę daglezji sinych ale woda mi zatopiła i wymroziło resztę.Stąd świerki serbskie. Które zresztą chyba najbardziej lubię.
Zarówno przy małych jak i dużych obszarach jest szeroki wybór roślin. Chodzi mi po głowie co prawda jeszcze parę gatunków roślin, ale zdaję sobie sprawę, że będzie za ciasno.
Największy problem to obszar, bo pomysły się nie kończą i koncepcje.Teoretycznie pieniądze też mogą być problemem , ale w końcu i jego można rozwiązać.........
A na koniec nas wszystkich wywiozą do ośrodków leczenia zdrowia psychicznego, oby tam było zielono
Zamiast mercedesa kupa zielska
Porażka nie wchodzi w rachubę (?). Herkules Poirot nigdy nie przegrywa.
Porażka nie wchodzi w rachubę (?). Herkules Poirot nigdy nie przegrywa.
Re: Zamiast Mercedesa kupa zielska -czyli na co szły pieniądze
Jak ja Ci zazdroszczę tego obszaru! Mój ogródek jest meleńki.Walczę już trzeci rok. Roślinek przybywa ale chciałabym już żeby nadszedł ten moment kiedy powiem sobie: koniec nie mam miejsca...Liliowce i lilie to moja choroba. Znowu dokupiłam trochę cebulek i liliowców
- Priam
- Przyjaciel Forum
- Posty: 5220
- Od: 18 kwie 2007, o 15:30
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Sosnowiec
Re: Zamiast Mercedesa kupa zielska -czyli na co szły pieniądze
Z tego co widzę to kącik różany zajmuję spora część ogrodu. Az miło na to patrzeć!
Re: Zamiast Mercedesa kupa zielska -czyli na co szły pieniądze
Róże lubię od małego dziecka.
Miałem krótką przerwę jak zima mi zmiotła większość nasadzeń.Wykopywałem czarne patyki, kląłem na czym świat stoi i powiedziałem NIGDY WIĘCEJ ! wytrzymałem chyba dwa sezony .
A teraz jak wchodzę na stoiska z różami czuję dziwne mrowienie w dłoniach
-- 19 wrz 2013, o 19:56 --
-- 19 wrz 2013, o 19:58 --
Miałem krótką przerwę jak zima mi zmiotła większość nasadzeń.Wykopywałem czarne patyki, kląłem na czym świat stoi i powiedziałem NIGDY WIĘCEJ ! wytrzymałem chyba dwa sezony .
A teraz jak wchodzę na stoiska z różami czuję dziwne mrowienie w dłoniach
-- 19 wrz 2013, o 19:56 --
-- 19 wrz 2013, o 19:58 --
Zamiast mercedesa kupa zielska
Porażka nie wchodzi w rachubę (?). Herkules Poirot nigdy nie przegrywa.
Porażka nie wchodzi w rachubę (?). Herkules Poirot nigdy nie przegrywa.
- dorkow0
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2616
- Od: 17 sty 2013, o 22:58
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Małopolska
Re: Zamiast Mercedesa kupa zielska -czyli na co szły pieniądze
Witaj Robercie...
Róże masz cudowne... Takie absolutnie zdrowe, ani plamki na liściach nie widać...
Piszesz, że wolisz łąkę zamiast koszonego trawnika... Napisz proszę, czy siejesz nasiona jakichś polnych roślin na niej, czy sama sobie tak rośnie...?
Mam zamiar nie sadzić już ziemniaczków i kawałeczek ziemi będzie do wykorzystania... I właśnie łączka mi się umyśliła... Tylko zastanawiam się, czy ja jej dam radę... ?
Róże masz cudowne... Takie absolutnie zdrowe, ani plamki na liściach nie widać...
Piszesz, że wolisz łąkę zamiast koszonego trawnika... Napisz proszę, czy siejesz nasiona jakichś polnych roślin na niej, czy sama sobie tak rośnie...?
Mam zamiar nie sadzić już ziemniaczków i kawałeczek ziemi będzie do wykorzystania... I właśnie łączka mi się umyśliła... Tylko zastanawiam się, czy ja jej dam radę... ?
Re: Zamiast Mercedesa kupa zielska -czyli na co szły pieniądze
Cześć Dorota
Odpowiedź na to pytanie jest złożona i tak i nie
To znaczy , szereg lat temu chciałem trawnik jak z poradnika, ale stwierdziłem, że to nie dla mnie droga.
Ziemia jest miejscami naprawdę słaba.Piach polny, miejscami ił i coś na zasadzie gliny.Teren nisko położony.Z wysokim poziomem wód gruntowych.
Pozbywszy się chwastów uciążliwych ( takie rosły rozcapierzone podobne do wrzosa tylko osiągało to ponad metr a miejscami prawie półtora ) przekopałem część i czekałem.
Trawa ,a zasadniczo to co wyrosło to była zbieranina. Sporo robię kompostu z zielonego.A tam jest wszystko ( takie zanieczyszczone zboże ) i owies i żytko i rumiany Janek i koniczynka i wiele wiele innych.Teraz się to sieje samo.Rzadko koszę ten ,,swój trawnik '' bo nie lubię tego robić, a na zime to nie kosze wcale.W końcu kuropatwa musi się gdzieś schować / to i to nasiennikuje i się wysiewa znowu.
Piele rzadko i tak oto masz swojską zieloną polską łąkę aha i miejscami jest kwaśna ziemia to i mech i szczaw.
Słaba ziemia to takie pospolite żółte kwiatki, grzybek czy purchawka też sie znajdzie.
Odpowiedź na to pytanie jest złożona i tak i nie
To znaczy , szereg lat temu chciałem trawnik jak z poradnika, ale stwierdziłem, że to nie dla mnie droga.
Ziemia jest miejscami naprawdę słaba.Piach polny, miejscami ił i coś na zasadzie gliny.Teren nisko położony.Z wysokim poziomem wód gruntowych.
Pozbywszy się chwastów uciążliwych ( takie rosły rozcapierzone podobne do wrzosa tylko osiągało to ponad metr a miejscami prawie półtora ) przekopałem część i czekałem.
Trawa ,a zasadniczo to co wyrosło to była zbieranina. Sporo robię kompostu z zielonego.A tam jest wszystko ( takie zanieczyszczone zboże ) i owies i żytko i rumiany Janek i koniczynka i wiele wiele innych.Teraz się to sieje samo.Rzadko koszę ten ,,swój trawnik '' bo nie lubię tego robić, a na zime to nie kosze wcale.W końcu kuropatwa musi się gdzieś schować / to i to nasiennikuje i się wysiewa znowu.
Piele rzadko i tak oto masz swojską zieloną polską łąkę aha i miejscami jest kwaśna ziemia to i mech i szczaw.
Słaba ziemia to takie pospolite żółte kwiatki, grzybek czy purchawka też sie znajdzie.
Zamiast mercedesa kupa zielska
Porażka nie wchodzi w rachubę (?). Herkules Poirot nigdy nie przegrywa.
Porażka nie wchodzi w rachubę (?). Herkules Poirot nigdy nie przegrywa.
- dorkow0
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2616
- Od: 17 sty 2013, o 22:58
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Małopolska
Re: Zamiast Mercedesa kupa zielska -czyli na co szły pieniądze
Toś mi wszystko wyłożył, jak trzeba... O to koszenie, to najbardziej mi szło... Wychodzi na to, że jest szansa, że sobie poradzę... Ziemię też mam taką jak piszesz... Niby druga klasa, ale miejscami, to szkoda gadać... Wysieję, co się da i zobaczymy co z tego wyrośnie...
Tylko teraz pytanie, zrobić to po wykopkach, czy czekać do wiosny...? Nie wiem zupełnie...
Tylko teraz pytanie, zrobić to po wykopkach, czy czekać do wiosny...? Nie wiem zupełnie...