Szczepienie drzew i krzewów owocowych - cz. II
Re: Szczepienie drzew i krzewów owocowych - cz. II
Tak zapytam z ciekawości: jak nazywa się ta grusza z czerwonym miąższem i gdzie ją można kupić. Pozdrawiam
- Balykan
- 200p
- Posty: 403
- Od: 8 paź 2013, o 11:33
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Gdynia/pogranicze kaszubsko-kociewskie
Re: Szczepienie drzew i krzewów owocowych - cz. II
To szczepienie na azjatyckich gruszkach może być super pomysłem. Zauważyłem, że te gruszki na nic nie chorują. Ciekawe, jak się sprawdzą jako podkładki. Masz je wyhodowane z pestek?
Re: Szczepienie drzew i krzewów owocowych - cz. II
Podkładki z pestki,a pestki,z własnych drzew,też z pestki. Nie chorują nigdy i rosną dobrze,
na glebie ciężkiej i wyjątkowo marnej. Dlatego,Konferencję zaszczepiłem na azjatyckiej.
na glebie ciężkiej i wyjątkowo marnej. Dlatego,Konferencję zaszczepiłem na azjatyckiej.
- NOWY 83
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1220
- Od: 11 lis 2014, o 20:23
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: kuj.-pom.
Re: Szczepienie drzew i krzewów owocowych - cz. II
Witam , szczepić teraz czy przeczekać chłody ? czereśnie, śliwy, brzoskwinie i jak taka pogoda wpływa na zrastanie się szczepionych już drzewek innych gatunków ? proszę o radę .
-
- 200p
- Posty: 338
- Od: 13 maja 2012, o 19:39
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: okolice Pajęczna
Re: Szczepienie drzew i krzewów owocowych - cz. II
Jak szczepisz w gruncie to poczekaj. Co do już zaszczepionych o ile nie będzie temp minusowych i pąki nie ruszyły powinno być ok. Ja załatwiłem tak brzozy zaszczepiłem a potem temp -6 i kiszka chyba ale zobaczymy taki eksperyment może coś przeżyje.
Nigdy nie rezygnuj z celu tylko dlatego, że osiągnięcie go wymaga czasu. Czas i tak upłynie.-H. Jackson Brown, Jr.
- Balykan
- 200p
- Posty: 403
- Od: 8 paź 2013, o 11:33
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Gdynia/pogranicze kaszubsko-kociewskie
Re: Szczepienie drzew i krzewów owocowych - cz. II
Moje szczepki w większości powędrowały do szklarni, w sumie wszystkie w większym lub mniejszym stopniu nieźle się rozwijały. W domu zostały tylko 4 sztuki, w tym dwie szczepione później, jednej ruszyły pąki, druga jeszcze śpi, choć chyba coś też się już budzi. Zostawiłem tą, której zdjęcia wklejałem poprzednio, tak dla obserwacji. Tak teraz wygląda:
Re: Szczepienie drzew i krzewów owocowych - cz. II
U mnie sadzonki już są 1,5 tygodnia w domu i podkładki zaczęły wypuszczać pączki a szczepiona góra nic nie pokazuje...
- Balykan
- 200p
- Posty: 403
- Od: 8 paź 2013, o 11:33
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Gdynia/pogranicze kaszubsko-kociewskie
Re: Szczepienie drzew i krzewów owocowych - cz. II
U mnie niektóre ruszyły po 1,5 tygodnia, inne dużo później, zwłaszcza zimowe odmiany. Szybciej też ruszyły zaszczepione odcinki pozyskane z końcówek zrazów, niż te ze środka i z dołu. Cierpliwości.
-
- 200p
- Posty: 338
- Od: 13 maja 2012, o 19:39
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: okolice Pajęczna
Re: Szczepienie drzew i krzewów owocowych - cz. II
Jeżeli nic nie pokręciłem to zrazy nie powinny wypuszczać pąków zbyt szybko. W odpowiedniej temp coś chyba powyżej 10 celcjusza następuje kalusowanie a paki jeszcze nie ruszają. Za szybkie puszczanie pąków powoduje ze ciągną soki ze zraza a nie są jeszcze zrośnięte z podkładką i usychają.
Nigdy nie rezygnuj z celu tylko dlatego, że osiągnięcie go wymaga czasu. Czas i tak upłynie.-H. Jackson Brown, Jr.
- Balykan
- 200p
- Posty: 403
- Od: 8 paź 2013, o 11:33
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Gdynia/pogranicze kaszubsko-kociewskie
Re: Szczepienie drzew i krzewów owocowych - cz. II
Nie byłbym sobą, gdybym nie był ciekawski, odwinąłem więc taśmę z jednego drzewka, żeby sprawdzić jak się zrosło. Wziąłem odmianę, której mam najwięcej. Przede wszystkim, to polecam taśmę izolacyjną do kabli, ładnie się odwija, nie przykleja się zbyt mocno do kory i jej nie uszkadza. Będę ją zawsze stosował przy szczepieniu. Po odwinięciu taśmy, okazało się, że podkładka ze zrazem nawet ładnie się zrasta, choć ta tkanka (to jest ten kallus?), która je połączyła jest na moje laickie oko świeża. Tak to wygląda w całości:
i w zbliżeniach:
Drzewko z powrotem owinąłem taśmą, choć nie wiem, czy po tym badaniu coś z niego jeszcze będzie?
A żeby nie było zbyt kolorowo, to ten mój pigwowiec szczepiony na jarzębie się nie przyjął, trzy zrazy szczepione w szparę straciły liście i obumierają, ale najmniejszy, szczepiony przez stosowanie ma się jeszcze dobrze. Za to ukorzeniane sadzonki mają się o niebo lepiej i chyba coś z nich będzie.
i w zbliżeniach:
Drzewko z powrotem owinąłem taśmą, choć nie wiem, czy po tym badaniu coś z niego jeszcze będzie?
A żeby nie było zbyt kolorowo, to ten mój pigwowiec szczepiony na jarzębie się nie przyjął, trzy zrazy szczepione w szparę straciły liście i obumierają, ale najmniejszy, szczepiony przez stosowanie ma się jeszcze dobrze. Za to ukorzeniane sadzonki mają się o niebo lepiej i chyba coś z nich będzie.
Re: Szczepienie drzew i krzewów owocowych - cz. II
Ładnie to wygląda ale faktycznie świeżo. Taśmę należy na jesieni dopiero odwinąć? U mnie zauważyłem na dwóch szczepkach że pąki ruszają.