Wełnowce
- Spy
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1860
- Od: 25 lip 2009, o 15:47
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Wałbrzych
Re: Wełnowce.
Tak, raz a porzadnie byłoby najlepiej. Taka potyczka z pęsetą to jak Don Kichot.
Pozdrawiam. Krzysztof.
/Pustynni Strażnicy/
/Pustynni Strażnicy/
Re: Wełnowce.
Właśnie zakupiłam nowy żwir i actelic, mam też trochę czystej ziemi. Zaraz przystępuję do dzieła.
Mam nadzieję tylko, że "kamyki" nie przechorują tego mojego dudłania im w korzeniach zbytnio
Mam nadzieję tylko, że "kamyki" nie przechorują tego mojego dudłania im w korzeniach zbytnio
Re: Wełnowce.
Po wyjęciu kamyków z misy i przejrzeniu korzeni każdego kamyka z osobno, okazało się że friczię zaatakowały najbardziej miałą bardzo dużo kokonów w korzeniach i dosyć głęboko, musiałam ją zmaltretować i wypłukałć całą ziemię...
Rosnąca obok fenestraria również miała kilka "gniazd" wełnowców ale tylko na końcach korzeni, też wypłukałam z korzeni całą ziemię.
Wszystkie kamyki (tzn. ich korzenie) opryskałam porządnie preparatem actelic, korzenie friczii i fenestrarii umoczyłam w actelic.
Wszystkie posadziłąm do osobnych doniczek.
Jak na razie friczia i fenestraria są dosyć podwiędniete, chociaż niektóre lstki są bardziej jędrne od pozostałych. Podejrzewam, że to psowodowane uszkodzeniami korzeni podczas ich mycia...
Wydaje mi się że to powinno minąć jak korzenie się zregenerują? Czy dobrze kombinuję?
Rosnąca obok fenestraria również miała kilka "gniazd" wełnowców ale tylko na końcach korzeni, też wypłukałam z korzeni całą ziemię.
Wszystkie kamyki (tzn. ich korzenie) opryskałam porządnie preparatem actelic, korzenie friczii i fenestrarii umoczyłam w actelic.
Wszystkie posadziłąm do osobnych doniczek.
Jak na razie friczia i fenestraria są dosyć podwiędniete, chociaż niektóre lstki są bardziej jędrne od pozostałych. Podejrzewam, że to psowodowane uszkodzeniami korzeni podczas ich mycia...
Wydaje mi się że to powinno minąć jak korzenie się zregenerują? Czy dobrze kombinuję?
- Artur89
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 5125
- Od: 8 lis 2009, o 11:37
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Warszawa
Re: Wełnowce.
Gdy mojego Epiphyllum zaatakowały mszyce korzeniowe (też identyfikowane jako wełnowce korzeniowe) to musiałem mu urąbać całą bryłę korzeniową Na szczęście zaczął puszczać nowe (dopiero po wstawieniu do wody). Wcześniej jednak zastosowałem ukorzeniacz. Po 2 tygodniach widząc, że Epi jest w jeszcze gorszym stanie musiałem wyjąć go z ziemi i liczyć na zbawinne działanie wody i wszystko sie dobrze skończyło
Re: Wełnowce.
Ohooo, dobrze że operacja skończyła się powodzeniem
Będę obserwować rośliny, po dniu od tej "akcji" nie pogarsza się im, jest tak samo. Wkładając je do podłoża korzenie miały dosyć wilgotne, wczoraj spryskałam je na wieczór lekko wodą. Chyba nie powinnam na razie nic więcej z nimi kombinować tylko poczekać.
Tak na marginesie, gdyby ktoś miał linki do informacji na temat ukorzeniania sukulentów to prosiłabym o podzielenie się. Chodzi mi o praktyczne opisy jak postępować z sukulentami które straciły korzenie, jak je ukorzenić (np. chociażby jak postąpić z epiphyllum bez korzeni ).
Wiadomo, że sadzonek kaktusów (wierzchołków) nie sadzimy od razu do podłoża, a tym bardziej nie moczymy ich w żaden sposób, ale czy z sukulentami typu frithia, gasteria, lapidaria itp. postępować tak samo?
Nie znalazłam zbyt wiele informacji na ten temat bądź słabo szukam.
Będę obserwować rośliny, po dniu od tej "akcji" nie pogarsza się im, jest tak samo. Wkładając je do podłoża korzenie miały dosyć wilgotne, wczoraj spryskałam je na wieczór lekko wodą. Chyba nie powinnam na razie nic więcej z nimi kombinować tylko poczekać.
Tak na marginesie, gdyby ktoś miał linki do informacji na temat ukorzeniania sukulentów to prosiłabym o podzielenie się. Chodzi mi o praktyczne opisy jak postępować z sukulentami które straciły korzenie, jak je ukorzenić (np. chociażby jak postąpić z epiphyllum bez korzeni ).
Wiadomo, że sadzonek kaktusów (wierzchołków) nie sadzimy od razu do podłoża, a tym bardziej nie moczymy ich w żaden sposób, ale czy z sukulentami typu frithia, gasteria, lapidaria itp. postępować tak samo?
Nie znalazłam zbyt wiele informacji na ten temat bądź słabo szukam.
-
- 30p - Uzależniam się...
- Posty: 36
- Od: 6 lis 2010, o 15:30
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Puławy
Re: Wełnowce.
Sorry ale dzisiaj kupiłem fajnego kaktusa i po powrocie do domu wyjąłem go z doniczki i na bryle korzeniowej były jak myślę wełnowce. Unicestwiłem te które znalazłem i całą roślinę spryskałem ''Biochronem Al''. Owady były tylko na korzeniach więc jest możliwe że gdy całkowicie otrzepie go z ziemi spryskam biochronem al i wsadzę do świeżej ziemi to będzie po wszystkim?
- Jolka86
- 50p
- Posty: 70
- Od: 9 kwie 2011, o 13:08
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Wrocław - Chrząstawa Wielka
Problem z wełnowcem
Witam
Mam taki problem tydzień temu zauważyłam na kilku sztukach moich kaktusów wełnowca.
Szukałam już informacji jak się go pozbyć i sporo już wiem. Mam tylko jeden dylemat, na
kilku stronach i forach polecany jest środek który zwalcza tego pasożyta. Jest to środek w formie pałeczek
owadobójczo-nawozowych dla roślin doniczkowych. Ma działanie ochronne i nawozowe.
Stosowałam go kiedys do usuwania tarcznika z kilku roslin - sprawdził sie.
Były to jednak rośliny liściaste takie jak juki, draceny i agawy.
Zastanawiam się czy ten nawóz zawarty w tych pałeczkach będzie odpowiedni do kaktusów ?
Na opakowaniu tego środka są zdjęcia głównie roślin liściastych. Jest to PROVADO COMBI PIN FIRMY BAYER.
Zastanawiałam sie czy profilaktycznie nie zastosować tego środka dla wszystkich moich kaktusów.
Na razie widziałam kilkanaście sztuk dorosłych robali, pozbyłam się ich i kilku kokonów.
Bardzo proszę o poradę na ten temat .
Mam taki problem tydzień temu zauważyłam na kilku sztukach moich kaktusów wełnowca.
Szukałam już informacji jak się go pozbyć i sporo już wiem. Mam tylko jeden dylemat, na
kilku stronach i forach polecany jest środek który zwalcza tego pasożyta. Jest to środek w formie pałeczek
owadobójczo-nawozowych dla roślin doniczkowych. Ma działanie ochronne i nawozowe.
Stosowałam go kiedys do usuwania tarcznika z kilku roslin - sprawdził sie.
Były to jednak rośliny liściaste takie jak juki, draceny i agawy.
Zastanawiam się czy ten nawóz zawarty w tych pałeczkach będzie odpowiedni do kaktusów ?
Na opakowaniu tego środka są zdjęcia głównie roślin liściastych. Jest to PROVADO COMBI PIN FIRMY BAYER.
Zastanawiałam sie czy profilaktycznie nie zastosować tego środka dla wszystkich moich kaktusów.
Na razie widziałam kilkanaście sztuk dorosłych robali, pozbyłam się ich i kilku kokonów.
Bardzo proszę o poradę na ten temat .
- blabla
- -Moderator Forum-.
- Posty: 7369
- Od: 6 sie 2007, o 06:31
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Gdańsk
- Kontakt:
Re: Problem z wełnowcem
Kiedyś próbowałem używać takich pałeczek na wełnowce. W moim przypadku ich skuteczność była zerowa. Robale nadal rozprzestrzeniały się w najlepsze.
Pozdrowienia, Tomek
Mój wątek
Mój wątek
- Jolka86
- 50p
- Posty: 70
- Od: 9 kwie 2011, o 13:08
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Wrocław - Chrząstawa Wielka
Re: Problem z wełnowcem
A udało ci się go pozbyć jakimś innym środkiem?
Kupiłam na szybko tez jakąś chemie w spreju na mszyce ale na inną odmianę i chyba do stosowania na róże.
nie wiem tez czy tego użyć żeby nie zaszkodzić roślinkom. Może zrobię probe na tym kaktusie gdzie było tego
najwięcej jak zwalczy szkodnika a kaktus przeżyje to zastosuje na resztę? Próbowałam ręcznie usuwać wszystkie
robaki które co udało mi się zobaczyć, ale na jednym kaktusie jak oderwałam kilka małych pędów to okazało sie
że one właśnie siedzą w takich zakamarkach że nie ma możliwości znaleźć ich wszystkich.
Kupiłam na szybko tez jakąś chemie w spreju na mszyce ale na inną odmianę i chyba do stosowania na róże.
nie wiem tez czy tego użyć żeby nie zaszkodzić roślinkom. Może zrobię probe na tym kaktusie gdzie było tego
najwięcej jak zwalczy szkodnika a kaktus przeżyje to zastosuje na resztę? Próbowałam ręcznie usuwać wszystkie
robaki które co udało mi się zobaczyć, ale na jednym kaktusie jak oderwałam kilka małych pędów to okazało sie
że one właśnie siedzą w takich zakamarkach że nie ma możliwości znaleźć ich wszystkich.
- blabla
- -Moderator Forum-.
- Posty: 7369
- Od: 6 sie 2007, o 06:31
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Gdańsk
- Kontakt:
Re: Problem z wełnowcem
Na wełnowce najskuteczniejszy jest Actelic. Ze sprayem trzeba uważać. Tego typu preparaty są dość skuteczne na robale ale potrafią uszkodzić stożek wzrostu kaktusa. Dlatego warto spryskiwać delikatnie, najlepiej z większej odległości.
Pozdrowienia, Tomek
Mój wątek
Mój wątek
- Jolka86
- 50p
- Posty: 70
- Od: 9 kwie 2011, o 13:08
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Wrocław - Chrząstawa Wielka
Re: Problem z wełnowcem
Dzięki za informację jak najszybciej kupuje Actelic, kamień spadł mi z serca jest nadzieja.
Pozdrawiam
Pozdrawiam
- blabla
- -Moderator Forum-.
- Posty: 7369
- Od: 6 sie 2007, o 06:31
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Gdańsk
- Kontakt:
Re: Problem z wełnowcem
Chemią trzeba gruntownie spryskać wszystkie rośliny w kolekcji co najmniej 2x w odstępie tygodnia. Actelic nie działa na jaja więc drugi oprysk jest konieczny by wybić pokolenie, które wykluło się po pierwszym zabiegu. Czas inkubacji jaj to właśnie jeden tydzień.
Pozdrowienia, Tomek
Mój wątek
Mój wątek
- chaveiro
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1135
- Od: 26 sie 2011, o 17:08
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Bytom, Śląsk
Re: Wełnowce.
Inez pisze:Tak na marginesie, gdyby ktoś miał linki do informacji na temat ukorzeniania sukulentów to prosiłabym o podzielenie się. Chodzi mi o praktyczne opisy jak postępować z sukulentami które straciły korzenie, jak je ukorzenić (np. chociażby jak postąpić z epiphyllum bez korzeni ).
Wiadomo, że sadzonek kaktusów (wierzchołków) nie sadzimy od razu do podłoża, a tym bardziej nie moczymy ich w żaden sposób, ale czy z sukulentami typu frithia, gasteria, lapidaria itp. postępować tak samo?
Nie znalazłam zbyt wiele informacji na ten temat bądź słabo szukam.
Witam, jestem tu całkiem nowy, ale problem z wełnowcami na kaktusach jest mi dość dobrze znany, jak miałem swoją kolekcję dość pokaźną swego czasu (okazy przeważnie kupowane w marketach) pojawiły się też i te szkodniki, zwalczyłem je preparatem zakupionym w obi (nie pamiętam już nazwy), udało się je zwalczyć (niestety kolekcja nie przetrwała z powodu zbyt wysokiej temp. w zimie), teraz zaczynam na nowo kolekcjonować kaktusy a problem wełnowców znów się pojawia walczę z nimi środkiem zakupionym również w obi (tym razem środek owadobójczy w proszku do rozrobienia z wodą), mam nadzieje że uda się je zniszczyć, co do pytania o ukorzenianie to ja ukorzeniam kaktusy i sukulenty w ziemi przysypanej piaskiem lub drobnymi kamykami, aby rośliny nie miały kontaktu z ziemią, spotkałem się też z tym że epiphyllum było ukorzenione jak inne rośliny w wodzie, ale można też je umieścić w piasku lub ziemi (oczywiście nie może być mokra a tylko lekko wilgotna), frithia nie ukorzenia się, podobno najlepiej ją rozdzielić wraz z korzeniami, gasterię jak i hawortie ukorzeniłem w krążku torfowym, natomiast lapidarie próbowałem na rożnych substratach ukorzeniać i nigdy z tego nic nie wyszło, najlepszym wyjściem jest zakupić roślinę ukorzenioną albo spróbować wychodować z nasion, to mi się udało z lithopsem którego też jest ciężko ukorzenić