Jesienne przycinanie róż
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1255
- Od: 13 lis 2011, o 21:02
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: pomorskie
Re: Jesienne przycinanie róż
Wątek o przycinaniu wiosennym zdecydowanie warto przeczytać.
A tak w skrócie:
Krzewy na zdjęciach bardzo potrzebują sekatora, szczególnie ta druga. Trzeba wyciąć najstarsze pędy jak najniżej przy ziemi. Powinno zostać klika najmłodszych czyli prostych, najlepiej bez rozgałęzień, z zieloną korą. Na tej róży na bramce chyba będzie trudniej takie znaleźć, ale poszukaj takich które mają tylko krótkopędy na których kwitły w ubiegłym roku i te wytnij przy ziemi. Najcenniejsze są te długie, ubiegłoroczne.
Zawsze lepiej jest wyciąć za dużo niż za mało.
Można też ściąć całe krzewy do ziemi i radykalnie je odmłodzić.
Poza ty namawiam do wiosennego cięcia róż (mniej więcej kiedy zakwita forsycja).
A tak w skrócie:
Krzewy na zdjęciach bardzo potrzebują sekatora, szczególnie ta druga. Trzeba wyciąć najstarsze pędy jak najniżej przy ziemi. Powinno zostać klika najmłodszych czyli prostych, najlepiej bez rozgałęzień, z zieloną korą. Na tej róży na bramce chyba będzie trudniej takie znaleźć, ale poszukaj takich które mają tylko krótkopędy na których kwitły w ubiegłym roku i te wytnij przy ziemi. Najcenniejsze są te długie, ubiegłoroczne.
Zawsze lepiej jest wyciąć za dużo niż za mało.
Można też ściąć całe krzewy do ziemi i radykalnie je odmłodzić.
Poza ty namawiam do wiosennego cięcia róż (mniej więcej kiedy zakwita forsycja).
Pozdrawiam. Sławka
Re: Jesienne przycinanie róż
Dziękuję pięknie za odpowiedzi. Przeczytałam podlinkowany wątek i mimo że tam jest jakś podział na rodzaje róż, a ja nie mam pojęcia co tam rośnie, to zdecydowałam, że czekam do tych forsycji
Na razie obcięłam takie pojedyncze badyle, które uniemożliwioały przejście przez bramkę, albo do domu.
Pokażę się potem po przycinaniu, pewnie zrobię to źle, ale trudno, od czegoś trzeba zacząć
Na razie obcięłam takie pojedyncze badyle, które uniemożliwioały przejście przez bramkę, albo do domu.
Pokażę się potem po przycinaniu, pewnie zrobię to źle, ale trudno, od czegoś trzeba zacząć
- Ketmia
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1047
- Od: 23 cze 2006, o 10:57
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Poznań
Re: Jesienne przycinanie róż
To ja trochę z innej beczki. DO KIEDY tniecie róże?
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1255
- Od: 13 lis 2011, o 21:02
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: pomorskie
Re: Jesienne przycinanie róż
Przycinam do 15.08, ale mieszkam w dość zimnym miejscu więc myślę że w Poznaniu można do końca sierpnia. To przycinanie letnie to oczywiście głównie przekwitnięte kwiaty z fragmentem pędu i ewentualnie jeśli coś się złamie czy bardzo przeszkadza.
Silne przycinanie róż kwitnących jeden raz staram się robić jak najwcześniej się da. Najlepiej do końca lipca w moich warunkach.
Silne przycinanie róż kwitnących jeden raz staram się robić jak najwcześniej się da. Najlepiej do końca lipca w moich warunkach.
Pozdrawiam. Sławka
- Ketmia
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1047
- Od: 23 cze 2006, o 10:57
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Poznań
Re: Jesienne przycinanie róż
Dzisiaj pojechałam do szkółki, bo odbierałam kolejne róże i jej właściciel powiedział mi, że jeszcze spokojnie można przycinać przekwitłe kwiaty.
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1147
- Od: 28 lis 2020, o 09:27
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Lubelskie blisko lasu
Re: Jesienne przycinanie róż
Piszcie czy przecinacie jesienią .
Ja przycięłam do ziemi niedawno ,nawet pnące ,dlatego że złapały rdzę .Gro przesadziłam
z tego powodu do innej ziemi .
Na wiosnę dopiero można zastosować lek ,tak w filmie mówi pan ze szkółki róż .
Czy macie podobne doświadczenia ,że musieliście przycinać teraz ze względu np na
chorobę ?
Ja przycięłam do ziemi niedawno ,nawet pnące ,dlatego że złapały rdzę .Gro przesadziłam
z tego powodu do innej ziemi .
Na wiosnę dopiero można zastosować lek ,tak w filmie mówi pan ze szkółki róż .
Czy macie podobne doświadczenia ,że musieliście przycinać teraz ze względu np na
chorobę ?
- ania1590
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 735
- Od: 3 kwie 2009, o 08:31
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Kołobrzeg
- Kontakt:
Re: Jesienne przycinanie róż
Ja nie ze względu na chorobę, chociaż corocznie łapią i czarną plamistość i niektóre rdzę, obcinam na 50-60 cm nad ziemią. Jest mi łatwiej, bo jest ich ponad 100, obsypać obornikiem końskim czy ziemią. Do tej pory nie przemarzły nigdy, ale mieszkam nad morzem i tu jest cieplej. Jednak gdyby przemarzły, to obetnę ,bo pod kopczykiem są żywe.
ania1590
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1147
- Od: 28 lis 2020, o 09:27
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Lubelskie blisko lasu
Re: Jesienne przycinanie róż
Ania 190 dziękuję .
A co stosujesz na rdzę ?
A co stosujesz na rdzę ?
-
- 200p
- Posty: 247
- Od: 15 mar 2020, o 16:37
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: woj.lubelskie
Re: Jesienne przycinanie róż
Ja obcinam na bieżąco przekwitłe kwiaty, zwłaszcza teraz, gdy gniją z powodu wilgoci . Nie wyobrażam sobie, żeby to zostało na krzewie. W tym roku też (wyjątkowo) znacznie skróciłam młode pędy zaatakowane mączniakiem. Myślę, że moim krzewom nic się nie stanie. Nawet wyjdzie im to na dobre, bo lepiej zdrewnieją te młode gałązki.
- ania1590
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 735
- Od: 3 kwie 2009, o 08:31
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Kołobrzeg
- Kontakt:
Re: Jesienne przycinanie róż
Niczym już nie pryskam, szkoda na to mojego zdrowia, bo przecież ta "chemia" jest toksyczna i różne są skutki jej stosowania. Liście i tak wkrótce opadną. Tak jak jabłonie i grusze opryskuję przed opadnięciem liści 6%, to nie pomyłka, nie 5% roztwór mocznika, jest skuteczny na rdzę gruszy, tak też opryskuję róże. Do tej pory im nie zaszkodziło. Sadzę jesienią ząbki czosnku, który świetnie rośnie między różami, jest zdecydowanie mniej mszyc. Wiosną robię jakiś zalecany oprysk, ale i tak corocznie mam czarną plamistość. Niedawno doczytałam gdzieś że ta choroba rozwija się podczas suszy. W przyszłym roku zacznę podlewać, bo do tej pory róż raczej nie podlewałam. Chciałam się jeszcze podzielić, jak jestem przy głosie, spostrzeżeniem, że im bardziej dbamy tym rośliny bardziej wydelikacone chorują. W niedalekim sąsiedztwie za ogrodzeniem rośnie róża czerwona, śliczna, nie znam nazwy, ale i nie ma kogo spytać. Właścicielka raz w miesiącu albo rzadziej zagląda do domu bo pracuje za granicą i ogrodem nikt się nie zajmuje. I rośnie ta piękna róża pośród chwastów, trawska po pas i pokrzyw na 1,5 metra, a zdrowa, bez jednego chorego listka, kwitnie cudnie, no mimo posiadania ponad 100 róż, tą zachwycam się codziennie przechodząc koło tego domu.Bobka pisze:Ania 190 dziękuję .
A co stosujesz na rdzę ?
ania1590
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1147
- Od: 28 lis 2020, o 09:27
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Lubelskie blisko lasu
Re: Jesienne przycinanie róż
Aniu witaj Wiesz u mnie mam wrażenie ,że to zakażona czereśnia tak rozniosła na rabatę choróbsko ,bo i tak podpowiadają mi tutaj koleżanki .
Wiosną muszę zapobiec chorobom róż ,nie ma siły musi być chemia chociaż jej nie chcę to oczywiste .
Natomiast bez radykalnych działań słabo to widzę ,a stracić róż nie mogę.
W pażdzierniku chore przycięłam do ziemi nie ma wyjścia ,trzeba się było pozbyć chorych gałęzi .
Wiosną odbiją .
Wiesz z tym dbaniem hm ciekawa sprawa .
Jak wiosną zrobiłam wcześnie oprysk od CP to było ok i trzeba było powtarzać a ja zrobiłam tylko 2 i pote już nie .
Być może im więcej dbamy to rzeczywiscie tak jest jak piszesz.
No ale trzeba dbać
Pozdrawiam cieplutko
Wiosną muszę zapobiec chorobom róż ,nie ma siły musi być chemia chociaż jej nie chcę to oczywiste .
Natomiast bez radykalnych działań słabo to widzę ,a stracić róż nie mogę.
W pażdzierniku chore przycięłam do ziemi nie ma wyjścia ,trzeba się było pozbyć chorych gałęzi .
Wiosną odbiją .
Wiesz z tym dbaniem hm ciekawa sprawa .
Jak wiosną zrobiłam wcześnie oprysk od CP to było ok i trzeba było powtarzać a ja zrobiłam tylko 2 i pote już nie .
Być może im więcej dbamy to rzeczywiscie tak jest jak piszesz.
No ale trzeba dbać
Pozdrawiam cieplutko
- Karo
- -Administrator Forum-.
- Posty: 22158
- Od: 16 sie 2006, o 14:39
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Centrum Polski
- Kontakt:
Re: Jesienne przycinanie róż
Bogusiu, nie piszesz o tym więc nie wiem czy to stosujesz ale...
w trosce o zdrowe krzewy róż bezwzględnie należy wiosną jako pierwszy wykonać oprysk Miedzianem.
To mój cytat:
Wczesną wiosną kiedy temperatura powietrza osiągnie ok.7 *C odgarniam kopczyki, przycinam pędy i wykonuję oprysk Miedzianem przeciwko chorobom grzybowym,
szczególnie przeciw czarnej plamistości, która potrafi ogołocić krzewy z wszystkich liści.
Zabieg można powtórzyć po około 10 dniach.
Nie można spóźnić się z pierwszym zabiegiem, ponieważ jak tylko pąki zaczną się rozluźniać, grzyb szybko wnika do wewnątrz.
Opryskowi poddaję zarówno pędy jak i ziemię w najbliższym sąsiedztwie krzewu.
w trosce o zdrowe krzewy róż bezwzględnie należy wiosną jako pierwszy wykonać oprysk Miedzianem.
To mój cytat:
Wczesną wiosną kiedy temperatura powietrza osiągnie ok.7 *C odgarniam kopczyki, przycinam pędy i wykonuję oprysk Miedzianem przeciwko chorobom grzybowym,
szczególnie przeciw czarnej plamistości, która potrafi ogołocić krzewy z wszystkich liści.
Zabieg można powtórzyć po około 10 dniach.
Nie można spóźnić się z pierwszym zabiegiem, ponieważ jak tylko pąki zaczną się rozluźniać, grzyb szybko wnika do wewnątrz.
Opryskowi poddaję zarówno pędy jak i ziemię w najbliższym sąsiedztwie krzewu.
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1147
- Od: 28 lis 2020, o 09:27
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Lubelskie blisko lasu
Re: Jesienne przycinanie róż
Krysiu super porada ,a nie ,nie stosowałam miedzianu.
Na wiosnę jak najbardziej zastosuję, ponieważ np w Flamentanz zachorowały w
właśnie łodygi .
A ja nie wiedziałam dlaczego ,a to ta przyczyna.
Też miałam kiedyś zapytanie dot właśnie ziemi a jak to robisz Krysiu ?pryskasz ją? Czy polewasz?
Człowiek wciąż się uczy ,dlatego takie doświadczenia innych są bardzo cenne .
dziękuję
Na wiosnę jak najbardziej zastosuję, ponieważ np w Flamentanz zachorowały w
właśnie łodygi .
A ja nie wiedziałam dlaczego ,a to ta przyczyna.
Też miałam kiedyś zapytanie dot właśnie ziemi a jak to robisz Krysiu ?pryskasz ją? Czy polewasz?
Człowiek wciąż się uczy ,dlatego takie doświadczenia innych są bardzo cenne .
dziękuję