Blues w kaktusach - onectica po raz 3

Zablokowany
Awatar użytkownika
Pio1986
500p
500p
Posty: 747
Od: 21 lut 2015, o 11:36
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Urszulin/Lublin

Re: Blues w kaktusach - onectica po raz 3

Post »

wisnia897 pisze:W sumie racja... Aczkolwiek zakładam, że kaktusiarze zebrani tutaj posiadają lofoforki wyłącznie do podziwiania :wink:
Takie hodowane lofki od nasionka to na pewno powód do dumy, w końcu szybko to one nie rosną! A jeszcze, kiedy w końcu pojawi się kwiatuszek... Lucy, trzymam kciuki za te maleństwa ;:215

Najprawdziwsza prawda!:)
Zniszczyć wieloletnią roślinę to jak wyrwać sobie serce
Awatar użytkownika
onectica
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 7898
Od: 16 sie 2012, o 17:31
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Wrocław/skraj zachodni

Re: Blues w kaktusach - onectica po raz 3

Post »

Przyjaciół się nie zjada! Obrazek

Zresztą rośliny rosnące w naszych warunkach mógłby zjeść tylko napalony nastolatek, albo nieświadomy desperat. Meskaliny w nich tyle, że raczej się można po nich spodziewać sporych problemów jelitowych, niż odlotowych wizji.
Zresztą - nie każdy może być szamanem :wink:

W każdym razie dzięki, a kciuki jak najbardziej wskazane ;:173
Nawiasem mówiąc ten wysiew taki konkretniejszy, wielkością dorównał wcześniejszemu. No ale wcześniejszy wysiany pod zwykłą żarówkę i całą długą zimę, wiosnę i pół lata ma w zasadzie w plecy.
Blues w kaktusach cz.aktualna Do części 1-2-3 trafisz tędy,
Zielona bonanza - różne zielone.
Awatar użytkownika
moritius
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 2607
Od: 30 sie 2010, o 12:15
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: podkarpackie

Re: Blues w kaktusach - onectica po raz 3

Post »

Pio1986 pisze:Widziałem zdjęcia kilkudziesięcioletnich okazów l.williamsii ordynarnie wyrwanych ze środowiska i "sprawionych" nożykiem - przygotowanych do konsumpcji albo suszenia....Smutny widok
Zależy kto je zbierał, szamanom nie bronię, ale inni wariaci nie powinni się za nie zabierać :wink:.
onectica pisze:Zresztą rośliny rosnące w naszych warunkach mógłby zjeść tylko napalony nastolatek, albo nieświadomy desperat. Meskaliny w nich tyle, że raczej się można po nich spodziewać sporych problemów jelitowych, niż odlotowych wizji.
Zależy w jaki sposób spożyta - jeśli mnie pamięć nie myli, dosyć popularnym sposobem było robienie herbatki z suszonych roślin.
Jeśli dobrze pamiętam, meskalina rozkłada się dosyć szybko pod wpływem powietrza, dlatego poddaje się ją reakcji (jeśli mnie pamięć nie myli, z NaOH) aby ją 'utrwalić'. Generalnie, po spożyciu kaktusa spodziewałbym się raczej nudności niż problemów jelitowych (choć nudności same w sobie są skutkiem zażycia m.). Generalnie, otrzymywanie krystalicznej jest niezbyt opłacalne ze względu na wysokie dawki, jakie należy przyjąć, przy jednocześnie dosyć małym stężeniu w komórkach roślinnych.
Można pokusić się jeszcze o myślenie, jak zachowałaby się L. zaszczepiona na Tricho, który to w naszych warunkach jest zdolny do produkcji...

Ale, co ja gdybam, nie ma co sobie zawracać głowy antagonistami receptorów serotoninowych :lol:. Temat co prawda ciekawy dla mnie, ale nie wszyscy podzielają moje zainteresowania wszystkim co biol-chemiczne :;230.

Wracając do roślin - mówiłem, że Cereus peruvianus rośnie dziwne, chyba jeszcze w pierwszym wątku. A przez dziwnie mam na myśli, że nie krzewi się aż tak jak mój C. jamacaru :).
Na lofki, jak chyba mówiłem, wolę popatrzeć u kogoś, niż mieć u siebie - choć z drugiej strony, chciałbym przetestować, czy krzyżują się z astro (znalazłem w internecie informację, że tak, ale nie potrafię jej zweryfikować - potencjalna X Astrophora wygląda ciekawie, znalazłem jedno jedyne zdjęcie: http://www.cactusedintorni.com/images/p ... ricii).jpg).
Pozdrawiam, Aleksander
Awatar użytkownika
Pio1986
500p
500p
Posty: 747
Od: 21 lut 2015, o 11:36
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Urszulin/Lublin

Re: Blues w kaktusach - onectica po raz 3

Post »

W tym przypadku nie chodziło o szamanów...chyba , że dzisiejsi szamani chodzą w trampkach, mają kilkanaście lat, błędny wzrok i są rozczochrani jak Belg od pana Kolonko:)
wisnia897
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 2795
Od: 23 sie 2010, o 11:08
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.

Re: Blues w kaktusach - onectica po raz 3

Post »

Oczywiście wszyscy macie rację :idea: Wiadomo, zjeść wszystko można (grzybiarze mówią wszystkie grzyby są jadalne, ale niektóre tylko raz)... tylko po co? My to wszystko wiemy i dlatego lofoforki wyłącznie oglądamy, podziwiamy i czekamy na kwiatuszki :D . Ja też sobie wysiałam w tym roku, mam 3 sztuki i mam nadzieję, że za 3 lata będą tak samo fajne i duże jak te, co ma Lucy :wink:
Monika
U Wiśni (roślinkowy mix)
Zbieranina Wiśni (kaktusy)
Awatar użytkownika
Pio1986
500p
500p
Posty: 747
Od: 21 lut 2015, o 11:36
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Urszulin/Lublin

Re: Blues w kaktusach - onectica po raz 3

Post »

Odnośnie krzyżówek międzyrodzajowych : angażując biotechnologię roślin można pokonać każdą barierę genetyczną - nawet taką, która polega nie niemożności wytworzenia bielma w nasieniu. Bez bielma nie jest możliwy wzrost roślin...chyba , że zarodek wyizoluje się z bezbielmowego nasionka i przełoży na pożywkę o odpowiednio dobranym składzie (hormony, substancje odżywcze). Problemem będzie skład takiego podłoża ze względu na odmienne wymagania roślin( pomijając fakt, że wszystko musi być całkowicie sterylne).


W przypadkach bardziej złożonych tzn , gdy nawet pyłek nie chce kiełkować na znamieniu słupka, można bezpośrednio przenieść jądra mikrospory z łągiewki do zalążka...

Wszystko byłoby możliwe, ale trzeba mieć własne laboratorium:):):):)
Awatar użytkownika
onectica
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 7898
Od: 16 sie 2012, o 17:31
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Wrocław/skraj zachodni

Re: Blues w kaktusach - onectica po raz 3

Post »

Może i wszystko byłoby możliwe, ale - tak naprawdę - to po co? :wink:

Dobry dziś dzień! ;:204
Z większości się wyspowiadałam w wątku z zielonymi, ale i kaktusowo tez satysfakcjonująco ;:173

Ragonesei zakwitły!! :tan Dwa. Dla porównania oba kwiatki.
Strasznie mi się podobają - i kwiatki i całe rośliny.

Obrazek

Obrazek Obrazek

Do tego ciocia lofofora też dwa kwiatki

Obrazek

A duweika trzy 8-) Jakby tak jeszcze rozpuściła te 2-3 pączusie, które ma, to już można by odnotować wianek ;:131

Obrazek
Blues w kaktusach cz.aktualna Do części 1-2-3 trafisz tędy,
Zielona bonanza - różne zielone.
Awatar użytkownika
brombiel
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 3007
Od: 22 cze 2014, o 13:35
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Łódź

Re: Blues w kaktusach - onectica po raz 3

Post »

Kwiatki bardzo ładne, mnie duweika podoba się szczególnie ;:oj
Awatar użytkownika
ejacek
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 3093
Od: 16 lis 2008, o 19:58
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Wielkopolska

Re: Blues w kaktusach - onectica po raz 3

Post »

Dostrzegam , że zbiorek lofci rośnie w siłę :wink: :D
Awatar użytkownika
onectica
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 7898
Od: 16 sie 2012, o 17:31
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Wrocław/skraj zachodni

Re: Blues w kaktusach - onectica po raz 3

Post »

Nieee, to zestaw startowy, stacjonuje u mnie od paru lat i tylko wzrasta w siłę, liczebność w zasadzie stała :D
Rosną też maluchy, ale przecież nie mówię nie i nie zastrzegam, że to koniec :wink:

Aga - ja też lubię tę mammillarkę za te jej śliczne delikatne pajęcze gwiazdeczki ;:173
Blues w kaktusach cz.aktualna Do części 1-2-3 trafisz tędy,
Zielona bonanza - różne zielone.
Awatar użytkownika
Pio1986
500p
500p
Posty: 747
Od: 21 lut 2015, o 11:36
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Urszulin/Lublin

Re: Blues w kaktusach - onectica po raz 3

Post »

Lophophory.....im częściej widzę tym bardziej odczuwam ich grawitację:) Jeszcze takie piękne!!!!
Awatar użytkownika
barbra13
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 5064
Od: 15 kwie 2015, o 20:42
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.

Re: Blues w kaktusach - onectica po raz 3

Post »

Masz rację, ragonesei jest świetne i bez kwiatów, a już z kwiatami, to wiadomo.Gratuluję kwiatuszków na cioci :D .
Awatar użytkownika
piasek pustyni
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 6531
Od: 10 cze 2012, o 11:33
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Kołobrzeg

Re: Blues w kaktusach - onectica po raz 3

Post »

A mnie niestety w tym roku ragonesei nie zachwycił... Słońca było zbyt mało, i pokazał tylko płatki... :roll: Zazdroszczę i trzymam kciuki, by to zalewanie deszczem Was ominęło!
Pozdrawiam - Żaneta. Madagaskar i reszta świata - aktualny cz. 5
Spis moich wątków
Zablokowany

Wróć do „Moje kaktusy i inne sukulenty !”