Kamilka, ANETA, Ania i Dusia, Justynka- dzięki za odwiedziny. Miło mi, że o mnie pamiętacie i często odwiedzacie mój storczykowy światek. Dziękuję też za pochwały pod adresem moich storczyków, chyba to czują, bo tak ładnie rosną i nawet nieźle kwitną. Muszę im te wszystkie miłe słowa przekazać dla jeszcze większej zachęty, żeby pozostałe uparciuszki wzięły sobie je do ,kwiatowych serduszek' i pokazały jak pięknie mogą zakwitnąć
A poważnie to serdecznie polecam zakup sabotka na początek, są tak samo bezproblemowe jak Phal., ale najlepiej zeby ta były hybrydy, są bardziej tolerancyjne na niezbyt odpowiednie warunki uprawy, ale chyba żaden storczyk nie jest odporny na nasze błędy w uprawie. Sabotki nie lubią mieć zalewanych korzeni. Ja swoje traktuję jak Phal., czekam aż podłoże mocno przeschnie i wtedy dopiero podlewam(Kąpię), oczywiście bardzo oszczędnie stosuję też nawożenie- moze 2-3 razy w ciągu roku i bardzo mało, bo podlewam sabotki mieszanką wody z kranu, wody przegotowanej i wody demineralizowanej- więc ilość potrzebnych minerałów, głównie wapnia, mają chyba wystarczającą.
Co do mojego Phal. z liśćmi w kropki, to kwiaty są takie jak się spodziewałam i podobne bardzo do kwiatów na fotce Kamili. Mam nadzieję że będzie ładnie wyglądał jak zakwitnie. na razie naliczyłam mu 7 pączków z tymi rozwiniętymi, ale liczę, że w miarę kwitnienia będzie ich jeszcze przybywało.
Dusia- moje parapety nie wyglądają jeszcze zbyt ciekawie, bo jednak nadal więcej jest na nich niekwitnących storczyków, niż kwitnących, ale sporo ma pąki- głównie Phal, więc liczę, że jeszcze będzie ładnie.
Wczoraj po podlewaniu, przestawiłam go na południowe, cieplejsze okno, bo wydawało mi się, że jego pączki nic nie przyrastają, tylko stoją w miejscu.
I ten ostatni, który zakwitł na święta 
