Orzech włoski - uprawa Cz.1

Nie wiesz gdzie rozpocząć przygodę z Naszym Forum ? Zacznij właśnie od tej sekcji !
Zablokowany
Awatar użytkownika
Space99
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 878
Od: 27 mar 2009, o 12:21
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Alwernia - małopolska
Kontakt:

Re: Orzech włoski - uprawa

Post »

Roger_Wolff pisze:Witam, mam problem z moim orzechem, którego młode liście są w nienaturalnym, bordowo - czerwonym kolorze
Jest OK

-----

Kilka dni temu w tunelu zaszczepiłem pozyskanego wielkoowocowego orzecha... ciekawe co z tego będzie.
Pieniek 6mm scięty i próba szczepienia w klin zrazem przechowywanym w lodówce (półka 0st.C). Jak będzie cieplej to jeszcze w gruncie spróbuje bo zrazów mam jeszcze troche.
Pozdrawiam Marcin
Moje winorośla
S_H_A_D
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 670
Od: 7 maja 2010, o 20:50
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: okolice Kielc

Re: Orzech włoski - uprawa

Post »

Roger_Wolff jest to całkowicie naturalny i prawidłowy kolor młodych, rozwijających się liści. Te czarne przypalenia brzegów blaszek liściowych są najprawdopodobniej spowodowane miejscowym przemarznięciem, widocznie musiały wystąpić u Ciebie lokalne, delikatne przymrozki. U mnie w tym roku były już dwa takie lekkie i na szczęście mroziły tylko część liści czy pędów, a nie wszystko jak leci - co zwykle ma miejsce przy standardowym przymrozku.
Space99 a to jakiś odmianowy orzech, czy znaleziona przez Ciebie wielkoowocowa siewka? Myślę że z powodzeniem szczepienia może być problem, przy obecnym silnym ochłodzeniu temperatura pod tunelem może być niewystarczająca by doszło do zrośnięcia zraza z podkładką.
Awatar użytkownika
Space99
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 878
Od: 27 mar 2009, o 12:21
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Alwernia - małopolska
Kontakt:

Re: Orzech włoski - uprawa

Post »

Siewka z dużymi orzechami i cienką łupką...
Jak teraz nic z tego nie będzie to jeszcze raz spróbuje później
Pozdrawiam Marcin
Moje winorośla
Awatar użytkownika
kozula
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 2171
Od: 21 sie 2008, o 20:42
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Podkarpacie
Kontakt:

Re: Orzech włoski - uprawa

Post »

Im bardziej czerwone liście orzecha na wiosnę, tym lepszy wigor drzewka. Przypalenia brzegów liści mogą powstać również od silnego wiatru. Na Podkarpaciu wczoraj o mało nie poobrywało liści całkiem, a dzisiaj niektóre mają już przypalenia.
Space99, szczepienie w gruncie możesz sobie od razu podarować, szkoda roboty i materiału. Musiałbyś trafić na przynajmniej 2 tygodnie upałów.
Lilka66, absolutnie nic nie majstruj przy przemarzniętym orzechu. W tym roku część orzechów mocno przemarzła, a takie drzewa odbijają ze znacznym opóźnieniem. Cięcie dopiero aż będzie widać coś zielonego, może nawet dopiero w lipcu.

Pozdrawiam, kozula
Awatar użytkownika
Space99
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 878
Od: 27 mar 2009, o 12:21
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Alwernia - małopolska
Kontakt:

Re: Orzech włoski - uprawa

Post »

Dziękuję za rade i rozglądnę się za siewkami po lesie koło mnie (wiewiórki ciągle coś dosadzają :lol: )
Poprzesadzam do tunelu jesienią i popróbuje jeszcze.
Pozdrawiam Marcin
Moje winorośla
ryszarda
20p - Rozkręcam się...
20p - Rozkręcam się...
Posty: 24
Od: 23 paź 2011, o 16:29
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Limanowa
Kontakt:

Re: Orzech włoski - uprawa

Post »

Orzech włoski będzie owocował - tylko jeśli w pobliżu będzie miał sąsiada..! No i parę latek trzeba na owocowanie poczekać !
mirka2
Przyjaciel Forum - Ś.P.
Przyjaciel Forum - Ś.P.
Posty: 172
Od: 12 cze 2009, o 19:53
Lokalizacja: Toruń

Re: Orzech włoski - uprawa

Post »

Mam na działce 30-letniego orzecha, którego Tata wyhodował z owocu orzecha. Drzewo jest ogromne, przez wszystkie lata ładnie owocowało. W zeszłym roku wypuściło liście, które potem zmarzły. W tym sezonie większość gałęzi jest pusta. Na niektórych jest niedużo, jasnozielonych liści. A orzechów dwie sztuki. Co zrobić i kiedy? Czy po prostu zmarzło, czy konczy swój żywot? Proszę o porady.
Awatar użytkownika
kozula
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 2171
Od: 21 sie 2008, o 20:42
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Podkarpacie
Kontakt:

Re: Orzech włoski - uprawa

Post »

Osłabiony po zeszłorocznym przemarznięciu nie wytrzymał tej zimy. Ostatnie 2 lata są dla orzechów ciężkie. Podtopienia, bardzo późne przymrozki, nagłe mrozy zimą i kolejne przymrozki. Dość dużo wiekowych orzechów bardzo mocno ucierpiało do tego stopnia, że mają zmarznięte całe korony. Wypuszczają cokolwiek tylko z najgrubszych konarów.

Ratowanie przemarzniętego orzecha trzeba rozpocząć od podania nawozu azotowego. Należy zrobić to jak najszybciej, aby nie przedłużać nawożeniem wegetacji. Nie może to być zbyt duża dawka, około 1 kg saletry amonowej na 30 letnie drzewo powinno wystarczyć. Nawóz rozrzucić z dala od pnia (tu nie ma drobnych korzeni), nieco poza obrys korony. W przypadku silnego przemarznięcia zasadne będzie ogłowienie tego orzecha. Jasny kolor liści świadczy o przemarznięciu drewna i niedożywieniu z powodu utraty powierzchni asymilacyjnej. Trzeba dokładnie obejrzeć konary i okeślić w których miejscach wypuszcza się najwięcej młodych pędów. Gałęzie obciąć w bliskiej odległości wybijających pędów, bo w tym miejscu orzech będzie zabliźniał rany. Powierzchnię cięcia dokładnie zasmarować pastą Funaben 03 PA, lub farbą emulsyjną z dodatkiem Topsinu. Po kilku tygodniach powierzchnię ran pokryć trwałą farbą do drewna ( jakimś drewnochronem, czy czymś podobnym). Nie można tego rodzaju farb używać na świeże rany, ponieważ są fitotoksyczne i opóźniają gojenie.
Termin cięcia - kiedy młode pędy osiagną 20-30 cm, czyli już, lub w najbliższych dniach. Do zabiegu należy wybrać ciepły, słoneczny dzień.
Do niedawna wszelkie większe cięcia orzechów były zalecane w sierpniu, ale to się zmieniło. Najlepiej goją się orzechy cięte w drugiej połowie maja i pierwszej połowie czerwca. Cięcie sanitarne można wykonywać przez całe lato, do końca sierpnia.

U siebie mamy około 80-letniego orzecha, któremu jakieś 30 lat temu zmarzła cała korona. Został ogłowiony tak jak kiedyś ogławiano wierzby, czyli z konarów zostały krótkie kikuty. Obecnie jest olbrzymim drzewem.

Pozdrawiam, kozula
mirka2
Przyjaciel Forum - Ś.P.
Przyjaciel Forum - Ś.P.
Posty: 172
Od: 12 cze 2009, o 19:53
Lokalizacja: Toruń

Re: Orzech włoski - uprawa

Post »

Kozula, bardzo Ci dziękuję za tak obszerną i przecyzyjną odpowiedż. Dzisiaj kupię tę saletrę i zastosuję wszystkie wskazówki, zaczynam wierzyć, że orzech odżyje.
Awatar użytkownika
ERNRUD
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 2522
Od: 4 lip 2010, o 00:09
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Radomsko/Kraków

Re: Orzech włoski - uprawa

Post »

Bardzo zainteresował mnie temat orzecha kozuli. Chciałbym się dowiedzieć, jakie na dzień dzisiejszy odczuwa skutki tamtego ogławiania. Rzazy po ogławianiu 50-letniego orzecha musiały być potężne! Czy on zdołał je jakoś zalać przed wypróchnieniem? A przecież przy tym rodzaju cięcia rany są zostawione samopas, gdyż nie ma w pobliżu tkanki przyrannej... W jaki sposób był wtedy zabezpieczony? Jak wygląda dzisiaj i w jakim stanie jest jego pień? Jestem bardzo ciekawy, z tego względu, że sam do niedawna opiekowałem się orzechem z 1959 roku i rany cięte na obrączkę o średnicy 25-30 cm zabezpieczone funabenem po 10 latach wyglądały źle, a nawet pojawiła się żagiew... Muszę się przyznać, że nigdy nie miałem do czynienia z orzechem włoskim w tym wieku. Jeśli byłaby możliwość zrobienia kilku zdjęć tego okazu w całości i z uwzględnieniem tych miejsc, gdzie był ścinany w latach 80 to moja wdzięczność i zadowolenie byłyby nieocenione. ;:170
Pozdrawiam. Ernest
? Ex historia arbor cognoscitur ?
Linki: Sztuka cięcia drzew Chirurgia drzew
Awatar użytkownika
kozula
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 2171
Od: 21 sie 2008, o 20:42
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Podkarpacie
Kontakt:

Re: Orzech włoski - uprawa

Post »

Mówisz i masz. Przedstawiam olbrzyma: wiek - około 80 lat, obwód pnia 236 cm, średnica korony 15 m.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Przed ogłowieniem korona składała się z 3 konarów, które zostały ucięte na chybił trafił. Dwa przypadkowo były przycięte prawie bezczopowo (2 i 3 zdjęcie), ten na zdjęciu powyżej na długi czop. Cięcie musiało być wykonane mniej więcej na początku czerwca, bo o ile pamiętam, niewiele zielonego było na tym orzechu. Oczywiście rany niczym nie zabezpieczane (a komu wtedy zależało na jednym orzechu, skoro rosło ich kilkanaście ?).

Obrazek

Obrazek

Pnia w całości nie ma jak sfocić, bo jest jeszcze wokół niego niezły bałagan po przebudowie tuneli. Ma trzy stare pęknięcia mrozowe, z których jedno otwarło się ostatniej zimy. Na zdjęciu jest widoczna pozostałość po próbie skuteczności malowania na biało, w zabezpieczaniu przed zimowym pękaniem. Malowałam stare pęknięcie na dwa dni przed najmroźniejszą nocą, tuż obok niego drugie zostało niemalowane. Niemalowane pękło w nocy z wielkim hukiem...
Podsumowując - orzechowi udało się przeżyć drastyczne cięcie zupełnie przypadkowo. Złożyły się na to: najlepszy termin i ucięcie dwóch konarów bardzo blisko węzłów co dało efekt szybkiego zalewania kalusem przez silnie rosnące młode pędy. Trzeci konar nie został zbyt wcześnie opanowany przez żagiew. Jakieś znaczenie miała też z pewnością odporność genetyczna na infekcje grzybowe drewna. Co do terminu i techniki cięcia orzechów włoskich, to przygotowuję szczegółowy materiał na ten temat. Trochę się zmieniło w tej kwestii, co w moich doświadczeniach wyszło po dwóch latach intensywnych prób. fachowcy spierali się na ten temat dużo dłużej, czego ślady można znaleźć w literaturze ogrodniczej.
Dwa lata temu ten orzech był trzykrotnie zalewany przez wodę i tkwił w niej mniej więcej po dwa tygodnie. Obawiałam się potem następnych dwóch zim, bo po podtopieniu drzewa mają dużo mniejszą mrozoodporność. Trochę go mróz sfatygował, ale regeneruje się dobrze. Od pięciu lat jest regularnie nawożony, a ziemię miał zwapnowaną i to z pewnością pomogło mu przetrwać.
Obecnie wymaga cięcia sanitarnego, aby miał szansę stać się jednym z największych orzechów w Polsce. Ponieważ wypiera żagiew, trzeba będzie go w tym wspomóc, wydłubując resztki spróchniałego czopa. Wtedy będzie mógł pasożytniczego grzyba zamknąć i ,,udusić''.

Pozdrawiam, kozula
Awatar użytkownika
Buba74
20p - Rozkręcam się...
20p - Rozkręcam się...
Posty: 21
Od: 21 wrz 2010, o 15:27
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Kraków

Re: Orzech włoski - uprawa

Post »

Witam,
chciałabym zapytać o cięcie orzecha:

Mam 3-4 letnią szczepkę - nie wiem dokładnie, bo dostaliśmy ją sprowadzając się do naszego domu od sąsiada. Od 3 lat u nas to chudy patyczek, który późno puszcza ledwo 3 mizerne listki - i to by było na tyle. Ale w tym roku trochę się nim zajęłam (dostał kilka razy odżywkę do pomidorów i regularnie wodę) i wygląda teraz tak:

Obrazek

(przepraszam za jakość zdj)

Orzeszek ma jakieś 1,20m, ten środkowy przewodnik jest na czubku suchy. Jak go ciąć? (byłoby bosko, gdyby się dało zaznaczyć na zdj)
Chciałabym go też przesadzić - czy mogę jeszcze w tym roku, czy lepiej niech się wzmocni i przenieść go dopiero na wiosnę

Będę wdzięczna za podpowiedź! Z góry bardzo dziękuję:)
D.
Awatar użytkownika
kozula
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 2171
Od: 21 sie 2008, o 20:42
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Podkarpacie
Kontakt:

Re: Orzech włoski - uprawa

Post »

Obrazek

Wydaje mi się, ze dolny pęd jest w lepszej kondycji, więc on powinien zostać przewodnikiem. Oczywiście na żywo może to wyglądać inaczej, ale tak czy owak, jeden przyrost jest do wycięcia. Szkoda, że nie pokazałaś wcześniej tego orzecha. Gdyby był przycięty miesiąc wcześniej, miałby już przynajmniej pół metra nowego przyrostu. Lekarstwem na kiepski wzrost młodego orzecha, jest właśnie silne przycięcie, plus nawożenie i podlewanie. Cięcie przewodnika powinno być wykonane bezczopowo. Orzechy są szczególnie wrażliwe na choroby drewna spowodowane zbyt długim pozostawianiem nie wyciętych czopów. Czopy zostawiamy tylko wtedy, jeśli orzech jest cięty w nieodpowiednim dla gojenia ran terminie.

Obrazek

Cięcie powinno być wykonane ukośnie, jak najbliżej bocznej gałęzi, ale tak aby jej nie uszkodzić. Ranę należy bezwzględnie zamalować, aby nie mogła tam złożyć jaja trociniarka (szkodnik drewna). Do przycięcia orzecha wybieramy ciepłą, słoneczna pogodę. Ma to duże znaczenie dla rozpoczęcia procesu gojenia ran.
Pozostawiony pęd można ostrożnie wyprostować przy paliku, nie należy robić tego na siłę, podobnie jak przy innych drzewkach. Z czasem będzie się sam prostował.
Przesadzenie odłóż na wczesną wiosnę.

Pozdrawiam, kozula
Zablokowany

Wróć do „Supersekcja HOT. Wybrane, najciekawsze tematy Forum - START -”