Aniu, Ludwiku, moja prośba ogromna, ponieważ dość dociekliwa ze mnie bestia, wytłumaczcie proszę co to za nadmiary, z czego mogą wynikać i czym je można zniwelować- o ile można. Będę bardzo wdzięcznakozula pisze:Leniawka, zaczynają się nadmiary składników, do tego słońce przypaliło. Szybko rosnące owoce też mają wpływ na zamieranie pąków, szczególnie przy nieodpowiedniej pogodzie. Szara dopiero będzie się dobierać do tych uszkodzonych paków i kwiatów.
Pomidory - choroby i szkodniki - cz.6
- leniawka
- 500p
- Posty: 505
- Od: 27 sie 2010, o 11:52
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Podkarpacie
Re: Pomidory - choroby i szkodniki - cz.6
pozdrawiam
Iwona
Iwona
- kozula
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2167
- Od: 21 sie 2008, o 20:42
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Podkarpacie
- Kontakt:
Re: Pomidory - choroby i szkodniki - cz.6
Marta2012, albo zasolone, albo zagłodzone. Grona są cienkie i z jednego i z drugiego. Pokaż cały czubek, może coś więcej da się zobaczyć.
Leniawka, w upał mogło braknąć wody. Wzrasta wtedy stężenie roztworu glebowego i stąd biorą się objawy zasolenia. Druga przyczyna - zbyt wysoka temperatura podłoża- korzenie mogły pobrać składniki mineralne w toksycznej ilości. Uszkodzenie korzeni przez wysoką temperaturę też daje podobne objawy. Kolejna przyczyna - nadmierne pobieranie boru (przypalone szypułki). Ponieważ masz już wyrośnięte owoce, więc pobrały one z podłoża dużo potasu i wapnia (pierwiastki alkaliczne). W doniczkach mogło spaść pH, a przy kwaśnym odczynie wzrasta pobieranie boru. Jeśli masz możliwość, zmierz pH, tam gdzie jest dużo korzeni.
Wreszcie wklejam obiecane wcześniej zdjęcia pod tytułem - jak można sobie nieopatrznie zasolić pomidora. Ponieważ rośnie przy ścianie tunelu, nie miałam możliwości zrobienia zdjęcia krzaka w całości, więc będą kawałki. Z ciągłego braku czasu nie porobiłam w porę zastawek z ziemi, aby woda nie spływała po podlaniu. Niby był podlewany, ale wodę tylko mógł ,,liznąć''.
Zdjęcia i podpisy należy czytać od dołu.
Piąte grono i boczny pęd pod nim, jeszcze nie uszczknięty. Dopiero nad piątym gronem widać zgrubienie pędu, czyli efekt dłuższego regularnego podlewania. Dopiero tutaj ma szanse znowu wiązać owoce.
Tutaj boczny pęd pod czwartym, opadłym gronem.
Z czwartego grona opadły wszystkie kwiaty. Dopiero teraz roślina odczuwa skutki wcześniejszego zasolenia, chociaż jest już około tygodnia regularnie podlewana. Dla zwiększenia powierzchni asymilacyjnej należy wyprowadzić 2-3 boczne pędy z dwoma liśćmi.
Trzecie grono jest już bardzo cienkie, a więc krzak nie mógł już pobierać wystarczającej ilości wody, chociaż w tym czasie miał jej pod dostatkiem. Jedno porządne podlanie nie odwróci efektu zasolenia. Na to trzeba dwa tygodnie. Owoce zawiązały się tylko dzięki chłodniejszej pogodzie.
W drugim gronie zawiązał się tylko jeden owoc. Wtedy już powinna się zapalić czerwona lampka, bo na początku pomidor ma obowiązek wiązać owoce.
Pierwsze grono zawiązało się jeszcze w doniczce, więc urosło bez problemu.
Leniawka, w upał mogło braknąć wody. Wzrasta wtedy stężenie roztworu glebowego i stąd biorą się objawy zasolenia. Druga przyczyna - zbyt wysoka temperatura podłoża- korzenie mogły pobrać składniki mineralne w toksycznej ilości. Uszkodzenie korzeni przez wysoką temperaturę też daje podobne objawy. Kolejna przyczyna - nadmierne pobieranie boru (przypalone szypułki). Ponieważ masz już wyrośnięte owoce, więc pobrały one z podłoża dużo potasu i wapnia (pierwiastki alkaliczne). W doniczkach mogło spaść pH, a przy kwaśnym odczynie wzrasta pobieranie boru. Jeśli masz możliwość, zmierz pH, tam gdzie jest dużo korzeni.
Wreszcie wklejam obiecane wcześniej zdjęcia pod tytułem - jak można sobie nieopatrznie zasolić pomidora. Ponieważ rośnie przy ścianie tunelu, nie miałam możliwości zrobienia zdjęcia krzaka w całości, więc będą kawałki. Z ciągłego braku czasu nie porobiłam w porę zastawek z ziemi, aby woda nie spływała po podlaniu. Niby był podlewany, ale wodę tylko mógł ,,liznąć''.
Zdjęcia i podpisy należy czytać od dołu.
Piąte grono i boczny pęd pod nim, jeszcze nie uszczknięty. Dopiero nad piątym gronem widać zgrubienie pędu, czyli efekt dłuższego regularnego podlewania. Dopiero tutaj ma szanse znowu wiązać owoce.
Tutaj boczny pęd pod czwartym, opadłym gronem.
Z czwartego grona opadły wszystkie kwiaty. Dopiero teraz roślina odczuwa skutki wcześniejszego zasolenia, chociaż jest już około tygodnia regularnie podlewana. Dla zwiększenia powierzchni asymilacyjnej należy wyprowadzić 2-3 boczne pędy z dwoma liśćmi.
Trzecie grono jest już bardzo cienkie, a więc krzak nie mógł już pobierać wystarczającej ilości wody, chociaż w tym czasie miał jej pod dostatkiem. Jedno porządne podlanie nie odwróci efektu zasolenia. Na to trzeba dwa tygodnie. Owoce zawiązały się tylko dzięki chłodniejszej pogodzie.
W drugim gronie zawiązał się tylko jeden owoc. Wtedy już powinna się zapalić czerwona lampka, bo na początku pomidor ma obowiązek wiązać owoce.
Pierwsze grono zawiązało się jeszcze w doniczce, więc urosło bez problemu.
-
- 30p - Uzależniam się...
- Posty: 42
- Od: 16 cze 2012, o 21:48
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Górny Śląsk
Re: Pomidory - choroby i szkodniki - cz.6
Droga Aniu Kozulo
mam do Ciebie po raz trzeci prośbę o opinię na temat moich pomidorów. Spędzają mi sen z powiek... Te w szklarni były przeazotowane, później pokazały się na liściach jakieś plamki i zgrubienia od spodu liści - stawiałaś na to, że pobierają nadmiar jakiegoś składnika (pisałaś, że szczególnie bycze rogi są wrażliwe na nadmierne nawożenie, ale na innych odmianach też to było). Teraz są jakieś takie oklapnięte, plamki i zgrubienia nadal są, gubią kwiatki, zwijają liście... nie mam pojęcia czy coś robić czy zostawić je w spokoju, tylko boję się, że jak zlekceważę problem to potem może być za późno. Ostatnio było u nas straaasznie gorąco (w szklarni bywało ponad 40 stopni) - może przez to. Podlewam regularnie jak widzę, że ziemia przeschła.
Mam też kilka krzaków na dworze, te zwijają liście w drugą stronę - do góry, zbladły i też takie zwiędłe chociaż dzisiaj nie było u nas takiego upału jak ostatnio.
Wkleję link do albumu ze zdjęciami żeby nie zaśmiecać FO - jest ich tam sporo, może coś zobaczysz i podpowiesz co robić żeby były żywo zielone i zdrowe bo teraz nie wyglądają specjalnie zdrowo
http://www.fotosik.pl/u/katsoc/album/1230190
Z góry serdecznie dziękuję i pozdrawiam.
Kasia
mam do Ciebie po raz trzeci prośbę o opinię na temat moich pomidorów. Spędzają mi sen z powiek... Te w szklarni były przeazotowane, później pokazały się na liściach jakieś plamki i zgrubienia od spodu liści - stawiałaś na to, że pobierają nadmiar jakiegoś składnika (pisałaś, że szczególnie bycze rogi są wrażliwe na nadmierne nawożenie, ale na innych odmianach też to było). Teraz są jakieś takie oklapnięte, plamki i zgrubienia nadal są, gubią kwiatki, zwijają liście... nie mam pojęcia czy coś robić czy zostawić je w spokoju, tylko boję się, że jak zlekceważę problem to potem może być za późno. Ostatnio było u nas straaasznie gorąco (w szklarni bywało ponad 40 stopni) - może przez to. Podlewam regularnie jak widzę, że ziemia przeschła.
Mam też kilka krzaków na dworze, te zwijają liście w drugą stronę - do góry, zbladły i też takie zwiędłe chociaż dzisiaj nie było u nas takiego upału jak ostatnio.
Wkleję link do albumu ze zdjęciami żeby nie zaśmiecać FO - jest ich tam sporo, może coś zobaczysz i podpowiesz co robić żeby były żywo zielone i zdrowe bo teraz nie wyglądają specjalnie zdrowo
http://www.fotosik.pl/u/katsoc/album/1230190
Z góry serdecznie dziękuję i pozdrawiam.
Kasia
-
- 200p
- Posty: 302
- Od: 9 lut 2010, o 09:37
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: łódzkie
Re: Pomidory - choroby i szkodniki - cz.6
Proszę o radę bo niektóre odmiany moich pomidorów gruntowych mają bardzo poskręcane liście tak jest na przecierowym z akcji , Saint Pierre Dyno . Obok rośnie inna odmiana np. brandywine, betalux i ma normalne liście . Przecierowy ma czubki takie cienkie i poskręcane listki w rulonik że wygląda jak plastikowy . Myślałam że to z upałów ale to wszyskie miały by listki skręcone w rurkę . Oprócz tego znalazłam z boku owoca wgłębioną plamkę to chyba jest sucha zgnilizna .Jutro opryskam cytrynianem wapnia . Ale co zrobić z tymi krzakami zwiniętymi w rurkę wyglądają okropnie . Czy można im jakoś pomóc
Prawie dwa tyg temu zrobiłam zdjęcie przecierowemu Obecnie urósł i jeszcze bardziej skręciły się liście ma kilka gron kwiatowych ale mało
wyglądał tak . Może jutro zrobię nowe zdjęcia bo dzisiejsze są nieczytelne
Prawie dwa tyg temu zrobiłam zdjęcie przecierowemu Obecnie urósł i jeszcze bardziej skręciły się liście ma kilka gron kwiatowych ale mało
wyglądał tak . Może jutro zrobię nowe zdjęcia bo dzisiejsze są nieczytelne
Bądź jak zegar słoneczny. Odmierzaj tylko pogodne godziny
- kozula
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2167
- Od: 21 sie 2008, o 20:42
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Podkarpacie
- Kontakt:
Re: Pomidory - choroby i szkodniki - cz.6
Krystyna50, to z braku wody. Widocznie mają mniejsze korzenie. Im większy upał, tym bardziej będą skręcać liście. Pomóc można przez podlewanie. Liście raczej pozostaną skręcone, ale nie będzie tak atakować sucha zgnilizna.
Kasiu, te w gruncie zaczynają ostro rosnąć i powinny być za chwilę normalne. W szklarni teraz już nie jest najgorzej, ale trzeba je zasilić potasem. Oprócz przeazotowania, na pewno też wcześniej było nadmiernie wilgotne powietrze w szklarni.
Fosforanu monopotasowego raczej nie kupisz (drogi jak diabli). Siarczan potasu powinnaś dostać - podlej roztworem 0,2 %. To usztywni krzaki i przyciemni kolor. Jeśli nie masz nic przeciwko popiołowi, możesz użyć - zawiera wszystkie usztywniacze.
Pozdrawiam, kozula
Kasiu, te w gruncie zaczynają ostro rosnąć i powinny być za chwilę normalne. W szklarni teraz już nie jest najgorzej, ale trzeba je zasilić potasem. Oprócz przeazotowania, na pewno też wcześniej było nadmiernie wilgotne powietrze w szklarni.
Fosforanu monopotasowego raczej nie kupisz (drogi jak diabli). Siarczan potasu powinnaś dostać - podlej roztworem 0,2 %. To usztywni krzaki i przyciemni kolor. Jeśli nie masz nic przeciwko popiołowi, możesz użyć - zawiera wszystkie usztywniacze.
Pozdrawiam, kozula
- leniawka
- 500p
- Posty: 505
- Od: 27 sie 2010, o 11:52
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Podkarpacie
Re: Pomidory - choroby i szkodniki - cz.6
kozulko, bardzo Ci dziękuję za wyjaśnienia, najciekawsze, że w najgorszym stanie są kwiaty z pomidorów rosnących w gruncie, te w doniczkach to nawet ładnie wiążą - jak dostały białe osłonki jest znacznie lepiej, tak sobie też kombinuję - doniczkowe pomidory w upały podlewałam często, natomiast te w gruncie nie mają się tak dobrze, im woda przysługuje raz na 3 dni - przez te upały i brak deszczu lekko już dno w studni widać...
pozdrawiam
Iwona
Iwona
-
- 30p - Uzależniam się...
- Posty: 42
- Od: 16 cze 2012, o 21:48
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Górny Śląsk
Re: Pomidory - choroby i szkodniki - cz.6
Dziękuję Ci Aniu, jesteś niesamowita
O fosforanie monopotasowym w pięciu sklepach nie słyszeli, z siarczanem potasu też problem więc chyba zostaje mi popiół. Tylko nie bardzo wiem ile mogę go - no właśnie rozsypać na ziemi czy wymieszać z wodą i podlać? Może ktoś stosował i podpowie?
Kasia
O fosforanie monopotasowym w pięciu sklepach nie słyszeli, z siarczanem potasu też problem więc chyba zostaje mi popiół. Tylko nie bardzo wiem ile mogę go - no właśnie rozsypać na ziemi czy wymieszać z wodą i podlać? Może ktoś stosował i podpowie?
Kasia
Re: Pomidory - choroby i szkodniki - cz.6
Wrzucam zdjęcie czubka:
W czym tkwi problem?
W czym tkwi problem?
-
- 30p - Uzależniam się...
- Posty: 49
- Od: 27 cze 2010, o 21:52
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Re: Pomidory - choroby i szkodniki - cz.6
Witam!
mam wsadzonego pomidorka do tunelu
odmiana z mocnym systemem korzeniowym i dość silnie rosnąca
ostatnio podlane nawozem wieloskładnikowym potasowym w stężeniu 3kg na 1000l i 1kg amonówki
na kilku krzakach troche poskręcało liście na wierzchołku
Trzeba jakoś zareagować na ten objaw?
inne krzaki są chyba normalne-jeśli coś im brakuje to proszę o radę
mam wsadzonego pomidorka do tunelu
odmiana z mocnym systemem korzeniowym i dość silnie rosnąca
ostatnio podlane nawozem wieloskładnikowym potasowym w stężeniu 3kg na 1000l i 1kg amonówki
na kilku krzakach troche poskręcało liście na wierzchołku
Trzeba jakoś zareagować na ten objaw?
inne krzaki są chyba normalne-jeśli coś im brakuje to proszę o radę
Re: Pomidory - choroby i szkodniki - cz.6
Proszę zerknijcie na moje pomidorki,skręcają się strasznie liście wierzchołkowe,a starsze liście zwijają się lekko w rulonik.Ziemia jest cały czas mokra przez deszcze u mnie w regionie,białe kropki to po oprysku cytrynianem wapnia.Dodam,że to odmiana Malinowe Henryka,na pozostałych jest wszystko ok.
Nie oglądaj się za siebie-może Coś właśnie Cię dogania.
- PaulaPola
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1957
- Od: 26 mar 2012, o 21:18
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Olsztyn
Re: Pomidory - choroby i szkodniki - cz.6
Na opakowaniu saletry jest wypisana dawka w kg/100mk tylko czy pomidory moge zaliczyc do roślin polowych? Bo tylko do takich mi pasują. Wychodziło by 1,2 kg na 60mk. Nie chce narobic wiekszej biedy niż jest dlatego pytam
-
- 200p
- Posty: 207
- Od: 30 maja 2011, o 11:21
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Wrocław