Mój storczykowy kącik :) cz.II
- Dufin
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4908
- Od: 18 cze 2012, o 11:03
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Katowice
Re: Mój storczykowy kącik :) cz.II
No ale w ten sposób dołożę sobie pracy, bo teraz patrzę na karteczkę i wszystko wiem tak to musiałabym patrzeć na karteczkę a później odpalać komp. żeby się czegoś dowiedzieć Kolekcja nie jest duża tylko mam kilka podobnych kolorów i ciężko je nazwać jakimiś charakterystycznymi "imionami" Karteczki zdecydowanie mi wystarczają, podchodzę do parapetu, oglądam storczyka, patrzę na karteczkę i wszystko wiem Wystarczy mi info z datą moczenia i ewentualnie z użytym nawozem no bo co jeszcze?
- Baryczka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3109
- Od: 8 wrz 2008, o 12:25
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Dolina Baryczy
Re: Mój storczykowy kącik :) cz.II
Dziewczyny, podziwiam Was! Ja już zupełnie nie mam czasu na jakąkolwiek ewidencję storczyków!
Na początku "storczykomaniactwa" (wtedy nim jeszcze nie było ;P) prowadziłam spis wszystkich okazów, pierw w Wordzie, później przeniosłam to do Excela. Spis najpewniej (nie pamiętam dokładnie, nie zaglądałam tam już wieki) zawierał nazwy i kolejne liczby, krótki opis (gdzie kupione, w jakim stanie, kwitnący/przekwitnięty), dalej kolejne kwitnienia z datami i długością utrzymywania się kwiatów, daty przesadzania i kilka uwag. Nigdy nie zapisywałam podlewań, bo konieczność podlania poznaję po stanie rośliny, a nie wg danych z arkusza kalk. Spis zamarł, gdy choroba storczykowa zaczęła siać u mnie spustoszenie.
Ileż ja wtedy miałam wolnego czasu! Teraz się nad tym zastanawiam- takie marnotrawstwo czasu Dziś nawet nie wiem ile mam storczyków, jeśli ktoś pyta podaję liczbę orientacyjną
Od zawsze podlewałam "na czuja", pierw moczyłam, ale po przekroczeniu ok. dwudziestki zaczęłam podlewać do osłonki i sadzić Phal. do wazonów.
Dziś storczyki dostają wodę hurtowo, czasem jeden za wcześnie, a drugi trochę za późno- i chyba to im służy. Okazy reanimowane zwykle są w kuchni, bym je miała pod ręką i by nie straszyły gości Tam są częściej podlewane, spryskiwane i bezpieczne od zapomnienia
Naprawdę, chciałabym zobaczyć te Wasze spisy
Na początku "storczykomaniactwa" (wtedy nim jeszcze nie było ;P) prowadziłam spis wszystkich okazów, pierw w Wordzie, później przeniosłam to do Excela. Spis najpewniej (nie pamiętam dokładnie, nie zaglądałam tam już wieki) zawierał nazwy i kolejne liczby, krótki opis (gdzie kupione, w jakim stanie, kwitnący/przekwitnięty), dalej kolejne kwitnienia z datami i długością utrzymywania się kwiatów, daty przesadzania i kilka uwag. Nigdy nie zapisywałam podlewań, bo konieczność podlania poznaję po stanie rośliny, a nie wg danych z arkusza kalk. Spis zamarł, gdy choroba storczykowa zaczęła siać u mnie spustoszenie.
Ileż ja wtedy miałam wolnego czasu! Teraz się nad tym zastanawiam- takie marnotrawstwo czasu Dziś nawet nie wiem ile mam storczyków, jeśli ktoś pyta podaję liczbę orientacyjną
Od zawsze podlewałam "na czuja", pierw moczyłam, ale po przekroczeniu ok. dwudziestki zaczęłam podlewać do osłonki i sadzić Phal. do wazonów.
Dziś storczyki dostają wodę hurtowo, czasem jeden za wcześnie, a drugi trochę za późno- i chyba to im służy. Okazy reanimowane zwykle są w kuchni, bym je miała pod ręką i by nie straszyły gości Tam są częściej podlewane, spryskiwane i bezpieczne od zapomnienia
Naprawdę, chciałabym zobaczyć te Wasze spisy
* Moje miejsca na forum *
Pozdrawiam! Kamila
Pozdrawiam! Kamila
- Dufin
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4908
- Od: 18 cze 2012, o 11:03
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Katowice
Re: Mój storczykowy kącik :) cz.II
Kamilo dla mnie ta karteczka z datą moczenia nie jest żadnym "złotym wyznacznikiem" też podlewam kiedy uznam po korzonkach, ze to juz czas Jednak... niektóre storczyki mają wiecznie zielone korzonki od glonów i wtedy takie karteczki sa pomocne, bo jeśli widzę, że był moczony 3 dni temu to łatwiej mi domyślić się, że tego moczenia jeszcze nie potrzebuje To samo ze storczykami, które znacznie szybciej przesychają, po 2/3 dniach, wtedy mam swiadomosc tego, że po tak krótkim czasie mogą mieć jeszcze mokro w głębszej części podłoża, dalej od ścianek i tez warto się kilka dni wstrzymać z moczeniem. Ponadto nie mocze storczyków w tym samym czasie, więc czasem wydaje mi się, ze ten czy tamten był moczony ostatnio a okazuje się, że moczyłam go 2 tygodnie temu Także tego typu informacje są dla mnie jedynie "pomocą" nie zapisuję kiedy kwitł, ile kwitł.. to wszystko mam tutaj w swoim wątku, wiec zawsze mogę tu zajrzeć i sprawdzić. Karteczek przyklejonych do doniczek nie widać bo te zazwyczaj sa w jakimś koszyczku albo osłonce, wiec jest ok
- kahim
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2543
- Od: 30 cze 2011, o 10:55
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Warszawa
Re: Mój storczykowy kącik :) cz.II
Hehe, to ja chyba jestem w ostrym stanie choroby jak niegdyś Baryczka
Żeby tego było mało, wymyśliłam coś jeszcze.... Pomyślałam, że zdjęcie kwiatu podczas kwitnienia wydrukuję, zalaminuję i przykleję do doniczki, żebym póżniej wiedziała który jest który.... Ale niestety nie kwitną
Żeby tego było mało, wymyśliłam coś jeszcze.... Pomyślałam, że zdjęcie kwiatu podczas kwitnienia wydrukuję, zalaminuję i przykleję do doniczki, żebym póżniej wiedziała który jest który.... Ale niestety nie kwitną
- kahim
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2543
- Od: 30 cze 2011, o 10:55
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Warszawa
Re: Mój storczykowy kącik :) cz.II
No, moje storczyki w przeważającej ilości były kupowane jako przekwitnięte i do reanimacji/ szczególnej opieki, tak więc jeszcze poczekam na kwitnienie.... Ale jak tylko zakwitną poprzyklejam im zdjęcia
Re: Mój storczykowy kącik :) cz.II
kahim pisze:No, moje storczyki w przeważającej ilości były kupowane jako przekwitnięte i do reanimacji/ szczególnej opieki, tak więc jeszcze poczekam na kwitnienie.... Ale jak tylko zakwitną poprzyklejam im zdjęcia
Ooo witaj w moim gronie, moje tak samo... przekwitnięte i do reanimacji.
Tylko, że u mnie pedziki są
- Baryczka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3109
- Od: 8 wrz 2008, o 12:25
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Dolina Baryczy
Re: Mój storczykowy kącik :) cz.II
Dziewczyny, Wy nie pamiętacie konkretnych okazów po liściach? Ja rozróżniam je bez problemu, nawet jak nie kwitną. Każdy ma charakterystyczne dla siebie liście- kształt, wielkość,odcień zieleni; do tego ilość uciętych pędów; no i korzeniska. To wszystko tak wyszczególnia każdy okaz, ze z identyfikacją nie mam problemu. Tak było od zawsze.
Moja Mama juz ich nie potrafi tak rozróżniać, więc Jej storczyki są podpisane markerem na doniczkach, np. "biały od Taty".
Jedyne co jest u mnie oznaczane to katleje, część ma swoje botaniczne/handlowe nazwy, pochodzą z różnych źródeł i dlatego mają znaczniki (ale nie wszystkie).
Moja Mama juz ich nie potrafi tak rozróżniać, więc Jej storczyki są podpisane markerem na doniczkach, np. "biały od Taty".
Jedyne co jest u mnie oznaczane to katleje, część ma swoje botaniczne/handlowe nazwy, pochodzą z różnych źródeł i dlatego mają znaczniki (ale nie wszystkie).
* Moje miejsca na forum *
Pozdrawiam! Kamila
Pozdrawiam! Kamila
- Dufin
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4908
- Od: 18 cze 2012, o 11:03
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Katowice
Re: Mój storczykowy kącik :) cz.II
ja póki co swoje też rozróżniam po liściach, ale u mnie każdy ma inne, jeden wąskie i długie, inny okrągłe a przede wszystkim każda roślina ma swoje stałe miejsce, więc "wzrokowo" wiem, że w kącie stał żółty Ale chyba u każdego to wygląda inaczej, nie każdy przygląda się roślinom tak samo, kilka może mieć bardzo podobne listki i "wędrujące" miejsca Storczyki, które mam wyniesione do drugiego pokoju i nie doglądam do nich tak często, też jestem w stanie pomylić, albo po prostu dłużej się zastanowić jaki to był
Re: Mój storczykowy kącik :) cz.II
Ja mam tak samo Może trzeba założyć grupę miłośników storczyków "specjalnej troski"mara pisze:Ooo witaj w moim gronie, moje tak samo... przekwitnięte i do reanimacji..kahim pisze:No, moje storczyki w przeważającej ilości były kupowane jako przekwitnięte i do reanimacji/ szczególnej opieki, tak więc jeszcze poczekam na kwitnienie.... Ale jak tylko zakwitną poprzyklejam im zdjęcia
Wczoraj pytałem pania w Castoramie o kilkadziesiąt storczyków czekających na zmiłowanie. Pójdą niestety do śmieci - teraz już nawet bez doniczek, bo segregacja śmieci.
Przeszło mi przez myśl, że może dałoby się je hurtem jakoś kupić - np. po 50 gr. I potem rozprowadzić po kosztach wśród forumowiczów. Tzn. tylko odbiór osobisty.
- kahim
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2543
- Od: 30 cze 2011, o 10:55
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Warszawa
Re: Mój storczykowy kącik :) cz.II
To dobry temat, ale może przenieśmy go do wątku "Pogaduchy storczykomaniaków o wszystkim i o niczym cz.3", bo chyba Ani trochę wątek zaśmiecamy
- Dufin
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4908
- Od: 18 cze 2012, o 11:03
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Katowice
Re: Mój storczykowy kącik :) cz.II
nie było mnie jakiś czas, bo siedzę u N więc milo mi później poczytać co pisaliście Tematy chyba jak najbardziej związane ze storczykami, więc nie mam nic przeciwko, ale na personalny też chętnie Wszystkich zapraszam!
- Dufin
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4908
- Od: 18 cze 2012, o 11:03
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Katowice
Re: Mój storczykowy kącik :) cz.II
U mnie na parapetach bez większych zmian Wszystko ładnie przyrasta za wyjątkiem reanimków Nie byłam pewna, czy Phalaenopsis I-Hsin Salmon 'Copper Star' poradzi sobie z rozwinięciem pączka, bo stoi koło okna a i chłodniej teraz i ciemniej ale pączek rośnie, więc jestem dobrej myśli Kupiłam roślinę już z pędem ale przekwitniętym, więc to będzie mój pierwszy kwiatuszek
Dość szybko się zaaklimatyzował, oprócz przedłużenia pędu ma tez nowego listka i dwa nowe korzonki, choć na zdjęciu widać jeden.
Phal. Mini Mark również szykuje się do kwitnienia. Pierwsze u mnie Nie byłam do końca pewna czy to pęd czy korzeń, który podwinął się przez listek, ale teraz jestem na 98% pewna, ze pęd
U Ascocenda Thai Peach listek rośnie jak na drożdżach. Ostatnio gdy Wam go chciałam pokazać był tak schowany, że nie mogłam zrobić dobrego zdjęcia. Dzisiaj widać go już z daleka ;)
Jedna z malutkich Vand ładnie przedłuża korzonki. Nie jest to ta sama, która pokazywałam ostatnio, tamta wypuszcza 2 nowe z trzecim w drodze ;) Ta natomiast ma gorszy system korzeniowy. Kiedy do mnie przyszła zaczęła wypuszczać chyba 5 korzonków, ale szybko się zatrzymały. Miałam problem z moczeniem jej bo korzonki były tak krótkie, więc cieszy mnie, że się wydłużają Nie chciałam jej wyjmować ze słoika z obawy by któregoś nie uszkodzić, więc zdjęcie przez brudne szkło
Phal. Black Pearl, który "coś" wypuszcza ale nie potrafię jeszcze powiedzieć co. Głęboko liczę na pęd chociaż na dzisiaj wygląda to dwuznacznie.
Phal. Sorrento
Miniaturka Phal. Tying Shin Cupid odkad u mnie jest wypuściła tylko dwa listki z czego jeden sparzyłam i odpadł. Żadnych korzonków, choć swoich miała bardzo niewiele. Aż do teraz. Nie wiem czy to kwestia zaaklimatyzowania czy nowego nawozu z przewagą azotu, ale wypuszcza dwa grubiutkie korzonki Cieszy mnie to, bo w pewnym momencie bałam się czy jej nie stracę.
Przyrost na zielonym D. phalaenopsis ładnie rośnie. Wyrósł on na innym "świeżym" przyroście, który miałam nadzieję, że zakwitnie na zimę, ale chyba cała swoją energię skieruje na tego malucha
A przed chwila znalazłam na moim D. Yellow Magic wełnowca mam nadzieję, że to czysty przypadek bo już kiedyś miałam podobną sytuacje z MM, ze znalazłam jednego, ale więcej się to nie powtórzyło. Oby tu było podobnie.. możliwe abym przyniosła go z dworu razem z Dendrobium? Bo do piątku werandowało się cały czas na zewnątrz
Dość szybko się zaaklimatyzował, oprócz przedłużenia pędu ma tez nowego listka i dwa nowe korzonki, choć na zdjęciu widać jeden.
Phal. Mini Mark również szykuje się do kwitnienia. Pierwsze u mnie Nie byłam do końca pewna czy to pęd czy korzeń, który podwinął się przez listek, ale teraz jestem na 98% pewna, ze pęd
U Ascocenda Thai Peach listek rośnie jak na drożdżach. Ostatnio gdy Wam go chciałam pokazać był tak schowany, że nie mogłam zrobić dobrego zdjęcia. Dzisiaj widać go już z daleka ;)
Jedna z malutkich Vand ładnie przedłuża korzonki. Nie jest to ta sama, która pokazywałam ostatnio, tamta wypuszcza 2 nowe z trzecim w drodze ;) Ta natomiast ma gorszy system korzeniowy. Kiedy do mnie przyszła zaczęła wypuszczać chyba 5 korzonków, ale szybko się zatrzymały. Miałam problem z moczeniem jej bo korzonki były tak krótkie, więc cieszy mnie, że się wydłużają Nie chciałam jej wyjmować ze słoika z obawy by któregoś nie uszkodzić, więc zdjęcie przez brudne szkło
Phal. Black Pearl, który "coś" wypuszcza ale nie potrafię jeszcze powiedzieć co. Głęboko liczę na pęd chociaż na dzisiaj wygląda to dwuznacznie.
Phal. Sorrento
Miniaturka Phal. Tying Shin Cupid odkad u mnie jest wypuściła tylko dwa listki z czego jeden sparzyłam i odpadł. Żadnych korzonków, choć swoich miała bardzo niewiele. Aż do teraz. Nie wiem czy to kwestia zaaklimatyzowania czy nowego nawozu z przewagą azotu, ale wypuszcza dwa grubiutkie korzonki Cieszy mnie to, bo w pewnym momencie bałam się czy jej nie stracę.
Przyrost na zielonym D. phalaenopsis ładnie rośnie. Wyrósł on na innym "świeżym" przyroście, który miałam nadzieję, że zakwitnie na zimę, ale chyba cała swoją energię skieruje na tego malucha
A przed chwila znalazłam na moim D. Yellow Magic wełnowca mam nadzieję, że to czysty przypadek bo już kiedyś miałam podobną sytuacje z MM, ze znalazłam jednego, ale więcej się to nie powtórzyło. Oby tu było podobnie.. możliwe abym przyniosła go z dworu razem z Dendrobium? Bo do piątku werandowało się cały czas na zewnątrz