Na Polnej... comeback...
- Annes 77
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 11728
- Od: 6 maja 2008, o 19:11
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: lubuskie
Re: Na Polnej... comeback...
Widać porządeczek na rabatach,a bukieciki z tulipanów to jest to Aż buzia się śmieje
- Gabriela
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 10858
- Od: 18 gru 2007, o 17:22
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: śląskie
Re: Na Polnej... comeback...
Ewelinko, tak... wiosna pełną parą i to piękna wiosna...
Madzia... nie zawstydzaj mnie... jest normalnie...
Jadziu, na zdjęciach tego tak nie widać, ale jak jest uporządkowane, trawa przycięta, po deszczu i trochę słoneczka, to naprawdę jest cudnie... nie chce się nawet do domu wracać... wszystko takie świeże, hiacynty pięknie pachną... ech.... gdybym tak miała swój dom z ogródkiem to by dopiero było...
Aniu, masz rację... to jest to...
Kurcze... jestem niepocieszona... mój klematis "polski spirit"... chyba nie przeżył... a taki był ładny...
Obcięłam go do ziemi i czekam... może się zlituje i coś wypuści... jak myślicie... da radę ?
Madzia... nie zawstydzaj mnie... jest normalnie...
Jadziu, na zdjęciach tego tak nie widać, ale jak jest uporządkowane, trawa przycięta, po deszczu i trochę słoneczka, to naprawdę jest cudnie... nie chce się nawet do domu wracać... wszystko takie świeże, hiacynty pięknie pachną... ech.... gdybym tak miała swój dom z ogródkiem to by dopiero było...
Aniu, masz rację... to jest to...
Kurcze... jestem niepocieszona... mój klematis "polski spirit"... chyba nie przeżył... a taki był ładny...
Obcięłam go do ziemi i czekam... może się zlituje i coś wypuści... jak myślicie... da radę ?
- JAKUCH
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 33424
- Od: 19 paź 2008, o 21:39
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Bytom
Re: Na Polnej... comeback...
Gabi i mnie nie chce sie wracać do chałupy lecz cóż począć nie każdy może mieć swoje własne M z ogrodem, lecz pomarzyć można.Ja rano robię sobie kawkę i idę z nią do ogródka na rekonesans mam tylko parę kroków no może no jakieś 20m.Gabi powiedz mi kiedy mogę przesadzić moje Adonisy bo możliwe ,ze miejsce im nie odpowiada a nie chciałabym ich zamordować
-
- 1000p
- Posty: 1974
- Od: 27 lip 2007, o 12:01
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Pojezierze Brodnickie
Re: Na Polnej... comeback...
Gabi pięknie u Ciebie i już! Bardzo ładnie zaaranżowałaś przestrzeń, widać też ogrom pracy włożony, żeby wszystko wyglądało jak należy Mówisz, że cztery dni Ci zajęły porządki ogrodowe? No to w takim razie przydałby mi się z tydzień wolnego, może bym ogarnęła w tym czasie u siebie
Portrety roślin pierwsza klasa
Portrety roślin pierwsza klasa
Pozdrawiam Jola
jo_linki
jo_linki
- kogra
- Przyjaciel Forum
- Posty: 36511
- Od: 30 maja 2007, o 18:02
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Cieszyn
Re: Na Polnej... comeback...
No proszę.....jak w angielskich ogrodach z obrzeżami z bukszpanu.
Pięknieje twoja działka z roku na rok.
Sałatka też już duża i rzodkieweczki jak widzę też szybko idą w górę.
Faktycznie ślinka kapie jak pomyśleć jakie to dobrotki będziemy niedługo zajadały.
Pięknieje twoja działka z roku na rok.
Sałatka też już duża i rzodkieweczki jak widzę też szybko idą w górę.
Faktycznie ślinka kapie jak pomyśleć jakie to dobrotki będziemy niedługo zajadały.
Grażyna.
kogro-linki
kogro-linki
- tulipanka
- Przyjaciel Forum
- Posty: 5989
- Od: 20 kwie 2007, o 12:37
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: świętokrzyskie
Re: Na Polnej... comeback...
Gabi moją uwagę tym razem przykuły obrzeża z bukszpanu. Powiedz mi czy kupowałaś sadzonki czy sama ukorzeniałaś. Jeśli to drugie to poproszę o instrukcję. Wymyśliłam coś i potrzebuję sporo bukszpanu i zastanawiam się czy te odpady po cięciu można by umorzenić
- alana
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2439
- Od: 2 wrz 2007, o 22:10
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Węgorzewo
Re: Na Polnej... comeback...
Gabi, w 4 dni porządkowałaś? To musiałaś już mieć ogólny porządek, zresztą u Ciebie zawsze tak idealnie, a ja jak patrzę na Twoje widoki, to kompleksów nabawiam się. Bo ja ile nie napracowałabym się, zawsze coś zostaje do uporządkowania
Bukieciki śliczne, zwłaszcza tulipany, piękna barwa.
Gabi, a jaki metraż ma Twoja działka?
Ja też tak mam, chciałabym wydłużać pobyt na działce ile się da, ale te działkowe popołudnia tak szybko mkną, nieporównywalnie do pierwszej połowy dnia
Bukieciki śliczne, zwłaszcza tulipany, piękna barwa.
Gabi, a jaki metraż ma Twoja działka?
Ja też tak mam, chciałabym wydłużać pobyt na działce ile się da, ale te działkowe popołudnia tak szybko mkną, nieporównywalnie do pierwszej połowy dnia
Pozdrawiam, Alicja
Działka w mazurskiej krainie
Działka w mazurskiej krainie
- Gabriela
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 10858
- Od: 18 gru 2007, o 17:22
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: śląskie
Re: Na Polnej... comeback...
Jadziu, ale nie mamy wyjścia...musimy wracać....
Myślę że możesz teraz przesadzić miłka jeśli Ci nie kwitnie... szybciej się zaaklimatyzuje w nowym miejscu.
Jolu, gdybym miała taki areał jak Ty, to też bym się nie wyrobiła w 4 dni... ale ja mam malutko i to mnie smuci... ale nic na to nie poradzę.. dobrze że chociaż tyle mam.
Grażynko, a ja się obawiam że z roku na rok coś psuję...
Ja czekam na sałatę, a tymczasem wpieprzają mi je drutowce... kurcze... podgryzają mi łodygi i sałaty więdną... walczę z nimi już trzeci rok i końca nie widać...
Wiolu, ukorzeniałam sama bo bym poszła z torbami jakby mi trzeba było tyle kupić....
Miałam kiedyś takie olbrzymie stare bukszpaniska i z nich ciachałam sadzonki.. te po cięciu można ukorzeniać... w sumie bukszpan ukorzenia się bez problemu, przynajmniej u mnie... ja je trochę za gęsto sadziłam, ale chciałam je mieć na już... to obrzeże ma już 3 lata... a ukorzeniałam normalnie, od razu na miejsce stałe... sadzonki miały tak na oko około 20 cm i lądowały prosto do ziemi tam gdzie miały rosnąć... trzeba je jednak podlewać i to często... wypadło też kilka, ale miałam ich na tyle, że uzupełniłam braki...
Alutka... no cztery dni, ale kilka lat temu zajmowało mi to dwa dni... widzisz... starość nie radość... teraz wszystko trwa mi znacznie dłużej niż kiedyś...
Porządku ogólnego nie miałam, bo zazwyczaj nie sprzątam jesienią... zostawiam prawie wszystko do naturalnego zaschnięcia.. dopiero wiosną robię...
Mają też pożytek z tego dżdżownice, bo np. liście liliowców są powciągane do ziemi, zresztą inne resztki roślin również... tak więc mam korzyść i ja... a raczej gleba... a mam wszystkiego... no właśnie... i tu mam powód do zmartwień, bo w roku 2014 działka mi się skurczyła... przez prawie 20 lat płaciłam za 500m kw. a teraz okazało się że mam tylko 470... nie wiem kto i kiedy mi ukradł te 30 metrów... na tych 30-stu metrach mogłabym posadzić 30 róż... a to łobuzy jedne...
Myślę że możesz teraz przesadzić miłka jeśli Ci nie kwitnie... szybciej się zaaklimatyzuje w nowym miejscu.
Jolu, gdybym miała taki areał jak Ty, to też bym się nie wyrobiła w 4 dni... ale ja mam malutko i to mnie smuci... ale nic na to nie poradzę.. dobrze że chociaż tyle mam.
Grażynko, a ja się obawiam że z roku na rok coś psuję...
Ja czekam na sałatę, a tymczasem wpieprzają mi je drutowce... kurcze... podgryzają mi łodygi i sałaty więdną... walczę z nimi już trzeci rok i końca nie widać...
Wiolu, ukorzeniałam sama bo bym poszła z torbami jakby mi trzeba było tyle kupić....
Miałam kiedyś takie olbrzymie stare bukszpaniska i z nich ciachałam sadzonki.. te po cięciu można ukorzeniać... w sumie bukszpan ukorzenia się bez problemu, przynajmniej u mnie... ja je trochę za gęsto sadziłam, ale chciałam je mieć na już... to obrzeże ma już 3 lata... a ukorzeniałam normalnie, od razu na miejsce stałe... sadzonki miały tak na oko około 20 cm i lądowały prosto do ziemi tam gdzie miały rosnąć... trzeba je jednak podlewać i to często... wypadło też kilka, ale miałam ich na tyle, że uzupełniłam braki...
Alutka... no cztery dni, ale kilka lat temu zajmowało mi to dwa dni... widzisz... starość nie radość... teraz wszystko trwa mi znacznie dłużej niż kiedyś...
Porządku ogólnego nie miałam, bo zazwyczaj nie sprzątam jesienią... zostawiam prawie wszystko do naturalnego zaschnięcia.. dopiero wiosną robię...
Mają też pożytek z tego dżdżownice, bo np. liście liliowców są powciągane do ziemi, zresztą inne resztki roślin również... tak więc mam korzyść i ja... a raczej gleba... a mam wszystkiego... no właśnie... i tu mam powód do zmartwień, bo w roku 2014 działka mi się skurczyła... przez prawie 20 lat płaciłam za 500m kw. a teraz okazało się że mam tylko 470... nie wiem kto i kiedy mi ukradł te 30 metrów... na tych 30-stu metrach mogłabym posadzić 30 róż... a to łobuzy jedne...
- JAKUCH
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 33424
- Od: 19 paź 2008, o 21:39
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Bytom
Re: Na Polnej... comeback...
Dzięki Gabi tak zrobię też tak myślałam .Wawrzynek główkowy jak na razie nie wytworzył nasion .czytałam ,że mało kiedy tworzy nasiona chyba ,że samemu trzeba go zapylić gdyż nie ma owadów które by go zapyliły.Przecież Bujanki mają długie kłujki mogłyby to zrobić
- kogra
- Przyjaciel Forum
- Posty: 36511
- Od: 30 maja 2007, o 18:02
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Cieszyn
Re: Na Polnej... comeback...
Drutowce to problem.
Podobno pomaga przekopanie sztychówką jesienią, wtedy wydobywa się je na powierzchnię i zjadają je ptaki a będąc płytko larwy nie przetrzymują podobno ciepła i suszy oraz zimy.
Nie znoszą też podobno gryki, więc taki wysiany poplon mógłby pomóc.
Za to uwielbiają perz a właściwie jego korzenie.
A jeśli to tragedia to z chemii na pewno pomoże Basudin, ale to straszne świństwo i zabija wszystko co żyje w ziemi i na niej.
Ich naturalnymi wrogami są krety i ptaki.
Podobno pomaga przekopanie sztychówką jesienią, wtedy wydobywa się je na powierzchnię i zjadają je ptaki a będąc płytko larwy nie przetrzymują podobno ciepła i suszy oraz zimy.
Nie znoszą też podobno gryki, więc taki wysiany poplon mógłby pomóc.
Za to uwielbiają perz a właściwie jego korzenie.
A jeśli to tragedia to z chemii na pewno pomoże Basudin, ale to straszne świństwo i zabija wszystko co żyje w ziemi i na niej.
Ich naturalnymi wrogami są krety i ptaki.
Grażyna.
kogro-linki
kogro-linki
- Margo2
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 25174
- Od: 8 lut 2010, o 12:14
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Płock
Re: Na Polnej... comeback...
Ale masz porządek
Niesamowicie to wygląda.
Foliaczka wręcz zazdroszczę
Coraz bardziej bierze mnie na warzywka
Niesamowicie to wygląda.
Foliaczka wręcz zazdroszczę
Coraz bardziej bierze mnie na warzywka
- alana
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2439
- Od: 2 wrz 2007, o 22:10
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Węgorzewo
Re: Na Polnej... comeback...
Gabriela pisze:
Alutka... no cztery dni, ale kilka lat temu zajmowało mi to dwa dni... widzisz... starość nie radość...
Gabi, jaka starość, to roślin przybywa i sprzątania
A co do zmniejszenia powierzchni, to może niech teraz wniesione opłaty niech zarząd uzna za nadpłatę za działkę Ale ogólnie dużą masz działkę, u nas jedna w granicach 200 z czymś-300 m2.
Pozdrawiam, Alicja
Działka w mazurskiej krainie
Działka w mazurskiej krainie
- Gabriela
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 10858
- Od: 18 gru 2007, o 17:22
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: śląskie
Re: Na Polnej... comeback...
Jadziu... a co to są Bujanki ? kurcze... nie spotkałam się z taką nazwą...
Grażynko, było przekopane jesienią ale niewiele to dało... te paskudy ciągle są, a chemii nie bardzo chcę stosować...
Gosiu, teraz już jest inaczej... wszystko zarośnięte i kwitnie dużo cebul...
Alutka... wiesz.. po Twoim komentarzu doszłam do wniosku że masz rację... przybywa roślin...
no i cała reszta dla wszystkich zaglądających...
I jeszcze sprawozdanie... kupiłam powojnik Rhapsody...ktoś ma ?.... jaki ma kolor ?.. faktycznie szafirowy ?
a The President ?... kurcze, bo tak myślę że pewnie ten mój najstarszy może nim być... o ile nie będzie pomyłki...
Grażynko, tablice rozwieszone.... dzięki za zdjęcia poglądowe...
Jadziu już doczytałam co to Bujanki... u mnie też tego pełno...
Grażynko, było przekopane jesienią ale niewiele to dało... te paskudy ciągle są, a chemii nie bardzo chcę stosować...
Gosiu, teraz już jest inaczej... wszystko zarośnięte i kwitnie dużo cebul...
Alutka... wiesz.. po Twoim komentarzu doszłam do wniosku że masz rację... przybywa roślin...
no i cała reszta dla wszystkich zaglądających...
I jeszcze sprawozdanie... kupiłam powojnik Rhapsody...ktoś ma ?.... jaki ma kolor ?.. faktycznie szafirowy ?
a The President ?... kurcze, bo tak myślę że pewnie ten mój najstarszy może nim być... o ile nie będzie pomyłki...
Grażynko, tablice rozwieszone.... dzięki za zdjęcia poglądowe...
Jadziu już doczytałam co to Bujanki... u mnie też tego pełno...