c.d odpowiedzi...
Ewelinko do kwitnienia róż, to jeszcze trochę poczekamy. Za to całkiem niedługo zaczną swój pokaz cebulowe, a potem rododendrony, azalie...Oj, będzie się działo.
Z tą ręką do róż to nie przesadzajmy, ale miłe jest to, co piszesz

Oby wszystkie ładnie się przyjęły...No, w zasadzie to nie mają wyjścia

Dostały kupki końskie na dno dołka, dobrej ziemi wymieszanej z gliną i każdej szepnęłam na ucho kilka ciepłych słów
Wiolu, Kronprincesse Mary już w pierwszym sezonie pokazała całkiem sporo kwiatów i zapewniam Cię, że pachnie wybornie
Kurfurstin Sophie jest typową rabatówką, chociaż wiem od dziewczyn, że potrafi też wywalić pędy na 120 cm. Swoje posadziłam w pierwszym rzędzie. Mam nadzieję, że będą grzeczne i nie wyrosną tak mocno.
Daysy, nie jeszcze ich nie cięłam. Czekają na swoją kolejkę
Riviana 
i dziękuję.
Wandziu, jest dokładnie tak jak piszesz. Moje psy były bardzo zainteresowane, ale nie próbowały ich spożywać, tylko bardzo gorliwie obwąchiwały, zaglądając nieomal pod każdy krzaczek
Moja Larissa jeszcze bardzo młoda - to był jej pierwszy sezon, ale z tego co czytałam u innych dziewczyn, to zrzucanie pąków, to u niej norma. Albo to zaakceptuję, albo...nie jednak, kwiaty ma bardzo urodziwe. Może z wiekiem jej przejdzie?
Aneczko dobrze, że to zrzucanie pąków rekompensuje ich dużą ilością. Zawsze coś tam zostanie na krzaczku
Fotkę Pashminy dodałam, bo wcześniej miała za duży rozmiar. Zobacz jaki z niej grubasek.
Jagna miejmy nadzieję, że może z wiekiem jej przejdzie. Jeśli nie, to albo ją zaakceptujemy taką jaka jest i przyjmiemy tę jej wadę, widząc tylko śliczne kwiaty. Jest też inne wyjście - eksmisja do innego ogrodu
He, he, zrębki drewna, które nieźle cuchną
Madziu, teraz wszystkie mamy pracowity okres. Tych prac po zimie zawsze jest sporo. Wszystko chciałybyśmy zrobić szybko, bo wiadomo, że róże, lilie, zamówione byliny nie mogą czekać. Koniec, końców harujemy jak woły, ale pomyśl tylko jakie potem będą efekty. Wiem, że jesteś zmęczona, masz przecież takie hektary, że wcale się nie dziwię. A jeszcze jak zostałaś z tym wszystkim sama, to mogę tylko Cię mocno przytulić

i powiedzieć, że rozumiem Twoje zmęczenie i gorsze samopoczucie.
Od F też nie dostałam żadnego gratisa.
Joluś 
Zgadłaś, padłam po wczorajszym sadzeniu jak nigdy już o 23. Dzisiaj jak wstałam, to myślałam, że ramiona mi odpadną. Wyszłam z wprawy po zimie, ale za to teraz przez kilka dni, nadrobię.
Teresko zamówiłaś Lagunę

Ona bardzo mi się podoba. Swego czasu chciałam ją zamówić, ale póki co jeszcze jej nie mam. Jestem ciekawa jak będzie się u Ciebie sprawowała. Mam nadzieję, że podzielisz się swoimi obserwacjami. Szczególnie ciekawi mnie, jak będzie znosiła słońce? Czytałam, że kwiaty lubią omdlewać i ona woli półcień. A swoją na jakim stanowisku posadzisz?
Jagna mam nadzieję, że kwiaty Olivii będą zachwycające tak, jak przedstawiają to zdjęcia
Jadziu, no trochę poszalałam

Widzisz, a ja nadal nie mam Tradescant. Jak była w F, to się nie zdecydowałam, a teraz jest niedostępna. W zamian mam Heathcliff i też już się nie mogę doczekać na jej kwiaty. W ogóle mam trochę obawy, czy zestawienie, które wymyśliłam na poszerzonej rabacie angielskiej zda egzamin?

Cóż, wszystko okaże się w czerwcu...
Krysiu 
Sadzonki są naprawdę w porządku

Wiesz, ja bardzo lubię sadzić, ciąć i w ogóle zajmować się tymi ślicznotkami. A miejsca są, ba nawet jakieś nadwyżki jeszcze się znajdą. Sama nie wiem jak to się stało?
A kwiaty Spirit of Freedom będę miała możliwość podziwiać siedząc na tarasie. Tam przeznaczyłam dla niej miejsce, które czeka już od jesieni.
Na dobranoc kilka aktualnych fotek i kilka tych mniej...
To Young Lycidas, która świetnie przetrwała zimę. Jest calutka zielona.
A to Ghita, też cała zielona, aż szkoda będzie ją ciąć.
I kotleciki, żeby tylko na noc nie okazały się niestrawne
