Dynia - wszystko o odmianach i uprawie cz.8

[borowa]

A ja polecam jeszcze Muscate de Provance z większych na pyszne zupy i soki.

[Marconi_exe]

Tak mi się wydaje, że z takich nasion żeby coś fascynującego otrzymać to najpierw poczytaj sobie wątek http://forumogrodnicze.info/viewtopic.php?f=42&t=98349, chodzi mi o metodę uprawy, jeden owoc na krzaku itd.

[Marconi_exe]

Nie założenie lecz doświadczenie, uprawiałem tą odmianę z nasion producenta, a nie hodowcy i mój rezultat nie potwierdził założeń, choć to było wiele lat temu zanim poznałem pewne tajniki. Dopiero nasiona od Błażeja do czegoś doprowadziły.

[konrad1994k]

Zdarzyło się komuś, że w dyni już nasiona kiełkowały? Wczoraj rozciąłem muscata i tam paręnaście nasion miało już ok centymetrowy kiełek, a 1 miał nawet ok 5 centymetrów. Czy pozostałe będą się do czegoś jeszcze nadawać?

[ciastki]

Dzień dobry

Zależy mi na dyni na pestki, kupiłam nasiona Danki, ale cały czas mój wewnętrzny leń podszeptuje, żeby lepiej którąś z odmian bezłupinowych jednak wybrać.
Powiedzcie mi proszę, jak to jest z tymi gołymi pestkami-są inne w smaku, lepsze/gorsze?
Czy którąś z odmian polecacie bardziej?

[whitedame]

Jak dla mnie wszystkie pestki są dobre, czasami tylko narzekam przy tych najmniejszych, że za dużo skubania.
Bezłupinowe jakoś mi nie przypasowały, bo ja lubię skubać

[beata_m]

Warzywkowo! Marconi ma rację. Ta odmiana ma owoce 300kg i więcej, ale z nasion selekcjonowanych przez hodowców gigantomaniaków. Z nasion od producenta rosną owoce co najwyżej kilkadziesiąt kilo. Kilka osób już w wątku podanym przez Marconiego o tym pisało.
Wątek warto poczytać nawet jak się nie uprawia gigantów. Dopóki na niego nie trafiłam nie wiedziałam, że uprawa dyń może być taka emocjonująca. A i dużo porad przy okazji można znaleźć. Sama gigantów nie uprawiam (brak miejsca), ale kibicuję wszystkim z wątku.

[Aquaforta]

Trafiają się nasiona skiełkowane jeszcze w dyni. Z ciekawości spróbowałam kiedyś -gorzkie i bardzo niesmaczne. Pozostałe nieskiełkowane też były różne- jeśli tuż przed skiełkowaniem to jw pozostałe ok. Ryzyko na co się trafi było za duże i zawartość poszła dla kurek. Dynia na zupę. Nie kiełkowałam pozostałych nasion, chociaż korciło, bo zdecydowanie za wcześnie na sadzonki.

[whitedame]

Gorzkie bo zawierają Kukurbitacynę (cucurbitacin). Czytałam o jej działaniu na robaki, podobno można odrobaczać się za pomocą świeżych lub skiełkowanych pestek. Jest wiele wpisów na ten temat zarówno na tak jak i na nie. Na pewno robaki zabija a komplikacje pojawiają się wtedy kiedy nasz organizm próbuje pozbyć się już martwych. Pojawiają się objawy podobne do ciężkiej grypy, niekiedy o bardzo ciężkim przebiegu.
Normalnie kukurbitacyna znajduje się cienką warstewką pod łupinką ale w momencie kiełkowania jej poziom w nasionku zwiększa się. Jest to naturalna obrona organizmu przed roślinożercami.

[Aquaforta]

Warzywko, chęć pomocy i podpowiedzi uważasz za problem. Forum jest po to, by wymieniać się doświadczeniem i proponować do poczytania ciekawe wątki. Jeśli chcesz uniknąć tego typu sugestii umieść w stopce informację, że przeczytałaś/wiesz wszystko i dziękujesz za rady.

[BobejGS]

Beato_m, wy macie jakiś gigantyczny problem.
Jak można ad hoc zakładać, że osoba, która coś napisała jest niedoinformowana i ją odsyłać do douczenia się?
Wątek, który mi wskazujecie dawno "zaliczyłam" - a nauki tyle z niego dla mnie było, że proponowane tam zabiegi nie są zbieżne z filozofią mojego ogródka.

Nie popadajmy w paranoje. Wątek o gigancie jest wątkiem, gdzie większość uprawia dynie tylko ze względu na wielkość. Jednak jest tam sporo dróg do osiągnięcia tego założenia. Są tam podane różne wskazówki, nie trzeba się trzymać wszystkiego na tip top. Skoro piszesz o dyni 150kg, to jednak niektóre kroki z tamtego wątku trzeba sełnić. Po co tyle nerwów. Nie wystarczyło przyjaźniej napisać, że znasz tamten wątek.

Powodzenia z uzyskaniem tych ponad 100kg.

[BobejGS]

Życie jest dość frustrujące i dające w kość, więc niech chociaż na forach przebija się pozytywna energia.

Ja chciałbym 500kg przebić. A zwykłych dyń nie uprawiam, bo ani amatorów na nich nie mam, ani miejsca.

[beata_m]

Warzywkowo! Chciałam być po prostu miła i pomocna dla osoby stosunkowo nowej na forum, a dowiedziałam się, że mam problem. Skąd ja mam wiedzieć które wątki czytałaś, a które nie? Zostałam potraktowana ... Ech nie będę komentować. Jednego możesz być pewna, kolejny raz nie będę Ci się narzucać niepotrzebną pomocą.
P.S. Nigdzie nie napisałam, że cokolwiek powinnaś. Napisałam tylko, że wątek wart jest przeczytania.