Kobea i jej uprawa cz.4

Tulipany, krokusy, narcyzy, lilie, dalie, begonie, irysy, kanny, bratki, maciejki, ...
Zablokowany
Awatar użytkownika
Agrestowa
500p
500p
Posty: 643
Od: 13 cze 2012, o 10:39
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Kujawy

Re: Kobea i jej uprawa cz.4

Post »

Czyli moja teoria jest chybiona. Niech to :)
W takim razie chwalę nasiona Torseedu z Torunia -8 w paczce zamiast zwyczajowych sześciu i wschodzą, jako się rzekło, bardzo porządnie. Będę stała nad siewkami z batem i popędzała, bo późno w tym roku siane. Myśłicie, że warto wstawiać je do tunelu foliowego? Tam dużo światła, ale piekarnik straszny.
Gayaruthiel
200p
200p
Posty: 385
Od: 25 kwie 2008, o 17:39
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Haugesund
Kontakt:

Re: Kobea i jej uprawa cz.4

Post »

Jak duża powinna być doniczka dla pojedynczej, dorosłej kobei?
Awatar użytkownika
Agrestowa
500p
500p
Posty: 643
Od: 13 cze 2012, o 10:39
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Kujawy

Re: Kobea i jej uprawa cz.4

Post »

Zoja będzie wiedzieć, zapytaj na stronie: https://zojeczka.wordpress.com/?s=kobea.
Z doświadczeń własnych: najmniejsza donica, w której kobea rosła mi zadowalająco (tj. stworzyła zielony gąszcz obsypany kwiatami), miała wymiary 39,5 x 28 x 39,5 cm. Znajoma, której podarowałam sadzonki, wsadziła je do zwyczajnych korytek na kwiaty. Kobee w nich były rachityczne.
U mnie w ogrodzie rosną w dużych skrzyniach i wytwarzają bardzo silny system korzeniowy. Aliści kiedyś kupiłam sadzonkę -bardzo dorodną a rosnącą w małej doniczce, więc rzecz może leżeć w odpowiednim zasilaniu.
Awatar użytkownika
Viola K
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 2356
Od: 14 mar 2013, o 19:41
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: okolice Trzebnicy

Re: Kobea i jej uprawa cz.4

Post »

Moje już się pną do góry


Obrazek
GrazynaW
Przyjaciel Forum - Ś.P.
Przyjaciel Forum - Ś.P.
Posty: 6699
Od: 14 sty 2009, o 18:33
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Śląsk

Re: Kobea i jej uprawa cz.4

Post »

Dorodna, widać że będzie chętnie rosła.
Awatar użytkownika
Andzia1967
200p
200p
Posty: 305
Od: 1 kwie 2013, o 12:31
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Gdańsk

Re: Kobea i jej uprawa cz.4

Post »

Moje kobee - siane w styczniu.Te mniejsze są już pozyskane z cięcia. ;:3 ;:3 ;:3

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek
GrazynaW
Przyjaciel Forum - Ś.P.
Przyjaciel Forum - Ś.P.
Posty: 6699
Od: 14 sty 2009, o 18:33
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Śląsk

Re: Kobea i jej uprawa cz.4

Post »

;:oj Teraz to tylko na sprzyjającą pogodę poczekać by wysadzić i już zielona ściana gotowa.
Awatar użytkownika
Agrestowa
500p
500p
Posty: 643
Od: 13 cze 2012, o 10:39
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Kujawy

Re: Kobea i jej uprawa cz.4

Post »

Tylko kiedy ta sprzyjająca pogoda nastanie? A tu miejsce się kurczy, siewki czekają na rozsadę. I na razie się nie doczekają, bo cały parapet zaanektowała kobea (ach ta klęska urodzaju) i wszystkiego się czepia. Na szczęść zaraz część dam mojej mamie i przyjaciółkom.
Tegoroczna kobea, poza rewelacyjnymi wchodami ma jeszcze tę właściwość, że zaczyna się rozkrzewiać na poziomie pierwszej pary liści właściwych lub tuż ponad nimi i konsekwentnie wypuszcza podwójne pędy przy każdej następnej parze liści. Producent chyba naprawdę cuś poprawił, nowa odmiana, czy co?
Bardzo mi to na rękę, bo późno siałam i nie mam czasu na uszczykiwanie.
Awatar użytkownika
kama_80
1000p
1000p
Posty: 1363
Od: 30 wrz 2013, o 09:33
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Kórnik k/Poznania

Re: Kobea i jej uprawa cz.4

Post »

Jeszcze zapytam o kobeę. Czy można ją porównać do glicynii? Chodzi mi o to czy ma zdolność do kurczenia się podczas suszy. Teściowie puścili swego czasu glicynię na ścianę, poszła dalej na rynnę. Było wszystko pięknie aż w lato zaczęła twardnieć i się kurczyć od gorąca i suszy. Zerwała rynnę i kawałek dachu naruszyła.

Kobeę chciałabym posadzić przy dereniu ale jak mi go ściągnie do ziemi to ryzykować nie będę.
Dzisiaj mogłyby iść do gruntu. Tyle, że mam niewiadomą z tym jak silne jest to pnącze.
Stoją w nieogrzewanej altance od 2-3 tygodni. Mrozy były kilkukrotnie. Nic kobeom się nie stało.
Pozdrawiam Jola
Awatar użytkownika
aneczka1979
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 7715
Od: 14 cze 2010, o 21:44
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: wielkopolska

Re: Kobea i jej uprawa cz.4

Post »

Agrestowa to pochwal się jeszcze cn to za nasiona były? Albo jakie czary odprawiłaś? :wink:
Awatar użytkownika
Agrestowa
500p
500p
Posty: 643
Od: 13 cze 2012, o 10:39
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Kujawy

Re: Kobea i jej uprawa cz.4

Post »

Nasiona z Torseedu. W opakowaniu 8 a nie 6.
Przy czym: oni zawsze mieli przyzwoite nasiona i kupowałam od nich kobeę (lubię odmianę białą, a nie każdy producent ma ją w ofercie).
Kiełkowała przyzwoicie, tak na poziomie
Ale: pierwszy raz wykiełkowało mi 100%. Do tej pory jak z paczki miałam 4 sadzonki to było nieźle. No i i to krzewienie.

Jeśli jest coś, co odróżnia tegoroczny wysiew od poprzednich, to wyjątkowo długi czas namaczania nasion. Zwykle zalewam je rano letnią wodą i wieczorem wkładam do doniczek. Tym razem leżały w wodzie aż dwie i pół doby, bo dzieci mi się pochorowały i nie miałam kiedy zająć się roślinami. Bałam się, że nasiona zaczną gnić.
To mogłoby od biedy tłumaczyć szybkość kiełkowania (bo z tym też wyjątkowo szybko się uwinęły), ale nie krzewienie.
Może akurat tak się trafiło, ale jeśli nie pozyskam własnych nasion (a te są niezawodne), to w przyszłym roku kupię też z Torseedu.


kama_80: pędy kobei nie drewnieją. Sadzona przy roślinach wieloletnich z reguły jest mniej bujna niż rosnąca w pojemnikach. Chyba nie jest wtedy w stanie wytworzyć konkurującego z nimi systemu korzeniowego.
Przy uprawie pojemnikowej ma bardzo długie pędy (co najmniej 5 metrów) i tworzy ogrom masy zielonej, która na pewno swoje waży. I wtedy nie byłabym pewna,czy czegoś w sąsiedztwie nie oberwie.
Mam zawsze problem z sąsiedztwem dla kobei, żeby posadzić jej coś na dole, bo ona wszystko z doniczki wysysa. Do tej pory, za radą zojeczki, sadziłam czubatkę (daje radę). W tym roku spróbuję chyba z nasturcją karłową.
kama_80 pisze:Jeszcze zapytam o kobeę. Czy można ją porównać do glicynii? Chodzi mi o to czy ma zdolność do kurczenia się podczas suszy. Teściowie puścili swego czasu glicynię na ścianę, poszła dalej na rynnę. Było wszystko pięknie aż w lato zaczęła twardnieć i się kurczyć od gorąca i suszy. Zerwała rynnę i kawałek dachu naruszyła.

Kobeę chciałabym posadzić przy dereniu ale jak mi go ściągnie do ziemi to ryzykować nie będę.
Dzisiaj mogłyby iść do gruntu. Tyle, że mam niewiadomą z tym jak silne jest to pnącze.
Stoją w nieogrzewanej altance od 2-3 tygodni. Mrozy były kilkukrotnie. Nic kobeom się nie stało.
agawa76
50p
50p
Posty: 50
Od: 15 wrz 2009, o 17:01
Lokalizacja: Wielkopolska pd.

Re: Kobea i jej uprawa cz.4

Post »

Witam:)
W temacie kobei jestem kompletnie zielona :( więc wybaczcie może dziwne pytania... Wyczytałam na opakowaniu nasion, że kobeę można wysiać także w maju wprost do gruntu. Trochę poczytałam i nie jestem tego taka pewna... Póki co zalałam nasionka wodą, będą się moczyły co najmniej do jutrzejszego popołudnia, ale... Zastanawiam się czy wysiewać je potem wprost do gruntu czy może podhodować w doniczkach na słonecznym parapecie? I czy w ogóle o tej porze wysiew ma jeszcze sens? Czy kobea potrzebuje mocnych podpór? Czy muszą to być jakieś kratki (siatka), czy wystarczą pojedyncze paliki (chciałam wykorzystać grube gałęzie wierzby mandżurskiej)?
Pozdrawiam :wit
perla76
200p
200p
Posty: 229
Od: 18 lis 2011, o 08:21
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: lubuskie

Re: Kobea i jej uprawa cz.4

Post »

agawa76 Kobea dorasta nawet do 4 metrów w sprzyjających warunkach,początkowo rośnie niezbyt szybko ale potem znacznie nabiera tempa i pięknie się rozrasta tworząc zieloną burzę liści.Czyli paliki bambusowe w tym przypadku nie dadzą rady ale siatka,jakieś drzewo,pergola,metalowe/solidne drewniane rusztowanie jak najbardziej.Wiadomo,że posiana teraz nie zawiąże nam nasion i nie wiem też czy w ogóle wyda kwiaty ale mimo to sama w sobie jest atrakcyjna :uszy
Z wysiewem możesz pokombinować-część nasion do gruntu a reszta w domu na parapecik i zobaczysz,którym roślinkom będzie to bardziej odpowiadało.
Pamiętać należy o stałym dokarmianiu.
Pozdrawiam Bożena
agawa76
50p
50p
Posty: 50
Od: 15 wrz 2009, o 17:01
Lokalizacja: Wielkopolska pd.

Re: Kobea i jej uprawa cz.4

Post »

Dzięki za odpowiedź :D
Z uwagi na spóźnionych zimnych ogrodników posiałam wszystkie nasionka w doniczki i ustawiłam na południowym parapecie. Zobaczymy co z tego wyjdzie...
Zmartwiło mnie jednak, że kobea wymaga solidnej podpory (której nie planuję), bo chciałam coś eksperymentalnie, na szybko i tanim kosztem posadzić dla złamania monotonnej "tujowej" ściany (dekoracyjne same w sobie gałęzie wierzby pogiętej grubości ok. 2 cm u podstawy zostały po wiosennej przycince, czyli darmowy materiał :wink: ), a tu się okazuje, że nie dadzą rady w pojedynkę :(
Ale nie ma co martwić się na zapas - niech najpierw roślinka okaże chęci do życia :)

Pozdrawiam :)
perla76
200p
200p
Posty: 229
Od: 18 lis 2011, o 08:21
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: lubuskie

Re: Kobea i jej uprawa cz.4

Post »

Te gałęzie możesz też zastosować ale pewnie gdzieś tylko do miesiąca. U mnie to idzie tak
(ale rosną od stycznia\lutego w domu na parapecie):
pierwsze są patyczki do szaszłyków,po przepikowaniu każda roślina osobno do kubeczków po śmietanie następną podporą jest patyczek od storczyków,potem niewielki bambus taki do metra, następnie przesadzam z całą bryłą korzeniową do doniczki,zestawiam na podłogę, bo już lezie po firance i czepia się innych współtowarzyszy parapetu i zaczyna nieco mnie już denerwować. Teraz następuje zasilanie nawozem do zielonych (już powinna na tym etapie rozrastać się na boki) ale jeszcze do 15 maja dużo czasu zostało, więc ostatecznie wciskam w doniczkę drabinkę, owija się na niej tak,że jak po zimnej Zośce wynoszę ją na miejsce docelowe to wkopuję ją z tą drabinką.
Pozdrawiam Bożena
Zablokowany

Wróć do „Rośliny CEBULOWE i jednoroczne”