Róże u Doroty - angielskie piękności w moim ogrodzie
-
- 100p
- Posty: 163
- Od: 11 gru 2022, o 20:55
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: mazowieckie/lubelskie
Re: Róże u Doroty - angielskie piękności w moim ogrodzie
Dorotko,
Twoje róże są piękne,zachwycające i chciałoby się mieć wszystkie.
Niestety trzeba wybierać te naj naj ale to trudne. Jaką byś poleciła różę pnącą na wejście do domu na kolumnę, żeby nie była szeroka. Miejsce popołudniu w cieniu
Twoje róże są piękne,zachwycające i chciałoby się mieć wszystkie.
Niestety trzeba wybierać te naj naj ale to trudne. Jaką byś poleciła różę pnącą na wejście do domu na kolumnę, żeby nie była szeroka. Miejsce popołudniu w cieniu
Pozdrawiam Gośka
- dorotka350
- -Moderator Forum-.
- Posty: 5492
- Od: 26 maja 2014, o 20:18
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: mazowieckie
Re: Róże u Doroty - angielskie piękności w moim ogrodzie
Emi, jeśli róże, które wymieniłaś nie osiągnęły więcej niż 0,5m, to spróbowałabym wiosną mocnego cięcia. Niech ten sezon będzie dla nich testem. Może wreszcie się obudzą i zaczną przyzwoicie rosnąć. I proponuję je dobrze podkarmić, najlepiej nawozem naturalnym, bo wtedy nie ma ryzyka przenawożenia. Co do Jubilee Celebration, to ona niestety pędy ma wiotkie i wszyscy na nią narzekają, więc cięcie pewnie niewiele pomoże. Swoją poprzednią Jubilee przez cały okres cięłam tylko o 1/3, czyli bardzo delikatnie. Po czterech sezonach wzmocniła trochę swoje pędy, ale bardzo słabo się krzewiła, a pędy nawet grubsze nie dawały rady dobrze utrzymać po kilka kwiatów na pędzie. Princess Alexandra poradzi sobie na pewno. Mary Rose również. Z Charlesem Darwinem sytuacja nieco podobna do Jubilee Celebration… Taka już uroda niektórych Austinek, że duże i ciężkie kwiaty przewieszają się na zbyt cienkich gałązkach. Jedyne co nam pozostaje, to cierpliwie czekać
Z Boscobel będziesz na pewno zadowolona. To super róża
Daysy, zapas trawnika może i jest, ale mąż broni każdego skrawka jak lew , więc łatwo nie będzie go uszczknąć na poszerzenie rabat, a obawiam się, że bez tego się nie obejdzie. Wiosną przyjedzie 10-12 nowych róż i trzeba to będzie wszystko posadzić. Odstępy pomiędzy Austinkami zwiększyłam, mając już doświadczenie z poprzedniego ogrodu. Tam po kilku latach zrobiła się potworna ciasnota, bo były posadzone zbyt blisko siebie. Z drugiej strony, efekt był chyba lepszy, bo w czerwcu zlewały się ze sobą całe masy kwiatów. Tutaj jeszcze trzeba będzie poczekać, a być może nigdy takiego efektu nie uda się osiągnąć
Gosiu, z całą pewnością mogę Ci polecić The Strawberry Hill Świetnie nadaje się do prowadzenia przy obelisku. Rośnie niezbyt szeroka, kwitnie wspaniale, pachnie owocowo i bardzo dobrze powtarza. Na dodatek to zdrowa odmiana przez cały sezon i golizna jej nie grozi. Dobrze znosi półcieniste stanowisko i brak słońca po południu nie powinien być dla niej problemem. Osiąga ok.2,5m, więc nie jest zbyt wysoka.
Z Boscobel będziesz na pewno zadowolona. To super róża
Daysy, zapas trawnika może i jest, ale mąż broni każdego skrawka jak lew , więc łatwo nie będzie go uszczknąć na poszerzenie rabat, a obawiam się, że bez tego się nie obejdzie. Wiosną przyjedzie 10-12 nowych róż i trzeba to będzie wszystko posadzić. Odstępy pomiędzy Austinkami zwiększyłam, mając już doświadczenie z poprzedniego ogrodu. Tam po kilku latach zrobiła się potworna ciasnota, bo były posadzone zbyt blisko siebie. Z drugiej strony, efekt był chyba lepszy, bo w czerwcu zlewały się ze sobą całe masy kwiatów. Tutaj jeszcze trzeba będzie poczekać, a być może nigdy takiego efektu nie uda się osiągnąć
Gosiu, z całą pewnością mogę Ci polecić The Strawberry Hill Świetnie nadaje się do prowadzenia przy obelisku. Rośnie niezbyt szeroka, kwitnie wspaniale, pachnie owocowo i bardzo dobrze powtarza. Na dodatek to zdrowa odmiana przez cały sezon i golizna jej nie grozi. Dobrze znosi półcieniste stanowisko i brak słońca po południu nie powinien być dla niej problemem. Osiąga ok.2,5m, więc nie jest zbyt wysoka.
- dorotka350
- -Moderator Forum-.
- Posty: 5492
- Od: 26 maja 2014, o 20:18
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: mazowieckie
Re: Róże u Doroty - angielskie piękności w moim ogrodzie
Czas wrócić do opisów Austinek, bo znów mnie wiosna zaskoczy i nie dokończę jak już bywało...
Eglantyne- 5 szt. 2014,2021r. Kolor jasno różowy, kwiaty pełne, płaskie, silnie pachnące. Dobrze się krzewi, bez problemu utrzymuje kwiaty w pionie i kwitnie obficie, praktycznie przez cały sezon. Ma tendencję do czarnej plamistości, ale radzi sobie i nie wpływa to znacząco na ilość kwiatów. Krzewy mają tendencję do tzw. gołych nóżek, więc warto jest je czymś podsadzić. Starsza, ale wspaniała odmiana!
2019
to najstarszy krzaczek
2020
2021
2022
England’s Rose – 2017r. Kwiaty różowe, duże, pachnące. Krzaczek mały, słabo rozkrzewiony i równie słabo kwitnący. Łapie też plamistość. Nie jestem zadowolona z tej odmiany i jeśli nadal będzie się tak słabo spisywać, to zapewne pójdzie do utylizacji. Zdjęcia z 2022r nie udało mi się znaleźć.
Eustacia Vye- 2019r. Kwiaty w różnych odcieniach różu, z odrobiną moreli. Duże, pełne, silnie pachnące. Krzaczek na razie niewielki, niezbyt dobrze rozkrzewiony. Wiosną znów będzie mocno cięta, żeby ją pobudzić do wypuszczenia większej ilości pędów. Ma dwa główne kwitnienia. Zdrowa przez cały sezon.
2020
2022
Gentle Hermione – 2017r. Kwiaty blado-różowe, wraz z okwitaniem robią się prawie białe. Duże, pełne, mocno pachnące, ale niezbyt lubią mocne słońce. Przy takiej pogodzie dość szybko się przypalają. Krzew średniej wielkość, ma tendencję do wypuszczania dzikich odrostów. Taka sytuacja powtarza się co roku, więc trzeba pilnować i usuwać, bo potrafi takich dziczek wypuścić nawet kilka na raz. Odmiana zdrowa. Pierwsze kwitnienie obfitsze, drugie znacznie skromniejsze.
2020
2022
Geoff Hamilton - 2 szt. 2015r. Kolor jasno-różowy, kwiaty pełne, kuliste, pachnące. Niestety oba krzewy bardzo źle zniosły przenosiny i nie mogą do siebie dojść po tej przeprowadzce. Szczególnie ta olbrzymia, która była ozdobą poprzedniego ogrodu... Jest nadal mała i słaba. Równie marnie kwitła. Plamistość nadal im dokucza, ale pomimo to chcę je mieć w ogrodzie.
2019
2021
2022
Eglantyne- 5 szt. 2014,2021r. Kolor jasno różowy, kwiaty pełne, płaskie, silnie pachnące. Dobrze się krzewi, bez problemu utrzymuje kwiaty w pionie i kwitnie obficie, praktycznie przez cały sezon. Ma tendencję do czarnej plamistości, ale radzi sobie i nie wpływa to znacząco na ilość kwiatów. Krzewy mają tendencję do tzw. gołych nóżek, więc warto jest je czymś podsadzić. Starsza, ale wspaniała odmiana!
2019
to najstarszy krzaczek
2020
2021
2022
England’s Rose – 2017r. Kwiaty różowe, duże, pachnące. Krzaczek mały, słabo rozkrzewiony i równie słabo kwitnący. Łapie też plamistość. Nie jestem zadowolona z tej odmiany i jeśli nadal będzie się tak słabo spisywać, to zapewne pójdzie do utylizacji. Zdjęcia z 2022r nie udało mi się znaleźć.
Eustacia Vye- 2019r. Kwiaty w różnych odcieniach różu, z odrobiną moreli. Duże, pełne, silnie pachnące. Krzaczek na razie niewielki, niezbyt dobrze rozkrzewiony. Wiosną znów będzie mocno cięta, żeby ją pobudzić do wypuszczenia większej ilości pędów. Ma dwa główne kwitnienia. Zdrowa przez cały sezon.
2020
2022
Gentle Hermione – 2017r. Kwiaty blado-różowe, wraz z okwitaniem robią się prawie białe. Duże, pełne, mocno pachnące, ale niezbyt lubią mocne słońce. Przy takiej pogodzie dość szybko się przypalają. Krzew średniej wielkość, ma tendencję do wypuszczania dzikich odrostów. Taka sytuacja powtarza się co roku, więc trzeba pilnować i usuwać, bo potrafi takich dziczek wypuścić nawet kilka na raz. Odmiana zdrowa. Pierwsze kwitnienie obfitsze, drugie znacznie skromniejsze.
2020
2022
Geoff Hamilton - 2 szt. 2015r. Kolor jasno-różowy, kwiaty pełne, kuliste, pachnące. Niestety oba krzewy bardzo źle zniosły przenosiny i nie mogą do siebie dojść po tej przeprowadzce. Szczególnie ta olbrzymia, która była ozdobą poprzedniego ogrodu... Jest nadal mała i słaba. Równie marnie kwitła. Plamistość nadal im dokucza, ale pomimo to chcę je mieć w ogrodzie.
2019
2021
2022
- Igala
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2766
- Od: 11 gru 2012, o 19:25
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Małopolska
Re: Róże u Doroty - angielskie piękności w moim ogrodzie
Ja jak kiedyś przesadzałam austinki to żadna sie nie przyjęła; wprawdzie próbowały,wypusciły pędy i nawet raz miały kwiatki marne a potem nastąpił nagły koniec.
Eustacia Vye jest fajnie dwukolorowa. Będzie piękna jak ruszy ze wzrostem. Dorotko czy to prawda że róże po jesiennym posadzeniu (z kompostem i obornikiem) nie należy jeszcze w 1-szym roku nawozić?
Eustacia Vye jest fajnie dwukolorowa. Będzie piękna jak ruszy ze wzrostem. Dorotko czy to prawda że róże po jesiennym posadzeniu (z kompostem i obornikiem) nie należy jeszcze w 1-szym roku nawozić?
Zapraszam serdecznie! Iga
Kontrolowana dzikość cz.2
Kontrolowana dzikość cz.2
- daysy
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4554
- Od: 13 lut 2014, o 12:45
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: woj.łódzkie
Re: Róże u Doroty - angielskie piękności w moim ogrodzie
Dorotko przy Twoich Zielonych łapkach niedługo w nowym ogrodzie będzie busz, już teraz masz piękne krzaczki a za 2 -3 lata znowu będzie busz
Wiesz jak chciałam powiększyć rabatę, to przycinałam krawędzie trawnika a, że pod nieobecność męża cięłam więcej trawnika to zbyt szybko się nie zorientował, późnej nie było już odwrotu. Nawet za bardzo nie marudził, być może przemyślał, że będzie mniej trawnika do koszenia
Wiesz jak chciałam powiększyć rabatę, to przycinałam krawędzie trawnika a, że pod nieobecność męża cięłam więcej trawnika to zbyt szybko się nie zorientował, późnej nie było już odwrotu. Nawet za bardzo nie marudził, być może przemyślał, że będzie mniej trawnika do koszenia
-
- 100p
- Posty: 163
- Od: 11 gru 2022, o 20:55
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: mazowieckie/lubelskie
Re: Róże u Doroty - angielskie piękności w moim ogrodzie
Witaj Dorotko,
"Spacerując" po Twoim starym ogrodzie pierwszą różą, która zwróciła moją uwagę, to był właśnie Geoff Hamilton. Zakochałam się w nim od pierwszego wejrzenia. Cudnie wypełnione kwiaty tak jak lubię. Czy mi się tylko wydaje, że na zdjęciach podobny do Spirit of Freedom? Niestety u nas, jak do tej pory, nieosiągalny. Twoje krzewy były faktycznie imponujące. Miejmy nadzieję, że jeszcze wrócą do formy i będziesz z nich dumna.
Widać, że Twoje Eglantyny dobrze się zaaklimatyzowały na nowym miejscu. Moje jeszcze oseski.
Gentle Hermione chodzi mi już od dawna po głowie. Kwiat na zdjęciach wygląda ślicznie (nie widziałam jej w realu). Nie mogę się na nią zdecydować, bo ma różne opinie. Jedni piszą, że szybko się sypie a Ty, że puszcza dzikusy. U Daysy też wyglądają ładnie. Pewnie jej zachowanie zależy jak zwykle od miejscówki. Jestem w rozterce.
Eustacia Vye oczywiście już zamówiona
"Spacerując" po Twoim starym ogrodzie pierwszą różą, która zwróciła moją uwagę, to był właśnie Geoff Hamilton. Zakochałam się w nim od pierwszego wejrzenia. Cudnie wypełnione kwiaty tak jak lubię. Czy mi się tylko wydaje, że na zdjęciach podobny do Spirit of Freedom? Niestety u nas, jak do tej pory, nieosiągalny. Twoje krzewy były faktycznie imponujące. Miejmy nadzieję, że jeszcze wrócą do formy i będziesz z nich dumna.
Widać, że Twoje Eglantyny dobrze się zaaklimatyzowały na nowym miejscu. Moje jeszcze oseski.
Gentle Hermione chodzi mi już od dawna po głowie. Kwiat na zdjęciach wygląda ślicznie (nie widziałam jej w realu). Nie mogę się na nią zdecydować, bo ma różne opinie. Jedni piszą, że szybko się sypie a Ty, że puszcza dzikusy. U Daysy też wyglądają ładnie. Pewnie jej zachowanie zależy jak zwykle od miejscówki. Jestem w rozterce.
Eustacia Vye oczywiście już zamówiona
Pozdrawiam Gośka
-
- 200p
- Posty: 247
- Od: 15 mar 2020, o 16:37
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: woj.lubelskie
Re: Róże u Doroty - angielskie piękności w moim ogrodzie
Dorotko, dziękuję za rady- zrobię tak jak piszesz.
Śliczne te Twoje krzaczki Eglantyne. Już kilka razy przymierzałam się, żeby ją kupić. Fajnie też wygląda Gentle Hermione, nie mówiąc już o tym dużym krzewie Geoffa Hamiltona. Mam nadzieję, że szybko odzyska siły po przesadzeniu i znów tak pięknie się rozrośnie. Mój krzaczek Geoffa jeszcze niezbyt rozrośnięty, ale z roku na rok coraz bardziej mi się podoba .
Śliczne te Twoje krzaczki Eglantyne. Już kilka razy przymierzałam się, żeby ją kupić. Fajnie też wygląda Gentle Hermione, nie mówiąc już o tym dużym krzewie Geoffa Hamiltona. Mam nadzieję, że szybko odzyska siły po przesadzeniu i znów tak pięknie się rozrośnie. Mój krzaczek Geoffa jeszcze niezbyt rozrośnięty, ale z roku na rok coraz bardziej mi się podoba .
- Margo2
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 25173
- Od: 8 lut 2010, o 12:14
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Płock
Re: Róże u Doroty - angielskie piękności w moim ogrodzie
Nie powinnam wchodzić do wątków różanych.
Oby mnie znowu nie wzięło.
Nie mam miejsca na nowe róże. Zresztą one u mnie się męczą
Oby mnie znowu nie wzięło.
Nie mam miejsca na nowe róże. Zresztą one u mnie się męczą
- dorotka350
- -Moderator Forum-.
- Posty: 5492
- Od: 26 maja 2014, o 20:18
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: mazowieckie
Re: Róże u Doroty - angielskie piękności w moim ogrodzie
Witam cierpliwych gości!
Poszalałam tej wiosny i nie oparłam się marketowym różom. Zakupiłam 14 sztuk w kartonikach Wszystkie posadziłam do donic i stoi owo towarzystwo w tunelu foliowym. Bardzo jestem ciekawa co też z nich wyrośnie?
Przyszły też zamówione Austinki z trzech szkółek – w sumie 10 sztuk. Moja kolekcja powiększyła się o kolejne 24 sztuki. Mam nadzieję, że kartonikowe okażą się w większej części Austinkami, bo takie też było moje założenie. Skusiłam się również na francuskie i bardzo bym chciała, żeby z nich coś ładnego wyrosło. Sadzonki w tym roku bardzo wypasione, z pięknymi korzeniami. Oby odmiany były równie udane. Jak zakwitną, to wrzucę zdjęcia.
A to kartonikowe zakupy
Iga, młodych róż w pierwszym roku nie powinno się nawozić. Wystarczy, że posadzisz je właśnie w przekompostowanej ziemi z dodatkiem obornika/najlepiej też przekompostowany/. Jeśli masz świeży obornik to daj go na dno dołka i przysyp 5cm warstwą ziemi, żeby korzenie nie stykały się bezpośrednio z obornikiem. To na początek wystarczy, ponieważ młode sadzonki potrzebują najpierw się dobrze ukorzenić, żeby zbudować ładny, zdrowy krzew.
Daysy, mój mąż ma chyba miarkę w oczach, bo zawsze zauważy jak coś uszczknę z trawnika
Przez ostatnie dwa dni przyjrzałam się różom i mam nadzieję, że Twoje słowa się spełnią i rzeczywiście za dwa, trzy sezony będą już ładnymi krzakami. Na razie wyglądają całkiem dobrze, tyle, że niektóre są niziutkie, a powinny być jednak znacznie wyższe.
Gosiu - Misza, Spirit of Freedom ma inny kolor. Bardziej wpadający w lilia i kwiaty jeszcze mocniej wypełnione niż Geoff Hamilton. Osiąga też znacznie większą wysokość. Ma zapędy na niską pnącą. Jak młoda, to kwiaty ciągle wiszą w dół, bo są bardzo ciężkie, a nowe gałązki jak to u Austinek zbyt wiotkie, żeby utrzymać po kilka, a nawet i więcej kwiatów w pionie. Z Eustacia Vye będziesz zadowolona, bo kwiaty ma niezwykle urodziwe, mieniące się kolorami i pięknie pachnące.
Emi, z Eglantyne pomimo jej skłonności do czarnej plamistości jestem naprawdę zadowolona. Kwiatów nie żałuje przez cały sezon, tworzy dość zgrabne krzewy. Co do moich Geofów to też mam ciągle nadzieję, że się ogarną i znów będą prawdziwą ozdobą ogrodu. Zwłaszcza, że teraz nie ma ich w ofertach szkółek, więc tym bardziej muszę o nie zadbać. Dzisiaj zaczęłam ciąć róże i właśnie na Geofy zwróciłam uwagę. Są nadal niskie, mają zbyt mało pędów i zupełnie nie przypominają tamtych cudnych krzaków
Gosiu-Margo,wchodzenie do działu z różami nikomu nie zaszkodzi. A jeśli weźmie Cię ochota na jedną różę, to miejsce dla niej na pewno znajdziesz. A ile możesz mieć radości z takiego zakupu...
Poszalałam tej wiosny i nie oparłam się marketowym różom. Zakupiłam 14 sztuk w kartonikach Wszystkie posadziłam do donic i stoi owo towarzystwo w tunelu foliowym. Bardzo jestem ciekawa co też z nich wyrośnie?
Przyszły też zamówione Austinki z trzech szkółek – w sumie 10 sztuk. Moja kolekcja powiększyła się o kolejne 24 sztuki. Mam nadzieję, że kartonikowe okażą się w większej części Austinkami, bo takie też było moje założenie. Skusiłam się również na francuskie i bardzo bym chciała, żeby z nich coś ładnego wyrosło. Sadzonki w tym roku bardzo wypasione, z pięknymi korzeniami. Oby odmiany były równie udane. Jak zakwitną, to wrzucę zdjęcia.
A to kartonikowe zakupy
Iga, młodych róż w pierwszym roku nie powinno się nawozić. Wystarczy, że posadzisz je właśnie w przekompostowanej ziemi z dodatkiem obornika/najlepiej też przekompostowany/. Jeśli masz świeży obornik to daj go na dno dołka i przysyp 5cm warstwą ziemi, żeby korzenie nie stykały się bezpośrednio z obornikiem. To na początek wystarczy, ponieważ młode sadzonki potrzebują najpierw się dobrze ukorzenić, żeby zbudować ładny, zdrowy krzew.
Daysy, mój mąż ma chyba miarkę w oczach, bo zawsze zauważy jak coś uszczknę z trawnika
Przez ostatnie dwa dni przyjrzałam się różom i mam nadzieję, że Twoje słowa się spełnią i rzeczywiście za dwa, trzy sezony będą już ładnymi krzakami. Na razie wyglądają całkiem dobrze, tyle, że niektóre są niziutkie, a powinny być jednak znacznie wyższe.
Gosiu - Misza, Spirit of Freedom ma inny kolor. Bardziej wpadający w lilia i kwiaty jeszcze mocniej wypełnione niż Geoff Hamilton. Osiąga też znacznie większą wysokość. Ma zapędy na niską pnącą. Jak młoda, to kwiaty ciągle wiszą w dół, bo są bardzo ciężkie, a nowe gałązki jak to u Austinek zbyt wiotkie, żeby utrzymać po kilka, a nawet i więcej kwiatów w pionie. Z Eustacia Vye będziesz zadowolona, bo kwiaty ma niezwykle urodziwe, mieniące się kolorami i pięknie pachnące.
Emi, z Eglantyne pomimo jej skłonności do czarnej plamistości jestem naprawdę zadowolona. Kwiatów nie żałuje przez cały sezon, tworzy dość zgrabne krzewy. Co do moich Geofów to też mam ciągle nadzieję, że się ogarną i znów będą prawdziwą ozdobą ogrodu. Zwłaszcza, że teraz nie ma ich w ofertach szkółek, więc tym bardziej muszę o nie zadbać. Dzisiaj zaczęłam ciąć róże i właśnie na Geofy zwróciłam uwagę. Są nadal niskie, mają zbyt mało pędów i zupełnie nie przypominają tamtych cudnych krzaków
Gosiu-Margo,wchodzenie do działu z różami nikomu nie zaszkodzi. A jeśli weźmie Cię ochota na jedną różę, to miejsce dla niej na pewno znajdziesz. A ile możesz mieć radości z takiego zakupu...
- dorotka350
- -Moderator Forum-.
- Posty: 5492
- Od: 26 maja 2014, o 20:18
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: mazowieckie
Re: Róże u Doroty - angielskie piękności w moim ogrodzie
Wracam do opisów różowych Austinek…
Harlow Carr -2020r. Kolor różowy. Kwiaty pełne, intensywnie pachnące. Uwaga – mocno kolczaste pędy! Kwiaty nie lubią deszczu, bo nierozwinięte pąki gniją. Pędy wiotkie, trzeba podwiązywać, bo inaczej będą się pokładały. Odporność na choroby niezła, chociaż potrafią złapać mączniaka. Poprzednie dwa krzewy zostawiłam, ale odkupiłam w 2020r.
Hyde Hall – 2017r. Kwiaty duże, luźniej wypełnione, o delikatnym zapachu. Różowe, ale niejednoznaczne w kolorze, w dość ciekawym, typowo austinowskim klimacie- czyli mieniące się barwami, bo widać na nich nie tylko wiodący róż, w wielu odcieniach, ale również można dostrzec żółć. Patrząc na zdjęcia, można odnieść wrażenie, że żaden kwiat nie jest identyczny. Widocznie to odmiana o różnych obliczach, co wyróżnia ją spośród wielu innych, różowych piękności. I nie chodzi tutaj o barwę, lecz o takie niuanse jak różne wypełnienie kwiatów, a nawet samo ułożenie płatków. Ładna, duża odmiana. Rośnie nie tylko wysoko, ale również szeroko, przewieszając swoje pędy. Pierwsze kwitnienie rozpoczyna dosyć późno, bo w drugiej połowie czerwca. Potem trzeba niestety dość długo czekać...I można się nie doczekać. Odmiana zdrowa, bezproblemowa.
Jubilee Celebration – 2020r. Kwiaty wielkie, bardzo pełne, mocno pachnące. Kolor łososiowo - różowy z żółtymi akcentami. Krzaczek nowy, bo stary niestety po przeprowadzce nie dał rady i zmarniał. Kwiaty bardzo urodziwe, ale zarówno pokrój jak i wytrzymałość kwiatów na słońce jest tragiczna. Ta odmiana nie znosi upałów. Kwiaty w mig omdlewają i wieczorem nadają się tylko do ścięcia. Odmiana podatna na plamistość. Drugie kwitnienie u mnie znacznie lepsze, a kwiaty lepiej znoszą sierpniową pogodę. Z moich obserwacji potwierdza się, że wiotkie pędy nie są w stanie dobrze utrzymać kilku kwiatów na raz. Pokrój nieco drapakowaty, trudny do ujarzmienia.
Harlow Carr -2020r. Kolor różowy. Kwiaty pełne, intensywnie pachnące. Uwaga – mocno kolczaste pędy! Kwiaty nie lubią deszczu, bo nierozwinięte pąki gniją. Pędy wiotkie, trzeba podwiązywać, bo inaczej będą się pokładały. Odporność na choroby niezła, chociaż potrafią złapać mączniaka. Poprzednie dwa krzewy zostawiłam, ale odkupiłam w 2020r.
Hyde Hall – 2017r. Kwiaty duże, luźniej wypełnione, o delikatnym zapachu. Różowe, ale niejednoznaczne w kolorze, w dość ciekawym, typowo austinowskim klimacie- czyli mieniące się barwami, bo widać na nich nie tylko wiodący róż, w wielu odcieniach, ale również można dostrzec żółć. Patrząc na zdjęcia, można odnieść wrażenie, że żaden kwiat nie jest identyczny. Widocznie to odmiana o różnych obliczach, co wyróżnia ją spośród wielu innych, różowych piękności. I nie chodzi tutaj o barwę, lecz o takie niuanse jak różne wypełnienie kwiatów, a nawet samo ułożenie płatków. Ładna, duża odmiana. Rośnie nie tylko wysoko, ale również szeroko, przewieszając swoje pędy. Pierwsze kwitnienie rozpoczyna dosyć późno, bo w drugiej połowie czerwca. Potem trzeba niestety dość długo czekać...I można się nie doczekać. Odmiana zdrowa, bezproblemowa.
Jubilee Celebration – 2020r. Kwiaty wielkie, bardzo pełne, mocno pachnące. Kolor łososiowo - różowy z żółtymi akcentami. Krzaczek nowy, bo stary niestety po przeprowadzce nie dał rady i zmarniał. Kwiaty bardzo urodziwe, ale zarówno pokrój jak i wytrzymałość kwiatów na słońce jest tragiczna. Ta odmiana nie znosi upałów. Kwiaty w mig omdlewają i wieczorem nadają się tylko do ścięcia. Odmiana podatna na plamistość. Drugie kwitnienie u mnie znacznie lepsze, a kwiaty lepiej znoszą sierpniową pogodę. Z moich obserwacji potwierdza się, że wiotkie pędy nie są w stanie dobrze utrzymać kilku kwiatów na raz. Pokrój nieco drapakowaty, trudny do ujarzmienia.
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 7109
- Od: 20 sty 2013, o 10:54
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: kujawsko - pomorskie
Re: Róże u Doroty - angielskie piękności w moim ogrodzie
Dorotko Też jestem ciekawa co z tych kartoników urośnie Oby to co powinno, a jak nie, to też będzie to piękna róża.
Ja jestem odporna na kartoniki, ale mój M po raz pierwszy w życiu przyniósł takowy, bo mu ta róża na obrazku przypadła do gustu. On lubi kolor róż wpadający w burgund.
Ja natomiast z dużym powodzeniem rozmnażam z patyków moje ulubienice.
Ja jestem odporna na kartoniki, ale mój M po raz pierwszy w życiu przyniósł takowy, bo mu ta róża na obrazku przypadła do gustu. On lubi kolor róż wpadający w burgund.
Ja natomiast z dużym powodzeniem rozmnażam z patyków moje ulubienice.
-
- 100p
- Posty: 163
- Od: 11 gru 2022, o 20:55
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: mazowieckie/lubelskie
Re: Róże u Doroty - angielskie piękności w moim ogrodzie
Dorotko,
Cieszę się, że zamówiłam Hyde Hall. Kwiat wydaje się faktycznie mienić kolorami. Jest piękna i w moim stylu.
Martwi mnie Jubilee Celebration. Wsadziłam ją w tamtym roku na wiosnę. Wiedziałam, że mogą być z nią problemy, ale liczyłam na to, że im starsza tym będzie lepiej. Wychodzi na to, że nie ma szans. Szkoda, bo kwiat ma cudny. Zamówiłam też Lady of Magginch i dwie Scepter'd Isle. Mam nadzieję, że będzie z nich pociecha.
Zaszalałaś w tym roku z różami Trawniki będą się kurczyć
Ciekawe jakie będą z tych ciemnych.
Ja zamówiłam tylko 7 i mam nadzieję, że mnie nie będzie kusiło na więcej, bo zaczyna brakować miejsca
Cieszę się, że zamówiłam Hyde Hall. Kwiat wydaje się faktycznie mienić kolorami. Jest piękna i w moim stylu.
Martwi mnie Jubilee Celebration. Wsadziłam ją w tamtym roku na wiosnę. Wiedziałam, że mogą być z nią problemy, ale liczyłam na to, że im starsza tym będzie lepiej. Wychodzi na to, że nie ma szans. Szkoda, bo kwiat ma cudny. Zamówiłam też Lady of Magginch i dwie Scepter'd Isle. Mam nadzieję, że będzie z nich pociecha.
Zaszalałaś w tym roku z różami Trawniki będą się kurczyć
Ciekawe jakie będą z tych ciemnych.
Ja zamówiłam tylko 7 i mam nadzieję, że mnie nie będzie kusiło na więcej, bo zaczyna brakować miejsca
Pozdrawiam Gośka
- dorotka350
- -Moderator Forum-.
- Posty: 5492
- Od: 26 maja 2014, o 20:18
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: mazowieckie
Re: Róże u Doroty - angielskie piękności w moim ogrodzie
Lucy09, zajrzyj pilnie na pw.
Od dwóch dni próbuję się z Tobą skontaktować
Od dwóch dni próbuję się z Tobą skontaktować