Witajcie kochane dziewczyny
Przepraszam, że tak mi jakoś nie idzie pisanie ? Zdaje się, że jednak nie potrafię otrzepać się i nie spływa po mnie jak po kaczce .. Historia zawirowań na forum bardziej mnie poruszyła niżbym tego chciała. Już parę podejść robiłam do pisania, ale jakoś nie szło. Jednak ciągle podglądam Wasze poczynania , nie zawsze zostawiając ślad. Pozwólcie, że tak ogólnie teraz Wam odpowiem:
Dziękuję za uświadomienie, że mam zawilca greckiego Kupiłam cebulki jesienią w PNO-się. Miała to być mieszanka anemonów. Wyszedł tylko jeden kolor. Rozpoczynają otwierać się inne cebulowe z tej firmy. Na razie nie mogę ich zidentyfikować. Gdy to mi się powiedzie, zostaną podpisane.
Morela młodziutka i posadzona w zaciszu. Może uda się doczekać owoców na spróbowanie. Za to w ciągu 10 lat od posadzenia migdała, tylko raz dojrzało kilka ?owoców?. Przeważnie majowe przymrozki robią swoje, bo to drzewko wcześnie kwitnie.
Jeżeli chodzi o kopczykowanie róż, to nie zrobiłam zbyt dużych kopczyków. Jedynie jesiennie sadzone dostały prawie po całości i .. chyba żadna nie przetrwała.
Cesarskie korony dziwnie się zachowują. Dwie są całkiem karłowe i nie wiadomo kiedy zakwitną a jedna teraz kwitnie a posadzona jest jakiś metr dalej
Iwono, kartki są wykonane w technice pergamino. A z haftem ? następna praca już będzie poprzedzona solidnym przygotowaniem.
Ciemierniki rosną u mnie drugi sezon. Kwitną kilkoma kwiatkami. Raczej nie powalają urodą.
A w domu zakwitł mi amarylis z cebuli, którą przetrzymałam z zeszłorocznego kwitnienia:
A teraz coś z ogrodu:
Ciekawa jestem, czy te róże , które padły, kopczykowałaś ?
to haft xxx to pikuś.
a różami się nie martw 
Karteczki cudne 
