Nie rób tak! Nasze błędy w ogrodnictwie - cz.2
- Szczurbobik
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2333
- Od: 17 lut 2016, o 20:29
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: okolice Torunia
Re: Nie rób tak! Nasze błędy w ogrodnictwie - cz.2
Przyznam się do swoich błędów
W tym roku nie chciało mi się siać nasion na warzywniku w rządki tylko sypnęłam je na grządki tak trochę jak leci, w efekcie na prawie wszystkich grządkach miałam koper a zioła wyrosły na uliczkach
Zasiałam jarmuż ale zapomniałam oznaczyć grządki i potem w tym samym miejscu zasadziłam pomidory, wyrywałam wschodzący jarmuż
Mam przy płocie z siatki leśnej maliniak. W zeszłym roku energetyka wycięła dzikie krzewy leszczyny, które rosły za płotem, bo były za blisko słupa (pomimo, że oferowałam, że będę je przycinać jak za wysokie urosną) w efekcie odsłonił się niezbyt ładny widok na linię słupów energetycznych. Postanowiłam tą lukę zasłonić siejąc przy płocie wilec purpurowy. Teraz walczę z wilcem oplatającym się na malinach
Zasiałam trawę w miejscu po budowie domu. Wcześniej rósł tam trawnik zasadzony przez poprzedniego właściciela działki. Nawiozłam zdjęty wcześniej grunt rodzimy, zagrabiłam, wyrównałam i wysiałam nasiona. Grunt rodzimy to brunatny piasek gliniasty dosyć drobnej frakcji. Pod spodem glina. Trawnik nie jest podlewany, więc pomna zeszłorocznych upałów kupiłam mieszankę traw na miejsca suche. Od czasu zasiania regularnie pada, ziemia jest tak mokra, że miejscami stoją kałuże, trawa rośnie porządnie tylko tam, gdzie jest suszej
Nie wspomnę już nawet o przesadzaniu roślin posadzonych w nieprzemyślany sposób, w tym roku przesadzone trzy lilaki, trzy forsycje i magnolia
Uczmy się na błędach, pozdrawiam
W tym roku nie chciało mi się siać nasion na warzywniku w rządki tylko sypnęłam je na grządki tak trochę jak leci, w efekcie na prawie wszystkich grządkach miałam koper a zioła wyrosły na uliczkach
Zasiałam jarmuż ale zapomniałam oznaczyć grządki i potem w tym samym miejscu zasadziłam pomidory, wyrywałam wschodzący jarmuż
Mam przy płocie z siatki leśnej maliniak. W zeszłym roku energetyka wycięła dzikie krzewy leszczyny, które rosły za płotem, bo były za blisko słupa (pomimo, że oferowałam, że będę je przycinać jak za wysokie urosną) w efekcie odsłonił się niezbyt ładny widok na linię słupów energetycznych. Postanowiłam tą lukę zasłonić siejąc przy płocie wilec purpurowy. Teraz walczę z wilcem oplatającym się na malinach
Zasiałam trawę w miejscu po budowie domu. Wcześniej rósł tam trawnik zasadzony przez poprzedniego właściciela działki. Nawiozłam zdjęty wcześniej grunt rodzimy, zagrabiłam, wyrównałam i wysiałam nasiona. Grunt rodzimy to brunatny piasek gliniasty dosyć drobnej frakcji. Pod spodem glina. Trawnik nie jest podlewany, więc pomna zeszłorocznych upałów kupiłam mieszankę traw na miejsca suche. Od czasu zasiania regularnie pada, ziemia jest tak mokra, że miejscami stoją kałuże, trawa rośnie porządnie tylko tam, gdzie jest suszej
Nie wspomnę już nawet o przesadzaniu roślin posadzonych w nieprzemyślany sposób, w tym roku przesadzone trzy lilaki, trzy forsycje i magnolia
Uczmy się na błędach, pozdrawiam
Pozdrawiam Lucyna
- aga_zgaga
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1868
- Od: 18 cze 2016, o 12:04
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Okolice Warszawy
Re: Nie rób tak! Nasze błędy w ogrodnictwie - cz.2
Ja się nauczyłam ostatnio, że nie wszystko co japońskie jest zminiaturyzowane - np taki zawilec japoński
Miała to być wersja polskiego zawilca tylko kwitnąca na jesieni, z przeznaczeniem na niziutką rabatę przy chodniku
Sadzonka nawet odpowiadała moim wyobrażeniom, ale potem rósł.... i rósł
Nie doczytałam w necie, a w gazecie było tylko zdjęcie kwiatu. Psim swędem posadziłam go na końcu rabatki, bo w środku byłby nie do przyjęcia
To czego chciałabym się nauczyć to: nie przygarniać=ratować=kupować zabiedzonych roślinek z marketów. Bo potem są same problemy. Ostatnia bidula, nad którą się zlitowałam, to zasuszona leszczyna contorta - w domu się okazało, że 1/2 liści zwinięta w mieszkanko dla larw zwójki, bryła korzeniowa popiół. Były oczywiście oznaki życia w leszczynie. Nadal są, rozwinęły się one w ciągu miesiąca w 2mm liście
Aga
Miała to być wersja polskiego zawilca tylko kwitnąca na jesieni, z przeznaczeniem na niziutką rabatę przy chodniku
Sadzonka nawet odpowiadała moim wyobrażeniom, ale potem rósł.... i rósł
Nie doczytałam w necie, a w gazecie było tylko zdjęcie kwiatu. Psim swędem posadziłam go na końcu rabatki, bo w środku byłby nie do przyjęcia
To czego chciałabym się nauczyć to: nie przygarniać=ratować=kupować zabiedzonych roślinek z marketów. Bo potem są same problemy. Ostatnia bidula, nad którą się zlitowałam, to zasuszona leszczyna contorta - w domu się okazało, że 1/2 liści zwinięta w mieszkanko dla larw zwójki, bryła korzeniowa popiół. Były oczywiście oznaki życia w leszczynie. Nadal są, rozwinęły się one w ciągu miesiąca w 2mm liście
Aga
- Lenek-Fenek
- 10p - Początkujący
- Posty: 16
- Od: 19 paź 2016, o 21:18
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Olszyna
Re: Nie rób tak! Nasze błędy w ogrodnictwie - cz.2
Hej! To i ja się podzielę gafą jaką popełniłam 3 lata temu. A to wszystko przez lenistwo. Miałam dużo sadzonek chili i chciałam je wysadzić wszystkie za jednym razem. Po zasadzeniu części rozsady postanowiłam, że resztę zrobię jutro. A to mi się już nie chce, a to czas nagli itp. Stwierdziłam, że schowam je między trawą, by w magiczny sposób nie zmieniły właściciela. Tak, w trawę... wysoką. Oczywiście na drugi dzień nie było już co sadzić, bo wszystko zerzarły ślimaki. Od tamtej pory nienawidzę ślimaków
Vuciu ;-*
- Ginka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4351
- Od: 21 wrz 2014, o 16:07
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Śląsk - Mysłowice
Re: Nie rób tak! Nasze błędy w ogrodnictwie - cz.2
A to dziwne że rzuciły się na krzaczki chilli, myślałam że również liście mają ostrzejsze a wiadomo ślimak ostrego nie lubi...
"Rolnik sam w dolinie"...a na imię mu Kasia.
"Śpieszmy się kochać ludzi...tak szybko odchodzą"
"Śpieszmy się kochać ludzi...tak szybko odchodzą"
- Dorja
- 500p
- Posty: 679
- Od: 23 wrz 2014, o 08:45
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Okolice Ełku, Mazury,5b.
Re: Nie rób tak! Nasze błędy w ogrodnictwie - cz.2
Chyba na bezrybiu i rak ryba, u mnie chrzan jadły.
Katarzyna. Ogród po wiejsku
- Ginka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4351
- Od: 21 wrz 2014, o 16:07
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Śląsk - Mysłowice
Re: Nie rób tak! Nasze błędy w ogrodnictwie - cz.2
To musiały być nieźle przegłodzone , albo gustują w ostrych potrawach
"Rolnik sam w dolinie"...a na imię mu Kasia.
"Śpieszmy się kochać ludzi...tak szybko odchodzą"
"Śpieszmy się kochać ludzi...tak szybko odchodzą"
- Lenek-Fenek
- 10p - Początkujący
- Posty: 16
- Od: 19 paź 2016, o 21:18
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Olszyna
Re: Nie rób tak! Nasze błędy w ogrodnictwie - cz.2
Moje działkowe ślimaki jadły wszystko jak popadło. Słyszałam, że wyłażą z ziemi. Nie wierzyłam póki sama nie zauważyłam. Och, jaka ja wtedy byłam zła
Vuciu ;-*
- Ginka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4351
- Od: 21 wrz 2014, o 16:07
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Śląsk - Mysłowice
Re: Nie rób tak! Nasze błędy w ogrodnictwie - cz.2
Wyłażą gdy się wyklują i jak jest zbyt ciepło, zakopują się w ziemi lub ściółce i przeczekują upały (dwie gadziny pomarańczowe podgryzły mi ze trzy arbuziki, znalazłam je pod beczką i przy cegle w dołkach które sobie wykopały).
"Rolnik sam w dolinie"...a na imię mu Kasia.
"Śpieszmy się kochać ludzi...tak szybko odchodzą"
"Śpieszmy się kochać ludzi...tak szybko odchodzą"
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1037
- Od: 18 lis 2009, o 20:37
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: podkarpackie
Re: Nie rób tak! Nasze błędy w ogrodnictwie - cz.2
Kupiłam kilka lat temu małe sadzonki magnolii na znanym portalu sprzedażowym-miały być różne odmiany o damskich nazwach,a do tego dwie odmiany Nigra znacznie większe i droższe.Po kilku latach okazało się,że te z małych to tylko Susan,a niby Nigra to dziczki.I wówczas należało je przesadzić w inne miejsce lub wyrzucić,bo nie kwitły przez kilka lat.W tym roku dojrzałam do decyzji przeniesienia w inne miejsce,ale ile ja się nakopałam ziemi przy dużym egzemplarzu! A mogłam to zrobić np.4 lata temu,była jeszcze mniejsza.
Posadziłam też niefortunnie 3 gruszki dwa lata temu,ograniczając manewry przy orce i niestety w tym roku też miałam dużo pracy z przenosinami.
Dlatego warto przemyśleć co i gdzie sie sadzi.
Posadziłam też niefortunnie 3 gruszki dwa lata temu,ograniczając manewry przy orce i niestety w tym roku też miałam dużo pracy z przenosinami.
Dlatego warto przemyśleć co i gdzie sie sadzi.
Halina
- Ginka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4351
- Od: 21 wrz 2014, o 16:07
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Śląsk - Mysłowice
Re: Nie rób tak! Nasze błędy w ogrodnictwie - cz.2
Fakt trzeba o tym myśleć, niestety u mnie gdy dorosłym się zachciało drzew owocowych to sadzili tam gdzie było miejsce, w tym momencie mam źle ulokowaną węgierkę (posadzona przez dziadka, chroniona przed cięciem przez babcię) którą próbuję przycinać na tyle aby rodziła i aby było w miarę światła padającego na warzywnik i czereśnię którą kupiła mama (mi owoce nie koniecznie smakują, wolę miękkie odmiany) też posadzona tam gdzie było miejsce czyli oczywiście od południa (jeszcze nie jest duża i taką chcę utrzymać przez przycinanie).
No i przy przesadzaniu...pomęczcie się trochę i kopcie tyle ile się da aby ocalić korzenie, ś.p. tata samodzielnie przesadził brzoskwinię która rodziła przecudne owoce (ogromne i soczyste), nie wspomniał że idzie kopać...i powycinał siekierką wszystkie grubsze korzenie aby się nie męczyć, tym samym po ok 6 miesiącach chorowania padła (a było to drzewko ok 6 letnie).
Teraz mimo tej samej odmiany brzoskwinie mi strasznie chorują, także nawet nie wiem czy coś z nich będzie bo więcej gałęzi schnie niż rośnie nowych.
No i przy przesadzaniu...pomęczcie się trochę i kopcie tyle ile się da aby ocalić korzenie, ś.p. tata samodzielnie przesadził brzoskwinię która rodziła przecudne owoce (ogromne i soczyste), nie wspomniał że idzie kopać...i powycinał siekierką wszystkie grubsze korzenie aby się nie męczyć, tym samym po ok 6 miesiącach chorowania padła (a było to drzewko ok 6 letnie).
Teraz mimo tej samej odmiany brzoskwinie mi strasznie chorują, także nawet nie wiem czy coś z nich będzie bo więcej gałęzi schnie niż rośnie nowych.
"Rolnik sam w dolinie"...a na imię mu Kasia.
"Śpieszmy się kochać ludzi...tak szybko odchodzą"
"Śpieszmy się kochać ludzi...tak szybko odchodzą"
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1037
- Od: 18 lis 2009, o 20:37
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: podkarpackie
Re: Nie rób tak! Nasze błędy w ogrodnictwie - cz.2
Moja mam była zwolenniczką przycinania winorośli na końcach pędów.Roślina obrastała dach budki na działce i co roku była coraz bardziej zagęszczona.Sąsiad z przyległej działki,właściciel pięknych,wiszących gron z łóz rozpiętych na drutach,pytany o sukces i słuchając cięcia naszej winorośli,powiedział,że jak się będziemy bać mamy/dorosłe kobiety-ja i siostra/ to niestety z owocami będzie coraz gorzej.
Nie mówiąc naszej rodzicielce,zrzuciłyśmy w marcu naszą roślinę,wycięłyśmy trochę starych łóz,a jesienią jak pojawiły się piękne kiście winogron,mama promieniała jakie ma super owoce.Naturalnie nie przyznałyśmy się do operacji,ale już potem przycinałam i robię to do tej pory tak jak ma być.Nawiasem mówiąc,dy przycięłam na dwa oczka.
Nie mówiąc naszej rodzicielce,zrzuciłyśmy w marcu naszą roślinę,wycięłyśmy trochę starych łóz,a jesienią jak pojawiły się piękne kiście winogron,mama promieniała jakie ma super owoce.Naturalnie nie przyznałyśmy się do operacji,ale już potem przycinałam i robię to do tej pory tak jak ma być.Nawiasem mówiąc,dy przycięłam na dwa oczka.
Halina
- Dorja
- 500p
- Posty: 679
- Od: 23 wrz 2014, o 08:45
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Okolice Ełku, Mazury,5b.
Re: Nie rób tak! Nasze błędy w ogrodnictwie - cz.2
I nie podjudzać męża, żeby w końcu złożył pergolę co w kartonie pół roku się kisi, bo weźmie i posłucha...I w pokoju złoży
Katarzyna. Ogród po wiejsku
- Aquaforta
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1105
- Od: 26 cze 2012, o 16:28
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: lubelskie
- Kontakt:
Re: Nie rób tak! Nasze błędy w ogrodnictwie - cz.2
Nie masz wyjścia, kupuj róże i do donic Żal takiej roboty nie wykorzystać natentychmiast...
Pozdrawiam