Ogród - moje miejsce na ziemi....
-
- 200p
- Posty: 417
- Od: 9 lip 2011, o 18:03
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: południe kraju
Re: Ogród - moje miejsce na ziemi....
Dziękuję Dorotko za odpowiedź .Kupię sobie brunery,mam nadzieją,że u mnie tez nie wymarzną.
Wymyśliłaś świetny sposób na kulkowanie róż
Pozdrawiam!!!
- AGNESS
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 24808
- Od: 5 wrz 2008, o 16:59
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: lubelskie
Re: Ogród - moje miejsce na ziemi....
Dorotko gdy tak patrzę na Twoje różane, ukwiecone cudo, to już wiem na pewno, że przyszpilę wszystko co się da Ja jeszcze nic nie robiłam w ogródku, miałam czekać do początku marca, ale już mnie tak pazurki swędzą, ze chyba jutro pójdę pierwszych wiosennych porządków
Brunerki cudne.... ja nie mam ani jednej, ale już od dawna mnie kusi, żeby kilka posadzić..... i chyba wreszcie w tym sezonie to zrobię
Brunerki cudne.... ja nie mam ani jednej, ale już od dawna mnie kusi, żeby kilka posadzić..... i chyba wreszcie w tym sezonie to zrobię
- Ave
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 8216
- Od: 9 kwie 2008, o 12:11
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Łódź/łódzkie
Re: Ogród - moje miejsce na ziemi....
Ja przgięłam Alchymista, a raczej go splątałam i jemu to bardzo dobrze robi.
- justi177
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3222
- Od: 22 wrz 2011, o 17:42
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Mazowsze, 6a/6b
Re: Ogród - moje miejsce na ziemi....
Czesc
A ja mam wielkie nadzieje na przyginanie i rozpinanie pnącej, w końcu calutka zielona. Nad resztą jeszcze się nie zastanawiałam, chociaz podejrzewam, że będzie to przymusowe przypomnienie sobie podręcznikowego cięcia, a nie "do miejsca wymarznięcia"
A ja mam wielkie nadzieje na przyginanie i rozpinanie pnącej, w końcu calutka zielona. Nad resztą jeszcze się nie zastanawiałam, chociaz podejrzewam, że będzie to przymusowe przypomnienie sobie podręcznikowego cięcia, a nie "do miejsca wymarznięcia"
Pozdrawiam
- Ave
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 8216
- Od: 9 kwie 2008, o 12:11
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Łódź/łódzkie
Re: Ogród - moje miejsce na ziemi....
jeśli zima nie zrobi nam psikusa, to w tym roku mamy szansę na takie widoki jak ten z Trudzią
- Margo2
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 25174
- Od: 8 lut 2010, o 12:14
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Płock
Re: Ogród - moje miejsce na ziemi....
Ja tnę, bo za bardzo miejsca do przyginania nie mam. W dodatku wolę niższe krzaczki.
Re: Ogród - moje miejsce na ziemi....
Oj, Dorotko dzięki za ten widoczek i za instruktaż Myślałam wcześniej, że pędy należy przytwierdzić do ziemi. Teraz strasznie żałuję, że opitoliłam jesienią długaśne pędy niektórych angielek
Twoja Gertruda jest po prostu zjawiskowa, a piszesz, że nie powiedziała jeszcze ostatniego słowa... Posadziłam ją jesienią. Doczytałam jednak, że słabo powtarza. Potwierdzasz?
Twoja Gertruda jest po prostu zjawiskowa, a piszesz, że nie powiedziała jeszcze ostatniego słowa... Posadziłam ją jesienią. Doczytałam jednak, że słabo powtarza. Potwierdzasz?
Pozdrawiam, Ania
Ogród 100 róż cz. IV
Ogród 100 róż cz. IV
- dodad
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 5859
- Od: 21 cze 2009, o 18:22
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: małopolska Gorlice
Re: Ogród - moje miejsce na ziemi....
Witajcie!
Połowa ogrodu w miare posprzątana, część róz już okskubana, poprzyginałam pizmówki (Cornelia i Moonlight). Zastanawiam się czy im to pomoże w obfitym kwitnieniu. Miałam plan dac im obeliski, ale nie będą tam dobrze wyglądać, na razie popróbuję z przygięciem pędów.
Została do posprzatania rabata z angielkami i ogólne oplewienie zwłaszcza okolic azaliowych. No i cięcie iglaków.
Aniu, niestety z powtarzaniem Gertrudy nie jest najlepiej, no ale cóż, mam sporo róż kwitnących raz, ale z to jak!
A to zdjęcie aktualnie zakulkowanej. Dziewięć długich pędów!
Justyś, i ja obejrzałam moja kwitnącą ścianę - oj powinno byc pieknie!
Perennial Blue ma zieloniusieńkie pędy 3-4 m długości, Helle tez zielona po końce no i nareszcze będzie widać GdF, które w zeszłym roku jakoś nie mogly zaskoczyć.
Cieszę sie, że wreszcie do mnie zajrzałaś
Gosia, i ja część przytnę, mimo, że długie pedy możnaby przygiąć, ale nie wszędzie mi pasuja takie wielgaśne.
Ewunia, oby zima sobie nie przypomniala o nas. Mam nadzieję, że taki marzec jak w zeszłym roku się nie trafi.
Aga, lecę zaraz popatrzeć co u Ciebie. Oststnie dni spędziłam w ogrodzie, ech jak dobrze czuć wszystkie kości po takiej pracy.
Myszko, pomysl nie mój, ale staram sie propagować, warto! Przecież chcemy by nasze róże kwitły jak najobficiej.
A brunery sadź, warto, poza tym szybko sie rozrastają.
Kasia, no sama nie wiem jak to z tym ukorzenianiam, mam watpliwości, ale jakby nie było pedy w poziomie powinny zachywcić ilościa kwiecia.
A kwiaty wiosenne jakieś tam i u mnie sie rozwinęły. Na razie głównie krokusy
i taki 'kwiatek' na gruszy
Połowa ogrodu w miare posprzątana, część róz już okskubana, poprzyginałam pizmówki (Cornelia i Moonlight). Zastanawiam się czy im to pomoże w obfitym kwitnieniu. Miałam plan dac im obeliski, ale nie będą tam dobrze wyglądać, na razie popróbuję z przygięciem pędów.
Została do posprzatania rabata z angielkami i ogólne oplewienie zwłaszcza okolic azaliowych. No i cięcie iglaków.
Aniu, niestety z powtarzaniem Gertrudy nie jest najlepiej, no ale cóż, mam sporo róż kwitnących raz, ale z to jak!
A to zdjęcie aktualnie zakulkowanej. Dziewięć długich pędów!
Justyś, i ja obejrzałam moja kwitnącą ścianę - oj powinno byc pieknie!
Perennial Blue ma zieloniusieńkie pędy 3-4 m długości, Helle tez zielona po końce no i nareszcze będzie widać GdF, które w zeszłym roku jakoś nie mogly zaskoczyć.
Cieszę sie, że wreszcie do mnie zajrzałaś
Gosia, i ja część przytnę, mimo, że długie pedy możnaby przygiąć, ale nie wszędzie mi pasuja takie wielgaśne.
Ewunia, oby zima sobie nie przypomniala o nas. Mam nadzieję, że taki marzec jak w zeszłym roku się nie trafi.
Aga, lecę zaraz popatrzeć co u Ciebie. Oststnie dni spędziłam w ogrodzie, ech jak dobrze czuć wszystkie kości po takiej pracy.
Myszko, pomysl nie mój, ale staram sie propagować, warto! Przecież chcemy by nasze róże kwitły jak najobficiej.
A brunery sadź, warto, poza tym szybko sie rozrastają.
Kasia, no sama nie wiem jak to z tym ukorzenianiam, mam watpliwości, ale jakby nie było pedy w poziomie powinny zachywcić ilościa kwiecia.
A kwiaty wiosenne jakieś tam i u mnie sie rozwinęły. Na razie głównie krokusy
i taki 'kwiatek' na gruszy
- robaczek_Poznan
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 8597
- Od: 30 sty 2012, o 23:42
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Wielkopolska
Re: Ogród - moje miejsce na ziemi....
Ooooh WOW
Gertruda boska, już widzę te kwiaty
Gertruda boska, już widzę te kwiaty
- aage
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 9923
- Od: 7 mar 2008, o 13:01
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Mój Zakątek
Re: Ogród - moje miejsce na ziemi....
Wiosenne porządki zataczają coraz szczersze kręgi.
Ja jak na razie mogę poświęcić tylko weekendy na pracę w ogrodzie, ale zdążę ze wszystko w końcu mam chusteczkowy ogród
Jestem zawsze
Ja jak na razie mogę poświęcić tylko weekendy na pracę w ogrodzie, ale zdążę ze wszystko w końcu mam chusteczkowy ogród
Jestem zawsze
- Ave
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 8216
- Od: 9 kwie 2008, o 12:11
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Łódź/łódzkie
Re: Ogród - moje miejsce na ziemi....
To się będzie działo... w różance
Jejku, co się wszyscy tak ostro bierzecie za porządki ? To dopiero koniec lutego...
Jejku, co się wszyscy tak ostro bierzecie za porządki ? To dopiero koniec lutego...
- Margo2
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 25174
- Od: 8 lut 2010, o 12:14
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Płock
Re: Ogród - moje miejsce na ziemi....
Ewo, już marzec
Kot wlazł, czy umiał sam zejść?
Kot wlazł, czy umiał sam zejść?
- dodad
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 5859
- Od: 21 cze 2009, o 18:22
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: małopolska Gorlice
Re: Ogród - moje miejsce na ziemi....
Kasia, ja też czekam na pokaz. Nie powinno się jej już nic stać.
Agunia, wiem, że mnie odwiedzasz i bardzo Ci za to dziękuję. Wiem, że bardzo zaniedbałam zaprzyjaźnione ogrody, ale wolny czas jakos mi się bardzo skurczył Zaglądam to tu to tam, najcześciej w pracy ale pisać juz nie mam jak.
Ewunia, u mnie już bardzo wiosennie. Liście na rózach coraz większe, berberysy, tawuły wypuszczają listki. Kwitna krokusy, przylaszczki, hiacynty wyłażą pąkami.
Oczywiście z opryskami jestem w tyle bo oststnbie dni wietrzne były bardzo a teraz zapowiadają deszcze Nic to może zdążę.
Małgoś, zlazł, a raczej zeskoczył z wysokości ok 3m. Nie wiem czy mu sie wydawało, ze jest ptakiem? W efekcie dwa dni chodził z podkuloną łapą, ale juz wydobrzał. szaleje po drzewach, ale złazi juz ostrożnie. Choc z jabłonki musiałam go ściagnąć
Kochane, zostawiam Wam kilka wiosennych widoczków z ogrodu i zmykam. Niestety w pracy jestem Przepraszam, obiecuję, ze wkrótce wpadnę na dłużej.
Agunia, wiem, że mnie odwiedzasz i bardzo Ci za to dziękuję. Wiem, że bardzo zaniedbałam zaprzyjaźnione ogrody, ale wolny czas jakos mi się bardzo skurczył Zaglądam to tu to tam, najcześciej w pracy ale pisać juz nie mam jak.
Ewunia, u mnie już bardzo wiosennie. Liście na rózach coraz większe, berberysy, tawuły wypuszczają listki. Kwitna krokusy, przylaszczki, hiacynty wyłażą pąkami.
Oczywiście z opryskami jestem w tyle bo oststnbie dni wietrzne były bardzo a teraz zapowiadają deszcze Nic to może zdążę.
Małgoś, zlazł, a raczej zeskoczył z wysokości ok 3m. Nie wiem czy mu sie wydawało, ze jest ptakiem? W efekcie dwa dni chodził z podkuloną łapą, ale juz wydobrzał. szaleje po drzewach, ale złazi juz ostrożnie. Choc z jabłonki musiałam go ściagnąć
Kochane, zostawiam Wam kilka wiosennych widoczków z ogrodu i zmykam. Niestety w pracy jestem Przepraszam, obiecuję, ze wkrótce wpadnę na dłużej.