Kurcze, nie wiem jak Wam się to udaje, bywać tak często na forum. Ja, z wielkim trudem, jestem w stanie napisać coś raz w tygodniu.
I chyba właśnie nadszedł ten czas
Sylvio dzięki. Napracowałam się ale jestem zadowolona z efektu. Rabata się uporządkowała, czyli to co lubię najbardziej.
Kule bukszpanowe sama kształtowałam przez 3 lata. Kupiłam niewielkie sadzonki, to bukszpan Faulknera. Były inaczej posadzone, w łuk. Teraz je tylko przesadziłam.
Tulipanowe pomyłki zdarzają się bardzo często, niestety. Na tej rabacie miały być tylko tulipany fioletowe a okazała się mieszanka białego i fioletu. W tym wypadku jednak nie narzekam.
Daysy, bardzo dziękuję za miły wpis
Magdo, no cóż, każdy z nas ma inny gust i to jest fajne. Ja też dążę do uporządkowania ale zachwycam się zdjęciami ogrodów wiejskich, angielskich i dzikich, z ich lekkością i naturalnym wdziękiem
Mariusz dziękuję, starałam się

Miły taki wysiłek jak nie tylko nam się podoba.
Jolcia pewnie że pamiętam o Tobie. Mam nawet sprawę, ale to już na pw
Twój wpis sprawił mi ogromną przyjemność. Takie słowa dają powera do dalszej pracy.
Tulipany przez chłody, faktycznie wydłużyły okres kwitnienia. Ale tylko te wczesne. Obecnie kwitnące zostały unicestwione ulewnymi deszczami. Niestety.
Leosie tnę o 1/3. Cięcie zależy od tego, jakiej wielkości krzaki chcesz utrzymać. W pierwszym roku też ich mocno nie cięłam i kwitły potem oszałamiająco. Pamiętaj tylko że one zaczynają ciut później niż większość róż.
Róża w donicy

Dla mnie

Super, nie sądziłam że będzie ci się chciało.
Jak ogród przetrwał przymrozki bez okrywania?
Clem/Małgosiu, kotek się spodobał? To bardzo miło. Nie mogłam się oprzeć jak go zobaczyłam na tym pieńku. Generalnie pieniek jest karmnikiem dla wiewiórek. Dostają tam orzechy i słonecznika, którego uwielbiają. A jak nie ma wiewiórek to kot pilnuje włości
A prostowanie rabat nie jest na forum niczym nadzwyczajnym. Wiele osób stwierdza po jakimś czasie że potrzebuje odmiany. U mnie też tak wyszło. Robiłam coś co wydawało się naturalne dla mojego ogrodu. Nie czułam się z tym jednak dobrze. Dlatego te zmiany.
Nena/Aniu, to wcale nie było tak szybko z tą rabatą. Ponad rok nosiłam się z jej zmianą. A same prace trwały trzy dni. Zdjęcia kłamią jak widać
Ja podobnie jak ty, drzewa wybieram długo. Ale ostatnio kupiłam dwa buki Tricolor, tak się cieszyłam że je znalazłam, zupełnie przypadkiem, jak musiałam iść na piechotę kawałek do domu bo mi się auto popsuło. Weszłam do szkółki, którą zawsze omijałam bo wydawało mi się że nie mają nic ciekawego

Zdaje się, że brzozy Doorenbos też u nich kupię
Anabuko/Aniu lejesz miód na moje serce. Trawy mam z własnego chowu. Dzieliłam je tylko. Mam nadzieje że szybko nabiorą ciałka. Dokupię jeżówek i będzie pięknie, tak sobie marzę...
Lesiu, no tak trochę prostowałam ścieżki i rabaty, mam nadzieję że na żywo się też spodoba.
U mnie w nocy było -2. Ale rośliny wrażliwe okryłam. Wiadomo wszystkiego się nie da. Chyba nic nie ucierpiało albo nie widziałam bo było już ciemno jak wróciłam do domu.
Elwi, sadzenie jak po sznurku

no faktycznie często używam sznurka do wyznaczania linii

Do tego jeszcze poziomica i kątownik mam zawsze pod ręką. Takie małe zboczenie. Dobrze się czuję w kątach prostych. Ale też bardzo podobają mi się fale w innych ogrodach. Co komu w duszy zagra.
Trudno za tymi tulipanami trafić. Będziemy dokupować a hodowcy będą szczęśliwy. Napędzamy koniunkturę.
Lawendy ci padł? A może miały za mokoro? Zarówno kocimiętka jak i szałwia powtarzają kwitnienie, trzeba je tylko w odpowiednim czasie ściąć, czyli jak zaczynają przekwitać. Mam i uwielbiam jedne i drugie.
Ewelinko, niestety z tulipanami tak jest że są jednoroczne, czasem dwuletnie a już bardzo sporadycznie kwitną trzy lata z rzędu. Im bardziej wymyślna odmiana, nowsza, tym większe prawdopodobieństwo że jednorazowa.
Alania, miło się czyta twój wpis. Od takiej artystki to prawdziwy komplement
Soniu, różnie bywa z tą konsekwencją, ale tutaj akurat się udało, z czego się bardzo cieszę. Oby nie zabrakło mi wytrwałości. Jak coś zacznę mieszać, to upoważniam cię do dania mi po głowie
Ice Dance się rozrasta ale czy jest bardzo ekspansywna to tego u siebie nie stwierdziłam. Tyle że nie ma ładnej foremnej kępki przez to przyrastanie. No i nie ciapnij jej wiosną zbyt wcześnie za krótko bo nie odbije. Tak załatwiłam u siebie kilka, bo chciałam zrobić eksperyment. No więc, raczej się nie powiódł

A np The Beatles trzymam zadołowane w doniczkach i mam w nosie czy się rozrastają czy nie. Nie daję im na to szansy, taka jestem wredna.
Marzenko, to życzę żebyś szybko cieszyła się bujnym ogrodem, bo trochę szkoda tej pracy jaką włożyłaś w jego tworzenie. Motywacji tutaj nigdy nie zabraknie, zaglądaj.
Wando, jak już pisałam do Sonii, ja The Beatles trzymam w doniczkach. Rabaty są bezpieczne przed ich zakusami. Nie chcę zrezygnować z tej trawy bo mi się podoba. Ice Dance mam w murowanych donicach wiec też nie poszaleją. Jesteś drugą osobą u której wypadła lawenda. Dziwne, u mnie wyjątkowo ładna.
Mogę dać ci kilka sadzonek, które mi się ukorzeniły. Daj znać czy chcesz. Mogę ci nawet podrzucić bo często jeżdżę koło ciebie na siłownię.
Wiedziałam, że ta poprzednia noc będzie najzimniejsza. Okryte miałam co cenniejsze rośliny. Wydaje się że bez większych strat. Ale nie miałam jeszcze czasu zrobić obchodu. Mam nadzieję że i u ciebie bez strat.
Ponieważ pogoda okropna to nawet zdjęć nie ma kiedy zrobić.
Za to pokażę wam jaki słodziak spadł z drzewa. Malutka wiewiórka uczyła się wdrapywać na drzewa, niestety spadła z 6 metrów na beton. Myślałam że po niej, ale się na szczęście otrząsnęła i znów wlazła na to samo drzewo, nawet na tą samą wysokość. Okazało się jednak, że to szczyt jej możliwości. Utknęła w jednym miejscu na dwie godziny, dopóki nie przyszła po nią matka i jej w pysku nie zabrała do gniazda. Śledziłam z niepokojem poczynania młodej. Byłam zadziwiona jej wytrzymałością.

uwielbiam berberysy z ich młodymi, intensywnie wybarwionymi listkami

Claudia

NN

Sesleria skalna
