Borówka amerykańska - 9 cz.
-
- 500p
- Posty: 675
- Od: 7 lip 2015, o 15:09
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Zachodniopomorskie
Re: Borówka amerykańska - 9 cz.
U mnie w okolicy 20zł za kg na rynku a w marketach różnie od 20 do nawet 35zł za kg. Opłaca się mieć swoje choćby ze względu na cenę nie wspominając o jakości owoców. Ja już od miesiąca co dziennie jem z krzaka borówki. W tym roku zjadłem więcej borówki niż wcześniej przez całe życie.
Re: Borówka amerykańska - 9 cz.
Oczywiście, że warto mieć swoje, chociaż bez przesady z ilością krzaków, bo wiadomo co za dużo..to tylko kłopot
Ale, żeby nie było tak pięknie - u nas ZERO wiśni, a ja jej właśnie potrzebuję więcej. W tym roku masakra u nas, sorry, taki mamy klimat..., trzeba się pogodzić.
Był na forum producent Edicool - czytałem jego posty, on już dużo wcześniej przewidział nasycenie rynku borówką.
Ale, żeby nie było tak pięknie - u nas ZERO wiśni, a ja jej właśnie potrzebuję więcej. W tym roku masakra u nas, sorry, taki mamy klimat..., trzeba się pogodzić.
Był na forum producent Edicool - czytałem jego posty, on już dużo wcześniej przewidział nasycenie rynku borówką.
Re: Borówka amerykańska - 9 cz.
Znajomego brat założył 2 lata temu plantację (4 ha bodajże) w Wielkopolsce. W tym roku jego liczna rodzina jeszcze jakoś zbierała i po trochu sprzedawała na ryneczkach po 18 zł za kg., bo takich zbiorów w ilościach "przemysłowych" to nie było. Jak to ruszy pełną para to ja sobie tego wszystkiego nie wyobrażam zwłaszcza zbioru (skąd ludzi do tego nabrać). Dodatkowo pielęgnowanie i walka z chwastami, których ma facet pełno, woda, chłodnia/przechowywanie itp. to wszystko będzie kosztowało a ceny idą w dół. Ja u siebie ledwo obrabiam 8 krzaków na 20 posiadanych bo się nie chce, choć i tak docelowo będzie 24 (dojdą odmiany wielkoowocowe Chandler i Bonus). I powiedziałem sobie, iż na tym koniec. Mnie wystarczy. W tym roku już jest przesyt. A co do klimatu to wiśni, czereśni, śliw, jabłek, grusz niet i to dosłownie. Nie pamiętam jeszcze takiego roku. Za to borówek, brzoskwiń masa.
Re: Borówka amerykańska - 9 cz.
Będzie dobrze, zaraz ruszy akcja 'bąblowica' i będzie powszechne powolne lasowanie mózgówtmf30 pisze:Jak to ruszy pełną para to ja sobie tego wszystkiego nie wyobrażam..
- corazonbianco
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1641
- Od: 1 kwie 2012, o 11:22
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: wschodnie Mazowsze
Re: Borówka amerykańska - 9 cz.
Hej! Planuję posadzić pięć krzewów borówki, niestety też mam bardzo gliniastą glebę. Jakie odmiany mógłbyś mi polecić? Plenne i dobrze radzące sobie z mniej korzystnymi warunkami. Myślałam o odmianach Patriot, Bluecrop i Chandler.tmf30 pisze:Jak się zająłem borówką to trochę przejąłem się rolą (wiecie różne nawozy, siarczany, odżywki itp). Skończyło się tym, iż przenawoziłem i jedne pierwiastki blokowały pobór innych. Stwierdziłem, iż poza azotami nic nie będę dawał, za to pójdzie pod nie wszystko czyli mniej lub bardziej przekompostowane igliwie, liście, trociny, gałęzie itp. I tak 3 wiosna leci. Daję tego bardzo dużo i azot jako siarczan dla podtrzymania kwasowości oraz mocznik więcej niż zalecają oraz trochę kwasku. Kierując się internetem popełniłem też błędy na początku w sadzeniu i teraz nieźle zap...lam aby krzakom dogodzić. W moim przypadku teksty typu pól dołka torf, druga połówka to ziemia macierzysta to fikcja. U mnie jest gleba ciężka, gliniasta pH-5,2 w KCI. Gdybym miał większe doświadczenie, to takiej ziemi wcale bym nie dawał. Tylko kompost, torf i trochę piasku. A tak mam obecnie 20 krzaczków (8 owocujących super, 7 nowo posadzonych) i kłopot z 5(łącznie z tym Chandlerem). Myślę ze i nimi sobie poradzę. stanowisko mam nasłonecznione, mocno osłonięte.
pelikano11: ciekawe zdjęcia, ale ta borówka na nich to u mnie 1/4 krzaczka w najlepszym wypadku i o połowę niższa. Moje są dużo większe, i dlatego tak mnie to denerwuje, że ten chandler mimo starań stawia mi się.
Na razie przekopałam cały zagon z resztkami ściółki - do tej pory rosły tu poziomki i wysiałam facelię na poplon. Na jesień przekopię, zrobię dołki ok. 1,5 metra, nasypię ziemi torfowej z melioracji rowów pod lasem wymieszanej z igliwiem świerku, po posadzeniu wyściółkuję świerszczyną. Kory nie będę dawała, bo przekompostowanej nie posiadam, a świeża jedno, że będzie zabierała azot, drugie przy wilgotnej pogodzie będzie gniła. Zastanawiam się, czy jest sens dawać na dno dołka warstwę drenującą z drobnych kamieni.
Nie lubię hortensji, zimy i śniegu oraz pastelowych kolorów w ogrodzie.
Re: Borówka amerykańska - 9 cz.
corazonbianco: Ja oprócz wymienionej przez ciebie trójki mam jeszcze z całą pewnością BLUEGOLD-a (fajnie plonuje, ale owoc by smakował musi powisieć choć wybarwiony, odmiana łatwiejsza/odporniejsza na błędy w uprawie), Northland-a (miły dla oka "muskularny" krzak, owoce smaczne, ale raczej drobne), Herberta (owoce smaczne, średniej wielkości). Nie miałem okazji posmakować jeszcze DARROW, TORO, NELSON, BRYGITTA. Po doświadczeniach z tego roku dokupię jeszcze dwie odmiany wielkoowocowe tj. Chandlera(5 krzaków będzie razem), którego mam i jest fantastyczny jak dla mnie, i Bonusa.
Moje dołki mają metr średnicy, 4 dychy głębokości, folię na bokach i nic pod spodem. Przemyśl sprawę torfu z melioracji. Ja bym tego nie dawał bez sprawdzenia przydatności/jakości. Lepiej dać 10 zł i kupić 80 litrowy worek torfu. Ziemi macierzystej bardzo mało, dużo próchnicy. I nie boję się dawać pod krzak wszystko co z czasem zgnije zamiast nawozów. Z nawozów tylko azot w różnej postaci.
A co do odmian do tego co wymieniałaś to wziąłbym drugiego Chandlera lub Bonusa, Spartana bo go tu chwalą, ale u mnie nie ma dla niego już miejsca lub Bluegolda .
Moje dołki mają metr średnicy, 4 dychy głębokości, folię na bokach i nic pod spodem. Przemyśl sprawę torfu z melioracji. Ja bym tego nie dawał bez sprawdzenia przydatności/jakości. Lepiej dać 10 zł i kupić 80 litrowy worek torfu. Ziemi macierzystej bardzo mało, dużo próchnicy. I nie boję się dawać pod krzak wszystko co z czasem zgnije zamiast nawozów. Z nawozów tylko azot w różnej postaci.
A co do odmian do tego co wymieniałaś to wziąłbym drugiego Chandlera lub Bonusa, Spartana bo go tu chwalą, ale u mnie nie ma dla niego już miejsca lub Bluegolda .
Re: Borówka amerykańska - 9 cz.
Co to znaczy? Jak głęboka warstwa? Co pod nią?corazonbianco pisze:niestety też mam bardzo gliniastą glebę
- tamburyn
- 200p
- Posty: 215
- Od: 8 gru 2014, o 10:55
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: 30km na Pd od Krakowa ~300m. n.p.m
Re: Borówka amerykańska - 9 cz.
U mnie prawie po zbiorach.
Niektóre krzewy puszczają nowe pędy, inne nie. Niby powinno to zależeć od obciążenia krzewu owocowaniem, ale Bluecropy niezależnie od ilości owocu wydają nowe pędy od korzenia. Inne odmiany natomiast się nie ruszają.
Niektóre krzewy puszczają nowe pędy, inne nie. Niby powinno to zależeć od obciążenia krzewu owocowaniem, ale Bluecropy niezależnie od ilości owocu wydają nowe pędy od korzenia. Inne odmiany natomiast się nie ruszają.
Piotrek
- seedkris
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3855
- Od: 1 lut 2009, o 11:56
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Podlasie 5 min > Białystok
Re: Borówka amerykańska - 9 cz.
U mnie też zbiory mają się ku końcowi. Borówki niskie mają jeszcze sporo zielonych owoców. Z wysokich zbieram niedobitki. Podsumowując ten sezon, ogólnie jestem zadowolony z wydajności. Jeśli chodzi o smak, to dzieciaki zdecydowanie wolały te drobniejsze owoce z niskich. Dżemy zrobione na zimę. Za tydzień biorę się za cięcie krzewów. Nie odkładam tego zabiegu do wiosny.
Pozdrawiam z Podlasia seedkris
-
- 100p
- Posty: 127
- Od: 29 maja 2008, o 12:27
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: woj.małopolskie
Re: Borówka amerykańska - 9 cz.
U mnie też ziemia ciężka i gliniasta a zimy bywają mroźne. Borówki sadziłam do dołków 80 cm x 80 cm, głębokich na ok. 45 cm. Do dołków dałam torf, przekompostowaną ziemię z lasu, igliwie, piasek i tylko trochę ziemi macierzystej, całość była wysypana korą i każdego roku dosypuję trochę torfu i kory. Borówki rosną u mnie już 3 rok i bardzo dobrze sobie radzą. Obecnie zakończyły już owocowanie Duke i Spartan, Bluecrop jest na półmetku natomiast Chandler i Elizabeth będą miały jeszcze dość długo owoce.
Mało osób pisało tutaj o odmianie Elizabeth. Jak dla mnie bardzo dobra, plenna i długo owocuje - owoce mogą być nawet do września.
Mało osób pisało tutaj o odmianie Elizabeth. Jak dla mnie bardzo dobra, plenna i długo owocuje - owoce mogą być nawet do września.
Pozdrawiam, Małgorzata
- Jarowo
- 200p
- Posty: 272
- Od: 9 maja 2016, o 07:55
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Mazowieckie
Re: Borówka amerykańska - 9 cz.
Wykonywałeś wcześniej cięcie w tym terminie?seedkris pisze:Za tydzień biorę się za cięcie krzewów. Nie odkładam tego zabiegu do wiosny.
Rozumiem, że to nie będzie cięcie kosmetyczne.
-
- 200p
- Posty: 373
- Od: 4 maja 2016, o 18:28
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Warmińsko-mazurskie
Re: Borówka amerykańska - 9 cz.
Tija, jaka to odmiana?