Orzech włoski - uprawa Cz.1
- kozula
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2171
- Od: 21 sie 2008, o 20:42
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Podkarpacie
- Kontakt:
Re: Orzech włoski - uprawa
Miło powitać jeszcze jednego amatora orzechów .To nie choroba, a zmiany fizjologiczne. W pierwszym roku po posadzeniu takie bywają. Mogły być spowodowane upałem i zbyt małą ilością wody, albo też zbyt dużą zasobnością ziemi w składniki pokarmowe. W każdym razie to nic groźnego. W drugim roku po posadzeniu orzech będzie miał się znacznie lepiej, a prawdziwie zacznie rosnąć dopiero w trzecim.
Pozdrawiam, kozula
Pozdrawiam, kozula
Re: Orzech włoski - uprawa
Witam!
Bardzo dziękuję za pomoc. Cieszę się, że mój orzech jest zdrowy .
Kozulo, czy na zimę trzeba zabezpieczyć małe drzewko w jakiś specjalny sposób,
obsypać ziemia, czy owinąć agrowłókniną ?
Pozdrawiam.
Dionizos
Bardzo dziękuję za pomoc. Cieszę się, że mój orzech jest zdrowy .
Kozulo, czy na zimę trzeba zabezpieczyć małe drzewko w jakiś specjalny sposób,
obsypać ziemia, czy owinąć agrowłókniną ?
Pozdrawiam.
Dionizos
-
- 30p - Uzależniam się...
- Posty: 32
- Od: 24 lip 2011, o 15:10
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: małopolska
Re: Orzech włoski - uprawa
Witam.
Przeczytalem pare ostatnich stron i widze ze moge zdobyc tutaj wiele ciekawych informacji. Posiadam na swojej ''ziemi'' orecha wloskiego 3 szt. Nieznam wieku drzew ale obwod pnia 50cm od ziemi to okolo 50-60cm. Rok temu orzech obrodzil bardzo mocno. Z dwóch drzew zebralem duza skrzynke orzechow w tym roku bylo to zaledwie mala skrzynka. nie wiem czym to jest spowodowane. Czy orzech przeparzl tak jak to wynika z wpisow innych forumowiczow? jak zdjagnozowac ewentualne przemarzniecie drzewa i jak chronic drzewo przed przemarznieciem. Czy bielenie na wiosne pomaga? Czy po prostu to drzewo tak ma rok dobrych zbiorow rok slabych. Czy w jakis sposob mozna nawozic orzech? Jak przeswietlic korone. Jak i kiedy wykonywac ciecie sanitarne.
Dziekuje i pozdrawiam
Przeczytalem pare ostatnich stron i widze ze moge zdobyc tutaj wiele ciekawych informacji. Posiadam na swojej ''ziemi'' orecha wloskiego 3 szt. Nieznam wieku drzew ale obwod pnia 50cm od ziemi to okolo 50-60cm. Rok temu orzech obrodzil bardzo mocno. Z dwóch drzew zebralem duza skrzynke orzechow w tym roku bylo to zaledwie mala skrzynka. nie wiem czym to jest spowodowane. Czy orzech przeparzl tak jak to wynika z wpisow innych forumowiczow? jak zdjagnozowac ewentualne przemarzniecie drzewa i jak chronic drzewo przed przemarznieciem. Czy bielenie na wiosne pomaga? Czy po prostu to drzewo tak ma rok dobrych zbiorow rok slabych. Czy w jakis sposob mozna nawozic orzech? Jak przeswietlic korone. Jak i kiedy wykonywac ciecie sanitarne.
Dziekuje i pozdrawiam
Brak u mnie polskich liter PRZEPRASZAM
Hito wa mikake ni yoranu mono - Ludzie nie są tacy, jak się zdają... ;)
Hito wa mikake ni yoranu mono - Ludzie nie są tacy, jak się zdają... ;)
-
- 50p
- Posty: 63
- Od: 30 paź 2012, o 11:05
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Radom - mazowieckie
Orzech włoski sadzenie drzew szczepionych
Witam serdecznie, za kilka dni będę sadziłorzechy włoskie - kilka szczepionych (Koszycki) i kilka siewek. Jestem amatorem w zwiazku z czym mam parę pytań:
1) przy sadzeniu orzecha szczepionego miejsce szczepienia ma być powyżej poziomu ziemi czy zakopane, czy podczas kopczykowania miejsce szczepienia również mam przysypać(czy czasem nie doprowadzi to do puszczenia korzeni z miejsca szczrepionego)
2)kiedy kopczykowac orzecha i czy okrywac agrowloknina sam pien czy cale drzewko(np kapturkiem) + kopczyk
3)kiedy sciagnac agrowlokninę
4)rozumien iz do wiosny z tym orzechem nie wykonuje zadnych prac (tzn przy sadzeniu sie nie nawozi i nic nie pryska)
Pozdrawiam czekam na szybką odpowiedz
1) przy sadzeniu orzecha szczepionego miejsce szczepienia ma być powyżej poziomu ziemi czy zakopane, czy podczas kopczykowania miejsce szczepienia również mam przysypać(czy czasem nie doprowadzi to do puszczenia korzeni z miejsca szczrepionego)
2)kiedy kopczykowac orzecha i czy okrywac agrowloknina sam pien czy cale drzewko(np kapturkiem) + kopczyk
3)kiedy sciagnac agrowlokninę
4)rozumien iz do wiosny z tym orzechem nie wykonuje zadnych prac (tzn przy sadzeniu sie nie nawozi i nic nie pryska)
Pozdrawiam czekam na szybką odpowiedz
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 670
- Od: 7 maja 2010, o 20:50
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: okolice Kielc
Re: Orzech włoski - uprawa
dinopd twoje orzechy najprawdopodobniej dopadły wiosenne przymrozki, co do rozpoznania to powiem tak: nie da się nie zauważyć że drzewo ucierpiało od przymrozków. Tak się składa że orzech włoski jest gatunkiem bardzo wrażliwym na przymrozki i nawet spadek temperatury do -1 powoduje silne przemarznięcia liści i kwiatów, które uwidacznia się czernieniem i nekrotycznym zamieraniem tych organów, które wówczas wyglądają jak przypalone. Bielenie nie zapobiega przymrozkom, jest ono stosowane w zupełnie innym celu, walka z przymrozkami to choćby odymianie drzew czy opryski z wody czyli zraszanie lub jeszcze inaczej deszczowanie, oczywiście opryskuje i odymia się podczas trwania przymrozku, tak więc w nocy się nie prześpi, polecam przeczytać http://www.ho.haslo.pl/article.php?id=2282 . W naszych warunkach klimatycznych proponuję nie przerzedzać koron, zresztą orzechy raczej tego nie wymagają, przy nieodpowiednim cięciu bardziej się zaszkodzi niż pomoże. Najlepiej prowadzić drzewo z koroną naturalną ale zaczynającą się minimalnie na 1,7 m, to co jest poniżej należy wyciąć. Co do terminu to krążą sprzeczne informację ale ja proponuję na przedwiośniu, tak by orzech był już lekko wybudzony i zaczął szybko zabliźniać ranę ale jeszcze nie płakał zbyt mocno po cięciu. Co do nawożenie to na wiosnę NPK w proporcji 1:1:1, późniejszy termin podawania nawozu azotowego grozi łatwiejszym przemarznięciem rośliny zimą.
-
- 30p - Uzależniam się...
- Posty: 32
- Od: 24 lip 2011, o 15:10
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: małopolska
Re: Orzech włoski - uprawa
Mozliwe ze przemarl na tzw ''ZIMNA ZOSKE'' byl mocny przymrozek. Nie myslale o jakims powaznym cieciu ale o tzw ''dzikach'' jednorocznych odrostach aby przerzedzic. Chce tez obciac nisko wiszace galezie. Czy pasta do ran wystarczy aby zabezpieczyc miejsce ciecia? Wraz z moja Zonka zwykle tniemy drzewka w styczniu czy to dobry termin?
Brak u mnie polskich liter PRZEPRASZAM
Hito wa mikake ni yoranu mono - Ludzie nie są tacy, jak się zdają... ;)
Hito wa mikake ni yoranu mono - Ludzie nie są tacy, jak się zdają... ;)
-
- Konto usunięte na prośbę.
- Posty: 2548
- Od: 5 maja 2011, o 20:46
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Re: Orzech włoski
Prosisz - masz
Miejsce szczepienia - normalnie nad ziemią, sadzi się tak głęboko jak rósł (jeśli widać) lub głębiej dla bezpieczeństwa.
Czy dać pod ziemię to też zależy na czym szczepione. Jeśli na normalnej siewce orzecha - nie jakieś podkładki o określonych cechach 'specjalnych' - to i pod ziemię szczepieniem można, lecz pod warunkiem że w punkcie szczepienia nie ma odsłoniętego rdzenia pnia i wszystko zarośnięte. Czy jest jakiś merytoryczny powód by sadzić pod ziemię - nie wiem, nie znam się na orzechu; lecz jeśli jest obawa że zmarznie to tak bym sam zrobił...
Faktem jest że orzech potrafi bardzo sprawnie odrosnąć z korzeni (czyli 'spod ziemi') jak zmarznie albo jak go coś, np. sarna, zje. Mam takie które skoszono, w tym samym roku odrosły na pierwotną wysokość. Mam nawet taką siewkę którą zostawiłem by wysadzić - a potem zapadłszy na zdrowiu nie zrobiłem tego - od paru lat wycinam drania do ziemi i odrasta coraz większy...
Okopczykować należy, ponad szczepienie (chronić odmianę szlachetną), korzeni tak od razu nie puści, to trzeba rok-dwa. Albo choć ocieplić nad korzeniami glebę jakąś ściółką.
Nawożenie nie, choć czasem coś zalecają dodać - ale to już zależy od konkretnej gleby. Spokojnie jednak można podsypać kompost albo popiół (z drewna), na piaskach można i wapno - jeśli się ocenia że gleba potrzebuje wzbogacenia. Żadnych sztucznych natomiast.
Nie mam doświadczeń z ocieplaniem drzew, tylko wrażliwe roślinki ozdobne - ale jeśli już to radziłbym kopczyk, a agrowłókniną nakryć czy luźno owinąć można dodatkowo i wówczas sugerowałbym nakryć całość. Przewiewnie to nakryć, chodzi o zmniejszenie skoków temperatury wewnątrz okrycia czyli warstwa powietrza pomiędzy okryciem a drzewkiem się liczy. W mojej opinii to element dodatkowy. Kopczyk i tak ważniejszy.
Miejsce szczepienia - normalnie nad ziemią, sadzi się tak głęboko jak rósł (jeśli widać) lub głębiej dla bezpieczeństwa.
Czy dać pod ziemię to też zależy na czym szczepione. Jeśli na normalnej siewce orzecha - nie jakieś podkładki o określonych cechach 'specjalnych' - to i pod ziemię szczepieniem można, lecz pod warunkiem że w punkcie szczepienia nie ma odsłoniętego rdzenia pnia i wszystko zarośnięte. Czy jest jakiś merytoryczny powód by sadzić pod ziemię - nie wiem, nie znam się na orzechu; lecz jeśli jest obawa że zmarznie to tak bym sam zrobił...
Faktem jest że orzech potrafi bardzo sprawnie odrosnąć z korzeni (czyli 'spod ziemi') jak zmarznie albo jak go coś, np. sarna, zje. Mam takie które skoszono, w tym samym roku odrosły na pierwotną wysokość. Mam nawet taką siewkę którą zostawiłem by wysadzić - a potem zapadłszy na zdrowiu nie zrobiłem tego - od paru lat wycinam drania do ziemi i odrasta coraz większy...
Okopczykować należy, ponad szczepienie (chronić odmianę szlachetną), korzeni tak od razu nie puści, to trzeba rok-dwa. Albo choć ocieplić nad korzeniami glebę jakąś ściółką.
Nawożenie nie, choć czasem coś zalecają dodać - ale to już zależy od konkretnej gleby. Spokojnie jednak można podsypać kompost albo popiół (z drewna), na piaskach można i wapno - jeśli się ocenia że gleba potrzebuje wzbogacenia. Żadnych sztucznych natomiast.
Nie mam doświadczeń z ocieplaniem drzew, tylko wrażliwe roślinki ozdobne - ale jeśli już to radziłbym kopczyk, a agrowłókniną nakryć czy luźno owinąć można dodatkowo i wówczas sugerowałbym nakryć całość. Przewiewnie to nakryć, chodzi o zmniejszenie skoków temperatury wewnątrz okrycia czyli warstwa powietrza pomiędzy okryciem a drzewkiem się liczy. W mojej opinii to element dodatkowy. Kopczyk i tak ważniejszy.
-
- 50p
- Posty: 63
- Od: 30 paź 2012, o 11:05
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Radom - mazowieckie
Re: Orzech włoski
moze macie jeszcze jakies ciekawe wskazowki pozdrawiam
- kozula
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2171
- Od: 21 sie 2008, o 20:42
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Podkarpacie
- Kontakt:
Re: Orzech włoski
W kwestii sadzenia szczepionych orzechów jeszcze słów parę. Ogólnie znane są zalecenia, żeby nie sadzić drzewek głębiej jak rosły. Trudno jednak znaleźć konkretne uzasadnienie, oprócz tego że głębiej sadzone gorzej rosną. Jako początkujący szkółkarz sprawdzam wszystko jak leci, aby mieć jakieś pojęcie w czym rzecz.
Tak więc posadzony głęboko orzech włoski faktycznie rośnie kiepsko. Po odkopaniu drzewka po dwóch latach po posadzeniu, okazał się praktyczny brak przyrostu korzeni. Po wykonaniu odkrywki było widać wyraźnie, że po umiarkowanych opadach deszczu takie drzewko stale cierpi z powodu suszy, ponieważ woda opadowa nie dociera do korzeni. Gdyby zaś trafił się mokry rok, korzenie mogą się dusić od nadmiaru wody. Po dwóch latach nie było śladu zakorzeniania powyżej miejsca szczepienia. Orzechy zakorzeniają się trudno, więc może to potrwać nawet kilka lat. W przypadku szczepienia na siewkach orzecha włoskiego miejsce szczepienia śmiało może znaleźć się pod ziemią, jeśli było wykonane odpowiednio nisko. W przypadku szczepienia na innych gatunkach orzechów (czarnym, szarym), szczepienie musi być nad ziemią.
Jak już wcześniej napisał Rossyant, solidny kopczyk na zimę jest najważniejszy. Przy (po) sadzeniu ważne jest solidne podlanie orzecha (z wyjątkiem sytuacji kiedy leje jak z cebra). Chodzi o to, aby ziemia osiadła, a woda wyparła pęcherzyki powietrza. Luźna, napowietrzona ziemia przemarza głębiej.
Następna sprawa to ochrona młodego orzecha przed wiatrem i skokami temperatur, które są o wiele groźniejsze niż stała niska temperatura. Orzechy mają duże blizny poliściowe, które są szczególnie podatne na przemarzanie (przemarza wtedy podstawa pąka, a pak na wiosną wysycha). Bardzo dobrym izolatorem jest słoma zbóż, w tym kukurydzy, jednak to jest mało dostępny materiał.
Dobrą ochroną przed wysuszającym działaniem mroźnego wiatru i nagrzewaniem, okazało się malowanie w całości młodych orzechów (wraz z pąkami) farbą emulsyjną. Miałam jednak problem z dobraniem takiej farby, która wytrzyma odpowiednio długo. Dopiero klient-murarz podpowiedział farbę Dekoral (fasadową). Drugą farbę trafiłam za pomocą prób i błędów. Jest to farba Aksilbet, która jest bardziej elastyczna i dłużej się utrzymuje na drzewkach. Dekoral pęka i opada mniej więcej po 4 miesiącach, więc nie ma obawy o niekorzystny wpływ farby na wzrost drzewek na wiosnę. Trwałość Aksilbetu będę testować tej zimy. Obydwie farby w kolorze białym nie są fitotoksyczne, co sprawdziłam na swoich orzechach.
Malowanie wapnem (w różnych mieszaninach też) młodych orzechów okazało się nie dość że nieskuteczne, to jeszcze szkodliwe. Wapno działa wysuszająco na młodą korę, dodatkowo pojawiły się uszkodzenia naskórka. Wapno można bezpiecznie używać dla orzechów w wieku 4 + lat.
Jeśli ktoś zdecyduje się na malowanie orzechów, trzeba to zrobić po pierwszych przymrozkach już w listopadzie. Przed malowaniem, blizny po opadłych liściach powinny być obeschnięte.
Pozdrawiam, kozula
Tak więc posadzony głęboko orzech włoski faktycznie rośnie kiepsko. Po odkopaniu drzewka po dwóch latach po posadzeniu, okazał się praktyczny brak przyrostu korzeni. Po wykonaniu odkrywki było widać wyraźnie, że po umiarkowanych opadach deszczu takie drzewko stale cierpi z powodu suszy, ponieważ woda opadowa nie dociera do korzeni. Gdyby zaś trafił się mokry rok, korzenie mogą się dusić od nadmiaru wody. Po dwóch latach nie było śladu zakorzeniania powyżej miejsca szczepienia. Orzechy zakorzeniają się trudno, więc może to potrwać nawet kilka lat. W przypadku szczepienia na siewkach orzecha włoskiego miejsce szczepienia śmiało może znaleźć się pod ziemią, jeśli było wykonane odpowiednio nisko. W przypadku szczepienia na innych gatunkach orzechów (czarnym, szarym), szczepienie musi być nad ziemią.
Jak już wcześniej napisał Rossyant, solidny kopczyk na zimę jest najważniejszy. Przy (po) sadzeniu ważne jest solidne podlanie orzecha (z wyjątkiem sytuacji kiedy leje jak z cebra). Chodzi o to, aby ziemia osiadła, a woda wyparła pęcherzyki powietrza. Luźna, napowietrzona ziemia przemarza głębiej.
Następna sprawa to ochrona młodego orzecha przed wiatrem i skokami temperatur, które są o wiele groźniejsze niż stała niska temperatura. Orzechy mają duże blizny poliściowe, które są szczególnie podatne na przemarzanie (przemarza wtedy podstawa pąka, a pak na wiosną wysycha). Bardzo dobrym izolatorem jest słoma zbóż, w tym kukurydzy, jednak to jest mało dostępny materiał.
Dobrą ochroną przed wysuszającym działaniem mroźnego wiatru i nagrzewaniem, okazało się malowanie w całości młodych orzechów (wraz z pąkami) farbą emulsyjną. Miałam jednak problem z dobraniem takiej farby, która wytrzyma odpowiednio długo. Dopiero klient-murarz podpowiedział farbę Dekoral (fasadową). Drugą farbę trafiłam za pomocą prób i błędów. Jest to farba Aksilbet, która jest bardziej elastyczna i dłużej się utrzymuje na drzewkach. Dekoral pęka i opada mniej więcej po 4 miesiącach, więc nie ma obawy o niekorzystny wpływ farby na wzrost drzewek na wiosnę. Trwałość Aksilbetu będę testować tej zimy. Obydwie farby w kolorze białym nie są fitotoksyczne, co sprawdziłam na swoich orzechach.
Malowanie wapnem (w różnych mieszaninach też) młodych orzechów okazało się nie dość że nieskuteczne, to jeszcze szkodliwe. Wapno działa wysuszająco na młodą korę, dodatkowo pojawiły się uszkodzenia naskórka. Wapno można bezpiecznie używać dla orzechów w wieku 4 + lat.
Jeśli ktoś zdecyduje się na malowanie orzechów, trzeba to zrobić po pierwszych przymrozkach już w listopadzie. Przed malowaniem, blizny po opadłych liściach powinny być obeschnięte.
Pozdrawiam, kozula
- kozula
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2171
- Od: 21 sie 2008, o 20:42
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Podkarpacie
- Kontakt:
Re: Orzech włoski - uprawa
Dinopd, po obfitym owocowaniu orzech musi w następnym roku trochę odpocząć. To jedna kwestia, druga, to możliwość przemarznięcia pąków kwiatowych zimą, lub na przedwiośniu. Takie przemarzanie jest u orzechów powszechne. Bywają drzewa odporne i mniej odporne na przemarzanie pąków.
co do płaczu po cięciu, to u orzecha to zjawisko występuje od początku opadania liści do czasu, kiedy młode przyrosty osiągną około 5 cm długości (z przerwami na większe mrozy). W tym czasie należy unikać cięcia orzechów, ponieważ rany wcale się nie goją. Jeśli zachodzi potrzeba cięcia orzecha w tym terminie, należy ciąć na długie czopy. Czopy wyciąć pod koniec maja, na początku czerwca.
Bezpieczne dla orzecha jest wycinanie gałęzi do 5 cm średnicy, tak więc trzeba starć się uformować drzewo w młodym wieku. Siewki zwykle rosną w formie naturalnej. Wycina się tylko gałęzie rosnące zbyt nisko, krzyżujące się i chore (przemarznięte). Natomiast szczepione orzechy wymagają formowania koron, jak wszystkie gatunki drzew owocowych.
Cięcie sanitarne u orzechów włoskich można bezpiecznie wykonywać mniej więcej od połowy maja do końca sierpnia. Bardzo ważne jest, aby cięcie wykonać na początku ciepłej wyżowej pogody. To decyduje o późniejszym szybkim gojeniu ran. Jeśli pogoda jest nieodpowiednia, a cięcie trzeba wykonać żeby orzech nie inwestował sił w zbędne gałęzie, trzeba ciąć ,,na czop''. Czopy wyciąć później.
Orzechy są bardzo wdzięczne za nawożenie organiczne (kompost, obornik, skoszona trawa, stare podłoże pieczarkowe), jak również mineralne. Dawki nawozów mineralnych dzieli się na dwie - jedna na początku wegetacji, druga pod koniec maja. Jest jeszcze opcja dla owocujących orzechów którą aktualnie sprawdzam - jedna dawka na początku wegetacji, druga w pierwszych dniach sierpnia.
Dionizos, w drugim roku po posadzeniu korzenie przemarzają bardzo rzadko, dlatego kopczyk nie jest już niezbędny. Osłona części nadziemnej mile widziana.
Pozdrawiam, kozula
co do płaczu po cięciu, to u orzecha to zjawisko występuje od początku opadania liści do czasu, kiedy młode przyrosty osiągną około 5 cm długości (z przerwami na większe mrozy). W tym czasie należy unikać cięcia orzechów, ponieważ rany wcale się nie goją. Jeśli zachodzi potrzeba cięcia orzecha w tym terminie, należy ciąć na długie czopy. Czopy wyciąć pod koniec maja, na początku czerwca.
Bezpieczne dla orzecha jest wycinanie gałęzi do 5 cm średnicy, tak więc trzeba starć się uformować drzewo w młodym wieku. Siewki zwykle rosną w formie naturalnej. Wycina się tylko gałęzie rosnące zbyt nisko, krzyżujące się i chore (przemarznięte). Natomiast szczepione orzechy wymagają formowania koron, jak wszystkie gatunki drzew owocowych.
Cięcie sanitarne u orzechów włoskich można bezpiecznie wykonywać mniej więcej od połowy maja do końca sierpnia. Bardzo ważne jest, aby cięcie wykonać na początku ciepłej wyżowej pogody. To decyduje o późniejszym szybkim gojeniu ran. Jeśli pogoda jest nieodpowiednia, a cięcie trzeba wykonać żeby orzech nie inwestował sił w zbędne gałęzie, trzeba ciąć ,,na czop''. Czopy wyciąć później.
Orzechy są bardzo wdzięczne za nawożenie organiczne (kompost, obornik, skoszona trawa, stare podłoże pieczarkowe), jak również mineralne. Dawki nawozów mineralnych dzieli się na dwie - jedna na początku wegetacji, druga pod koniec maja. Jest jeszcze opcja dla owocujących orzechów którą aktualnie sprawdzam - jedna dawka na początku wegetacji, druga w pierwszych dniach sierpnia.
Dionizos, w drugim roku po posadzeniu korzenie przemarzają bardzo rzadko, dlatego kopczyk nie jest już niezbędny. Osłona części nadziemnej mile widziana.
Pozdrawiam, kozula
-
- 50p
- Posty: 63
- Od: 30 paź 2012, o 11:05
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Radom - mazowieckie
Re: Orzech włoski
Dziękuję za wyczerpująca odpowiedź
-
- 50p
- Posty: 63
- Od: 30 paź 2012, o 11:05
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Radom - mazowieckie
Re: Orzech włoski
kozula mam do ciebie pytanko, po pierwsze dzisiaj posadzilem kilka orzeszkow w tym jeden sczepiony koszycki ktory dzis mi przywiezli, mam pytanie odnosnie szczepionego przewodnik(chyba) w nim byl swiezo przyciety (tak mi sie wydaje jestem prawdziwym amotorem - to moje pierwsze drzewka), czy to nie zaszkodzi sadzonce, czemu go przycieli czy aby kurierowi w karton sie zmiescil czy to taka praktyka,
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 670
- Od: 7 maja 2010, o 20:50
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: okolice Kielc
Re: Orzech włoski - uprawa
Cięcie w styczniu dla większości roślin to bardzo zły termin. Ogólnie powinno się ciąć wiosną, gdy rośliny już się wybudzą i rozpoczną wegetację, wówczas najszybciej zabliźniają ranę a sama rana wyrządza im najmniej szkody. W takim okresie w jakim Ty tniesz, rana nie zabliźnia się (bo roślina jest w uśpieniu), przez co stanowi cały czas otwarte wrota infekcji bakteryjnych, grzybowych czy wirusowych, oraz jest tzw. mostkiem termicznym, czyli punktem przez który przenika mróz w głąb rośliny i powoduje dużo silniejsze jego oddziaływanie, przez co roślina znacznie łatwiej wymarza. Przy orzechu najlepiej jest ciąć młode niezdrewniałe przyrosty, a samo cięcie wykonywać na płasko bez czopa, wówczas powstaje mała rana która dodatkowo szybko się zabliźnia, cięcie starszych, grubszych gałęzi, zawsze wiąże się z gorszym gojeniem ran, co z kolei stanowi potencjalne ryzyko zainfekowania orzecha.dinopd pisze:Wraz z moja Zonka zwykle tniemy drzewka w styczniu czy to dobry termin?