Ranczo Nokły cz.2
Dziękuję pięknie, a mogę wkleić dwa???
Urządzam warzywnik, w jego części chcę wydzielić rabatę iglakowo- korową, wiesz nauka z Forum nie idzie w las!
To miejsce pod tą sosną, wzdłuż płotu. Należałoby w tym miejscu zmienić odczyn gleby.
Boję się, bo już kiedyś poległam przy takiej batalii. Ale spróbuję jeszcze raz, o ile dasz mi choć cień nadziei.
Na zdjęciach miejsce na rabatę i zielono na białym odczyn gleby.
Urządzam warzywnik, w jego części chcę wydzielić rabatę iglakowo- korową, wiesz nauka z Forum nie idzie w las!
To miejsce pod tą sosną, wzdłuż płotu. Należałoby w tym miejscu zmienić odczyn gleby.
Boję się, bo już kiedyś poległam przy takiej batalii. Ale spróbuję jeszcze raz, o ile dasz mi choć cień nadziei.
Na zdjęciach miejsce na rabatę i zielono na białym odczyn gleby.
Pozdrawiam, nigella
Tadeuszu po poradę przszłam..
Mam działkę ponad 5 arów i chcę wreszcie ją zagospodarować...
Strasznie zarośnięta i nierówna (kocie łby, perz, nawłoć) Kosiłam toto, żeby się nie rozsiewało.. no ale treaz chcę się tym zająć...
Pasowałoby przekopać, wyciągnąć perz i inne chwasty, wyrównać...
Łopatą to pewno parę lat by mi zajęło... dlatego trzeba nająć maszyny.. Nie mam pojęcia jakie są maszyny i jakie powinnam szukać... dlatego przyszłam prosić o pomoc...
Podpowiedz mi proszę jakie po kolei maszyny powinnam poszukać......
Mój M. zamówił spychacz, żeby wyrównał ... potem kazał mi szukać glebogryzarkę, żeby powyrywała te chwasty i przekopała i tyle.. (jeszcze nei wiem gdzie ale będę szukać)
Czy to dobry pomysł? Co Ty byś zrobił?
potem myślę zasiać trawę... na rabaty zawsze można trawnik przekopać...
Czy ja dobrze myślę Tadeuszu? Bardzo proszę o Twoje podpowiedzi.
sam widzisz... ja z bloku przyszłam... dopiero uczę się wszystkiego...
Mam działkę ponad 5 arów i chcę wreszcie ją zagospodarować...
Strasznie zarośnięta i nierówna (kocie łby, perz, nawłoć) Kosiłam toto, żeby się nie rozsiewało.. no ale treaz chcę się tym zająć...
Pasowałoby przekopać, wyciągnąć perz i inne chwasty, wyrównać...
Łopatą to pewno parę lat by mi zajęło... dlatego trzeba nająć maszyny.. Nie mam pojęcia jakie są maszyny i jakie powinnam szukać... dlatego przyszłam prosić o pomoc...
Podpowiedz mi proszę jakie po kolei maszyny powinnam poszukać......
Mój M. zamówił spychacz, żeby wyrównał ... potem kazał mi szukać glebogryzarkę, żeby powyrywała te chwasty i przekopała i tyle.. (jeszcze nei wiem gdzie ale będę szukać)
Czy to dobry pomysł? Co Ty byś zrobił?
potem myślę zasiać trawę... na rabaty zawsze można trawnik przekopać...
Czy ja dobrze myślę Tadeuszu? Bardzo proszę o Twoje podpowiedzi.
sam widzisz... ja z bloku przyszłam... dopiero uczę się wszystkiego...
z uśmiechami Iza
u liski
u liski
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3394
- Od: 5 wrz 2007, o 17:20
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Lublin
TARO- dziękuję za odwiedziny, pomidory w tym roku również mam piękne sadzonki, czekam, aż ta fala chłodu przejdzie i koło czwartku- soboty sadzę je do szklarni. Na pomidorki zapraszam , choćby z drugiego końca Polski, jest to nasze wizytowe warzywo, którego nie ma prawa zabraknąć w ogrodzie.
ZYTO- dziękuję za odwiedziny, pokazana na Twoim zdjęciu ,z naszego ogrodu , jest to szachownica kostkowata , sadzi się ją jesienią, ( wykopuje co kilka lat jak się za dużo nazbiera w kępie-jak tulipany), nie stwarza żadnych problemów w uprawie.Poniżej zdjęcie szachownicy w zbliżeniu .
NIGELLO- widzę na zdjęciu że pod tą sosną , z powodzeniem mogą rosnąć takie rośliny kwaśnolubne i cieniolubne jak rododendrony, wrzosy i wrzośce, kalmie (szerokolistne i wąskolistne), , hebe, oraz styrakowiec, kielichowiec chiński, i enkiant.
W moim ogrodzie wyżej wymienione rośliny, rośną na rabacie przy ścieżce , w części od wejścia, pojawia się tam cień około 16-17-tej. Ta część rabaty , mimo że przy lesie jest tam jednak gleba o odczynie obojętnym. Przed posadzeniem roślin kwaśnolubnych , pod każdą roślinę kopałem dół o średnicy nie mniejszej niż 60 cm ( a nawet 1 metr) i głębokości około 50-60 cm. W wykopane doły wsypywałem kwaśny torf wymieszany z dobrze już rozłożoną ściółką leśną( z uwagi że mam dostęp do takiej ściółki, a torf jest jednak drogi, dawałem więcej ściółki , niż torfu, w pobliżu korzeni sadzonych roślin dawałem więcej torfu kwaśnego. W ubiegłym roku niektórym moim roślinom kwaśnolubnych poszerzałem teren kwaśnej ziemi i przekonałem się że korzenie roślin kwaśnolubnych , nawet na centymetr nie zagłębiły się w rodzimą ziemię o odczynie obojętnym. Wydaje mi się że u Ciebie nie ma potrzeby wymieniać całkowicie ziemię na kwaśną, chyba że masz dostęp do torfu kwaśnego po przystępnej cenie. Co do wypełnienia rabaty w wierzchniej warstwie( torf, ściółka,kora, czy tłuczeń kamienny), ewentualne wykorzystanie pod wypełnieniem wierzchniej warstwy różnego rodzaju mat szkółkarskich, to myślę że już Twoja indywidualna decyzja zależna od zasobów finansowych. Dodaję tylko że tak wypełnione dołki pod rośliny trzeba często nawadniać.
IZO- dziękuję za odwiedziny, myślę że pierwszym etapem zagospodarowania tej Twojej działki , byłoby posianie trawnika. Później na trawniku można zakładać rabaty kwiatowe, czy inne. Pierwszym etapem takich prac z pewnością jest pozbycie się perzu. Najprostszym i najtańszym sposobem jest opryskanie osławionym już randapem. Ostatnią maszyną do zwalczania perzu, jest glebogryzarka, co innego gdy perz wcześniej zniszczy się chemią . Bez użycia chemii, niby można wybrać perz przez orkę , oraz wielokrotne bronowanie, bronami czy kultywatorem, ale to nie zlikwiduje całkowicie perzu. Gdybyś zdecydowała się na chemię, to później wystarczy glebogryzarka i bronowanie, co spowoduje wyrównanie terenu, no chyba że na twojej działce duże doły, czy górki, to w ostateczności spychacz. Jeżeli ,chciałabyś bardziej szczegółowych porad, to pisz na PW, nie będziemy zanudzać innych tym tematem.
Wczoraj i dzisiaj był słoneczny dzień, temperatura nie najwyższa ale w naszym zacisznym ogrodzie niezbyt wiało. Miło mi donieść że odwiedzili nas forumowicze BABIJ i ELSI.Odwiedziła nas również córka, no oczywiście zaraz po przyjeździe dokonała inspekcji ogrodu, były również nasze wnuki z rodzicami, oraz moja niedoszła synowa. Oto kilka zdjęć z życia naszego wiosennego ogrodu.
ZYTO- dziękuję za odwiedziny, pokazana na Twoim zdjęciu ,z naszego ogrodu , jest to szachownica kostkowata , sadzi się ją jesienią, ( wykopuje co kilka lat jak się za dużo nazbiera w kępie-jak tulipany), nie stwarza żadnych problemów w uprawie.Poniżej zdjęcie szachownicy w zbliżeniu .
NIGELLO- widzę na zdjęciu że pod tą sosną , z powodzeniem mogą rosnąć takie rośliny kwaśnolubne i cieniolubne jak rododendrony, wrzosy i wrzośce, kalmie (szerokolistne i wąskolistne), , hebe, oraz styrakowiec, kielichowiec chiński, i enkiant.
W moim ogrodzie wyżej wymienione rośliny, rośną na rabacie przy ścieżce , w części od wejścia, pojawia się tam cień około 16-17-tej. Ta część rabaty , mimo że przy lesie jest tam jednak gleba o odczynie obojętnym. Przed posadzeniem roślin kwaśnolubnych , pod każdą roślinę kopałem dół o średnicy nie mniejszej niż 60 cm ( a nawet 1 metr) i głębokości około 50-60 cm. W wykopane doły wsypywałem kwaśny torf wymieszany z dobrze już rozłożoną ściółką leśną( z uwagi że mam dostęp do takiej ściółki, a torf jest jednak drogi, dawałem więcej ściółki , niż torfu, w pobliżu korzeni sadzonych roślin dawałem więcej torfu kwaśnego. W ubiegłym roku niektórym moim roślinom kwaśnolubnych poszerzałem teren kwaśnej ziemi i przekonałem się że korzenie roślin kwaśnolubnych , nawet na centymetr nie zagłębiły się w rodzimą ziemię o odczynie obojętnym. Wydaje mi się że u Ciebie nie ma potrzeby wymieniać całkowicie ziemię na kwaśną, chyba że masz dostęp do torfu kwaśnego po przystępnej cenie. Co do wypełnienia rabaty w wierzchniej warstwie( torf, ściółka,kora, czy tłuczeń kamienny), ewentualne wykorzystanie pod wypełnieniem wierzchniej warstwy różnego rodzaju mat szkółkarskich, to myślę że już Twoja indywidualna decyzja zależna od zasobów finansowych. Dodaję tylko że tak wypełnione dołki pod rośliny trzeba często nawadniać.
IZO- dziękuję za odwiedziny, myślę że pierwszym etapem zagospodarowania tej Twojej działki , byłoby posianie trawnika. Później na trawniku można zakładać rabaty kwiatowe, czy inne. Pierwszym etapem takich prac z pewnością jest pozbycie się perzu. Najprostszym i najtańszym sposobem jest opryskanie osławionym już randapem. Ostatnią maszyną do zwalczania perzu, jest glebogryzarka, co innego gdy perz wcześniej zniszczy się chemią . Bez użycia chemii, niby można wybrać perz przez orkę , oraz wielokrotne bronowanie, bronami czy kultywatorem, ale to nie zlikwiduje całkowicie perzu. Gdybyś zdecydowała się na chemię, to później wystarczy glebogryzarka i bronowanie, co spowoduje wyrównanie terenu, no chyba że na twojej działce duże doły, czy górki, to w ostateczności spychacz. Jeżeli ,chciałabyś bardziej szczegółowych porad, to pisz na PW, nie będziemy zanudzać innych tym tematem.
Wczoraj i dzisiaj był słoneczny dzień, temperatura nie najwyższa ale w naszym zacisznym ogrodzie niezbyt wiało. Miło mi donieść że odwiedzili nas forumowicze BABIJ i ELSI.Odwiedziła nas również córka, no oczywiście zaraz po przyjeździe dokonała inspekcji ogrodu, były również nasze wnuki z rodzicami, oraz moja niedoszła synowa. Oto kilka zdjęć z życia naszego wiosennego ogrodu.