Borówka amerykańska - 12 cz.
Re: Borówka amerykańska - 12 cz.
danter
Czy końcówki pędów bez liści są zielone ?
U mnie na jednym Bluecropie i Earliblue zauważyłem na młodych pędach czerwone, nieregularne plamki charakterystyczne dla zgorzeli pędów ? Zastanawiam się czy wyciąć je teraz, czy po zbiorach (przy zatrzymaniu się rozwoju choroby powinny owocować).
Czy końcówki pędów bez liści są zielone ?
U mnie na jednym Bluecropie i Earliblue zauważyłem na młodych pędach czerwone, nieregularne plamki charakterystyczne dla zgorzeli pędów ? Zastanawiam się czy wyciąć je teraz, czy po zbiorach (przy zatrzymaniu się rozwoju choroby powinny owocować).
-
- 200p
- Posty: 394
- Od: 29 lip 2018, o 16:49
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Augustów
Re: Borówka amerykańska - 12 cz.
Bluecrop, Patriot, Bonus, Channa's Choice, Meader, Calypso najstarsze z 2018 roku najmlodsze wiosna 2021. Kora sosnowatrzyary pisze:Jakie masz odmiany?
Iloletnie?
Jaką i jak grubą masz ściółkę?
- wujeksam
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 387
- Od: 12 cze 2005, o 12:53
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Rzeszów
Re: Borówka amerykańska - 12 cz.
Chciałbym posadzić kilka krzaków tuż przy murku oporowym. Jest tam cień do około g. 11.30, później do samego wieczora pełne słońce. Czy takie warunki będą odpowiednie? Trochę obawiam się, że może być za gorąco od tego murku w upalne dni.
-
- 200p
- Posty: 320
- Od: 30 lip 2020, o 19:27
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Wrocław 7a
Re: Borówka amerykańska - 12 cz.
Jak nie masz lepiej nasłonecznionego miejsca to sadź.
Daj ziemię do sprawdzenia czy się nadaje pod borówkę wysoką.
Pobierałem próbki gleby u kolegi który urządzał ogródek wokół świeżo wybudowanego domy i miał pH 8.
Trzeba było wymienić ziemię.
Daj ziemię do sprawdzenia czy się nadaje pod borówkę wysoką.
Pobierałem próbki gleby u kolegi który urządzał ogródek wokół świeżo wybudowanego domy i miał pH 8.
Trzeba było wymienić ziemię.
- wujeksam
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 387
- Od: 12 cze 2005, o 12:53
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Rzeszów
Re: Borówka amerykańska - 12 cz.
Niestety nigdzie indziej już nie wcisnę. Na pewno gleba jest nieodpowiednia (badałem pod warzywniak, parę metrów dalej). Zamierzam wykopać doły, wyłożyć folia i nasypać odpowiedniego podłoża.
-
- 200p
- Posty: 320
- Od: 30 lip 2020, o 19:27
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Wrocław 7a
Re: Borówka amerykańska - 12 cz.
Na wszystkie krzaki wykop jeden wspólny dół o głębokości 60 cm.
Na krzak przeznacz 1,5 a jeszcze lepiej 2 m kwadratowe.
Boki dołu wyszaluj deskami o grubości 2 cm.
Deski owiń parokrotnie grubą, czarną folią budowlaną.
Po obu stronach desek wbij na pół metra pręty zbrojeniowe o średnicy 12 mm.
Deski powinne wystawać 20 cm na grunt.
Pręty też.
Jak ptaki będą jadły jagody możesz do prętów przymocować siatkę przeciwko ptakom.
Do Stacji Chemiczno-Rolniczej daj podłoże do zbadania zanim posadzisz krzewy.
Od razu zapłać za zalecenia.
Nie kładź folii na dno dołu.
Powodzenia!
wujeksam,
Na jakiej głębokości jest posadowiony murek oporowy.
Zapewne głębiej niż 60 cm z uwagi na głębokość przemarzania w Rzeszowie 1 m.
Na krzak przeznacz 1,5 a jeszcze lepiej 2 m kwadratowe.
Boki dołu wyszaluj deskami o grubości 2 cm.
Deski owiń parokrotnie grubą, czarną folią budowlaną.
Po obu stronach desek wbij na pół metra pręty zbrojeniowe o średnicy 12 mm.
Deski powinne wystawać 20 cm na grunt.
Pręty też.
Jak ptaki będą jadły jagody możesz do prętów przymocować siatkę przeciwko ptakom.
Do Stacji Chemiczno-Rolniczej daj podłoże do zbadania zanim posadzisz krzewy.
Od razu zapłać za zalecenia.
Nie kładź folii na dno dołu.
Powodzenia!
wujeksam,
Na jakiej głębokości jest posadowiony murek oporowy.
Zapewne głębiej niż 60 cm z uwagi na głębokość przemarzania w Rzeszowie 1 m.
- wujeksam
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 387
- Od: 12 cze 2005, o 12:53
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Rzeszów
Re: Borówka amerykańska - 12 cz.
Murek, z fundamentem na głębokości około 80cm.
Trochę waham się jak posadzić. U rodziców jakieś 10 lat temu posadziłem parę krzaków borówki, nie zdając sobie sprawy w wymagań.
Wykopałem dosyć mały dołek, wymieszałem ziemię rodzimą (gliniasta) z może 20l torfu kwaśnego i posadziłem. Słabo rosły. Jesienią sypnąłem dosyć sporo siarki (trudno mi teraz podać konkretną ilość), ale następnego roku nie wiele to zmieniło, i gdzieś w połowie sezonu znowu sypnąłem siarki (ale małą ilość). Potem zostały „zapomniane”. Dopiero rok/dwa po siarkowaniu zaczęły lepiej rosnąć, teraz delikatnie nawożone nawozem dedykowanym do borówek, podlewane sporadycznie deszczówką mają powyżej 1,5m wysokości i dają ładne plony.
Co potem się dowiedziałem, że siarka działa z dużym opóźnieniem, zmieniając się w kwas siarkowy który zakwasza glebę. Ziemia gliniasta ma zaletę - trzyma wilgoć i nie trzeba stać z konewką.
Zastanawiam się czy nie zrobić podobnie, tylko dałbym jednak większą ilość torfu na krzak, oraz już teraz do jesieni polewałbym docelowe miejsce wodą z kwasem siarkowym aby obniżyć pH.
Co nie napisałem, borówki już mam dużych donicach, ładnie rosną i mogą spokojnie poczekać do sadzenia w przyszłym roku.
Trochę waham się jak posadzić. U rodziców jakieś 10 lat temu posadziłem parę krzaków borówki, nie zdając sobie sprawy w wymagań.
Wykopałem dosyć mały dołek, wymieszałem ziemię rodzimą (gliniasta) z może 20l torfu kwaśnego i posadziłem. Słabo rosły. Jesienią sypnąłem dosyć sporo siarki (trudno mi teraz podać konkretną ilość), ale następnego roku nie wiele to zmieniło, i gdzieś w połowie sezonu znowu sypnąłem siarki (ale małą ilość). Potem zostały „zapomniane”. Dopiero rok/dwa po siarkowaniu zaczęły lepiej rosnąć, teraz delikatnie nawożone nawozem dedykowanym do borówek, podlewane sporadycznie deszczówką mają powyżej 1,5m wysokości i dają ładne plony.
Co potem się dowiedziałem, że siarka działa z dużym opóźnieniem, zmieniając się w kwas siarkowy który zakwasza glebę. Ziemia gliniasta ma zaletę - trzyma wilgoć i nie trzeba stać z konewką.
Zastanawiam się czy nie zrobić podobnie, tylko dałbym jednak większą ilość torfu na krzak, oraz już teraz do jesieni polewałbym docelowe miejsce wodą z kwasem siarkowym aby obniżyć pH.
Co nie napisałem, borówki już mam dużych donicach, ładnie rosną i mogą spokojnie poczekać do sadzenia w przyszłym roku.
-
- 200p
- Posty: 320
- Od: 30 lip 2020, o 19:27
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Wrocław 7a
Re: Borówka amerykańska - 12 cz.
Tak jak pisałem.
Wykop dół o głębokości 60 cm.
Na krzak przeznacz 1,5 a jeszcze lepiej 2 m kwadratowe.
Wyszaluj.
Wrzuć do dołu to co masz.
Co 6 tygodni syp 5 g siarki. Zagrabiaj.
Do Stacji Chemiczno-Rolniczej daj podłoże do zbadania zanim posadzisz krzewy.
Od razu zapłać za zalecenia.
Dopóki nie powiedzą, że podłoże nadaje się do borówki wysokiej trzymaj krzewy w dużych donicach.
Do donic syp 5 g siarki na metr kwadratowy co dwa miesiące.
U mnie siarkowanie trwało 3 lata.
Możesz dać borówki na te lata na przechowane do Rodziców.
Sadzenie borówki do gleby nie zatwierdzonej w Stacji Chemiczno-Rolniczej kończy się porażka.
Borówka zamiera lub latami walczy o przeżycie.
Wykop dół o głębokości 60 cm.
Na krzak przeznacz 1,5 a jeszcze lepiej 2 m kwadratowe.
Wyszaluj.
Wrzuć do dołu to co masz.
Co 6 tygodni syp 5 g siarki. Zagrabiaj.
Do Stacji Chemiczno-Rolniczej daj podłoże do zbadania zanim posadzisz krzewy.
Od razu zapłać za zalecenia.
Dopóki nie powiedzą, że podłoże nadaje się do borówki wysokiej trzymaj krzewy w dużych donicach.
Do donic syp 5 g siarki na metr kwadratowy co dwa miesiące.
U mnie siarkowanie trwało 3 lata.
Możesz dać borówki na te lata na przechowane do Rodziców.
Sadzenie borówki do gleby nie zatwierdzonej w Stacji Chemiczno-Rolniczej kończy się porażka.
Borówka zamiera lub latami walczy o przeżycie.
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 828
- Od: 7 maja 2020, o 17:24
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: centralna Wielkopolska
Re: Borówka amerykańska - 12 cz.
Ja w tym roku tam gdzie borówki nie rosną posadziłem je w 45 l kasty budowlane. Na dnie trzeba wywiercić dość duże otwory odpływowe i zrobić drenaż z keramzytu lub gubej kory. Ziemię użyłem kupną. Jeżeli sadzonki są zdrowe co nie zawsze jest normą to borówki muszą rosnąć dobrze tak posadzone. U mnie problemem są korzenie ,,złodziejskie" drzew i dlatego kasta to dobry pomysł.45 l wydaje się mało ale zapewniam, że to wystarczy na krzew 160 cm I 4 kg jagód.
-
- 200p
- Posty: 320
- Od: 30 lip 2020, o 19:27
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Wrocław 7a
Re: Borówka amerykańska - 12 cz.
Jakie otwory i jak gęsto?
- Jarowo
- 200p
- Posty: 272
- Od: 9 maja 2016, o 07:55
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Mazowieckie
Re: Borówka amerykańska - 12 cz.
Yogibeer701 pisze:Ja w tym roku tam gdzie borówki nie rosną posadziłem je w 45 l kasty budowlane. Na dnie trzeba wywiercić dość duże otwory odpływowe i zrobić drenaż z keramzytu lub gubej kory. Ziemię użyłem kupną. Jeżeli sadzonki są zdrowe co nie zawsze jest normą to borówki muszą rosnąć dobrze tak posadzone. U mnie problemem są korzenie ,,złodziejskie" drzew i dlatego kasta to dobry pomysł.45 l wydaje się mało ale zapewniam, że to wystarczy na krzew 160 cm I 4 kg jagód.
Ja mam wszystkie wsadzone w 90 l, wydaje mi się ze na dłuższy czas jednak 45 litrów to chyba trochę mało
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 828
- Od: 7 maja 2020, o 17:24
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: centralna Wielkopolska
Re: Borówka amerykańska - 12 cz.
W gruncie mam dla borówki 400 l i krzew w 4 lata ma 2 m. Z drugiej strony mam 4 borówki w ok. 20 l donicach mają 120 cm I koło 3 kg owoców w 3 roku po sadzeniu. Otwory robiłem otwornicą 3 szt.
-
- 0p - Nowonarodzony
- Posty: 2
- Od: 1 cze 2022, o 22:32
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Leszno
Re: Borówka amerykańska - 12 cz.
Witam
Pierwszy raz korzystam z tego forum, a stało się to konieczne, gdyż mimo wszelkiej maści porad, nie mogę sobie poradzić z krzaczkami borówek. Otóż posadzone są zgodnie ze sztuką, dodatkowo wierzchnia warstwa ziemi przysypana jest igliwiem i szyszkami, od tego roku regularnie 1 raz w tygodniu podlewane nawozem zakwaszającym. Mimo to nie owocują. Krzaczki mają kilka lat, ale dostałem info ze będą owocować po kilku latach. No dobra, i tak sobie rosły, trochę czasu minęło, zeszłego roku zdarzył się pojedynczy owoc na krzaczku. W tym roku pojawiło się mnóstwo kwiatów i to byłoby na tyle, bo kwiaty opadły i nie zawiązały się z tego owoce.
Foto poniżej:
W zeszłym roku dodatkowo stosowałem mikoryzę, wpuszczaną w system korzeniowy krzaczków.
Jest ktoś chętny rozwikłać dla mnie tę zagadkę? Tu mogę wstawić tylko jedno zdjęcie, ale na maila mogę wysłać ich więcej, jeśli to by pomogło w identyfikacji problemu.
Pierwszy raz korzystam z tego forum, a stało się to konieczne, gdyż mimo wszelkiej maści porad, nie mogę sobie poradzić z krzaczkami borówek. Otóż posadzone są zgodnie ze sztuką, dodatkowo wierzchnia warstwa ziemi przysypana jest igliwiem i szyszkami, od tego roku regularnie 1 raz w tygodniu podlewane nawozem zakwaszającym. Mimo to nie owocują. Krzaczki mają kilka lat, ale dostałem info ze będą owocować po kilku latach. No dobra, i tak sobie rosły, trochę czasu minęło, zeszłego roku zdarzył się pojedynczy owoc na krzaczku. W tym roku pojawiło się mnóstwo kwiatów i to byłoby na tyle, bo kwiaty opadły i nie zawiązały się z tego owoce.
Foto poniżej:
W zeszłym roku dodatkowo stosowałem mikoryzę, wpuszczaną w system korzeniowy krzaczków.
Jest ktoś chętny rozwikłać dla mnie tę zagadkę? Tu mogę wstawić tylko jedno zdjęcie, ale na maila mogę wysłać ich więcej, jeśli to by pomogło w identyfikacji problemu.