Różyczka i inne choroby ogrodowe
- Helios
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3724
- Od: 15 cze 2010, o 18:56
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Wyszków
Re: Różyczka i inne choroby ogrodowe
Wywróżyłam Ci tą czołówkę w maniakach różanych!
A co będzie jak już tam zamieszkasz? Wyobrażam to sobie... morze róż... wycieczki szkolne... wycieczki forumowiczów...
Ewuś koniecznie prowadź notatki, opisuj spostrzeżenia. Taka ściąga na forum, to skarb. Opisy sprzedawców są nieobiektywne, niestety.
Wyobrażasz sobie taki opis sprzedawcy: róża chimeryczna, podatna na wiele chorób, płatki zagniwają, nie polecam
Gdzie kwitnie kwiat - musi być wiosna, a gdzie jest wiosna - wszystko wkrótce zakwitnie (Friedrich Rückert)
Ogród Heleny Ogród Heleny cz.2
Ogród Heleny cz.3
Ogród Heleny Ogród Heleny cz.2
Ogród Heleny cz.3
- robaczek_Poznan
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 8597
- Od: 30 sty 2012, o 23:42
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Wielkopolska
Re: Różyczka i inne choroby ogrodowe
Cześć Ewa!
Czytałam , ze rozważasz zakup Felicite Parmentier...mi tez się okrutnie podoba i bije się z myślami ze względu na jednorazowe kwitnienie... Tymczasem plany różane na bok, bo mamy powrót zimy
Gratuluję serduszka i byle do wiosny
Czytałam , ze rozważasz zakup Felicite Parmentier...mi tez się okrutnie podoba i bije się z myślami ze względu na jednorazowe kwitnienie... Tymczasem plany różane na bok, bo mamy powrót zimy
Gratuluję serduszka i byle do wiosny
- justi177
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3222
- Od: 22 wrz 2011, o 17:42
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Mazowsze, 6a/6b
Re: Różyczka i inne choroby ogrodowe
Dzień Dobry Ewa
Właśnie zauważyłam twoje wyróżnienie
Zasłużone w pełni
Oby do wiosny
Właśnie zauważyłam twoje wyróżnienie
Zasłużone w pełni
Oby do wiosny
Pozdrawiam
- ewamaj66
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 21494
- Od: 19 lut 2011, o 16:55
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Warmia
Re: Różyczka i inne choroby ogrodowe
Śniegu mam coraz więcej, bo ciągle pada-od niedzieli. Już postanowiłam się nie złościć, tylko podziwiać uroki zimy. Przynajmniej w dzień nie ma dużego mrozu, bo ptaki śpiewają, a koty wychodzą na spacer
- gajowa
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3220
- Od: 11 maja 2011, o 07:34
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: świętokrzyskie/Ponidzie
Re: Różyczka i inne choroby ogrodowe
Wpisuję się ku pamięci choćby ze względu na wiernych czytelników i "zaglądaczy" (nie mylić z podglądaczami) bo jestem całkowicie zakopana w pracy i - mimo ze popołudniami nawet mam czas - tak mnie to jakoś absorbuje, że wyraźnie zaniedbałam Forum...nawet przestałam planować i przemyśliwać, jakie hortensje kupić...Wczoraj w dodatku sen mnie zmorzył o jakiejś zupełnie przedziwnej porze - przed 22 - zdarza mi się to mniej więcej raz w roku...
A propos kupowania hortenssji - może jednak poczekam trochę tym z zamówieniem...pojawił mi sie alternatywny plan, żeby zacznąć od przygotowania rabaty...a potem po prostu wybiorę się do jakiejś szkólki i kupię od razu takie większe...jeszcze pomyślę
Na razie pozostaje mi podjąc decyzję, kiedy chcę posadzić róże - mam do wyboru albo tydzień przedświąteczny, albo ten zaraz po świętach...i to w dodatku tylko określone dni...musze to jakoś wszystko zgrać i zaplanować
Tadziu, głupio to zabrzmi, ale zazdroszczę Ci tego rarytasu u mnie niestety w całej wsiu jest jedna krowa i jakoś do tej pory nie zawarliśmy zwłaścicielami na tyle bliskiej zanajomości, żeby prosić ich o podzielenie się skarbami
A z rózami to wiesz - nie da się przeliczyć na miesiące...to są raczej wiosenne i jesienne "rzuty choroby" ...trzask-praski po mniej więcej 20 sztuk...i szybko mamy setkę
Helenko - dzięki, ale do czołówki bardzo mi jeszcze daleko A poza tym dopiero teraz widzę, jak należało to wszystko naprawdę zrobić...niektórych róż bym nie posadziłaa...wiele posadziłabym w innym miejscu lub w innym towarzystwie...więc na razie mogłabym oprowadzać wycieczki, które chcą sie uczyć na błędach
Kasiu, dziękuję za gratulacje Tak, Felicite Parmentier bardzo mi przypadła do serca...zastanawiam się na razie, gdzie by ją umieścić i w jakim towarzystwie, żeby coś kwitło później, kiedy ona przekwitnie...może jakaś inna róża, albo powojnik, a może zupełnie cos innego? Wyczytałam, ze może rosnąc w cieniu, a mam takie miejsce blisko jałowców, któremu przydałoby się rozjaśnienie...
Justi - dziękuję!
Ewciu...no tak...pozostaje faktycznie tylko podziwiać uroki zmy... Mam nadzieję, że z Twoim zdrowiem już lepiej?
A propos kupowania hortenssji - może jednak poczekam trochę tym z zamówieniem...pojawił mi sie alternatywny plan, żeby zacznąć od przygotowania rabaty...a potem po prostu wybiorę się do jakiejś szkólki i kupię od razu takie większe...jeszcze pomyślę
Na razie pozostaje mi podjąc decyzję, kiedy chcę posadzić róże - mam do wyboru albo tydzień przedświąteczny, albo ten zaraz po świętach...i to w dodatku tylko określone dni...musze to jakoś wszystko zgrać i zaplanować
Tadziu, głupio to zabrzmi, ale zazdroszczę Ci tego rarytasu u mnie niestety w całej wsiu jest jedna krowa i jakoś do tej pory nie zawarliśmy zwłaścicielami na tyle bliskiej zanajomości, żeby prosić ich o podzielenie się skarbami
A z rózami to wiesz - nie da się przeliczyć na miesiące...to są raczej wiosenne i jesienne "rzuty choroby" ...trzask-praski po mniej więcej 20 sztuk...i szybko mamy setkę
Helenko - dzięki, ale do czołówki bardzo mi jeszcze daleko A poza tym dopiero teraz widzę, jak należało to wszystko naprawdę zrobić...niektórych róż bym nie posadziłaa...wiele posadziłabym w innym miejscu lub w innym towarzystwie...więc na razie mogłabym oprowadzać wycieczki, które chcą sie uczyć na błędach
Bardzo mnie to rozbawiło i pobudziło moją wyobraźnię...Więc na przykład jeszcze:Róża kwitnąca z rzadka, pojedynczymi mało efektownymi kwiatami, które szybko przekwitają. Stanowi prawdziwy przysmak dla szkodnikówHelios pisze:EwuśWyobrażasz sobie taki opis sprzedawcy: róża chimeryczna, podatna na wiele chorób, płatki zagniwają, nie polecam
Kasiu, dziękuję za gratulacje Tak, Felicite Parmentier bardzo mi przypadła do serca...zastanawiam się na razie, gdzie by ją umieścić i w jakim towarzystwie, żeby coś kwitło później, kiedy ona przekwitnie...może jakaś inna róża, albo powojnik, a może zupełnie cos innego? Wyczytałam, ze może rosnąc w cieniu, a mam takie miejsce blisko jałowców, któremu przydałoby się rozjaśnienie...
Justi - dziękuję!
Ewciu...no tak...pozostaje faktycznie tylko podziwiać uroki zmy... Mam nadzieję, że z Twoim zdrowiem już lepiej?
pozdrawiam - Ewa
Moje wątki
Moje wątki
- ewamaj66
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 21494
- Od: 19 lut 2011, o 16:55
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Warmia
Re: Różyczka i inne choroby ogrodowe
Jak tu nie być zdrowym, kiedy natura pomaga jak może. Dzisiejsze -17 wytłukło wszelkie żyjące wokół nas wirusy
- gajowa
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3220
- Od: 11 maja 2011, o 07:34
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: świętokrzyskie/Ponidzie
Re: Różyczka i inne choroby ogrodowe
O kurczę, aż tyle??? Ale w końcu czegóż się nie zniesie dla zdrowia...
pozdrawiam - Ewa
Moje wątki
Moje wątki
- ra_barbara
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2180
- Od: 15 sty 2010, o 10:51
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Już świętokrzyskie
- Kontakt:
Re: Różyczka i inne choroby ogrodowe
Dobry dzień
Znaczy "zamotana" jesteś W krótkim czasie choroba Ci się nasiliła i jak by więcej wirusów rozsiewasz po FO, zarażasz
Przez Ciebie myslę o mądrym zainteresowaniu się różyczkami
roku temu miałam podobnie jak Ty 4 róże...teraz dobiegam do setk
Znaczy "zamotana" jesteś W krótkim czasie choroba Ci się nasiliła i jak by więcej wirusów rozsiewasz po FO, zarażasz
Przez Ciebie myslę o mądrym zainteresowaniu się różyczkami
Abyście tylko potrafili położyć kwiaty pomiędzy smutnymi liśćmi życia! aktualny Co w trawie piszczy-2014-2017
Cz.1. cz.2. cz.3.Dziergam...bo lubię
Cz.1. cz.2. cz.3.Dziergam...bo lubię
- bina12
- 1000p
- Posty: 1729
- Od: 17 mar 2011, o 13:15
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: świętokrzyskie
Re: Różyczka i inne choroby ogrodowe
O widzisz , ty to jesteś zorganizowana i praktyczna , najpierw szykujesz rabatę a dopiero pózniej kupujesz rosliny a nie jak ja świętokrzyski sowizdrzał nakupuję sadzonek i latam z nimi , gdzie by je tu posadzić a one skubane jeszcze marudzą z doniczki '' nie , nie tu , tam mnie posadz''
- Motyle wymyślają cudowne bajki, by je podszeptywać kwiatom.- Pozdrawiam Ewa
Na końcu tęczy - Na końcu tęczy cz.2
Na końcu tęczy - Na końcu tęczy cz.2
- kania
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3202
- Od: 25 maja 2009, o 10:09
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Gdańsk i okolice
Re: Różyczka i inne choroby ogrodowe
Bardzo rozśmieszyły mnie Wasze teksty reklamowe dotyczące niektórych szczególnych odmian róż
- Helios
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3724
- Od: 15 cze 2010, o 18:56
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Wyszków
Re: Różyczka i inne choroby ogrodowe
Kaniu - takie "teksty reklamowe" w wykonaniu doświadczonych forumek byłyby na wagę złota. Zawsze przed zakupem jakiejś nowości staram się szukać opinii o niej na FO. Są one o wiele więcej warte niż peany sprzedającego.
Gdzie kwitnie kwiat - musi być wiosna, a gdzie jest wiosna - wszystko wkrótce zakwitnie (Friedrich Rückert)
Ogród Heleny Ogród Heleny cz.2
Ogród Heleny cz.3
Ogród Heleny Ogród Heleny cz.2
Ogród Heleny cz.3
- gajowa
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3220
- Od: 11 maja 2011, o 07:34
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: świętokrzyskie/Ponidzie
Re: Różyczka i inne choroby ogrodowe
No, klamka zapadła - umówiłam się w R. na przysłanie róż 22 marca, więc zakładam, że do tej pory zima pójdzie precz...a jeśli nie...hmm... Nie miałam zbyt dużego wyboru - w tygodniu przedświątecznym nie bardzo mogę, a po świętach też czeka mnie zaraz wyjazd, a boję się, że w połowie kwietnie może być juz trochę za późno. Ciekawa jestem, kiedy planujecie sadzenie róż?
I jeszcze świeża tzw. "historia z życia" - otóż w sobotę byłam na małym urodzinowym kinderbalu u pewnej 6-letniej panienki. Jej mały braciszek jakoś był niezdrowy i na czas imprezy zabrała go do siebie babcia, zeby przypadkiem nikogo nie zaraził i faktycznie dzieci nie miały z nim kontaktu. W nocy młody trafił do szpitala i okazało się, że ma rotawirusa, a dzisiaj już wiadomo, że zachorowały wszystkie obecne na imprezie dzieci i ich rodzice oraz wymieniona babcia (też zresztą trafiła do szpitala). Uchowała się solenizantka, jej rodzice oraz ja i mój M - my wszyscy akurat mieliśmy z małym kontakt, w przeciwieństwie do reszty. I jak to zrozumieć?
Basiu - zainteresowanie różyczkami zawsze jest mądre
Ewa, coś Ty ja wcale nie jestem zorganizowana...to chyba moja pierwsza rabata, którą tak planuję i dlatego chyba do znudzenia o niej gadam Do tej pory moje sadzenie roślin wyglądało dokładnie tak, jak opisałaś...
Helenko, ja staram się robić podobnie Mnie bardzo bawi np. informacja przy opisie róży, że jest ona samoczyszcząca ...bo równie dobrzxe można byłoby napisać, że jest śmiecąca
I jeszcze świeża tzw. "historia z życia" - otóż w sobotę byłam na małym urodzinowym kinderbalu u pewnej 6-letniej panienki. Jej mały braciszek jakoś był niezdrowy i na czas imprezy zabrała go do siebie babcia, zeby przypadkiem nikogo nie zaraził i faktycznie dzieci nie miały z nim kontaktu. W nocy młody trafił do szpitala i okazało się, że ma rotawirusa, a dzisiaj już wiadomo, że zachorowały wszystkie obecne na imprezie dzieci i ich rodzice oraz wymieniona babcia (też zresztą trafiła do szpitala). Uchowała się solenizantka, jej rodzice oraz ja i mój M - my wszyscy akurat mieliśmy z małym kontakt, w przeciwieństwie do reszty. I jak to zrozumieć?
Basiu - zainteresowanie różyczkami zawsze jest mądre
Ewa, coś Ty ja wcale nie jestem zorganizowana...to chyba moja pierwsza rabata, którą tak planuję i dlatego chyba do znudzenia o niej gadam Do tej pory moje sadzenie roślin wyglądało dokładnie tak, jak opisałaś...
Helenko, ja staram się robić podobnie Mnie bardzo bawi np. informacja przy opisie róży, że jest ona samoczyszcząca ...bo równie dobrzxe można byłoby napisać, że jest śmiecąca
pozdrawiam - Ewa
Moje wątki
Moje wątki
- justi177
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3222
- Od: 22 wrz 2011, o 17:42
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Mazowsze, 6a/6b
Re: Różyczka i inne choroby ogrodowe
Ewunia,
Zagadka dla dr House'a
Bardzo mi się podoba, że planujesz najpierw wygospodarować rabatę, a potem ją obsadzić
Ja róże będę sadzić spontanicznie. Planować nie można, na prognozy w zasadzie wiecej niż jakieś trzy dni patrzeć tez nie można....a 25 mam dostawę, może właśnie uda się przed świętami....
Coś mówiłaś o kozetce?
Zagadka dla dr House'a
Bardzo mi się podoba, że planujesz najpierw wygospodarować rabatę, a potem ją obsadzić
Ja róże będę sadzić spontanicznie. Planować nie można, na prognozy w zasadzie wiecej niż jakieś trzy dni patrzeć tez nie można....a 25 mam dostawę, może właśnie uda się przed świętami....
Coś mówiłaś o kozetce?
Pozdrawiam