U mnie białe właśnie najlepiej na parapecie się sprawdzają, reszta delikatna jak nic, deszczyk trochę popada i dwa tygodnie bez kwiatów.
Ja tam mam hurtownię goździków pierzastych w tym roku, muszę jutro do końca rozsadzić-zostało pięć doniczek, z jednej dały 33 sztuki, niektóre sadzone podwójnie i potrójnie
No nie ma różnicy, nie ma, u mnie wszystkie niepodlewane

A potem się dziwię, czemu słabo rosną i kwitną

Co ja poradzę... Nie ma łatwo!
Dziwny jestem.. Ale ile ja bym musiał tej wody lać! Nie dość, że kombiować muszę, żeby woda wsiąkła, a nie spłynęła, to na następny dzień znowu sucho, mimo tego, że są sadzone w torfie, ogrodowej i kto wie jakiej jeszcze ziemi. Wilgoć trzyma się jednak, jak wykopiesz doł 1x1x1 metr i wypełnisz go właśnie takim torfem. Mam tu na myśli ziemię z naturalnego błotka czy rowu. Tylko broń bóg wysypywać jej na wierzch... Zresztą cokolwiek u mnie wysypiesz na wierzch, torf, ogrodową, słomę, trawę,korę-to woda nie wsiąka
Dlatego nie podlewam, bo się mija z celem
Rada na przyszłość-nie sadź choinek

Co innego małe, ozdobne. Ale nie świerki...